Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Paweł94

Bitwa pod Korsuniem 1944

Rekomendowane odpowiedzi

Paweł94   

Witam. Ostatnio bardzo często spotykam się z nazwami takimi jak np. Korsun Pocket. Wpisałem ''Korsuń'', ''Bitwa pod Korsuniem'', ''Kocioł pod Korsuniem''. Do tego dodałem jeszcze datę, bowiem już jedna bitwa pod Korsuniem na Ukrainie była, to ta w czasie Powstania Chmielnickiego :mrgreen: . Kiedy miała miejsce (wiem, że na pewno w 1944) i jaki miała przebieg (wiem, że była to zwycięska bitwa wojsk sowieckich z Niemcami na Ukrainie)?

Z góry dziękuję za odpowiedź i pomoc. Mile widziane także ciekawe tytuły książkowe... :razz:

Pozdrawiam ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
adamos   

A ja nie podzielam tej dominującej w sowieckiej historiografii opinii, że Korsuń był wielkim sukcesem Armii Czerwonej. Raczej przeciwnie- sowieci zaprzepaścili wtedy okazję przetrącenia kręgosłupa całemu południowemu zgrupowaniu Wehrmachtu na froncie wschodnim i odnieśli zaledwie ograniczony sukces operacyjny, który propaganda rozdmuchała do rangi niemal drugiego Stalingradu. Najpierw na początku stycznia 44 nastąpiło fiasko pierwotnego planu zgodnie z którym wojska 1 Frontu Ukraińskiego atakując na południe oraz wojska 2 Frontu Ukraińskiego atakując na zachód miały się spotkać w rejonie Perwomajska. Gdyby Rosjanom się udało, to w kleszczach znalazłaby się niemiecka 8 Armia. A po jej zniszczeniu los niemieckiej 6 Armii również byłby przesądzony, podobnie jak wojsk na Krymie. Ponadto dojście Rosjan do Perwomajska oznaczałoby osiągnięcie granicy rumuńskiej, bo po zdobyczach roku 41 właśnie na Bohu znajdowała się granica Rumunii. To wszystko łącznie groziło rozgromieniem południowego skrzydła frontu wschodniego. Ale Rosjanom się nie udało. Wojska Watutina powstrzymywała 1 Armia Pancerna generała Hube, a wojska Koniewa 47 Korpus Pancerny generała Vormanna. Szczególnie wyróżniła sie w tych walkach 3 Dywizja Pancerna generała Bayerleina, który w nagrodę za to co zrobił dostał potem dowództwo nad dywizją Panzer Lehr.

Pomimo porażki Rosjanie nie zrezygnowali ze swoich planów. Co prawda odpuścili sobie już ten wielki strategiczny zamiar wzięcia w kleszcze Niemców i spotkania sie wojsk Watutina i Koniewa nad Bohem, ale postanowili zrealizować mniej ambitne zadanie ataku kleszczowego na niemieckie wojska pod Kaniowem. I tu Rosjanom dopisało szczęście. 6 Armia Pancerna Krawczenki spotkała się pod Zwenyhorodką z 5 Armią Pancerną Gwardii Rotmistrowa. I gdyby wtedy tam pod Korsuniem Rosjanie mieli kogoś pokroju Mansteina, to zostawiliby siły do dozorowania kotła, a resztą sił uderzyliby w kierunku Bohu i osiagnęli to czego nie udało im się 3 tygodnie wcześniej. Niemiecki front na południu pewnie by tego nie wytrzymał i skończyłoby się drugim Stalingradem. Tyle, że Manstein był po drugiej stronie frontu, a Koniew wybrał bezpieczniejsze rozwiązanie czyli likwidację kotła. Prawdopodobnie Rosjanie popełnili błąd i przeszacowali liczebność wojsk w kotle. A były tam ledwie dwa korpusy- 11 generała Stemmermanna i 42 generała Lieba, łącznie jakieś 6-7 dywizji. Niemcy podają 56 tys odciętych w kotle i pewnie tyle ich było. Z kotła przedarło się do swoich ponad 30 tys żołnierzy, ponad 2 tys rannych ewakuowano drogą powietrzną. Wychodzi, że Niemcy stracili w kotle około 20 tys ludzi. Na tyle dużo, by uznać to za niemiecką klęskę i taktyczny sukces Rosjan. Ale zarazem na tyle niewiele, by stwierdzić strategiczną porażkę Rosjan, bo zamiast rozbić południowe skrzydło niemieckiego frontu wschodniego zdziesiątkowali ledwie 6 czy 7 niemieckich dywizji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pzm   

A ja nie podzielam tej dominującej w sowieckiej historiografii opinii, że Korsuń był wielkim sukcesem Armii Czerwonej. Raczej przeciwnie- sowieci zaprzepaścili wtedy okazję przetrącenia kręgosłupa całemu południowemu zgrupowaniu Wehrmachtu na froncie wschodnim i odnieśli zaledwie ograniczony sukces operacyjny, który propaganda rozdmuchała do rangi niemal drugiego Stalingradu. Najpierw na początku stycznia 44 nastąpiło fiasko pierwotnego planu zgodnie z którym wojska 1 Frontu Ukraińskiego atakując na południe oraz wojska 2 Frontu Ukraińskiego atakując na zachód miały się spotkać w rejonie Perwomajska. Gdyby Rosjanom się udało, to w kleszczach znalazłaby się niemiecka 8 Armia. A po jej zniszczeniu los niemieckiej 6 Armii również byłby przesądzony, podobnie jak wojsk na Krymie. Ponadto dojście Rosjan do Perwomajska oznaczałoby osiągnięcie granicy rumuńskiej, bo po zdobyczach roku 41 właśnie na Bohu znajdowała się granica Rumunii. To wszystko łącznie groziło rozgromieniem południowego skrzydła frontu wschodniego. Ale Rosjanom się nie udało. Wojska Watutina powstrzymywała 1 Armia Pancerna generała Hube, a wojska Koniewa 47 Korpus Pancerny generała Vormanna. Szczególnie wyróżniła sie w tych walkach 3 Dywizja Pancerna generała Bayerleina, który w nagrodę za to co zrobił dostał potem dowództwo nad dywizją Panzer Lehr.

Pomimo porażki Rosjanie nie zrezygnowali ze swoich planów. Co prawda odpuścili sobie już ten wielki strategiczny zamiar wzięcia w kleszcze Niemców i spotkania sie wojsk Watutina i Koniewa nad Bohem, ale postanowili zrealizować mniej ambitne zadanie ataku kleszczowego na niemieckie wojska pod Kaniowem. I tu Rosjanom dopisało szczęście. 6 Armia Pancerna Krawczenki spotkała się pod Zwenyhorodką z 5 Armią Pancerną Gwardii Rotmistrowa. I gdyby wtedy tam pod Korsuniem Rosjanie mieli kogoś pokroju Mansteina, to zostawiliby siły do dozorowania kotła, a resztą sił uderzyliby w kierunku Bohu i osiagnęli to czego nie udało im się 3 tygodnie wcześniej. Niemiecki front na południu pewnie by tego nie wytrzymał i skończyłoby się drugim Stalingradem. Tyle, że Manstein był po drugiej stronie frontu, a Koniew wybrał bezpieczniejsze rozwiązanie czyli likwidację kotła. Prawdopodobnie Rosjanie popełnili błąd i przeszacowali liczebność wojsk w kotle. A były tam ledwie dwa korpusy- 11 generała Stemmermanna i 42 generała Lieba, łącznie jakieś 6-7 dywizji. Niemcy podają 56 tys odciętych w kotle i pewnie tyle ich było. Z kotła przedarło się do swoich ponad 30 tys żołnierzy, ponad 2 tys rannych ewakuowano drogą powietrzną. Wychodzi, że Niemcy stracili w kotle około 20 tys ludzi. Na tyle dużo, by uznać to za niemiecką klęskę i taktyczny sukces Rosjan. Ale zarazem na tyle niewiele, by stwierdzić strategiczną porażkę Rosjan, bo zamiast rozbić południowe skrzydło niemieckiego frontu wschodniego zdziesiątkowali ledwie 6 czy 7 niemieckich dywizji.

Podaje się straty niemieckie w wysokości około 20.000 zabitych i wziętych do niewoli,a wiadomo jakie straty ponieśli Rosjanie ???

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.