Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Motywacje, czyli czemu wstępowano do i trwano w konspiracji

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Pozornie temat nie wymaga większych opisów. No bo czemu ktoś mógł wstępować do podziemia w czasie wojny? Proste, żeby walczyć z wrogiem. Jednak w ten sposób przesadnie zawężamy temat. A przecież motywacje bywały różne. Inaczej podchodzili do tego ci, którzy rozpoczynali konspiracyjną robotę w 1939/1940 r., a inaczej ci, którzy dopiero w 1943 r. schodzili do podziemia. Inne było podejście żołnierzy dywersji, inne ludzi związanych z konspiracją cywilną ("bez broni przeciw Hitlerowi", jak to pisał Semelin). Jedni kierowali się ogólnym poczuciem konieczności przeciwstawienia się Niemcom w ten czy inny sposób, inni robili to ze względu na prywatne porachunki z okupantem. Jedni robili to w imię idei (jakby jej nie definiować), inni chcieli jedynie w ten sposób zadbać o siebie.

Jakie więc były te motywacje, jakimi kierowali się uczestnicy konspiracji?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Piaseckiego moge dac przyklad,bo jego to zyciorys w tym roku mnie szczegolnie interesowal.

W momencie wybuchu wojny zglosil sie na ochotnika do WP i zostal wcielony do batalionu KOP.Szli na odsiecz oblezonemu przez Sowietow Grodnu,nie zdolali sie przebic,demobilizacja,aresztowanie przez kolaborantow z komunistycznych milicji,ucieczka,dotarcie do Wilna.Tutaj jako znany literat i byly oficer polskiego wywiadu ofensywnego mogl liczyc tylko na szybkie aresztowanie.Potrzebne wiec byly lewe papiery.Nawiazuje kontakt z dawnymi kolegami z wywiadu i trafia do ZWZ,pozniej AK.A wiec mozna powiedziec,ze koniecznosc zyciowa,jednak niezupelnie.Od holenderskiego przyjaciela dostaje pieniadze i zezwolenie na wyjazd do Holandii.Nawet udaje sie do polskiej ambasady w Kownie(Wilno wtenczas bylo pod okupacja Litewska),ale w ostatniej chwili rezygnuje.Decyduje sie pozostac w kraju.Nie byl typem,ktory sie ze swych decyzji spowiadal publicznie,a wiec motywow mozemy sie tylko domyslac.

Sadze,ze w przypadku oficerow czy b.oficerow byla to sytuacja bardzo typowa.Wrecz warunek przetrwania,a juz napewno w strefie okupacji sowieckiej.Pomijajac zwykle poczucie obowiazku oczywiscie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Wracając do tematu po latach. W ostatnich "Książkach. Magazyn do czytania", nr 2(17)/2015, znajdujemy m.in. bardzo przyjemny wywiad z Marcinem Zarembą, rzecz jasna związany z wydaniem książki Magdaleny Grzebałkowskiej. Nie rok 1945 przykuł jednak moją uwagę w tym przypadku, ale odpowiedź-pytanie Zaremby na ostatnie pytanie o to, czy ten rok 1945, trauma z nim związana, strach "wryty w naszą podświadomość", nie pomogły Polakom przetrwać komunizmu "i wyjść z niego". Zaremba (s. 13):

Tego nie wiem, ale jest inne ciekawe pytanie: dlaczego w PRL nie pojawiła się partyzantka miejska? Nastroje były takie, że iskra by padła prosto na suchy proch. W stanie wojennym z prywatnych listów wyziera skrajna radykalizacja postaw po obu stronach. Po jednej stronie widać zaskakująco silną nienawiść do Wałęsy; powtarzają się zarzuty typu: "do czego ten dureń doprowadził" i zadowolenie, że Jaruzelski "przywrócił porządek". A z drugiej strony - "tak dalej być nie może, trzeba robić partyzantkę". Że nie doszło do aktów przemocy na większą skalę, to naprawdę zawdzięczamy tylko zdrowemu rozsądkowi przywódców opozycji. Ale kto wie, przecież Bujak, Frasyniuk czy Wałęsa musieli słyszeć od swoich rodziców z pierwszej ręki opowieści o traumie okresu wojennego i powojennego. To się mogło przekładać na postawę: "panowie, z tą szabelką to może jednak ostrożniej...".

Daje do myślenia w kwestii konspiracji wojennej, ale i konspiracji jako zjawiska - szczególnie w zakresie motywów wstępowania do niej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.