Zrzuty zaopatrzeniowe dla powstańców warszawskich

[Leuthen]

Temat tego wątku to moje ulubione zagadnienie z zakresu powstania warszawskiego. Bardzo ciekawe, a czasem chyba niedoceniane. Niewygodne dla tych, którzy uważają, że alianci nie kiwnęli palcem, by pomóc powstaniu (ledwo napomyka o zrzutach Norman Davies w "Powstaniu '44").

Niektórzy twierdzą, że zrzutów było zbyt mało. Swego czasu dyskutowałem na forum Klubu Sensacji XX Wieku z osobnikiem, który chyba w ogóle nie liczył się z rzeczywistością (odległości, straty, wpływ pogody, celność itd.), a czytając jego posty można było mieć wrażenie, że alianci mogliby zrzucać powstańcom karnistry z benzyną, żeby ci mieli z czego robić koktajle Mołotowa ( :!: :!: :!: ).

O zrzutach i poważnych zarzutach z tego tytułu wobec tego aliantów zachodnich była mowa w rozkazie nr 19 Naczelnego Wodza - gen. Sosnkowskiego z 1 IX 1944 r. Stał się on przyczyną odwołania Sosnkowskiego z w/w stanowiska.

Ostatnio temat nieco odżył za sprawą publikacji Jerzego Szcześniaka o operacji "Frantic" 7 (18 IX 1944 r.) czyli jedynym wielkim dziennym zrzucie zaopatrzenia dla powstańców.

Zapraszam do dyskusji na temat lotniczej pomocy dla powstania.

[Albinos]

Podobny temat już istnieje, zapraszam : http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2703 .