Anders

A w czym Twoim zdaniem objawiała się ta głupota? Dla ścisłości: Cn. Pompeius Magnus.

Augereau

Niestety, poza zdrowym rozsądkiem nie mam możliwości dyskusji - istnieje tylko przekaz który mowi że to robili, a żaden nie mówi, ze nie robili :? Przepraszam - nawyk. Zwykle niestety rozmawiam z ludźmi którzy nie zdają sobie sprawy z takich niuansów

Który z marszałków Napoleona trafił swego czasu do Konstantynopola jako sprzedawca zegarków?

Dla jakich lat są to dane? Skąd to wiadomo? Ale bitew i potyczek toczyli od groma. Zauważmy, ze Agoge zakładało, ze bodaj do 30 roku życia mężczyźni pozostaną skoszarowani - oni de facto tracili dobre 10 lat aktywności rozrodczej. Rozumiem co masz na myśli, ale fatalnie to ująłeś :mrgreen:

Mój idol - Niccolo Machiavelli

Miałem się zawsze - i mam dalej - za liberała, ale nie sposób nie zauważać pewnych faktów: W wielkiej Brytanii w ubiegłym roku osoby rasy białej padały ofiarą prześladowań na tle rasistowskim częściej niż przedstawiciele innych ras razem wziętych. Francja jest już w olbrzymiej części muzułmańska. We Francji działa gość nazywany "Czarnym Hitlerem" - zgadnijcie czemu? W Holandii muzułmanin morduje znanego reżysera z powodu treści jego filmów bodajże. To wszystko bardzo niepokojące. Kultura Europejska od XVIII wieku przestała opierać się na chrześcijaństwie, a zaczęła na ideach oświecenia - wśród których jest tolerancja. Jednak dziś tolerancja stała się karykaturą - Wszystko musi byc powiedziane tak, by absolutnie nikt nie mógł poczuć się urażony - bo przecież dowcip o Żydach może już świadczyć o antysemityźmie. Tolerancja stała się frazesem którym wycierają sobie twarz najróżniejsi ekstremiści i ich protektorzy - od Homoseksualistów obsiadujących Grób Nieznanego Żołnierza, po Muzułmańskie dziewczyny walczące we Francji o prawo do noszenia chusty na głowie. Oni wszyscy są cacy, be jest ten naziol Giertych i dwóch bliźniaczo brzydkich ksenofobów z PiS. Trochę obiektywizmu. Wszystko ma swoje granice. Tolerancja też. A mam wrażenie, że o ile my szanujemy odrębność muzułmanów w naszych krajach, o tyle nie możemy liczyć na wzajemność. To ja dziękuję za takie układy. Nie forsujmy Tolerancji ponad wszystko. Tak robimy teraz - dlaczego? Bo chcemy ich ułagodzić, żeby przypadkowo nie zdenerwowali się zanadto. Ułagodzenie - appeasement. Musze pisać jak to się skończyło? Nie jestem za wyrzucaniem kogokolwiek skądkolwiek. Nie jestem za pogromami, krucjatami, dżihadami. Nie jestem za legislacyjnymi represjami. Jestem za zdrowym rozsądkiem. Jestem tolerancyjny wobec tych, których również stać na tolerancję. P.S. Na pierwszych zajęciach dotyczących Europy Zachodniej w V - VIII wieku wykładowca zaprezentował temat wplatając kilka własnych dygresji. porównał między innymi Europę do Imperium Romanum, a Muzułmanów do Germanów. Germanowie nie musieli wcale licznie przekraczać Renu z bronią w ręku. Oni już byli osiedleni w cesarstwie. Onie byli już z Cesarstwem zżycie. Oni stanowili większość w armii. Końcowa konkluzja była taka: W tej partii karty są już rozdane, i wydaje się, że Europa już przegrała.

Bo nie było ich na to stać - co staram się przekazać od kilku postów. A to ciekawe. Niby czemu nie? Prawa ustanawiają ludzie, ludzie ich przestrzegają (bądź nie), zaś moralność postępków nie może być sadzona wobec ponadczasowych norm, w oderwaniu od realiów.

Ja słyszałem o tym, ze te "upośledzone" noworodki poznawali po tym, że nie umiały pływać. Zresztą spójrzmy na to tak - czy w ogóle mogli wyrokować o sprawnosci człowieka w wieku niemowlęcym?

Jasne, ale opowieści o wrzucaniu noworodków do wody i patrzeniu czy pływają... no nie budzi to mojego zaufania.

Spartanie szczycili się surowościa obyczajów, dyscypliną i patriotyzmem - czemu mieli by ukrywać ten rytuał? Skąd dane że spartan ubywało? Nawet jeśli, to czy nie mogła to być wina małej rodności kobiet? Przypominam, ze Spartanie mieli prawa zdążające do maksymalizacji liczby urodzin (mąż niezdolny do spłodzenia dziecka mógł... poprosić o pomoc sąsiada :mrgreen: ). Dziwne byłoby takie marnowanie dzieci.

Czy zmasakrowana nie wiadomo. Nie wiadomo nawet ilu stanęło do walki . Napewno została rozbita. Jakby nie było Najemnicy Greccy nie pozwolili się przedostać na drugi brzeg falangitom Aleksa i trwali na posterunku długo po ucieczce Kardaków, walcząc nawet na trzech frontach. Twierdzenie o ich kiepskiej jakości uważam za nieuprawnione.

Wiedziałam, że jakoś wybrniesz :arrow: Dzięki :arrow: Pojęcia nie mam, szukałam już, ale za każdym razem wszędzie tylko ten nieszczęsny Plutarch... :? Poszukam jeszcze, bo mnie to zaintrygowało Będę zobowiązany. Po prosttu mam nieodparte wrażenie, ze to mit i propaganda... ilu znasz spartańskich kronikarzy? :arrow:

Plutarch tworzył w czasach, gdy spartańskie wychowanie było odległym wspomnieniem Siłą rzeczy opierał się na innych przekazach... nie ma nic na temat porzucania dzieci u Tukidydesa, Herodota, czy Ksenofonta?

...Bo najmowali greckich zawodowców

A ja nie. Panowie - nie można rzucić daty i stwierdzić - "Wtedy powstało Bizancjum", bo nic takiego nie miało miejsca. Bizancjum ukształtowało się w wyniku długotrwałych przemian na przestrzeni wieków. Osobiście uważam, że dat granicznych tego procesu należy upatrywać w 330 roku (założenie nowej stolicy - Konstantynopola, tworzenie nowej elity władzy, nowego osrodka państwa), bowiem wcześniejszy podział Dioklecjana był czysto administracyjny, nie rzeczywisty, oraz w jednej z dat 568 lub 641 - pierwsza to ostateczny krach idei odbudowy imperium na zachodzie, zaś druga to śmierć Herakliusza, który zmodernizował państwo (bo czymże różniło się imperium z 610 roku od tego z 602, z początku rządów Fokasa?).

Panowie - jakie zabijanie noworodków? O czym wy mówicie? Spartan zwyczajnie nie było stać na taką rozrzutność! Było ich bardzo mało w stosunku do helotów - państwo było typowo prorodzinne i dbało o ilość obywateli.

Jasne. Łódź rządzi

nie.

No to jak jesteśmy w tym temacie: jak nazywała się ostatnia twierdza krzyżowców na wschód od Cypru?

Templariuszom, o ile się nie mylę.

Miasto Mallów?

Tak. Tak. Jednak pierwszym językiem byłaby łacina. Czyli nie byłoby konfliktu kulturowego, czego też - jak widać skutecznie - dowodziłem. W Galii i Hiszpanii sytuacja była analogiczna - Barbarzyńcy byli w zastraszającej mniejszości w stosunku do ludności zamieszkującej byłe prowincje IR. Łacina dominowała wszedzie tam, gdzie później pojawiły się języki romańskie. Ponadto wiesz chyba, że mówienie o Ostrogotach czy Wandalach ok. 540 roku jest anachronizmem?

Czyli dopuściłeś teoretyczną możliwość. W warstwach wykształconych (a o takich mam nadzieję mówimy) Greka była drugim językiem. Ergo kto by nie przyjechał (cały czas zakladając że nie jest to rolnik oderwany od pługa), mówiłby po Łacinie. Dobrze piszesz: "w jego państwie mieszkaliby też barbarzyńcy nie mówiący po łacinie." Goci stanowili w Italii około 3% ludności. W administracji korzystali z usług arystokracji rzymskiej, nierzadko ze starodawnych rodów senatorskich, Rzymianie dochodzili do wysokich godności państwowych, mieli własne prawo, a do porozumiewania się z nimi wladca gocki miał osobnego sekretarza - np. za Teodoryka był to Kasjodor. Obywateli rzymskich chroniło tez osobne prawo, wzorowane na rzymskim (pierwsze prawo (Forum Iudiciorum) zrównujące Germanów z Rzymianami wydał w 654 Receswint, król Wizygotów). Jeżeli chodzi o ludność wiejską, mniej podatną na barbaryzację przez waskie elity, to w wielu miejscach Europy łacina pozostała pierwszym językiem do IX - X w. Także Goci nie mieliby w nowym państwie az tak wiele do powiedzenia.

Dopuszczałeś możliwość zaistnienia zdarzeń niemożliwych. Skąd. Chodziło mi o zaznaczenie jedności kulturowej obu części cesarstwa. Nie miało znaczenia czy obywatel pochodził z Syrii, Cylicji, Afryki czy Hellady - był vir romanus i tyle. Od czasu dynastii Sewerów italskie pochodzenie straciło znaczenie. Słowo "Grek", "Hellen" oznaczało poganina, wyznawcę dawnej religii. Nie do końca. Ma znaczenie jaką kulture reprezentował - a mówiąc po łacinie w VI wieku reprezentował kulturę rzymską. Nie widzę związku z dyskutowanym problemem - co mnie obchodzi zdanie barbarzyńców?