Salve!
Interesuje mnie sprawa duchów opiekuńczych w Starożytnym Rzymie, wiadomo, że były to dusze zmarłych przodków opiekujące się rodziną i wymagane były specjalne poświęcone im obrzędy. Istniały także larwy (lemury), złe duchy. I tu pojawiają się moje pytania:
1. Czy prócz rytuałów zapobiegawczych istniało coś, co eliminowało ducha, gdy już się przyczepił?
2. Jakiego kapłana proszono wtedy o pomoc?
3. Czy mogło się to wiązać z jakąś złożoną klątwą, którą można było zdjąć tylko określonym sposobem?
4. Czy niezadowolenie/prześladowanie lemurów było poważnym problemem dla ówczesnych Rzymian? Jak sobie z nim radzili?
Jeżeli ktoś posiada wiedzę na temat "egzorcyzmów" i antycznych demonów, byłabym bardzo wdzięczna za pomoc.