Skocz do zawartości

w4w

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,043
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez w4w

  1. Zdanie, które mi się nie spodobało w tym dziale to: Sam napisałeś, za Markiewiczem, że królem była też Anna. Więc to ona jest ostatnim królem z dynastii Jagiellonów. Anna nie była Jagiellonem tylko Jagiellonką, dlatego nie widzę w tym nic dziwnego, że Markiewicz nazywa Zygmunta ostatnim Jagiellonem.
  2. Antyamerykanizm

    Porównanie ile zysku daje nam sojusz ze ,,złymi'' Niemcami, a ile z ,,dobrymi'' Amerykanami.
  3. A jakie to ma znaczenie? Ważny jest niepodważany przez nikogo fakt, że Anna i Jadwiga były królami. No Jarpenie podaj mi nazwiska profesorów historii, którzy uważają, że Anna nie była królem i negują fakt jej koronacji na króla.
  4. Dlatego, napisałem że się z Tobą zgadzam :wink: RON też był podzielony wyznaniowo i do żadnych kłopotów to nie doprowadziło. Zresztą Litwini znaleźli na to sposób. Główny książę pozostawał poganinem, a jego bracia przyjmowali chrzest i dostawali własne kawałki tortu. Raczej inkorporacji, panowie polscy mogli to zastrzec godząc się na wybór Kaźka na króla. Gdyby JAgiełło nie został królem Polski tylko pozostał wielkim księciem litewskim i zasiadał w Wilnie to Witold tak by nie podskakiwał. Zresztą kto wie, może ułożyliby swoje stosunki tak jak Olgierd z Kiejstutem? Po za tym w realu Witold sprawiał kłopoty, ale nie aż tak wielkie żeby jakoś poważnie zagrozić Litwie. Paradoksalnie zwrócenie się Witolda o pomoc do Zakonu było korzystne dla Polski, ponieważ JAgiełło wiedziałby, że musi rozwalić zakon bo w przeciwnym razie nie dość, że Zakon będziesz urządzał dalej swoje rejzy to jeszcze może dążyć do zrzucenia go z tronu i obsadzenia Witolda(po za tym nawet gdyby jakimś cudem Witold zastąpił Jagiełłę, to byłoby to automatyczne z zerwaniem przez niego przymierza z ZAkonem. Witold nie był głupi, wiedział, że Zakon chce Żmudzi i że na Żmudzi nie pozostanie. Zakon pozbawiony wrogów tracił sens swojego istnienia i wielcy mistrzowie dobrze o tym wiedzieli. Nie udowodniłeś, żeby nie pozostali. Zresztą nie nadążam za Twoją logiką. Ja przewiduję odstępstwo od historii realnej w 1370, a Ty od kilku postów chcesz udowodnić, że wpłynęłoby to na stosunki polsko-andegaweńskie za wł. łokietka i kaz. wlk. Paranoja. Ta jasne korona cesarska im się z rąk wyślizguje, a oni nie mają się czym zajmować tylko tym, zeby nie dopuścić do zajęcia przez Polskę ziem, których sami nie są w stanie opanować. Tak zbliżaliśmy się i zbliżylibyśmy się jeszcze bardziej bo żoną tego Karola była siostra Kaźka. Przepraszam Cię bardzo, ale nie mogę powstrzymać się od śmiechu. Szlachta chciała odzyskania Śląska to fakt, ale przecież nikt o zdrowych zmysłach, nie oczekiwał od króla, że odzyska cały Śląsk za jednym zamachem. Oczywiście, że szlachta wolała pomorze wschodnie, jednak odzyskanie pomorza wschodniego, było niemożliwe bez odcięcia zakonu od terenów rzeszy i temu właśnie miało służyć zajęcie pomorza zachodniego. W 1370 gdyby wybuchła wojna z luksemburczykami to po swojej stronie mamy andegawenów, wittlesbachów i litwę szachującą Zakon. Sytuacja jest więc bardzo dobra.
  5. Jadwiga i Anna były królami. Skoro uznajemy powszechnie , że Polska miała 2 królów z dynastii andegawenów, to nie rozumiem czemu nie uznawać Anny jako ostatniego Jagiellona.
  6. Niepotrzebna kampania

    Jarpen założył temat o tym, która wyprawa byłą niepotrzebna, a nie która byłą fatalnie przygotowana. Za to najbardziej jaskrawe przykład ,,niepotrzebności'' wypraw to wyprawa J.K.W. na Moskwę i wyprawą do Mołdawii zakończona Batohem.
  7. Gustaw Adolf ("Lew Północy") - ocena

    Powtarzam, że tak wielka armia i to jak słusznie piszesz głównie z zaciągu była nie do udźwignięcia dla Szwecji. Była już o tym dyskusja na historykach... Po za tym 13 tys armii polowej i 36 000 sił garnizonowych nie da w sumie 72 tys
  8. Antyamerykanizm

    Pewnie wszyscy to już słyszeli, ale i tak powtórzę to jeszcze raz. Amerykanie więcej wydają rocznie na sznurówki dla swojej armii niż dla pomoc dla swojego ,,bliskiego'' sojusznika(ostatnio głosowano w kongresie na temat podwojenia pomocy wojskowej dla Polski z 20 mln $ do 40 mln $, poprawka przepadła... Co się tyczy Niemiec, to w tamtym roku na czysto dostaliśmy od UE 5 mld euro, Niemcy dali 15 16 całości, czyli 800 mln euro- 1mld euro.
  9. Niepotrzebna kampania

    W 1620 roku Żółkiewski wszedł do Mołdawii, żeby połączyć się z 6000 siłami hospodara Grazzianiego(?) trudno obwiniać Żółkiewskiego o to, że hospodar go oszukał co do liczebności jego wojsk. Po za tym, zawsze lepiej toczyć wojnę nie na swoim terytorium. Żółkiewski mógł też mieć nadzieję, że nie dopuści do połączenia sił tatarsko-tureckich. Co do wypraw na Kamieniec. Twierdza ta byłą kluczowa dla Polski, Sobieski wiedział, ze musi ją zdobyć, gdy to mu się nie udało postanowił zaatakować Mołdawię, mając nadzieję, że jeśli ją opanują to przynajmniej odzyska Kamieniec. W 1699 okazało się Sobieski miał rację :wink:
  10. Cossacks 2 - Battle for Europe

    Jeśli jest to piracka kopia to pewnie przydałby się crack :wink: Jeśli oryginał to go przeinstaluj jak nie pomoże to idź do sklepu i zażądaj wydania kopiii, która by działała.
  11. Niepotrzebna kampania

    Z wyjątkiem kampanii zimowej 1655 wszystkie wymienione przez Kadrinaziego kampanię były potrzebne. Choć wydaję mi się też żę przesadziłeś z liczbą wypraw do Mołdawii.
  12. Gustaw Adolf ("Lew Północy") - ocena

    Też spotkałem się z tą ostatnią liczbą, jednak jeśli ktoś się zastanowi głębiej to przekona się, że jest ona niemożliwa. Szwecja w tym czasie liczyła sobie 1-1,25 mln mieszkańców. Tak, więc Gustaw musiałby mieć pod bronią 33-40% ludzi zdolnych nosić broń. Co do samego Gustawa, to uczynił on z biednej Szwecji potęgę w skali Europy. Olbrzymim kosztem, to fakt, jednak liczy się to że uczynił :wink:
  13. To zależy od wzajemnych stosunków polsko-litewskich. Jeśli ogołociliby tereny między Krymem, a Rusią Czerwoną to czym by się żywili w drodze na Ruś Czerwoną? Nie bardzo też rozumiem powód, dla którego Tatarzy mając alternatywę iść Na Kijów, czy na Ruś Czerwoną mieli wybrać tą drugą. Po za tym, zanim Tatarzy dotarliby na Ruś, złupili ją i rozpoczęliby odwrót, to mogłaby się zgromadzić armia litewska, która uderzyłaby na obłożonych zdobyczą Tatarów. Takiego ryzyko było zbyt duże dla Tatarów. Blizej było też na ziemię zależne od Węgrów. Po za tym ile razy Tatarzy od czasów zjednoczenia Polski przez Władysława do czasu wybory Jagiełły urządzili sobie duże ,,wycieczki'' na tereny polskie? Mi osobiście jest znany 1 taki przypadek za czasów Kazimierza Wlk. Zgodzę się, więc z Tobą, że do takich najazdów mogłoby dochodzić, ale po pierwsze byłyby one sporadyczne, a po drugie mało szkodliwe(zwłaszcza od czasów Kazimierza, który silnie ufortyfikował nasze miasta). Skoro Ci sami Litwini, którzy rządzili Polską i Litwą, nie doprowadzili z powodu kłótni do poważniejszych problemów, to na jakiej podstawie zakładasz, że doprowadziliby do takich problemów, gdyby rządzili tylko Litwą. Ja bym powiedział, że to Ty je przeceniasz :tongue: Po za tym jak słusznie zauważyłeś, Krzyżacy zawsze próbowali wtykać się między kłócące się ze sobą strony. Takie wtykanie się było oczywiście groźniejsze dla urzędującego księcia, dlatego bez wątpliwości dążyłby on do zniszczenia Krzyżaków. Naturalnym sojusznikiem dla Litwy była Polska. Gdyby władcą byłby Kaźko to w sytuacji ewentualnej rozprawy z Krzyżakami byłoby nam łatwiej ponieważ mielibyśmy władców Pomorza Zachodniego po swojej stronie. Czyli wybór Kaźka byłby dla nas bez cienia wątpliwości korzystniejszy. Miałeś udowodnić(albo chociaż postarać się to zrobić) że Andegawenowie będący w sojuszu z Polską, a potem nie zostający królami Polski, zachowywaliby się inaczej niż Andegawenowie będący w sojuszu z Polską i zostający później królami Polski. Widzę, że masz z tym problem, więc nie będę Cię dalej męczył. Otóż Andegawenowie zachowywaliby się tak samo, bo przecież nie mogli wiedzieć, że później nie zostaną królami Polski. Naprawdę to było takie trudne? Wręcz przeciwnie. Od 1373 Brandenburgią władają Luksemburgowie, jeśli więc wybieramy sojusz z Luksemburgami to dlaczego nasz sojusznik miałby reagować wrogo na nasze działania? Oczywiście, że byliśmy za ciency, żeby zdobyć całe dawne księstwo pomorskie(sięgające aż po Rugię) dlatego też pomoc Luksemburgów byłaby nam bardzo na rękę. Nie twierdzę, że nie było czegoś takiego jak polonizacj, jednak jej zakres był wtedy bardzo ograniczony. Możesz rozwinąć tą myśl? Bo nie wiem czy dobrze rozumiem, ale czy twierdzisz, że panowie polscy nie chcieli Pomorza i negatywnie zareagowaliby na przyłączenie tych ziem i części śląska do Polski? Po za tym, skoro piszę że mielibyśmy sojusz z Luksemburgami to to samo przez się wyklucza jakąkolwiek wojnę z Luksemburgami :tongue:
  14. To zależy od tego czy Kaźko będzie miał syna, albo jakiekolwiek potomka. Jeśli nie, to można by wybrać Jagiełłę. Ominęlibyśmy dzięki temu rządy Ludwika And., który Polskę miał głęboko gdzieś, zarobilibyśmy Księstwo Słupskie, zyskali prawo do całego Pomorza Zachodniego, ogólnie wyszłoby, więc na spory plus. :?: A nie pisaliśmy o najazdach litewskich na Polskę? Jeśli nie to widać zgubiłem wątek. Jeśli zaś chodzi o najazdy tatarskie na Litwę, to ja nie widzę między nimi a polską racją stanu, żadnego związku. W realu nie była. PostWysłany: Dzisiaj 13:36 Temat postu: w4w napisał/a: Kenna w chwili zamordowania miała maksymalnie 20 lat. Tak, więc miała duże szanse żeby jeszcze kilkanaście lat pożyć. Po za tym pisałem wyraźnie, że do najazdów Litwy na Polskę pewnie by dochodziło. Cóż, śmierć ma swoje źródło też w przypadkach, że tak powiem losowych, Kaźko padł tego ofiarą. Choć oczywiście masz rację, bardziej prawdopodobne jest, że Kenna umrze naturalnie. Tylko co potem? w4w napisał/a: W porównaniu do najazdów tatarskich rzeczywiście były darem Niebios. Eee, najazdy tatarskie w porównaniu do tatarskich? Mnie chodziło o najazdy tatarskie na południu Wlk. Księstwa Litewskiego. w4w napisał/a: Rdzenni Litwini mieli niewiele wspólnego z chrześcijaństwem to fakt, tyle że Rusinów na Litwie było gdzieś w okolicach 90%. Czyli możliwe, że Litwa wtedy była bardziej chrześcijańska niż Polska teraz :tongue: Właśnie dlatego, że większość kraju była chrześcijańska, a władza pogańska, sądzę, że byłoby to źródłem antagonizmów i sporów pomiędzy tymi stronami. w4w napisał/a: Mendog przyjął chrzest w obawie przed Zakonem :wink: Tyle, że nie wpłynęły ono znacząco na stabilność państwa litewskiego, nie widzę, więc powodu, dlaczego przyjmować upadek państwa litewskiego z powodu tarć wewnętrznych w XV wieku. Napisałeś, że Andegawenowie nam nie pomagają. Nie udowodniłęś, dlaczego mają nam nie pomagać. I co z tego? Nie bardzo wiem o jakiej Ty chęci do polonizacji piszesz, skoro Rusini(Ukraińcy) do dziś przeważają liczebnie na Rusi Czerwonej i nie było okresu w historii Polski, żeby nie przeważali. Ruś była dla nas ważna, ale jeśli powiedzmy podzielilibyśmy ją na 3 części(polską, litewską, węgierską) a jednocześnie zdobyli dostęp do morza, część pomorza zach. i część śląska to wyszłoby nam to zdecydowanie na plus. No i najważniejsze, że uniknęlibyśmy wojen z Krzyżakami i Luksemburgami.
  15. Zygmunt Waza;p Jego matką była z dynastii Jagiellonów. Nie wiem;p Pomieszały mi się te Zygmunty. Przepraszam Cię bardzo.
  16. Kenna w chwili zamordowania miała maksymalnie 20 lat. Tak, więc miała duże szanse żeby jeszcze kilkanaście lat pożyć. Po za tym pisałem wyraźnie, że do najazdów Litwy na Polskę pewnie by dochodziło. W porównaniu do najazdów tatarskich rzeczywiście były darem Niebios. Rdzenni Litwini mieli niewiele wspólnego z chrześcijaństwem to fakt, tyle że Rusinów na Litwie było gdzieś w okolicach 90%. Czyli możliwe, że Litwa wtedy była bardziej chrześcijańska niż Polska teraz :tongue: Mendog przyjął chrzest w obawie przed Zakonem :wink: Prosiłem Cię nie o to, żebyś udowodnił, że w sytuacji gdy nie ma sojuszu z Luksemburgami, to nasza sytuacja jest gorsza, tylko żebyś udowodnił, że niezgoda na oddanie w 1370 tronu polskiego Luksemburgowi wpłynęłaby negatywnie na podbój Rusi CZerwonej, który odbył się lata wcześniej. W tym czasie w naszym sąsiedztwie były 2 potężne rody Luksemburgowie i Andegaweni, po stronie któregoś z nich Polska musiałby się opowiedzieć. W sytuacji zbliżenia z Luksemburgami, przestaje nam zagrażać Zakon, mamy wolną rękę w podboju Pomorza Zachodniego, wspólnie z Luksemburgami podbijamy Śląsk(oczywiście oni biorą więcej)odbija się to in minius na naszych zdobyczach na płd. wsch., przypadku sojuszu z Andegawenami wszystko jest tak jak w realu. Mamy, więc do wyboru koncepcję państwa jednolitego i państwa z dużą mniejszością Rusinów.
  17. Poproszę o podanie mi jednego nazwiska prof. historii, który neguje fakt koronacji Anny na króla Polski. Wychodzi całkowity brak znajomości drzewa genealogicznego dynastii Jagiellonów. Zygmunt August był synem Zygmunta Starego i Bony, Anna była córką... Zygmunta Starego i Bony. Tak, wiec Anna była z dynastii Jagiellonów. Kompletna nieprawda i nieznajomość terminu ,,po kądzieli''. Terminem po kądzieli określamy sytuacją, gdy czyjaś matką pochodzi z jakiegoś rodu, terminem po mieczu określamy gdy czyjś ojciec pochodzi z jakiejś dynastii. Tak, więc Jagiellonem po kądzieli jest Zygmunt Stary, ponieważ jego matka pochodziła z dynastii Jagiellonów(Katarzyna podobnie jak Zygmunt August i Anna była córką Zygmunta Starego i Bony.) Jedyny, który ma rację w tej dyskusji oprócz mnie to Lu Tzy.
  18. Mylisz się. Doczytaj to będziesz wiedział. Nie wiem, kto jest autorem sfinksa, stwierdzam tylko fakt, że nawet jeśli przypisywać by go cheopsowi to i tak trzeba ,,postarzyć'' sfinksa. Pisałem, że jeśli przyjąć, że erozja wodna jest spowodowana deszczem, to należy uznać że sfinksa zbudowano 10 000 lat temu(dokłądnie 7-9 tys), a nie że sfinks ma 10 000 lat. Jeśli nie widzisz różnicy, to wybacz ale nie zamierzam się zniżać do takiego poziomu dyskusji. TY naprawdę masz problemy z logiką :tongue: Czy ja stwierdzam, że się z Danikenem zgadzam? 20 lat to około 630 000 000 sekund. Bloków było 2 500 000, więc potrzebowano dokładnie 242 sekund(oczywiście przyjmując nierealistyczne założenie, że bloki transportowano jeden po drugim, a nie kilka na raz) przy przeprowadzaniu takiego obliczenia nie zakłada się ilości niewolników! he he a piasku niby nie można odkopać i zbadać co jest pod spodem? :tongue: Oczywiście, że samo. Grobowiec ,,Skorpiona'' sam się znalazł, sam się przepadał, sam się zinterpretował, że jest na nim coś co przypomina pismo itd. Naprawdę przedszkole. To wbrew pozorom nie jest skomplikowane zdanie :wink: Jak zamierzasz prowadzićdyskusję na takim poziomie, to nie odpisuj, bo ja na kolejnego ,,takiego'' Twojego posta odpisywać nie zamierzam.
  19. No tak komuś coś się pop.... :wink: Ale to i tak Twoja wina, zdekoncentrowałaś mnie :tongue:
  20. Nie bardzo rozumiem w jakim kontekście piszesz, że dla panów polskich bardziej liczyła się Litwa i nie bardzo wiem, dlaczego wybór Kaźka Słupskiego miał być jakąkolwiek przeszkodą w odzyskaniu Pomorza Wschodniego. Wybierając Kaźka odcięlibyśmy Zakon od pomocy z Rzeszy drogą lądowa. A to czy Jagiełło uderzyłby na Zakon jako król polski czy jako sprzymierzeniec króla polskiego miałoby marginalne znaczenie. Kaźko Słupski do 1368 był żonaty z jakąś litwinką, jak by był pewien, że zostanie wybrany królem to może by jej nie udusił :wink: Bodajże w 1361 Litwini zdobyli Kijów i odcięli nas od Tatarów. Zdecydowanie nie. Nie twierdzę, że nie były groźne, stwierdzam, że nie groziły upadkiem państwowości polskiej. Po za tym w sytuacji gdy jednoczymy siły z litwą przeciw zakonowi, to wzajemne ataki nie występują. Rozbicie zakonu było dla Litwy najważniejsze, potem zbieranie ziem ruskich, a sprawy wypraw na polskę były dla litwy trzeciorzędne. Poszukam, tobie za to radzę zajrzeć do atlasu historycznego i obejrzeć jak wyglądało ks. moskiewskie w 1370. 2 województwa dzisiejszej Polski może 3, nie więcej :wink: Nie padła od czasów Mendoga, więc twierdzenie, że padłaby później to zwykły defetyzm. Litwa tak czy siak była chrześcijańska, a to czy jej władcy byli poganami, czy chrześcijanami miało marginalne znaczenie. Wykaż związek przyczynowo skutkowy między tym, że od 1370 zaczęliśmy tracić wpływy na rusi na rzecz andegawenów, a wydarzeniami o 60 lat wcześniejszymi.
  21. 13 grudnia 1575 roku Anna Jagiellonka została wybrana na króla Polski i wielkiego księcia Litewskiego. Tak, więc to ona a nie Zygmunt była ostatnim królem z dynastii Jagiellonów.
  22. Ja też nie. I co to zmienia? Dyskusja na poziomie przedszkola. A dlaczego nie? PostWysłany: Dzisiaj 21:10 Temat postu: w4w napisał/a: Gdybyś uważnie czytał co piszę to wiedziałbyś, że ja piszę o tym, że ostatnie deszcze e Egipcie padały 10 000 lat temu, a dokładnie 5-7 tys lat pne(czyli 7-9 tys lat temu) Nadal nie wiem jak stwierdzono jakie były opady w tym rejonie, ale mniejsza.... w4w napisał/a: Więc jeśli przyjąć że erozja wodna spowodowana jest właśnie przez deszcz A dlaczego mam przyjąć,że jest spowodowana przez deszcz? w4w napisał/a: Nawet jeśli odrzucić tą teorię to i tak trzeba cofnąć w czasie powstanie Sfinksa ponieważ analizy porzuconego drewna Najstarsze znalezisko jest starsze o 850 lat od hipotetycznego wieku piramidy, średnia wszystkich 64 znalezisk to 380 lat. He he widzę, że ktoś ma kłopoty z logiką. Przyjmuje się , że Cheops postawił sobie piramidę i Sfinksa około 2500 lat pne, jeśli uznać(niby dlaczego nie uznać, skoro mamy 64 dowody) że piramida jest starsza, to jest oczywistą oczywistością :wink: że jeśli Sfinksa przypisywać Cheopsowi to musi być on starszy. Naprawdę takie trudne do zrozumienia? Wyklęty przez naukę Daniken obliczył, że jeśli przyjąć, że którąś z piramid budowano przez całe panowanie władcy, to jeden blok skalny musiał myć wycięty, oszlifowany, przetransportowany i ustawiony w ciągu 9 minut. Gdyby współcześnie chcieć budować taką piramidę, to koszt jej wyniósłby 2 biliony dolarów. Potencjalnie, więc w XXI wieku, żadne państwo nie jest w stanie zbudować takiej piramidy(używając tylko technik wykorzystywanych przez starożytnych). Skoro przerasta nas to w 21 wieku to tym bardziej przerasta nas stwierdzenie, która ze starożytnych cywilizacji, czy kultur postawiła tego Sfinksa. Gdybyś czytał uważnie to wiedziałbyś, że mimo tego, że współczesna nauka przyjmuje, że w tym 13 wersie było napisane imię Chefrena to w rzeczywistości nic takiego tam nie ma. Kiedyś uważano, że najstarsze pismo było sumeryjskie, teraz coraz częściej przyjmuje się że najstarsze pismo egipskie jest starsze od sumeryjskiego o 150 lat. Najstarsze pismo ma więc 5200 lat, kto wie czy kiedyś nie odkryjemy pisma sprzed 7000 lat, czyli czasu gdy w Egipcie padały jeszcze wystarczające deszcze do dokonania takich erozji. Po za tym nie wiem na jakiej podstawie i z jaką dokładnością oblicza się kiedy i z jaką intensywnością padały jakie deszcze.
  23. Nie moja wina, że w książkach są błędy. Fakt jest faktem, że Anna Jagiellonka byłą ostatnim Jagiellonem na polskim tronie.
  24. Nie wiem czy bystrzaku :wink: zadałeś sobie trud przeczytania tego co napisałem, jeśli nie to przeczytaj dowiesz się wtedy , że w/g obowiązującej wersji Sfinksa wyrzeźbiono około 2500 pne, czy wtedy gdy w Egipcie nie było już sawann. Równie emocjonalnie, jak Ty poprawnie piszesz nicki osób, z którymi dyskutujesz :wink: Gdybyś czytał uważnie to dowiedziałbyś, że uważam, że geolog zna się lepiej na erozjach wodnych niż archeolog, a nie na całych zabytkach. Gdybyś uważnie czytał co piszę to wiedziałbyś, że ja piszę o tym, że ostatnie deszcze e Egipcie padały 10 000 lat temu, a dokładnie 5-7 tys lat pne(czyli 7-9 tys lat temu). Więc jeśli przyjąć że erozja wodna spowodowana jest właśnie przez deszcz to należałoby przesunąć datację Sfinksa właśnie na 5-7 tys lat pne. Nawet jeśli odrzucić tą teorię to i tak trzeba cofnąć w czasie powstanie Sfinksa ponieważ analizy porzuconego drewna w tej piramidzie wskazują na to, że powstała ona około 400 lat wcześniej niż jest to przyjęte. Kolejny problem to czy należy przypisać mordkę Sfinksa Chefrenowi, czy nie. Jedne badania wykazują zbieżność, inne wskazują że nawet zachowane wizerunki chefrena różnią się od siebie, więc dziwne by było, żeby wizerunek chefrena na(w?) Sfinksie był idealnie zbieżny z innymi zachowanymi wizerunkami. Jako ciekawostkę dodam, że mordkę Sfinksa widział jakiś Radziwiłł, który uznał że widzi twarz...kobiety. Jak narazie nie da się więc przypisać ze 100% pewnością Sfinksa Chefrenowi, więc nie rozumiem świętego oburzenia, że ktoś podważa wiek Sfinksa. Te napisy już się zatarły, więc na jakiej podstawie mamy określić czy pochodzą one sprzed 4500 czy 10 000 lat? Niczego nie da się wykluczyć.
  25. Ludwik i Jadwiga to więcej niż 1 :tongue: Choć oczywiście Jadwiga była głównie królem tytularnym. Kaźko nie był może najlepszym kandydatem, jednak lepszym niż Ludwik. Jego wybór był dla Polski korzystny, ponieważ po śmierci jego ojca, Kaźko zostałby księciem słupskim, które zostałoby włączone do Polski, Kaźko miałby też prawo do księstwa wołogoskiego. Odzyskalibyśmy, więc dostęp do morza. Jego siostra była żoną cesarz niemieckiego, a żoną była córka jednego z najwybitniejszych władców Mazowsza, Siemomysła. W realu nie miał on dzieci, jednak gdyby nie został królem to może by się nie wykastrował i spłodził jakiegoś dzieciaka. W interesie zarówno naszym jak i Litwinów było rozbicie Zakonu i nie potrzeba było do tego oddawać im nasz tron. Tatarzy nie stanowili dla Polski żadnego zagrożenia z prozaicznej przyczyny, ziemie tatarskie były odległe od nas o setki kilometrów, a oddzielała nas od nich właśnie Litwa i to Litwa potrzebowała nas do pomocy przeciw Tatarom, a nie my Litwę. Łupienie luźno związanych z Litwą ziem południowych nie było dla Litwy poważnym zagrożeniem. Paradoksalnie, gdyby nie unia Polsko litewska to Moskwa nigdy by nie zjednoczyła Rusi. Otóż jednym z najważniejszych wydarzeń w historii ,,zbierania'' ziem ruskich było podbój Nowogrodu przez Moskwę, wcześniej Nowogród poddał się opiece Kazimierzowi Jagiellończykowi, gdyby Kazimierz nie był zajęty sprawami dynastycznymi przebywając w Polsce, tylko wspomógł Nowogrodzian, to do zjednoczenia by nie doszło. Armia nowogrodzka, górowała liczebnie nad moskiewską, po przyjściu pomocy litewskiej dysprocporcja byłaby jeszcze bardziej niekorzystna dla Moskwy, nawet w przypadku przegranej, Nowogrodzianie mogli bronić się w swoim mieście czekając na odsiecz ze strony Litwy. Litwa nie byłaby też zagrożeniem dla Polski do czasu rozbicia Zakonu, a później Litwa byłaby co najwyżej jak wrzód na tyłku, dolegliwy, ale nie śmiertelny :wink: Jeśli Andegaweni nie byłby królem Polski to Węgrzy nie weszliby w posiadanie Rusi czerwonej.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.