Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mch90

Najlepszy taktyk II wś

Rekomendowane odpowiedzi

mch90   

Istnieje co prawda temat poświęcony najlepszym dowódcom II wojny światowej, lecz, co zauważyłem, dominują w nim dowódcy armii, frontów, grup armii, a więc postacie dowodzące na szczeblu strategicznym. Ja chciałbym natomiast skupić się na dowódcach mniejszego formatu- taktykach- dowódcach dywizji, brygad, pułków- z tego właśnie zakresu. Jestem ciekaw, którego/których uważacie za najzdolniejszych?

Generał Gavin? Generał Wood? Kurt Meyer? Hermann Balck? Richard Gale? To tylko przykłady kandydatów, których jest o niebo więcej. Oczywiście możemy też podyskutować w tym wątku o dowódcach pokroju Waltera Modela czy Erwina Rommla- lecz chciałbym, by to była ocena ich działań jako dowódców właśnie szczebla dywizyjnego- Model swego czasu dowodził 3. DPanc, Rommel- 7. DPanc.

Zapraszam do dyskusji :wink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Na pewno za jednego z najzdolniejszych taktyków należy uznać dowódcę 82. DPD generała Gavina. Absolwent West Point, przez całą swoją karierę starał się działać w myśl zasady, jaką wpojono mu w Fort Benning w Georgii: "Chcesz aby twoi ludzie coś zrobili? Więc sam musisz być pewien, że potrafisz to zrobić." Początkowo dowódca 505. PPS na Sycylii i we Włoszech, później zastępca generała Ridgewaya w Normandii aż w końcu od "Market-Garden" dowódca dywizji. To właśnie tam swoim sprawnym dowodzeniem zapobiegł przerwaniu korytarza na swoim odcinku, to właśnie tam opracował plan jednej z najbardziej niesamowitych akcji II WŚ (mowa o zajęciu mostów w Nijmegen), to tam generał Dempsey uznał go za dowódcę najwspanialszej dywizji na świecie. A to była niewątpliwie zasługa właśnie "Jumpin'Jima".

Skoro mowa o Gavinie, to jako druga postać warta uwagi jawi się generał Ramcke, dowódca niemieckiej 2. DSS. Od walk na Krecie, przez Afrykę, front wschodni i Normandię, cały czas dowodził najlepiej jak potrafił. Najlepszym dowodem jego dużych umiejętności jest w mojej oceni bitwa o Brest, kiedy to alianci musieli sie naprawdę poważnie natrudzić, aby zdobyć miasto i zmusić Niemców do kapitulacji.

Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o dowódcy KeDywu i Zgrupowania "Radosław", generale Janie Mazurkiewiczu "Radosławie". Dysponując nie największymi przecież siłami zdołał najpierw przez prawie dwa tygodnie wiązać znacznie silniejsze oddziały niemieckie na Woli, potem skutecznie bronił powierzonego mu zachodniego odcinka obrony Starego Miasta, następnie dowódca obrony Czerniakowa. Skala i rozmiar walk może nie ten co w przypadku Gavina, Ramckego, czy też postaci wymienionych przez mch, jednak w powstaniu spisał się znakomicie, co krok dając przykłady świetnego dowodzenia. A i fakt wykładania w CWP w Rembertowie ma tutaj niemałe znaczenie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
riv   
Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o dowódcy KeDywu i Zgrupowania "Radosław", generale Janie Mazurkiewiczu "Radosławie". Dysponując nie największymi przecież siłami zdołał najpierw przez prawie dwa tygodnie wiązać znacznie silniejsze oddziały niemieckie na Woli, potem skutecznie bronił powierzonego mu zachodniego odcinka obrony Starego Miasta, następnie dowódca obrony Czerniakowa. Skala i rozmiar walk może nie ten co w przypadku Gavina, Ramckego, czy też postaci wymienionych przez mch, jednak w powstaniu spisał się znakomicie, co krok dając przykłady świetnego dowodzenia. A i fakt wykładania w CWP w Rembertowie ma tutaj niemałe znaczenie.

Dobry taktyk, to taki, który potrafi wykorzystać wszystko co posiada, a także teren na własna korzyść, sztuka jest właśnie przy gorszym sprzęcie prowadzić równorzędną walkę z lepiej uzbrojonym i liczniejszym przeciwnikiem. Więc jak najbardziej "Radosław" mieści sie w tym rozumieniu słowa " Wybitny Taktyk" - co więcej, zaryzykowałbym twierdzenie, że gdyby na jego miejscu był ktoś inny, gorszy taktyk , to w ciągu jednego może dwóch dni było by po sprawie.

Ja bym jeszcze zastanowił sie np. nad gen. Stanisławem Sosabowskim. Nie tylko świetnie dowodził w operacji Market-Garden, ale jako jedyny generał przed rozpoczęciem operacji przedstawił rzetelna ocenę szans powodzenia tej operacji (niestety mail racje- ciekawe są prace historyków angielskich, którzy na tej podstawie właśnie Jego obarczają wina za klęskę Market-Garden- w skrócie sens jest taki" mądrzy sztabowcy angielscy dobrze wszystko zaplanowali, ale Sosabowski nie wierzył w zwycięstwo i stąd klęska"). Wg mnie Sosabowski był genialnym taktykiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
ale jako jedyny generał przed rozpoczęciem operacji przedstawił rzetelna ocenę szans powodzenia tej operacji (niestety mail racje- ciekawe są prace historyków angielskich, którzy na tej podstawie właśnie Jego obarczają wina za klęskę Market-Garden- w skrócie sens jest taki" mądrzy sztabowcy angielscy dobrze wszystko zaplanowali, ale Sosabowski nie wierzył w zwycięstwo i stąd klęska").

Można się jednak zastanawiać, czy w jego krytycznym spojrzeniu na M-G decydującego wpływu nie miał żal za to, że nie leci wraz ze swoimi ludźmi do Polski. Niemniej trzeba się zgodzić. Błyskawicznie dostrzegł mankamenty planu, co ciekawe dokładnie te same punkty nie podobały się Gavinowi. A w Holandii wywiązał się ze swoich zadań najlepiej jak było można.

Dobry taktyk, to taki, który potrafi wykorzystać wszystko co posiada, a także teren na własna korzyść, sztuka jest właśnie przy gorszym sprzęcie prowadzić równorzędną walkę z lepiej uzbrojonym i liczniejszym przeciwnikiem. Więc jak najbardziej "Radosław" mieści sie w tym rozumieniu słowa " Wybitny Taktyk" - co więcej, zaryzykowałbym twierdzenie, że gdyby na jego miejscu był ktoś inny, gorszy taktyk , to w ciągu jednego może dwóch dni było by po sprawie.

Tutaj zgadzam się w 100%, jednak ciężko porównać jego dwa miesiące walk w Warszawie z mniej więcej 3 latami Ramckego czy też 2 latami Gavina, gdzie obaj brali udział w wielu operacjach. Niemniej zgadzam się. Chociaż z drugiej strony można się zastanowić, jak duży wpływ na jego sukcesy miał fakt, iż dowodził jednym z najlepiej wyszkolonych i uzbrojonych oddziałów powstania, a także to, że współpracował z wieloma świetnymi oficerami (vide "Jan", "Witold" czy też "Motyl").

Jeśli ktoś chętny do rozmowy o "Radosławie" to zapraszam tutaj: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2667 , bądź też do któregoś z tematów w dziale o powstaniu :wink: .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   

Chciałbym uhonorować przede wszystkim generała Johna Wooda, dowódcę amerykańskiej 4. DPanc, którą stworzył i wyszkolił i która uważana była za najlepszą amerykańską dywizję pancerną. Niemcy nazywali ją "Roosvelt butchers"- rzeźnikami Roosvelta. Przyjaciel i ulubieniec Liddel-Harta. Jeden z największych ekspertów US Army w dziedzinie wykorzystania broni pancernej. Gen. Devers uważał Wooda za "jednego z największych amerykańskich dowódców".

A tak pisał po wojnie o dokonaniach 4. DPanc:

"Patton był dobrym żołnierzem, ale gdybym miał powiedzieć po czyjej stronie leżały największe zasługi, to wskazałbym na 4. Dywizję Pancerną, która poprowadziła do boju całą 3. Armię (...). 4. Pancerna stanowiła szpicę 3. Armii. To ona skutecznie i niezawodnie wykonywała różne działania".

A teraz fragment listu, jaki wysłał tuż po wojnie gen. Woodowi szef sztabu 3. Armii, gen. Gay:

"Wszyscy żołnierze 3. Armii, poczynając od jej dowódcy, aż po Williego, białego buldoga, pamiętają Twój wspaniały pochód przez Francję: Coutances, Avranches, Rennes, Vannes, Orleans, Chalons, Commercy, Luneville i zagłębie Saary to hasła wywoławcze, które rozumieją wszyscy z 3. Armii (...) i kojarzą je z Tobą i 4. Dywizją Pancerną. Pamiętam również ten dzień, kiedy odwiedziłem Cię w Rennes i byłeś przekonany że skierowano Cię w złą stronę. Historia pokazała że miałeś rację, ale- niech to!- jak wiesz, wojen nie wygrywa się na lekcjach historii"- to ostatnie dot. sprzeciwu Wooda wobec planów skręcenia w stronę półwyspu Brest w sierpniu 1944 w których to walkach miała wziąć udział i jego dywizja. Wood uważał, że tym samym zaprzepaszczono wielką szansę na rozbicie armii niemieckiej.

Co ciekawe, jak Bradley powstrzymywał Pattona podczas jego śmiałego pochodu przez Francję w sierpniu 1944, tak Patton hamował Wooda i jego 4. DPanc, tak śmiało posuwającą się naprzód od 31 lipca.

Wood był też dowódcą "z jajami", takim, który potrafił sprzeciwić się idiotycznym rozkazom. Tak było gdy 18 listopada '44 gen. Eddy (d-ca XII KA) rozkazał 4. DPanc wesprzeć 26. DP w zajmowaniu miasta Dieuze, 25 na wschód od Nancy. Wood zignorował ten rozkaz, uważając, że teren w jakim przyszłoby mu działać- sterty ruin i zawalone gruzem ulice- naraziłby go na olbrzymie straty. Również z powodu powodzi nie wykonał rozkazu wysłania czołgów na południe od miasta. Takie akty niesubordynacji doprowadziły do zdjęcia go ze stanowiska 4. DPanc 2 grudnia 1944 roku.

Za: "Generał Patton" S. Hirshson.

Ja bym jeszcze zastanowił sie np. nad gen. Stanisławem Sosabowskim.

Skoro Sosabowski jest, to Maczka też nie może zabraknąć! Jeden z największych ekspertów w dziedzinie wykorzystania czołgów na polu bitwy, jeden z niewielu nowoczesnych dowódców dywizji pancernych, jakich mieli alianci zachodni. Swoją wartość udowodnił już w sierpniu '44, kiedy to 1. DPanc dokonała fantastycznych rzeczy w ramach zamykania worka pod Falaise. Potem były kolejne sukcesy- kanał Axel-Hulst, czy w końcu Breda- uważana za najlepiej przeprowadzoną przez gen. Maczka bitwę. 1. DPanc, którą prowadził do walki, uważana była za jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą, dywizję pancerną w Alianckich Siłach Ekspedycyjnych. Szerzej chwaliłem tą postać w tym temacie:

http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic...sc&start=15

To właśnie tam swoim sprawnym dowodzeniem zapobiegł przerwaniu korytarza na swoim odcinku, to właśnie tam opracował plan jednej z najbardziej niesamowitych akcji II WŚ (mowa o zajęciu mostów w Nijmegen),

Co ciekawe, Gavin szczegóły ataku na mosty poznał dopiero dzień później i to z drugiej ręki. Tak to wyjaśnia:

"Po południu w dniu desantu przez rzekę wojska 82. DPD zaabsorbowane były odpieraniem niemieckiego ataku z dwóch stron. Jeden oddział niemiecki zajął miasto Mook, a drugi miasto Beek. Od popołudnia do późna w nocy byłem niemal całkowicie pochłonięty przerzucaniem rezerw, wizytowaniem dowódców jednostek i stabilizowaniem sytuacji w tej części obszaru".

Za: "Wyścig do Renu" A. McKee, str. 210.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.