Skocz do zawartości

Anders

Użytkownicy
  • Zawartość

    742
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Anders

  1. Quiz co to za wydarzenie?

    Tak.
  2. Quiz co to za wydarzenie?

    No to coby nie stał...
  3. Quiz historyczny

    Zadajesz.
  4. Bitwa pod Austerlitz

    Austerlitz to moim zdaniem 3 najlepiej rozegrana operacja Bonapartego - ale nie udała by się bez stanowczej postawy marszałków - wyróżniłbym Davout'a i Lannesa, Soult wszedł w lukę w szyku Austyjacko-rosyjskim właśnie dzięki nim.
  5. Najlepszy pancernik II wś

    Japończycy raczej odpadają z braku radaru... bitwa u wysp Komandorskich dowiodła tego dobitnie (choć nie było tam pancerników) - najlepiej nawet wyszkolona załoga nie niweluje przewagi jaką aliantom dał radar. Co Bismarcka i Hooda - trudno to nazwać pojedynkiem - Bismarck vs Prince of Wales & Hood właściwie (Prinz Eugen nie miał zbyt wiele okazji do strzelania.. chyba żadnej wręcz). W dodatku Hood nie był o ile mnie pamięc nie myli pancernikiem w klasycznym znaczeniu tego terminu, w dodatku Bismarck miał wiele szczęścia. Jeżeli chodzi o postawę pancerników w II WŚ to najlepiej ich znaczenie oddaje niestety bitwa pod Kuantan.
  6. Quiz Średniowiecze

    Bardzo blisko, ale ciut wcześniej.
  7. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Ciekawy: Rzeczywiście, określiłem obozy tworzone przez Izrael mianem obozów koncentracyjnych (wzorem tych z choćby wojen burskich), późnieniej precyzując, że nie miałem broń boże na myśli obozów zagłady a własnie miejsca internowania, JJ mógł przyjąć tę nomenklaturę. Przepraszam za zamieszanie. Wyrażam się od kilku postów - mam nadzieję, że coraz jasniej. Nikt nie przeszkadza Arabom rozmawiać z Izraelem, jednak wsparcie dla tego kraju czyni taką rozmowe bezcelową, bowiem strona arabska siadając do stołu już może czuc się poszkodowana. Ja nie apeluje za wojną - wojna to kontynuacja polityki prowadzona innymi środkami - jeżeli dyplomacja zawiedzie dochodzi do wojny. Tylko wtedy. jak na razie moim zdaniem dyplomacja nie odnosi oszałamiających sukcesów. Dlatego proponuję sprawiedliwsze warunki rozmów - dajmy im szansę. Ależ skąd. Zawsze kiedy jest to możliwe stoję po stronie sprawiedliwości. Według mnie sprawiedliwe jest równe traktowanie obu stron przez zachód i co więcej - Zachód na to stać. Więc czemu nie? Nieśmiałbym przypisywać sobie twórczości człowieka, którego twórczość cenię tak wysoko. W tym wypadku obu - skoro nie jest się w stanie samemu obronić, nie warto drażnić sąsiadów. Z czego się wycofałem? Nie przypominam sobie. Owszem. Jednak jest zasadnicza różnica - swoją siłę państwa arabskie zawdzięczają w znacznej mierze samym sobie, izrael zaś jest wasalem USA. Krnąbrnym, w dodatku. Wcześniej czy później USA przestanie wspierać Izrael, a im później to się stanie tym bardziej zantagonizowane będa stanowiska utrzymywane przy obecnym stanie sztycznego zawieszenia. Skoro lepiej wiesz jakie były moje zamiary to może w ogóle nie rozmawiajmy? No nie... Właśnie postawiłeś Polskę na równi z III Rzeszą, a to nadużycie. po drugie - czym innym jest polska, która ma taką a nie inną pozycję geopolityczną, a czym innym Izrael, którego pozycja jest zupełnie inna. Jeżeli nie dostrzegasz różnic, to może twój rym (który ułozyłeś powyżej) powinienem skwitowac stwierdzeniem, ze "Poetę tego cechuje szlachetne ubóstwo myśli"? Podtrzymuję zdanie, że słabszy musi liczyć się z silniejszym, nie próbowałem z tego wybrnąć, a jedynie wyłożyłem czemu twój zarzut jakobym był niekonsekwentny w tym podejściu wobec powstań jest bezpodstawny. Bo przyjmujesz a priori, że jedynie takie rozwiązanie jest możliwe. Zresztą - obawiam się, ze wolność wypowiedzi pozwala głosić takie poglądy. One też nie pojawiły się z nikąd. Druga strona może powołać się na to, że ustępstwa "Proszę, weźcie wszystkie ziemie jakie chcecie, a na jakich żyła moja rodzina, zaprowadźcie swoje porządki i zamykajcie moich braci w obozach internowania" nie jest ustępstwem. Gdyby Polacy chcieli się swego czasu kierowac zasadami, jakie chętnie widziałbyś u Palestyńczyków to prawdopodobnie ten kraj i ten naród już by nie istniały. Jakiego narodu? Co do piosenki - nie znam, ale musze stwierdzić jedno - to Żydzi wpakowali się na Bliski Wschód z buciorami. Należało zacząć od porozumienia z Arabami. To była ICH ziemia. (1) Pismo święte wspomina też o będących tam wczesniej Palestyńczykach, mistrzu. (2) Owszem, trzeba się dogadać. Więc niech usiądą do stołu i bez wpływów zewnętrznych załatwią to między sobą. (3) Ciesze się, że widzisz, że ich udział był zbędny i szkodliwy. Na miejscu Izraela właściwsze byloby wysłanie (nawet w porozumieniu z Zachodem) noty potępiającej atak. Uznaję. Ale uznaję równie duże albo większe prawo Arabów do tych ziem. To Izrael jest słabszym i do tego niechcianym sąsiadem, czas to zrozumieć.
  8. Najlepszy pancernik II wś

    Ja bym wskazał na Francuzów... konstrukcyjnie chyba istotnie Dunquerque (czy jak to się pisze w języku pożeraczy żab) i inne ich pancerniki (jak wspomniany Richelieu) były najlepiej rozwiązane, niestety ich waleczne dowództwo i załogi nie dało im zbyt wielu okazji do sprawdzenia się.
  9. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Pisałem już o tym, ze szanuję Arabów. Dlatego chcę dać im możliwośc rozmawiania z Izraelem bez ingerencji sił trzecich. Jak równy z równym. Na razie nikt im tej możliwości nie daje. Jeżeli nie dogadają się z Izraelem - co jest całkiem możliwe, w końcu samo stworzenie Izraela na wydartych im terytoriach stanowiło potwarz - no to Izrael będzie musiał albo iśc na dalekie ustepstwa, albo szykować się do wojny, być może ostatniej w dziejach tego państwa, a zapewne ostatniej na dłuższy czas w regionie. Tak czy inaczej stabilizacja na tym zyskuje. Realizm nie ma nic wspólnego z etyką. "W polityce bowiem, koncept ów prostaczy, że sprawa jest słuszna niezbyt wiele znaczy. Komu brak oręża, marna tego dola, przekonał się o tym wasz Savonarolla". Jasne. Nie. Brakiem realizmu jest sądzić, ze zamorskie mocarstwo zawsze obroni słabszego. Brakiem realizmu sa zbrojne akcje odwetowe w czasie których giną cywile. Pewnie znalazłoby się tego jeszcze trochę, ale w tej chwili czas mnie goni. Ja tylko daję każdemu prawo do wystawiania takiej ceny, jaką uważa za stosowną. Arabowie mają tak silną pozycję, że mogą dyktować warunki i Izrael musi się z tym liczyć. To nie wykręt. Polityczna dorosłość to w moim rozumieniu ponoszenie konsekwencji swoich czynów. Szkoda, ze nie dostrzegasz różnic między pozycją Polski i Izraela oraz różnic między politya prowadzoną przez Polskę a tą która jest udziałem państwa żydowskiego. Wymiana jest OK, ale np. bezzwrotne pożyczki to moim zdaniem wsparcie nie polegające na wymianie. Możesz powiedzieć jakie korzyści czerpie Zachód z racji poparcia politycznego dla Izraela? Przeczytaj zatem ten post raz jeszcze - wyraźnie napisałem w nim, że z punktu widzenia polityki realizmu powstania były głupotą i musiały zakończyć się klęską. Wskazałem tylko, że miały też inne, lepsze strony, które wprawdzie nie równoważą strat, ale mają istotne znaczenie dla sprawy polskiej. Bo obecna sytuacja nie prowadzi do nikąd. A Izrael, który poszedłby na ustępstwa zadowalające wiekszość obywateli państw arabskich mógłby od nowa ułożyć sobie stosunki z sąsiadami. Raczej: "Sorry, Izaak, Nie widzę powodu ktory usprawiedliwiałby twoje zajęcie ziem które od wieków należały do mojego narodu - może coś dla Ciebie wykroimy, jeżeli obiecasz, ze bedziesz grzeczny. pamiętaj, ze nas jest trzech a ty jeden." Bo to Izrael został stworzony na ziemiach arabskich, nie na odwrót. To on od początku swojego istnienia powinien zabiegać o dobre stosunki z sąsiadami - nie mam pretensji do Żydów za wojnę z lat czterdziestych, ale np. ich udział w kampanii Sueskiej już byl głupotą. To podstawa do zakończenia tego konfliktu. Jak to Tobie? Wydawało mi się, że mówimy o państwie Izrael - o ile nie jesteś jego personifikacją, to obawiam się, ze nie rozumiem tej wypowiedzi. Taaa... A akcje odwetowe, kampania sueska, akcje w Libanie - to wszystko miało budowac wzajemne zaufanie i szacunek, tak? Ja też, bowiem jak wspomniałem to Izrael ognikuje uwagę muzułmanów i popycha ich do fanatyzmu. Tego nie napisałem. Miałem nadzieję, ze nie potraktujesz całkiem serio tej wypowiedzi...
  10. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    A ja pozwolę sobie na kolejną porcję dyskusji. Po pierwsze - w którym miejscu naruszyłem konstrukcję Twojego posta tak, ze mógł zostać opacznie odebrany? Skoro Izrael jest państwem, które nie może samodzielnie przeciwstawić się ewentualnej agresji sąsiadów (a sam napisałeś, że "Tylko zupełny dyletant albo człowiek upoślodzony może twierdzić, że Izrael jest dziś w stanie sam utrzymać się na Bliskim Wschodzie"), to jego agresywna polityka zagraniczna sugeruje brak realizmu politycznego. Zrażając do siebie wszystkie państwa arabskie regionu uzależnił swoje istnienie od pomocy obcego państwa. To sytuacja chora i szkodliwa. Znam przykłady takich wojen, ale śmiem twierdzić, ze dla sytuacji w regionie znacza mniej niż wojny Izraela z tymi państwami. Nie mają takiej obudowy ideologicznej. O ile wiem ewolucja nie jest przeżytkiem... obecna sytuacja jest tylko i jedynie etapem pewnej stabilizacji, przynajmniej w naszym regionie - ale ten porządek już zaczyna się sypać. Owszem. Ale dlaczego zakładasz, ze ta wymiana zniknie po pozostawieniu Izraela samego sobie? Czy polityczna dorosłośc tego państwa tak Cię przeraża? :wink: To drażnienie pozwoliło nam zachowac tożsamość narodową i zbudowało całą martyrologię - nic więcej. Poza tym przyniosło nam same straty - niepodległośc odzyskaliśmy dopiero wtedy, gdy nasi zaborcy osłabli. Nie odmawiam słabym prawa do własnej polityki, walki, decyzji - ale tak jak i silniejsi muszą się liczyć z konsekwencjami. O ile silniejszych stać na więcej, o tyle lepiej, by słabsi zdawali sobie sprawę z ryzyka. Polacy sobie zdawali - przegrali i na śmierć szli po kolei... Powstania mimo romantycznego uroku w pierwszym rzędzie były tragedią zniewolonego narodu, narodu, który chciał się wybic na niepodległość i wbrew nadziei rzucał rękawicę Goliatowi. Świadczyły o żywotnej sile duchowej tego narodu, któremu nie stało sił militarnych i politycznych. mylisz się. Żaden Polak nie może powiedzieć, ze powstania mu się podobały - to były ofiary złozone przez pokolenia na ołtarzu Wolności. Ofiary tragiczne i straceńcze. Piękne było jedynie poświęcenie powstańców - ich wiara, nadzieja i patriotyzm. My i Niemcy byliśmy w zupełnie innej sytuacji, analogia całkowicie chybiona. Do tego dochodzą różnice kulturowe w tamtym regionie, które ułatwiają elementom radykalnym podżeganie do walki. Obecność Izraela motywuje do działania czynniki radykalne, odwołujące się do sfery ideologicznej. Gdyby Państwo Izrael nie było przeciwnikiem krajów arabskich zapewne nie mielibyśmy do czynienia z taką brutalizacją i ekspansywizmem Islamu. Izrael stanowi dla muzułmanów swego rodzaju cierń w boku, za umieszczenie i podtrzymywanie którego obarczają odpowiedzialnością zachód. Tym ludziom wydarto ziemie na których żyli od wielu wieków. Znowu przeinaczasz - przeczytaj dokładnie. Nie zasłużyli na cierpienie, ale zapracowali na wrogi stosunek sąsiadów. To nie znaczy, ze jeżeli zostaną zaatakowani nie można im współczuć, jednak należy zdać sobie sprawę, ze źródła tej wrogość należy szukać po obu stronach, a śmiem twierdzić, ze Izrael niewiele robił, by z kimkolwiek utrzymywać dobrosąsiedzkie stosunki. Czyżbyś zgadzał się więc, że najuczciwszym rozwiązaniem byłoby zaprzestanie wspierania Izraela i pozwolenie obu zwaśnionym stronom na dogadanie się w sytuacji równowagi stanowisk (pod pojęciem równowagi rozumiem tu, ze pozycja państwa bądź grupy państw jest analogiczna do prezentowanego przez te państwa potencjału)? Wszystko co napisałeś o Polakach jest co najmniej w pewnej mierze prawdą. Jak wszystkie stereotypy. Co do tego że prównanie z III Rzesza to komplement... cóż... podatki były niższe.
  11. Quiz Średniowiecze

    Kiedy miała miejsce pierwsza święta wyprawa wojenna w obronie Krzyża i kto na nią podążył?
  12. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Czytając niektóre Twoje wypowiedzi - np: albo: żałuję, że z kultury europejskiej zniknęła kultura dyskusji. Raczej nie przepadam za polityką prowadzoną przez państwo Izrael. Wskaż mi prosze miejsce, w którym stwierdziłem, ze nie lubię Żydów - bo o ile mnie pamięć nie myli, to wspomniałem tylko, że moje dotychczasowe doświadczenia w kontaktach z ludźmi tej narodowości nie wpływają pozytywnie na moją ewentualną chęć poznawania kolejnych. A jeżeli na tej podstawie budujesz ocenę (!) moich poglądów, to przepraszam Cię bardzo, ale chyba pomyliłeś fora - nie widzę absolutnie żadnych powodów uzasadniających jakąkolwiek ocenę mojej postawy! Czyli po ostatnim poście poznałeś początkowe zamiary? Nie po pierwszym? Ciekawe. Tym ciekawsze, że znowu wypowiadasz się autorytatywnie na temat moich postaw, poglądów i zamierzeń. Poprosze o stosowny cytat, bo jakoś nie mogę znaleźć takiego stwierdzenia (choć nie jest ono bardzo odległe od prawdy). Wskazanie analogii to nie utożsamienie, czy bezkrytyczne porównanie. Mam nadzieję, ze nareszcie to zrozumiesz. Przypomnienie cytatu w tym punkcie było zbędne, tym bardziej, że jest nieadekwatny do zarzutów - jakoś nie widze tam utożsamienia Izraela z III Rzeszą bliskiego wschodu, a jedynie garść podobieństw w polityce i mentalności. Potraktuję to jako komplement, bo zawsze staram się dostrzegac racje obu stron. A no właśnie - ad rem. Ależ ja nie twierdzę, że Izrael jest w stanie się utrzymać - uważam tylko, ze sprawiedliwie byłoby postawić go w takiej samej sytuacji w jakiej są jego sąsiedzi. Ich nienawiść do Izraela nie wzięła się z nikąd. Pozwólmy obu stronom układać się jak równy z równym. Jeżeli Izrael nie ma siły samodzielnie się bronić, to po co prowadził taką, a nie inną politykę?Pozostawienie tego państwa bez poparcia Zachodu ustabilizowałoby w końcu region - a to czy stałoby się to kosztem Izraela czy na skutek jego ustępstw pozostaje nierozstrzygnięte, choć istotnie po tym co Izrael robił w polityce zagranicznej wątpliwe jest, by ktokolwiek chciał mieć takiego sąsiada. Równości praw w polityce! Co nam po jedynym przewidywalnym systemie w regionie, skoro powoduje on stale konflikty? Ile znasz przykładów konfliktów między państwami arabskimi? Paradoksalnie łatwiej jest utrzymać stabilność między nimi niż między którymkolwiek z nich a tym "jedynym stabilnym Izraelem". Ingerując tam ingerujemy w procesy historyczne, które Europy ani USA nie dotyczą. Hamujemy naturalne procesy - to słabszy zawsze musi słuchać silniejszego, albo przynajmniej go nie drażnić. A tu narodowi po wielkiej tragedii udało się wpoić światu, ze jest tak pokrzywdzony, ze cała ludzkość jest mu winna zadośćuczynienie - i będąc słanszym od sasiadów dyktuje im warunki i korzysta z obfitych subwencji słanych przez "współczujące" rządy z Zachodu. Dlaczego nie było krzyków, gdy wyszło na jaw, że skonfliktowany ze wszystkimi sąsiadami Izrael budował broń jądrowa, a odmawia się tego prawa Iranowi? Z całym szacunkiem - to ja wolę sytuację, kiedy Izrael musi brać pod uwagę ten Liban, Autonmię, Syrię i Egipt. Wolę by te narody same decydowały o swoim regionie. Wolę, by ich obywatele mogli żyć bezpiecznie. A to nie jest możliwe, dopójki trwa konflikt z Izraelem. Konflikt, który szkodzi całemu światu o tyle, że mobilizuje siły Islamu. Izrael jest bodźcem, który pcha do przodu fanatyków. Nie wierzę w zażegnanie tego konfliktu w sposób, który jest preferowany obecnie. Katastrofalne dla tych, którzy swoim postępowaniem zasłużyli na taki a nie inny stosunek sąsiadów. Od kiedy to wyrównanie szans jest tak strasznym rozwiązaniem, że aż nie do przyjęcia? Otóż to, Estero - nie widze powodu, dla którego jedna ze stron miałaby być uprzywilejowana.
  13. Quiz historyczny

    OK, proszę podać jak nazywał się, kogo wsparł i co na tym zyskał zarządca Cyrenajki mianowany przez Ptolemeusza I Sotera w 322 r kilka lat po otrzymaniu nominacji.
  14. Quiz Średniowiecze

    Imperium Chazarów, chanat Chazarów... jak wolisz
  15. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Podałem argumenty dotyczace podobieństwa obu państw. Nie twierdziłem, że Żydzi planowo wyniszczają palestyńczyków. To różnica. jeżeli możesz formułowac wobec moich wypowiedzi czy poglądów zarzuty oparte na moich postach będę zobowiązany. Które konkretnie? Te dotyczące obozów koncentracyjnych? A moze te o agresywnej polityce i zbrojeniach? Ponownie proszę nie oskarżać mnie, że posądzam obywateli państwa Izrael o planową eksterminację Palestyńczyków. Bo do tego chyba sprowadza się holocaust, nieprawdaż? Odnośnie bliskiego wschodu moje zdanie jest proste - zostawić Izrael bez wsparcia USA i Europy - niech sobie radzą. Historia ich osądzi. Albo nauczą się dogadywać z Arabami, albo Arabowie ich zaleją. Tertium non datum. I nie wciskać mi, że jestem antysemitą - bardzo szanuję kulturę arabską, moją ulubioną cywilizacją antyczną są Fenicjanie i Kartagińczycy. Samo pojęcie antysemityzmu zostało zawłaszczone przez Żydów. Wolę być określany jako... zażarty judeosceptyk :tongue:
  16. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    eee... Czytaleś posta Ciekawego? Wileńszczyzna nie była tak odosobniona. Mylisz się, moja wypowiedź była odpowiedzią na pytanie o analogie między Izraelem a III Rzeszą.
  17. Izrael, Palestyna, Arabowie...

    Ale chrzescijanie są grupą otwarta, niejednolitą narodowościowo. Zresztą pontyfikat JP2 zmienił to podejście do "wyjątkowości" jednej religii. Nie przypominam sobie bym go kiedykolwiek użył w odniesieniu do Izraela. możesz odswierzyć mi pamięć? Nota bene, dziś holocaust to słowo klucz - wymówka, którą poszkodowani (po 60 latach!) Żydzi podnosza przeciw wszystkim, którzy mają inne zdanie. Przecież napisałem, że Polska podjęł agresywną politykę zagraniczną - w dodatku Piłsudski chciał państwa federacyjnego lub federacji państw, niestety aneksja była jedyną drogą. Zresztą te dane sa bałamutne - owszem, na Białorusi polacy mogli (nie mam danych) stanowić w 1921 r. 35%, ale pamiętajmy, że większość mieszkańców tego obszaru określała się jako "Tutejsi" - oni nie mieli tożsamości narodowej, a kulturowo byli połączeni z Polską i Rosją. Mam wrażenie, że teraz ty stąpasz po cienkim lodzie - komu jak komu, ale Ciekawemu niefachowość trudno wyrzucić. Co do Narodu - IMHO to wszystko zależy - o ile zgodze się co do Niemców, to już społeczeństwa parlamentarne - jak Angielskie czy polskie stanowią inny problem. W polsce tożsamość narodową przypisąłbym przynajmniej 15 - 20% społeczeństwa już w XVII wieku, czyli przed rewolucją przemysłową. W okresie zaborów naród uważam za ukształtowany. No tak... a te powstania narodowe to co - zamieszki niezadowolonej klasy chłopskiej? Akcja Wisła jest haniebnym epizodem naszej historii podyktowanym przez władze komunistyczne, a nie rząd wybrany w demokratycznych wyborach. Ale po pierwsze - mieszasz wojny światowe, bo to nie dotyczy utworzenia państwa polskiego, a jedynie korektę granic oraz narzuconą z góry ingerencję w ich profil etniczny. A po drugie Było to przesiedlenie w ramach PRL, nie wysiedlano nikogo poza granice o ile mnie pamięć nie myli. To ty wywołałeś blogi. A stereotypy nie biora się z niczego. Ja też mam ochotę poznawać Kowalskich i Nowaków. Jeżeli okaże się, ze Kowalski to zmienione nazwisko z Rosenzweig to nie zrobi mi to różnicy - bo człowiek się liczy, nie narodowość. Ale jeżeli poznam jakiegoś obywatela pańśtwa Izrael, to nie będe miał problemu z powiedzeniem mu, ze nie aprobuję działań podejmowanych przez rząd tego kraju. Pojedynczy ludzie nie mają tu nic do rzeczy. Tyle, ile przeczytam. Nie mam w zwyczaju deprecjonować ludzi ze względu na ich pochodzenie, ale mam nadzieję, że zrozumiesz, jeżeli nie będę ich szczególnie szukał? :wink:
  18. Quiz historyczny

    Chodziło o Bernadotte'a A Paidika to "towarzysz" (choć może czasem słowo "partner" byłoby lepsze) używane odnośnie klasycznego wojska greckiego. Maćku, czy studiujesz historię na UJ?
  19. [OT Mode: ON] Był kompetentnym dowódcą, może nawet dobrym, umiał porywać żołnierzy, ale wolał ich kupować. Był niezrównoważonym psychicznie opojem i degeneratem, barnarzyńca niszczącym wszystko co się przed nim nie ugięło. [OT Mode: OFF]
  20. A ja wspomnę o bitwie nad rzeką Halys, którą przerwano z powodu zaćmienia słońca.
  21. Literatura - średniowiecze

    Ostrogorski dla bizantynisty jest niestety jak Biblia (niestety, bo traci na aktualności), na domiar złego na Allegro osiąga astronomiczne ceny. A ja ze swej strony dorzucę jeszcze Angolda "Cesarstwo bizantyńskie 1024 - 1204" bodajże... bardzo dobra pozycja.
  22. Król Artur

    Bzdury... Artur o ile istniał żył najpóźniej na przełomie V i VI wieku, VII wiek to już heptarchia Anglosaska. Artura utożsamia się dość często z Vortigernem, choć Wikipedia podaje ciekawą (choć jak wszystko na Wiki nie do końca wiarygodną) wersję wydarzeń.
  23. Gdyby Lenin nie umarł tak szybko?

    Komunizm upadłby albo dużo szybciej, albo dużo później - Trocki miał wielkie talenty jak na Komunistę, pytanie czy użyłby ich by zbrojnie wywołać ogólnoświatową rewolucję (wersja szybsza) czy starałby się zorganizowac jakoś ZSRR.
  24. Dyskutowałbym. Zwróć uwagę ile żółci mógł wylać Lannes pod Wagram na tą zmiane Cesarza, której wg. Ciebie nie było. Co do Aleksandra - istotnie, ten macedoński wypłosz raz nawet samemu ruszył zdobywać miasto - wraz z dwoma żołnierzami wspiął sie na mury i zeskoczył po drugiej stronie - ponoć żołnierze dopiero wtedy ruszyli by mu pomóc. Zdążyli.
  25. Delfinowa Kawaleria Cesarstwa

    Ale praktyczne. Nic co praktyczne nie jest hańbiące.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.