Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Furiusz

Krótkie notki o książkach

Rekomendowane odpowiedzi

Furiusz   

A jeszcze jeden wpis jako, że zacząłem nową książkę. Otóż Bóg starożytnych jest bóstwem obojętnym, nieznającym wymiaru miłości jako darmowego daru samego siebie, jako że miłość nie jest niczym innym jak tęsknotą za posiadaniem czegoś, czego nam brakuje, a Bogu nie brakuje przecież niczego. /za: F. Ruggiero, Szaleństwo chrześcijan, Kraków 2007, s. 33/

Coś jest na rzeczy bo Apulejusz z Madaury, De deo Socratis, 12 pisze - Bóg nie powinien poddawać się chwilowej władzy czy to miłości, czy to nienawiści. Stąd też nie powinien powodować się ani uczuciami niechęci, ani miłosierdzia;(...).

Dodajmy, że ludowe pojmowanie bóstw i boskości musiało być w tym czasie inne niż u platoników - stąd też to co pisze Apulejusz jest reprezentatywne tylko dla tej szkoły filozoficznej w gruncie rzeczy. I tu jest pies pogrzebany - bóg starożytnych (w wersji ludowej) nie był obojętny - gniewał się, zazdrościł ba potrafił stanąć w szranki by udowodnić swoją boskość jak np Apollo z Marsjaszem. Bóg Epikura chyba też obojętny nie był. Takie przenosiny poglądów jednej szkoły na wszystkich ludzi to moim zdaniem duże nieporozumienie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

M.N. Faszcza, Rzymskie inwazje na Brytanię 55 - 54 p.n.e., Zabrze 2012. Póki co zauważyłem tylko literówki też nie jakoś wiele. Sprawnie napisana, dobrze się czyta. mam jedynie zastrzeżenie do tego w jaki sposób autor opisuje wojowników z którymi Cezar spotkał się w Brytanii - sam na początku pisze, że nie należy zbyt mocno posiłkować się danymi porównawczymi z innych terenów celtyki, bo to inne uwarunkowania etc po czym w odpowiednim rozdziale, jakby przeliczyć to by się okazało, że na 26 stron poświęconych siłom zbrojnym Brytów 22 strony to właśnie opis wojskowości Celtów kontynentalnych. Inna sprawa, ze autor nie porusza się jakoś specjalnie w materiale archeologicznym co ogranicza mocno jego źródła ale jest zrozumiałe i nie stanowi zarzutu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Pytanie mam.

Dużo jest takich pozycji pt. "Historia Rzymu" ? Bądź " Historia starożytnego Rzymu".

Czytałem to ponad trzydzieści lat temu. Opoasłe tomiszcze. Dobry styl.

Nie pamiętam zupełnie autora.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Trochę było, czy dużo to nie w iem, po wojnie chyba mniej wydawano takich prac syntetycznych niż przed wojną. Część odpada jak A. Ziółkowski, ale kilka tak na szybko, Historia starożytnego Rzymu, M. Jaczynowska - kolor okładki różowo czerwonawy i to się raczej nie zmienia w zalezności od wydania - ale dość krótkie jakieś 300 stron. G. Alfoldi, Historia społeczna Rzymu - tu wydania z PRLu nie znam ale na pewno było, książka z lat 50 tych, Jest wydane w serii Ceramowskiej M. Scullard ale to dzieło w dwóch tomach. Jest N. Maszkin - Historia starożytnego Rzymu, wydanie z lat 50 tych, cegiełka - 900 stron, kupiłem sobie niedawno w antykwariacie jeszcze nie zajrzałem. Była Historia starożytna Gembali, jest Piotrowicz Ludwik i też niemal 900 stronicowe, monumentalne Dzieje rzymskie . Póki co to wszystko co mi przychodzi do głowy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

A. Bartnik, Powstanie Cywilisa 69-70 n.e., Zabrze 2011.

Pani Bartnik specjalizuje się w tematyce celtyckiej, zwłaszcza zaś w ichnich wierzeniach, więc taki wyskok w kierunku tego generalnie germańskiego powstania nie dziwi - jako, że przy jego okazji część uczonych widziała separatyzm celtycki objawiający się pomysłem utworzenia odrębnego i niezależnego od Rzymu cesarstwa galijskiego, co częściowo jest prawdą ale jedynie częściowo, gdyż jak wskazuje autorka, tytułowy Cywilis takiej możliwości pod uwagę nie brał. Brakuje mi też troszkę w całej książce pracy doktorskiej R. Gawrońskiego - Oddziały Batawów w służbie rzymskiej w okresie wczesnego cesarstwa, jest jedynie artykuł tegoż autora Cohors multis experimentis fidelissima - Batawowie jako straż przyboczna dynastii julijsko-klaudyjskiej, „Meander" z.1 (2005), s. 86-105 - choć rozumiem poniekąd powody jej braku. książka czyta się dobrze, sporo miejsca jest poświęcone wydarzeniom w Galii z lat 67-70 tj m.in. wcześniejszemu, jeszcze za Nerona wywołanemu, powstaniu tamtejszych plemion. Sporo poświęcono też tzw roku czterech cesarzy. Wszystko to nie dziwi bo daje dobre tło całego wydarzenia. Drażnią pewne niedoróbki korektorskie jak np ta ze strony 67 - Po wkroczeniu wojska pod dowództwem Sextusa Juliusa Frontinusa plemię Lingonów przeszło na jest stronę wystawiając 17 000 uzbrojonych mę. Podobnie niekonsekwencja co do nazw własnych jest pewnym, drobnym, mankamentem np na tej samej 68 stronie mamy plemię Cannenfatów, natomiast wcześniej na stronie 58 mamy Kannienfatów.

Generalnie pozycja ciekawa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

K. Narloch, Rzymskie hełmy z zasłonami, Oświęcim 2012 - temat ciekawy, praca również, choć ze względu na specyfikę materiału ciężko tu mówić o jakichś decydujących wnioskach i rozstrzygnięciach. Praca króciutka - wraz z tablicami liczy 115 stron. Co do uwag bardziej merytorycznych - nie wiem czemu autor jest tak przywiązany w kwestii genezy do tego, że musiało to być zjawisko punktowe i z jednego miejsca się wywodzące. Nie mam pewności czy nie jest to zwyczaj wywodzący się jednocześnie od German i Traków - wszak nie wszystkie hełmy z zasłonami są odnajdowane w jednorodnym kontekście - część na polach bitew np okaz z Kalkriese, część w kontekstach funeralnych jak okazy z terenów Bułgarii czy Galii, część zaś w jamach na terenie obozów rzymskich. Drugie pytanie jest o ich funkcję. Autor jest zdania, że oto jest to w pełni funkcjonalny wyrób na co wskazuje - miejsce odnalezienia (tu zwłaszcza owo Kalkriese), eksperymenty współczesne oraz słowa Ammianusa który potwierdza, że późne oddziały katafraktów i clibanarii były wyposażone w hełmy z osłonami twarzy. Autor skupia się przede wszystkim na tym trzecim punkcie a on niesie ze sobą jedna zasadniczą wadę - takie hełmy są starsze, niż najstarsze poświadczenie wykorzystania ciężkiej konnicy przez rzymian - z czego autor zdaje sobie sprawę. Musiały być zatem używane przez lżej opancerzoną jazdę. Autor postuluje - całkiem słusznie, że przy bezpośrednim trafieniu w twarz, owa maska na niewiele się zdawała a noszący taki hełm żołnierz tak czy inaczej był wyłączony z walki. Sensem maski może być osłona przed rykoszetami albo ciosem zadanym przez ześlizgującą się (odbitą) od pancerza broń - taki cios częściowo wytracił już swoją energię, więc i maska dałaby radę go przyjąć. Problem jest taki, że ta wczesna jazda nie jest jakoś szczególnie mocno opancerzona - o ile w przypadku katafraktów takie rozwiązanie ma sens o tyle w przypadku lżejszej jazdy musiała istnieć jeszcze jakaś funkcja uzasadniająca użycie takich hełmów. Być może chodzi o chęć podkreślenia własnego prestiżu i bogactwa, jakieś właściwości apotropaiczne - tego nie wiem. Nie wszystkie też maski wykonane były z metali bojowych - żelaza i brązu np hełm z Plovdiv wykonany był ze srebra a okaz z Hellingen z niemal 98% miedzi. Niektóre okazy są też mosiężne.

Do tego dodać trzeba błędy których spokojnie dało się uniknąć np strona 25 - Niektóry maskom nadano indywidualne cechy ich użytkowników. czy też strona 33 - Z pośród wyżej zaproponowanych (...)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

Własnie czytam klasyczną pozycję W. Arens, Mit ludożercy. Antropologia i antropofagia, Warszawa 2010. czemu klasyczną? Bo pierwsze wydanie to lata 70te ubiegłego stulecia. Z klasycznymi błędami. Autor bardzo skupia się na krytyce swoich poprzedników, słusznej w bardzo wielu punktach. Jednym z takich krytykowanych badaczy jest G. Dole (przez tłumacza określana jest ona nie mianem antropologa a antropolożki z niewiadomych dla mnie powodów) dodajmy krytyka jest słuszna bo jak zauważa Arens przyjęte przez autorkę założenie, że kanibalizm jest zjawiskiem powszechnym jest bezzasadne (pozbawione tak naprawdę realnych podstaw). Problem jest jednak taki, że gdy sam przedstawia podejście (czy może interpretacje) bardziej symboliczne i pisze, że: Uprawa kukurydzy jako ważna aktywność kobiet jest bezpiecznym założeniem (...). s.74 popełnia dokładnie ten sam błąd polegający na przyjęciu pewnego założenia z góry bez udowadniania go (czy nawet uprawdopodabniania) które to założenie ma wspierać jego hipotezę o symboliczności rytuału. Ot taka ciekawostka, bo akurat wydaje mi się, że sprawdzenie tego czy u owych Indian z pogranicza Peru i Brazylii kobiety rzeczywiście odgrywają duża rolę w uprawie kukurydzy czy jednak nie, nie powinno stanowić problemu. Tym bardziej, że wedle autora, świadectwo pani Dole jest jednym z kluczowych dla jego badań. Takich kwiatków jest więcej, odrzuca dane z listów Cortesa, dlaczego? Ano nie wiadomo - pisze, że to propaganda wojenna, ale to przypuszczenie a nie dowód. Innymi słowy znów - uznaje a priori, że jest to nieprawdziwe, tak jak inny może uznać a priori, że jest to prawda. Książkę polecam, tym bardziej, że można ja nabyć bardzo tanio (w warszawie od 10 do 16 zł) a autor pisze ciekawi i w naprawdę przystępny sposób.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   

A. Nowicki, Zarys dziejów krytyki religii. Starożytność, Warszawa 1986 - książka stara ale łatwo dostępna więc chyba warto ostrzec mniej wyrobionego czytelnika. Dla przykładu s.107:

Tak więc w związku z postacią Spartakusa możemy wyróżnić trzy zasadnicze modele stosunku do niewolnictwa:

- model ateistyczny: wzór osobowy Spartakusa jako przeciwieństwo ustroju opartego na niewolnictwie przez religie chrześcijańską. Gdzie Spartakus a gdzie chrześcijaństwo, czy Spartakus był ateistą? Co ma wspólnego ateizm z niewolnictwem?

czy

s. 119-120, Na przykład mit o narodzinach Ewy z żebra Adama jest niewątpliwie "antymitem" w stosunku do jakiegoś wcześniejszego mitu o matce Adama. Tamten, zaginiony mit miał uzasadniać społeczną pozycję kobiety w okresie matriarchatu (...).

Cały matriarchat w dwóch zdaniach. Nie ma dowodów na istnienie w tradycji żydowskiej jakiegoś wcześniejszego mitu o matce Adama. Skąd zatem ów domniemany mit (w dodatku jedynym dowodem na jego istnienie ma być psychoanaliza)? Ano stąd, że matriarchat na pewno był pierwotną forma ustroju społecznego zatem musi istnieć jakiś wcześniejszy mit o charakterze matriarchalnym. nic to, że dowodów brak - ot jak to mawiają gdy fakty nie zgadzają się z teoria tym gorzej dla faktów.

s.124:

Utożsamienie mitów z fałszami znajdziemy także u Platona który w państwie powiada (...). Zabawa polega na tym, że Paton w państwie akurat mówi, że mity są na ogół fałszywe ale trafiają się i prawdziwe. Zatem o utożsamieniu mowy być nie może.

Zdecydowanie autor zbyt często płynie i dlatego warto na niego uważać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.