Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Wojska powietrznodesantowe

Najlepsza dywizja pow-des?  

18 użytkowników zagłosowało

  1. 1.

    • 82 DPD (amer.)
      2
    • 101 DPD (amer.)
      2
    • 1 SBS (pol.)
      0
    • 6 DPD (bryt.)
      2
    • 1 DPD (bryt.)
      0
    • 17 DPD (amer.)
      1
    • 7 DL (niem.)
      1
    • 1 DSS (niem.)
      2
    • 11 DPD (amer.)
      0
    • 13 DPD (amer.)
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Każdy z Was słyszał zapwne o operacjach M-G, Mercur, zrzucie nad Sycylią czy też Normandią. Chciałbym tutaj porozmawiać z Wami na temat tychże oddziałów, które brały udział w owych operacjach. Czy uważacie je za formacje elitarne czy za zwykłą piechotę, która wchodzi do walki w sposób bardziej efektowny niż normalna piechota. Jakie dywizje uważacie za nejlepsze i dlaczego (błagam tylko nie piszcie, ze kompania E 506 PPS 101 DPD).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Cóż... Za Bastogne Amerykańska 101

A mógłbyś to trochę rozwinąć? Wydaje mi się, że mit Bastogne już dość dawno został obalony. Po pierwsze 101 DPD nie była w Bastogne oblężona jak się wielu osobom wydaje, po drugie stacjonowała tam także 10 Dywizja Pancerna. Po trzecie także pozostałe miejsca w Ardenach w 1944 roku miały równie duże, jeśli nie większe znaczenie strategiczne (wzgórza Elsenbornu, St. Vith etc.) A teraz pozwolę sobie na zacytowanie fragmentu rozmowy jaką prowadziłem na ten temat na innym forum.

Dla mnie jest to przykład lekkiego udramatyzowania sytuacji. W prasie amerykańskiej non-stop pokazywały się artykuły donoszące o heroicznej postawie 101 DPD. Jednak zapominano o 10 DPn. Ardeny były początkowo jedną z największych porażek miltarnych w historii USA, natomiast Bastogne było przykładem bohaterskiego oporu. Oblężenie tego miasta było rzeczywiście dowodem na wspaniałą postawę żołnierzy USA.

Otoz to. Armia amerykanska na gwalt potrzebowala bohatetrow, ktorzy swoja dzielna postawa udekorowaliby pierwsze strony gazet, odwracajac uwage spoleczenstwa od niekorzystnej sytuacji w pozostalych obszarach Ardenow. Bylo tu wszystko- dzielni amerykanscy wojacy oblezeni na przedmiesciach miasta, niezwykle wazna misja, straszliwe warunki, poswiecenie zolnierzy, "Nuts!" i przewaga liczebna wroga. Nikt jednak nie dodal, ze tylko na papierze Niemcy mieli ta przewage. Faktycznie ich dywizje byly wykrwawione po dlugim marszu i bojach toczonych m.in. o St. Vith. W pewnym momencie, slyszalem, sily obroncow byly faktycznie dwukrotnie silniejsze od atakujacych. Niemcy zamykajac Amerykanow w oblezeniu nadmiernie rozciagneli swoje linie, co uniemozliwialo przeprowadzenie skoncentrowanego, skutecznego natarcia. Mysle, ze poza niewatpliwym zwyciestwem militarnym, 101. DPD odniosla przede wszystkim zwyciestwo propagandowo-medialne. Wtedy powstal ich mit. Spojrz, ze w tym czasie zolnierze z innych dywizji byli podlamani faktem ofensywy, klesk coraz to kolejnych pulkow i posuwania sie w glab niemieckich dywizji pancernych. A wlasnie naglosnienie czynow 101. DPD pod Bastogne pomoglo przywrocic zolnierzom wiare w siebie.

Zawsze mocno mnie zastanawia jak to jest, ze za jedną bitwę "Skrzeczące Orły" są tak wychwalane, przecież taka 82 DPD, 6 DPD czy też dywizje niemieckie zdecydowanie więcej się nawalczyły.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Anders   

Zawsze wydawało mi się, że właśnie St. Vith i Bastogne były kluczowymi pozycjami na drodze niemieckiego natarcia i dziwi mnie deprecjonowanie znaczenia obrony Bastogne w kontekście całości operacji. Ale ekspertem nie jestem...

Faktem jest, że Bastogne rozreklamowano ponad miarę, ale czy na prawdę niesłusznie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Nikt tutaj nie ma zamiaru umniejszać roli Bastogne, ale jak na razie rola tegoż miasta jest zdecydowanie przeceniana w stosunku do znaczenia pozostałych miejsc, jak choćby wzgórza Elsenbornu bronione przez m.in. 82 DPD. Zresztą napisałem to nie to, aby poruszyć kwestię samego Bastogne, ale przeceniania roli "Skrzeczących orłów", które miały zdecydowanie krótszy szlak bojowy niż 82-ga, a i zadania jej nie były bardziej wymagające.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
Zawsze wydawało mi się, że właśnie St. Vith i Bastogne były kluczowymi pozycjami na drodze niemieckiego natarcia i dziwi mnie deprecjonowanie znaczenia obrony Bastogne w kontekście całości operacji. Ale ekspertem nie jestem...

Faktem jest, że Bastogne rozreklamowano ponad miarę, ale czy na prawdę niesłusznie?

Cóż, o ile St. Vith było niezbędne w początkowej fazie, by rozwinąc ofensywę, o zdobycie Bastogne dałoby wiele pozytywów, nie było jednak niezbędne. Wszakże Niemcy omineli ten węzeł drogowy, choc zajęło im to więcej czasu, tak potrzebnego, jak wiemy.

Choc nie będę ukrywał, że wysiłek 101. DPD i grupy bojowej z 10. DPanc był naprawdę spory i nie należy go bagatelizowac. Chodzi mi tu jednak o pójście w drugą stronę- zbytnie rozchwytywanie tego sukcesy ponad miarę.

Pozdrawiam:)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Temat stanął w miejscu a ja nie lubię gdy w moich tematch nikt nie pisze :lol: :twisted: . Więc może tak dla rozruszania jaki wg Was wpływ na II WŚ miały te właśnie formacje?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bejdak   

Moim zdaniem najlepszą dywizją była niemiecka 7Dywizja Lotnicza.

Była to pierwsza w pełni tego słowa dywizja pow-des. I od razu na usta ciśnie się Eben-Emael.

Bez opanowania tego fortu niemieckie wojska nie przeszłyby błyskawicznie przez terytorium Belgii do ataku na Francję. W planowanej operacji czoło ofensywy Wehrmachtu stanowiła 4 Dywizja Pancerna i to właśnie dla niej spadochroniarze mieli zdobyć i utrzymać mosty na Kanale Alberta oraz wyeliminować najważniejszą przeszkodę na drodze nacierających niemieckich wojsk lądowych - nowoczesny fort Eben-Emael. W przypadku zniszczenia mostów, kanał byłby przeszkodą nie do pokonania dla wojsk pancernych. Głęboki na 20 do 30 metrów, dodatkowo ufortyfikowany na zachodnim brzegu, obronnymi stanowiskami ziemnymi. Każdy z trzech mostów: w Canne, Vroenhaven i Veldwezelt, posiadał stałą załogę uzbrojoną w działa przeciwpancerne, ciężkie i ręczne karabiny maszynowe, rozmieszczone w betonowych schronach bojowych. Odcinki między mostami obsadzały kompanie piechoty liniowej. Ponadto mosty przygotowane były do natychmiastowego zniszczenia.

Fort był obiektem nowoczesnym, zbudowany w latach 1932-1935 z uwzględnieniem najnowszych osiągnięć sztuki fortyfikacyjnej. Na uzbrojenie fortu składały się 2 działa 120 mm w wieży, dwa stanowiska po 2 działa 75 mm usytuowane w wieżach, 12 dział 75 mm, 12 pojedynczych armat przeciwpancernych 60 mm, 25 ciężkich karabinów maszynowych i 21 ręcznych karabinów maszynowych.

Do zniszczenia kopuł pancernych Eben-Emael miały być użyte po raz pierwszy ładunki kumulacyjne. W skład oddziału szturmowego kapitana Kocha wchodziło 11 oficerów i 427 podoficerów i szeregowych, w tym 42 pilotów szybowcowych. Grupa uzbrojona była w 36 karabinów maszynowych, cztery moździerze 81 mm oraz trzy tony materiałów wybuchowych nie licząc broni strzeleckiej. Jako środki transportu przydzielono 42 zespoły samolot-szybowiec (Ju 52 i DFS 230).

Grupa Szturmowa "Stal" pod dowództwem porucznika Gustawa Altmanna miała opanować most na Kanale Alberta w miejscowości Veltwezelt i utrzymać obiekt do czasu przybycia wojsk lądowych.

Grupa Szturmowa "Beton" miała zdobyć drugi most pod Vroenhaven, udaremnić jego zniszczenie i umożliwić przemarsz 4 Dywizji Pancernej. Grupą dowodził podporucznik Gerhard Schacht.

Grupa Szturmowa "Żelazo" pod dowództwem podporucznika Martina Schachtera miała uchwycić most w Canne i umożliwić marsz 151 pułku piechoty.

Grupa Szturmowa "Granit" dowodzona przez porucznika Rudolfa Witziga otrzymała zadanie zniszczenia artylerii i opanowania fortu likwidując w ten sposób możliwość ostrzału mostów.

Wykorzystując płaski dach fortu grupa "Granit" wylądowała na nim swoimi szybowcami i rozpoczęła akcję unieszkodliwiania kopuł artyleryjskich początkowo bez żadnej reakcji ze strony obrońców. Zaledwie kilku minut potrzeba im, aby unieszkodliwić baterie przeciwlotnicze, gniazda karabinów. Gdy udaje się unieszkodliwić część z ciężkich dział znajdujących się w forcie, belgijska artyleria znajdująca się poza fortem rozpoczyna ostrzał swoich własnych pozycji.

Cały atak potrwał około 20 minut.

Do niewoli trafia 1185 belgijskich żołnierzy, którzy do samego końca nie orientują się, co tak naprawdę się stało. Grupa szturmowa Wittiga straciła 5 zabitych zaś 20 żołnierzy było rannych. Obrońcy twierdzy stracili 200 żołnierzy.

Właśnie ten atak uważam za dobry argument przemawiający za tą jednostką.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
Właśnie ten atak uważam za dobry argument przemawiający za tą jednostką.

Ja bym powiedział, że ich działania w tym samym czasie Holandii były równie spektakularne, głównie ze względu na psychozę i panikę, jaką wywołało w holenderskim i francuskim sztabie pojawienie się spadochroniarzy. Że wymienię tylko zdobycie Rotterdamu i nie udany rajd na Hagę, gdzie miano pojmać rodzinę królewską. Niemniej w toku zamieszania batalion z bodajże Pułku Szturmowego zatrzymał trzy francuskie dywizje pancerne, których dowódcy znacznie zawyżyli siły wroga i bali się wykonać jakiekolwiek śmielsze posunięcie. Mimo, że był to batalion lekkiej piechoty szturmowej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Ja bym powiedział, że ich działania w tym samym czasie Holandii były równie spektakularne, głównie ze względu na psychozę i panikę, jaką wywołało w holenderskim i francuskim sztabie pojawienie się spadochroniarzy.

Ja bym powiedział, że prędzej już w sztabach holenderskim i belgijskim. We Francji z tego co mi wiadomo spadochroniarze już nie walczyli. Co do Francuzów to ich szok był raczej spowodawany tym, ża sami kiedyś pracowali nad wojskami spadochronowymi, tyle że jakoś nie bardzo mogli się przekonać, mimo oczywistych rezultatów, do ich przydatności. Poza tym to był dopiero początek wojny, desant z powietrza był czymś tak niesamowitym dla ówczesnych ludzi, że nie mogli uwierzyć w jego możliwość.

Właśnie ten atak uważam za dobry argument przemawiający za tą jednostką.

Ja osobiście bardziej ich podziwiam za Kretę, wytrwałość jaką tam pokazali jest dla mnie czymś niesmowitym.

Co do mojego wyboru to postawiłem na 82 DPD generała Gavina. To co pokazali w Holandii podczas M-G to było coś całkowicie niesamowitego. Zdołali mimo wielu trudności utrzymać swój korytarz. Zajęli mosty w Grave i Nijmegen. Ta druga akcja jest do dzisiaj uważana za jedną z najlepszych tego typu w historii. I mieli wspaniałego dowódcę. Najbardziej doświadczona jednostka pow-des w wojskach alianckich. Walczyli od Sycylii (formalnie od Afryki Płn.) aż po Ardeny. W planie desantu na Berlin wyznaczono im natrudniejszy cel- lotnisko Tempelhof.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bejdak   

Z amerykańskich dywizji też zdecydowałbym się na 82-gą. 101-wsza jest mocno przereklamowana. Ale dzięki "Kompani Braci" czy "Szeregowcu Rayan'ie" większość ludzi uważa ją za najlepszą jednostkę powietrzno-desantową. W dodatku jest gloryfikowana za Bastogne, bo rząd amerykański potrzebował pieniędzy z obligacji wojennych - dobry efekt propagandowy.

A 82-ga też ma na swoim koncie pare udanych operacji np: obrona Ste-Mere-Eglise przez 2. Baon 505 PPS, obrona wsi Altavilla przez 504 PPS czy zdobycie wzgórz Graebeek. lub wspomniane przez Ciebie opanowanie przepraw na Maas i Waal

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
mch90   
We Francji z tego co mi wiadomo spadochroniarze już nie walczyli.

Ale to Francuzi wysłali swoje dywizje w zagrożony rejon Holandii, dokładniej na przyczółek w Waalhoven. Dlatego też późniejsza kampania we Francji była dla Niemców tak łatwa- Francuzi wysłali wszystkie związki motorowe do Holalandii (zgodnie z przewidywaniami OKH), a później do Belgii.

Wracając do sukcesów- na północ od Rotterdamu 3 dywizje holenderskiej piechoty poddało się 2 tysiącom spadochroniarzy, którzy nie mieli żadnego ciężkiego sprzętu i cierpieli non-stop brak żywności i amunicji. Generalnie okazało się, że garstka skazanych tylko na siebie spadochroniarzy związała centralne odwody holenderskie i pomniejsze jednostki francuskie.

Ja osobiście bardziej ich podziwiam za Kretę, wytrwałość jaką tam pokazali jest dla mnie czymś niesmowitym.

Kreta to pokaz rzeczywiście niesamowitego męstwa i poświęcenia po obu stronach, lecz, jak Ci to pisałem kiedyś, wyżej cenię sobie dokonania obrońców, aniżeli spadochroniarzy. Zachwycił mnie fanatyzm i zacięcie Nowozelandczyków, Brytyjczyków, Australijczyków, Ghurków i nawet wieśniaków kreteńskich, którzy rozbili kompanię spadochroniarzy w Kastelli.

A 82-ga też ma na swoim koncie pare udanych operacji np: obrona Ste-Mere-Eglise przez 2. Baon 505 PPS, obrona wsi Altavilla przez 504 PPS czy zdobycie wzgórz Graebeek. lub wspomniane przez Ciebie opanowanie przepraw na Maas i Waal

Trzeba się z Tobą zgodzić. Ponadto 504. PPS uczestniczył w desancie pod Anzio i przez pół roku (dobrze liczę?) walczył w roli regularnej piechoty w najcięższych punktach. Potem, już podczas "M-G", płk. Tucker wspominał, że jego pułk składał się z samych weteranów, zabijaków spod Anzio. Również nie można pominąć obrony Tros-Ponts przez pododdziały 505. PPS, które stanowiło ostatnią przeszkodę na drodze KG Peiper do Mozy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.