Literatura - Powstanie Warszawskie

[Albinos]

Biorę to pod uwagę, ale również to, że więcej książek kupiłem będąc biednym studentem niż teraz, kiedy zarabiam.

Coś w tym niewątpliwie jest... Aktualnie zazwyczaj wygrywa u mnie w starciu kebab-książka, nowa-stara książka. Ale to tak w ramach offa...

[Don Pedrosso]

No ja w 3 tomowym wydaniu to dostałem.

Dobrze wiedzieć, mam tą książkę, ale tylko 2 tomy

[Albinos]

To ja mam pytanie: wie ktoś jak dotrzeć do prac Śreniawy-Szypiowskiego o "Czacie 49"?

[Albinos]

"Przeciw konfidentom i czołgom"- a rzecz o baonie "Pięść". Książka podzielona jest na dwie części.

Przedpowstaniowe działania napisał Juliusz Kulesza, powstańcze dzieje Robert Bielecki.

prawie 500 stron takiej monografii jednego oddziału.

Dopiero pożyczyłem, nie wiem jaka ta książka jest.

Z tego co mi wiadomo, jest to najlepsza książka na temat oddziału 993/W Kontrwywiadu KG AK i "Pięści" (chociaż książka skupia się w części powstańczej głównie na "Zemście"). A nie jestem pewien, czy przypadkiem obok wspomnień "Agatona", nie jest to jedyna książka zajmująca się tylko tym oddziałem.

[widiowy7]

Część o "Agatonie" ominęli, argumentując, że jego wspomnienia wystarczają za źródło.

Ale jestem przed lekturą, a więc będę pisał później.

Swoją drogą Albinosie na temat "Czaty 49", naprawdę nie ma jakiejś solidnej pozycji?

[Albinos]

Swoją drogą Albinosie na temat "Czaty 49", naprawdę nie ma jakiejś solidnej pozycji?

Niestety ale nie ma. Jak dla mnie, jedna z największych dziur w historiografii Powstania. Kilka wartościowych pozycji podałem już tutaj: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?p=81651#81651 .

[Albinos]

Ciekawą rzeczą jest na pewno album fotografii z Powstania Warszawskiego autorstwa wybitnego polskiego sportowca (mistrz Polski w rzucie oszczepem, pięcioboju i dziesięcioboju, wicemistrz w skoku w dal, mistrz świata w pięcioboju z akademickich mistrzostw świata z '35 roku z Budapesztu, na Olimpiadzie w '36 w Berlinie zajął 7 miejsce, pierwszy polski zawodnik, który rzucił ponad 70 m), pedagoga, fotografa i żołnierza, jakim był bez wątpienia podporucznik Eugeniusz Lokajski "Brok", podczas Powstania, po śmierci porucznika Romana Rozmiłowskiego "Zawady", dowódca 2 plutonu Kompanii Ochrony Sztabu Obszaru Warszawskiego Armii Krajowej "Koszta".

Od początku sierpnia w Dzienniku, co czwartek, umieszczane było kilka zdjęć z tegoż albumu, wraz z krótkim opisem tematu, którego dotyczyły. Lokajski jest autorem około 1000 zdjęć z Powstania, sam album zawiera ich około 800. Gdy 25 września zabrakło mu materiałów do robienia kolejnych zdjęć, udał się do byłego zakładu fotograficznego w domu przy Marszałkowskiej 129. Gdy był już w nim, budynek został zbombardowany. Eugeniusz Lokajski zginął pod gruzami.

[Albinos]

Może kogoś zainteresuje: http://www.1944.pl/index.php?a=site_news&a...=02&id=1496 , http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/229/7799/Z...h_19441956.html . Dla osób zainteresowanych nie tylko powstańczymi losami żołnierzy "Zośki", pozycja na pewno może być interesująca.

[dzionga]

Tak sobie sięgnęłam ostatnio do "Pamiętnika..." Białoszewskiego i muszę stwierdzić, że cholernie mi się nie podoba styl napisania tej książki... Jakby nie można było ułatwić czytelnikowi lektury i budować normalnych zdań, a nie przerywać je w środku, potem stawiać kropkę i zaczynać wielką literą jakby tej kropki nie było... Strasznie denerwujące... Czuję się jakbym czytała, potem nagle STOP, znowu czytam, znowu STOP i tak w kółko :roll:

[Don Pedrosso]

Tak sobie sięgnęłam ostatnio do "Pamiętnika..." Białoszewskiego i muszę stwierdzić, że cholernie mi się nie podoba styl napisania tej książki... Jakby nie można było ułatwić czytelnikowi lektury i budować normalnych zdań, a nie przerywać je w środku, potem stawiać kropkę i zaczynać wielką literą jakby tej kropki nie było... Strasznie denerwujące... Czuję się jakbym czytała, potem nagle STOP, znowu czytam, znowu STOP i tak w kółko

To jest specjalny zabieg Białoszewskiego, pisze anakolutami, by pokazać powstanie z widoku prostego człowieka.

[Albinos]

Czytał ktoś może Gmach PAST-y w Powstaniu Warszawskim 1944 Adama Rozmysłowicza? Wszelkie opinie na temat tejże pozycji mile widziane

[Albinos]

Wczoraj kręcąc się po Prusie natrafiłem na ciekawą pozycję. Dwutomowe opracowanie Witolda Lisowskiego Polska służba zdrowia w powstaniach narodowych. Spora część pracy poświęcona jest właśnie służbie zdrowia w okresie Powstania Warszawskiego. Notki biograficzne lekarzy, szpitale, opis działalności. Dla kogoś zainteresowanego tematem pozycja na pewno bardzo ciekawa, o ile nie obowiązkowa. A może ktoś już czytał, i mógłby podzielić się opinią?

[Tofcia]

Czytał ktoś może Gmach PAST-y w Powstaniu Warszawskim 1944 Adama Rozmysłowicza? Wszelkie opinie na temat tejże pozycji mile widziane

Młody ambitny autor, wydawnictwo RYTM co więcej potrzeba?

M

[Albinos]

Młody ambitny autor, wydawnictwo RYTM co więcej potrzeba?

Podziękował

Tak kręcąc się ostatnio po Prusie (tak swoją drogą, mają naprawdę świetny wybór książek o Powstaniu), zwróciłem uwagę na coś takiego: http://www.mentis.pl/343401-kubus-pancerka-powstanczej .

[Albinos]

Miałem dzisiaj okazję przejrzeć książkę pani Agnieszki Pietrzak Żołnierze Batalionu Armii Krajowej „Zośka” represjonowani w latach 1944–1956. I jeśli mam być szczery, jestem z lekka zawiedziony pozycją. Pierwsze około 50 stron, to historia powstania "Zośki", czyli okres przedpowstaniowy, jak i krótki opis walk w samym Powstaniu. Zastanawiam się, po co to? Jeśli ktoś sięga po taką pozycję, ogólną wiedzę nt. losów batalionu powinien mieć. Dlatego te 50 stron jak dla mnie, niepotrzebnie zwiększa tylko objętość książki. Część główna, czyli losy popowstaniowe, to ledwie trochę ponad 100 stron. Trochę mało, zwłaszcza że sama książka, nie ma jakichś imponujących rozmiarów. Jako że przejrzałem zaledwie książkę, ciężko wypowiadać mi się o treści. Niemniej trafiłem na fragment, w którym autorka pisze, jakoby Warszawa była wyłączona z "Burzy". A to przecież nieprawda. Co ciekawa na tej samej stronie w przypisie, znajduje się pozycja prof. Komorowskiego, w której wyjaśnia ten problem. Dlaczego w takim razie autorka napisała to, co napisała? Bardzo mnie to interesuje. Pojawia się także kwestia pozostania "Radosława" na Woli. Z tego co przeczytałem, wynikałoby że to była samodzielna decyzja dowódcy KeDywu. Tymczasem o ile mi wiadomo, wykonywał on jedynie rozkaz (możliwe jednak, że kiedyś coś mi umknęło). Tak więc pierwsze wrażenie niezbyt pozytywne, zwłaszcza że kosztuje to prawie 30 zł.