-
Content count
2,043 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by w4w
-
Czyli według Ciebie każdy wróg Ameryki jest wrogiem pokoju i wolności? To dosyć odważna teza.
-
To w ilu bitwach KArol XII walczył w sensie dosłownym. Kadrinazi 40 000 to liczba jaką Karol dysponował na początku wojny. Potem ta liczba wzrosła, jednak na pewno nie do 115 000. Karol wyruszając na Rosję miał 12 regimentów piechoty i 16 regimentów jazdy(33 600 zakładając pełny stan osobowy)+ drabanci 150 i Wołosi. Armia polowa w Kurlandii i Inflantach liczyła 12 5000+ 3500 w garnizonach, 14 000 w Finlandii i 8000 w Polsce. Razem daje to 71 750. Jak chcesz sobie wierzyć w dodatkowe blisko 50 000 to sobie wierz. Cytowałem za Anusikiem(Obecnie prawdopodobnie największy autorytet w Polsce, jeśli chodzi o historie nowożytną Szwecji.) Co do armii szwedzkiej podczas wojny trzydziestoletniej, nie wypowiadam się bo nie mam pod ręką żadnej książki, napisałem wyrażnie, że była dyskusja na ten temat na historykach i tam zdecydowanie odrzucono możliwość istnienia 70 000 armii szwedzkiej. Jak chcesz to sobie poszukaj tego tematu. W początkach wojny skańskiej mamy tylko bitwy morskie, a mi chodziło o starcia armii lądowych. A bitwy lądowe? Pod Halmstad straty duńskie były 25 razy większe niż szwedzkie. Pod Lunden 3 razy większe, pod Landskroną 8 razy większe. Fakt bardzo wyrównana ta wojna
-
Co do matematyki na maturze to ja osobiście jestem przeciw temu, żeby na maturze był choć 1 obowiązkowy przedmiot i przeciw temu, żeby można było maturę oblać. Jak ktoś napiszę na 0% to i taką maturę dostanie, z tym, że nie dostanie się na żadnego studia. Nie rozumiem dlaczego ma się karać humanistów nauką matmy, a ścisłowców nauką przedmiotów humanistycznych. Ja tam konsekwentnie od lat jestem zwolennikiem modelu brytyjskiego. Minister Hall chyba też, mam nadzieję, że nie przejmie się lamentowaniem łże-ekspertów i innych lumpeninteligentów, którzy protestują przeciw ograniczaniu ilości lekcji z polskiego. Zmuszanie młodzieży do czytania lektur nie ma żadnego sensu. Polacy to naród oportunistów, jak coś im się karze to na pewno tego nie zrobią
-
W mojej nie choć fakt faktem, że religii nie powinno być w szkołach. Co do w-f to 3 lekcje(tyle miałem) to za mało. Kiedyś był pomysł i nawet chyba przez rok był realizowany, żeby był 4 w-f, ale zabrakło kasy. No cóż tak to jest na most za kilkaset milionów kasa się znajdzie(zgadnijcie czyjego imienia ten most) ale na dodatkowe lekcje w szkole kasy nie ma.
-
Wyolbrzymiasz, bo Karol nie walczył tylko znajdował się blisko toczącej walki, nie widzisz różnicy? Może i kiedyś zdarzyło mu się podczas bitwy użyć broni, jednak porównywanie tego i szarż Alexa, jest nie na miejscu. W czasach Piotra Rosja mogła liczyć nawet ponad 20 milionów mieszkańców. Szwecja na pocz. XVIIw liczyła około miliona ludności i liczba ta praktycznie się nie zmieniała, przyrost ludności z miliona do 2,5-3 miliona na początku panowania KArola XII to w dużej mierze ludnośc z obszarów przyłączonych do korony szwedzkiej Skanii(i innych obszarach zdobytych na Danii), Inflant, Pomorza Szwedzkiego(i innych posiadłości w Rzeszy). Duńczycy od czasów wojny kalmarskiej to byli dla Szwedów chłopcy do bicia. W Szwecji liczącej 3 miliona mieszkańców, zakładając model rodziny 2+4, było co najmniej 0,5 miliona dorosłych mężczyzn. 40% z tego to 200 000. Z tego co pisała Anusik(Tofiku popraw jak się mylę) Karol XII max. miał 44 000. Co się tyczy Gustawa Adolfa to przyjmując jego 75 000(mocno w nią wątpię) to i tak 40% to liczna przeszacowana.
-
Czytając Anusika zacząłem się zastanawiać, czy nie piszę on trochę zbyt tendencyjnie. Jednak podobnie jak Ty doszedłem do wniosku, że rzeczywiście Karol nie był tak wybitny jak mi się wcześniej zdawało. Wyolbrzymiasz. Aleksander walczył praktycznie jak zwykły żołnierz. Walcząc nie kontrolował kompletnie przebiegu bitwy, działał zgodnie z planem no i miał szczęście, że zawsze udało mu się ten plan realizować. Karol był zupełnie inny, obserwował w którym miejscu jest największe zagrożenie i tam kierował się ze swoimi przybocznymi, żeby mógł bezpośrednio dowodzić. Czym innym jest więc walka w stylu alexa, a czym innym dowodzenie w stylu Karola. Choc oczywiście obaj ryzykowali sporo. Można doszukać się również innych analogii, obaj zabili niechcący(w przypadku jednego pod wpływem alkoholu) swoich przyjaciół, obaj mieli też niebezpieczne nawyki(Karol lubił jazdę konną i kilkakrotnie spadał z konia, A Alex nadużywał wiadomo czego ) Obaj kompletnie olewali to co się działo w ojczyźnie, mieli słabe pojęcie o finansach itd.
-
Największe wady i zalety Napoleona
w4w replied to Estera's topic in Charakterystyka i ocena Napoleona
Ja sobie nie życzę uwag typu masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. To, że jesteś senatorem i moderatorem powinno Cię obligować do kulturalnej dyskusji, a nie do tego typu uwag Złotko (polskie siatkarki od paru lat nazywane są złotkami i jakoś żadna z nich nie stwierdziła jeszcze, że taki zwrot jest bezczelny i pełen drwin). Jak chcesz prowadzić dyskusję na takim poziomie, to ostrzegam, że mam doświadczenie w tego typu rozmowach :tongue: Więc może zakopiemy topór wojenny i darujemy sobie zwroty ad personam i skupimy się na merytorycznej dyskusji? Ta właśnie m.in. o tym piszę Napoleon sądził, że sama jedna Francja przy wykorzystaniu Polaków rzuci na kolana całą Europę. Do wad Napoleona można więc dorzucić naiwność. Jeśli nie doprowadziłoby to do zbliżenia Napoleona z Prusakami lub Austriakami to przynajmniej do skłócenia Prusaków z Austriakami. Dyplomacja bardzo ułatwia prowadzenie wojen, imho Napoleon korzystał z metod dyplomatycznych zbyt rzadko. Napisałem wyraźnie oddać Prusakom koronę cesarską. Ile koron cesarskich było w posiadaniu Habsburgów? Cóż szanuję Twoje zdanie, jednak ja uważam, że dążenie do skłócenia Prusaków i Austriaków nie jest bez sensu. Można by oczywiście wymyśleć jakiś inny sposób. Ja nie mam przy sobie Talleyranda, który mógłby mi pomóc wymyślić coś bardziej błyskotliwego. Napoleon powinien jak najdłużej zwodzić obie strony obiecując Hanower obu stronom i zwlekając z jego przekazaniem. Skoro wiedział, że głównym rywalem do panowania będzie Anglia to oddanie im Hanoweru było mało rozważne. -
Polski proamerykanizm i rusofobia
w4w replied to marcin29's topic in Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Z tego co wywnioskowałem z dzisiejszego sondażu w GW, to tylko PiS i jego zwolennicy są jeszcze ślepo zapatrzeni w nasz sojusz z USA. 21% Polaków uważa, że najważniejsze dla Polski jest zbliżenie z Rosją, a tylko 16% z USA, oczywiście najwięcej głosów jest na zbliżenie z UE. Tak, więc Twoje pytanie powinno dotyczyć czasu przeszłego. A jaka jest odpowiedź na Twoje pytanie? Bardzo prosta Polacy to niesamowicie pamiętliwy naród, zamieniający wszystko w konfrontację. Czułem się lekko zażenowany czytając na forach przed meczem z Niemcami wpisy typu Cedynia 972, Grunwald 1410, Klagenfurt 2008. zarówno w przypadku Niemiec, Rosji jak i USA Polacy odnoszą się więc do przeszłości(choć coraz więcej argumentów przeciw usa i rosji dostarcza nam teraźniejszość). -
Andegawenowie i Jagiellonowie a polska racja stanu
w4w posted a topic in Polityka, ustrój i dyplomacja
Chciałbym rozpocząć dyskusję na temat czy wybór przedstawicieli tych 2 rodów na naszych króli był dla Polski korzystny czy nie. Warto, też zastanowić się na kontrkandydatami, a także nad całą naszą racją stanu. Ostatni Piastowie widzieli szansę dla Polski w oddaniu tronu sąsiadowi z południa Węgrom, Andegawenowie sąsiadowi ze wschodu, czy nie lepiej było szukać innych przymierzy? Dokonanie takich wyborów wmieszało Polskę w sprawy dla Polski marginalne typu zagrożenie tatarskie, wojna z Moskwą itd pozostawiając nie rozwiązane kluczowe dla Polski kwestie jak przyłączenie do Polski najbogatszych prowincji(Pomorze Zach i Śląsk) czy eliminacja państwa zakonnego i wyparcie za Odrę Brandenburczyków. -
Andegawenowie i Jagiellonowie a polska racja stanu
w4w replied to w4w's topic in Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie dobrze mi się już robi jak czytam takie wypowiedzi. Zacznij od poczytania o historii Litwy, a potem zdecyduj się o co Ci chodzi. Najpierw piszesz, że na Litwie dochodziłoby do wojen domowych z powodu różnic w wierze, odpisuje Ci, że do takich wojen nie dochodziło, ty drążysz dalej i piszesz, że do takich wojen mogłoby dochodzić, więc odpisuje, że do takich wojen by nie dochodziło, ponieważ Litwini rozwiązali te problemy w bardzo prosty sposób mianowicie dzieląc władze i harmonijnie współpracując często przez długo okres czasu(vide Olgierd i Kiejstut, czy również Witold i Jagiełło, choć to była jakby określił L. Miller szorstka przyjaźń )Ty dalej jednak piszesz o tych wojnach domowych na Litwie, więc odpisuje, że skoro już miałoby dochodzić do buntów przeciw wlk. księciu to chyba lepiej, żeby rozwiązać ten problem w jednej wojnie domowej, a nie w ciągłym paśmie konfliktu o wszystko, no to na koniec zmieniasz front i piszesz, że najlepiej by było gdyby ,,było wielu braci i zgoda''(od początku Ci piszę, że tak właśnie wyglądała z rzadkim epizodami historia Litwy, mam nadzieję, że przyjmiesz to do wiadomości i uznasz ten fakt i nie będziesz mnie dalej dręczył tego typu dygresjami nt. wojen domowych na Litwie. Dodatkowo napisałeś również o zniszczeniu połowy litwy przez wojnę domową(nigdy nie było takiego konfliktu, który zniszczyłby pół Litwy). A kompletnie już nie mam pojęcia o co Ci chodzi z tym Witoldem i Świdrygiełło. Jeszcze nie tak dawno temu temu pisaliśmy o tym, że nawet gdyby jakiś książę pokonał wielkiego księcia przy pomocy krzyżaków to automatycznie wraz z objęciem tronu książęcego stałby się antykrzyżacki. Ty się z tym zgodziłeś. Teraz piszesz, że zwycięstwo któregoś z braci nie byłoby w interesie Polski. To jaką niby politykę miał prowadzić książę litwy? pokrzyżacką? Miałby razem z Krzyzakami oblegać siebie samego w Wilnie :tongue: ? Przecież to niedorzeczne. Zakon był śmiertelnym wrogiem Litwy i żaden wlk. ks. nie prowadziłby polityki prokrzyząckiej bo nie było to w interesie ani Zakonu, ani Litwy. Historia pokazała coś innego niż Ty mówisz. Mianowicie, że nie da się pokonać Zakonu militarnie nie odcinając go od pomocy wojskowej z Zachodu. Zajęcie Słupska było właśnie takim odcięciem Zakonu od Słupska. Prosiłem Cię już, żebyś doczytał o historii Węgier. Ludwik niepowodzenie z Neapolem powetował sobie na zajmując Serbię, część Bułgarii, okresowo Bośnię, oraz Dalmację. Nie mam siły przekonywać Cię, że zajęcie tych ziem było dla Węgier czymś łatwiejszym niż wojna z koalicją polsko-luksemburską i litwinami, których interesy były dużo bardziej zbieżne z naszymi niż z wegięrskimi. -
Dodałbym również niepokonanego przez nikogo Karola Gustawa. Nie przesadzałbym również z tą wspaniałością Karola XII. Miał on dużo szczęścia, gdyby nie pomoc ang-hol nigdy by nie dotarł do Danii, w Danii nie musiał tracić wojska bo zanim rozpoczął działania zbrojne na większą skalę to Duńczycy skapitulowali. Później przyszło świetnie zwycięstwo świetne zwycięstwo pod Narwą, które było wynikiem nieudolności generałów w armii carskiej, a nie wspaniałości Karola. Potem przyszedł czas na rozprawienie się z Sasami, Karolowi to się udało, jednak nie rozbił Sasów, a gdyby znajdujący się w pobliżu korpus rosyjski przyszedł Sasom na pomoc, to wielka wojna północna straciłaby pierwsze słowo z swojej nazwy Gustaw Adolf dożył XVIII wieku? Karol nie był jak już wspomniano wcześniej ani wybitnym dyplomatą, ani wybitnym reformatorem finansów swojego kraju, ani genialnym strategiem(Anusik piszę, że Karol XII liczył, że Piotr zaatakuje go całą armią na terenie RON, liczenie na to, że nawet po klęsce na terytorium RON Piotr skapituluje było wielką naiwnością ze strony Karola. Czytajac opisy bitew Karola muszę stwierdzić, że nie był on również wybitnym taktykiem, nie wymyślił niczego nowego, a jego zwycięstwa wynikały głównie z lepszej jakości jego armii i b. dobrego korpusu oficerskiego. Podsumowując Karol XII był na pewno b. interesującą postacią, jednak nie przesadzałbym z przecenianiem go.
-
Największe wady i zalety Napoleona
w4w replied to Estera's topic in Charakterystyka i ocena Napoleona
Wybacz Złotko, ale to Ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Skoro ustalaliśmy od kiedy Napoleon przestał być megalomanem i ja napisałem, że od kiedy zesłano go na Wyspę Świętej Heleny, a Ty odpisałaś że zmienił się już w czasie kampanii rosyjskiej. To nie wmawiaj mi, że napisałaś wprost, że on podczas kampanii rosyjskiej był megalomanem. Najłatwiej było poszukać sprzymierzeńców spośród 2 najsilniejszych krajów Rzeszy. Austriacy regularnie dostawali łupnia od Napoleona, podobnie jak Prusacy zostali przez Napoleona rozbici w 2 tygodnie. Tak, więc zamiast dopuścić do zbliżenia krajów niemieckich, należało je skłócić. Powiedzmy oddać Śląsk Austriakom, a koronę cesarską(+jakieś ziemie) Prusakom. Czy wtedy Austriacy dążyliby do sojuszu z Prusami, wiedząć żę po wojnie jeśli zostanie przywrócony przedwojenny ład to stracą Śląsk, czy Pruski cesarz będzie chciał oddać swoją koronę Habsburgowi? -
Andegawenowie i Jagiellonowie a polska racja stanu
w4w replied to w4w's topic in Polityka, ustrój i dyplomacja
Bo paradoksalnie tędy było bliżej:) I na pewno było łatwiej uniknąć zasadzki. W/g map jakie posiadam w 1400 roku na wschód od lini działdowo-nidzica-plsztyn-mrągowo-nordenburg-wielawa ciągnęła się pustka osadnicza, która kończyła się dopiero na linii Kowno-Grodno. Przyznam, że niem którefy szły krzyżackie rejzy, jednak sądzę, że łatwiej było skierować się najpierw na północ przejść Niemen, jeszcze trochę na północ i odbić na południowy wschód. Idąc najkrótszą drogą wojska krzyżackie wpakowałaby się w nielada kłopotypo pierwsze nie mieliby czego łupić, więc skazywaliby się na głód. Po za tym dróg łączyć bezpośrednio Zakon z Auksztotą na pewno było mało, istnieje olbrzymie prawdopodobieństwo wpadnięcia w zasadzki. Krzyżacy musieliby też uważać na bagna(gdyby się utopił tabor to by mieli nieźle prze... :wink: )Problemem mógł być też fakt, że las jest zamieszkany, przez różne stworzonka, które chętnie by skorzystały z przejeżdżającej obok stołówki :wink: Nie wiem, nie badałem zwyczajów XIV Rusinów i Litwinów, wiem jednak, że wiara im w niczym nie przeszkadzała. Czy były darem Niebios? Znów można powiedzieć, że paradoksalnie tak. Wielki Książę nie mógł ot tak sobie wymordować wszystkich swoich braci, bo na pewno nie spodobałoby się to możnym i ludności. Wojna domowa dawała mu pretekst do tego, żeby rozporawić się z włąsną rodzinką. Mógł mówić byłem kochajacym bratem/kuzynem dałem mu ziemię, a on mimo to zbuntował się przeciw mnie. Czy ten zdrajca nie zasłużył na śmierć? Gdyby za to zwyciężył któryś z młodszych braci, to znaczyłoby to, że wielki książe nie był najsilniejszym księciem na litwie, więc chyba dobrze, że został zastąpiony przez kogoś silniejszego? Skoro nie zgadzasz się z moim twierdzeniem, że Polska ze Słupskiem była mocniejsza i forsujesz tezy, że można było bez odcięcia Zakonu od Zachodu pokonać Zakon, to znaczy że nie zgadzasz się z tym, że Polska ze Słupskiem byłaby silniejsza. Skoro nie silniejsza to jaka? Słabsza? Po za tym nie wiem na jakiej podstawie sądzisz, że możni nie byli zainteresowani Słupskiem. Zgadzam się, że woleli Pomorze Gd. niż Zachodnie. Jednak gdyby Ci dawali za darmo srebro, albo po zwycięskiej walce złoto, to co byś wybrał? Znając niechęć naszej szlachty do wojen jestem pewien, że wybraliby srebro Mam nadzieję, że kumasz aluzję. Stwierdziłeś, że Luksemburgowie nie pomogliby nam dużymi siłami przeciw Węgrom. Skoro uznajesz, że P&L byli silniejsi od pobocznej armii węgierskiej, to ja nie rozumiem po co jeszcze piszesz o luksemburgach. Pisałem o latach 1347-50. Po raz kolejny wychodzi nieznajomość elementarnych założeń węgierskiej polityki zagranicznej. Sugestia, że Ludwik bez walki porzuciłby Neapol na rzecz części Rusi Czerwonej jest śmieszna. -
Największe wady i zalety Napoleona
w4w replied to Estera's topic in Charakterystyka i ocena Napoleona
A to ciekawe jeszcze niedawno pisałaś, że podczas kampanii rosyjskiej Napoleon zmienił się i nie był już megalomanem. Nie sądzisz, że uważanie, że ja i tylko ja mam zawsze i wszędzie rację, jest dowodem na megalomanię? IMHO największą wadą była niechęć Napoleona(chodzi o to, że w Europie między państwami kolejnych koalicji również były spore antagonizmy, jednakże kraje te wolały walczyć z Napoleonem niż poprzeć Napoleona i walczyć z państwami, które są ich naturalnymi wrogami) do zawierania sojuszy i przeszacowanie własnych możliwości. -
Największe wady i zalety Napoleona
w4w replied to Estera's topic in Charakterystyka i ocena Napoleona
Nie mogę się doczekać jak Estera-Napoelonka zacznie wypisywać wady Napoleona :tongue: Wątek poruszany w wielu tematach, jest sens tworzenia nowego tematu? //Estera. Takie uwagi proszę kierować poprzez PW. Post nie wnosi nic do tematu. -
Wpisałem sobie w Wikipedię Patriot i wyczytałem, że zalecane jest, żeby wystrzelić 3 pociski po to , żeby zestrzelić 1 rakietę. Chcieliśmy chyba od Amerykanów 2 baterię PATRIOT-ów czyli w sumie 32 pociski. Starczyłoby nam to więc na zestrzelenie 10 a może nawet 11 rakiet. A Rosjanie ile posiadają rakiet bo zapomniałem? 3000?4000?5000? Żeby było śmieszniej to w najnowszych PATRIOT-ach jest coś nie tak z systemem swój-obcy i możliwe jest, że bateria zaczęłaby ostrzeliwać własną armię. Podsumowując PATRIOT to szajs i wiedzą to nawet Amerykanie, którzy opracowali już nowszą technologię. Skoro Amerykanie nie chcą nam dać czegoś co jest już przestarzałe, mało skuteczne i Amerykanom nie potrzebne, to widać dobrze gdzie nas mają Amerykanie. Dokładnie w tym samy miejscu gdzie ja mam administrację Busha :tongue: :wink:
-
Andegawenowie i Jagiellonowie a polska racja stanu
w4w replied to w4w's topic in Polityka, ustrój i dyplomacja
:?: A w czym problem? W realu zawieraliśmy, to dlaczego w historii alternatywnej byśmy nie mogli? Partyzantka żmudzka jak sama nazwa wskazuje operowała na Żmudzi. Naprawdę to było takie trudne do domyślenia się? Znów muszę wracać do łopatologizmu? Faktycznie nie masz co próbować przekonywać, mnie że pogańscy Litwini podbijający prawosławną Ruś nie mieli ze sobą kontaktu bo to jest absurd. Jak Ty siedziałbyś u siebie w domu, a ja bym przyszedł do Ciebie i z kopa wywalił drzwi, to mielibyśmy szansę na skonfrontowanie swoich poglądów czy nie? W/g Twojej logiki twierdzisz, że nie. Tyle, że tu nie ma kwestii spornych. Żaden z konfliktów między władcami Litwy nie był poważniejszym zagrożeniem, dla istnienia Litwy. I to jest fakt. Jak się nie zgadzasz z faktami to jest to ,, No cóż, Twój problem. '' :wink: Skoro Andegaweni byliby zajęci walkami z Luksemburgami na pograniczu czesko-węgierskim, to z kim mielibyśmy mieć problemy w walce o Ruś, skoro wcześniej dogadalibyśmy się z Litwinami? Nie osłabiaj mnie twierdzeniami, że połączona armia polsko-litewska nie dałaby sobie rady z mniejszą z armii Andegawenów. Po za tym wychodzi u Ciebie kompletny brak znajomości historii Węgier w latach 1347/8 i 1350 Ludwik wojował w Neapolu nie mógłby, więc przyłączyć się do działań wojennych na większą skalę na Rusi Czerwonej. Po za tym w razie sojuszu z Luksemburgami nie dochodzi do wojny z nimi 1345-48, które to lata mógł Kazimierz wykorzystać na podbijanie Rusi Halicko-Włodzimierskiej zwłaszcza, ze Litwa i Zakon toczyły w tym czasie wojnę. zważywszy na to ile wcześniej zajęło czasu Kazimierzowi na opanowanie tych terenów można przyjąć za pewnik, że do 1348 roku Kazimierz zająłby całe Księstwo. W 1348 kończy się konflikt litewsko-krzyżacki zakończony klęską Litwy. W realu było tak, że Polska zawarła porozumienie z krzyżakami i rozpoczęła rywalizację o ruś h-w. W historii alternatywnej Polska jest w posiadaniu całej Rusi H-W. Litwini po klęsce dostają pytanie z Polski, czy Litwa chce walczyć z Polską przeciw Zakonowi czy przeciw Polsce i Zakonowi. Dla mnie odpowiedź jest oczywista a dla Ciebie? Dokładnie rzecz biorąc to kupując :wink: Bodajże u Boguckiej czytałem , że dopiero konflikty od 1648 pochłonęły więcej kasy niż ta wojna. Jak chcesz być uparty i za wszelka cenę udowadniać, że bardziej opłacało się Polsce walczyć z Zakonem nie posiadając wsparcia z Pomorza Zachodniego i Rzeszy niż posiadając to ja się nie mam zamiaru z Tobą sprzeczać, ale każdy inteligentny człowiek, wie która sytuacja jest dla nas lepsza. -
Czy śmierć kilkunastu żołnierzy w Afganistanie i Iraku i utopienie kilkuset milionów(może nawet miliardów) na wysłanie tysięcy żołnierzy( z których setki po powrocie do domu mają zaburzenia psychiczne) na te bezsensowne wojny to nie jest strata? Teoretycznie został, ale zyski z tego niewielkie. Zresztą co nam po tych F-16 skoro wkrótce na potrzeby Euroarmii będzie trzeba(jeśli chcemy być w tej Euroarmii, a zarówno premier jak i prezydent chcą tego) kupować samoloty made in Europe. Na Egipt Amerykanie wydają około 2 mld dolarów rocznie. I co z tego mają? A skąd pewność, że dostaniemy te patrioty? Ta tarcza to jakiś pic na wodę. Jeśli to ma być tarcza przeciw Korei Północnej to powinna ona być zlokalizowana gdzieś w Japonii, ponieważ rakiety balistyczne leciałyby do USA przez PAcyfik, a nie przez Azję, Europę i Atlantyk. Jeśli to ma być tarcza przeciw Syrii w celu obrony Izraela, to ja czarno to widzę, żeby taka rakieta zdążyła rozwalić pocisk balistyczny zanim ten doleci z Syrii do Izraela. To może ma być to tarcza przeciw Iranowi? Nie ma pewności, że Iran posiada rakiety zdolne dolecieć do Izraela, a co dopiero do USA, na pewno Irańczycy nie mają też głowic jądrowych. Po za tym jak narazie to jest większe prawdopodobieństwo, że to Żydzi uderzą na Iran, a nie odwrotnie. Jaki Ci Irańczycy mieliby zresztą kogokolwiek zaatakować skoro w krajach sąsiadujących z nimi Afganistanu, Iraku, oraz państw nad Zatoką Perską jest około 300 000 żołnierzy. Trzeba być kompletnym idiotą, żeby wierzyć w to, że Iran zaatakuje kogokolwiek. Tarcza ta nie poprawi, więc naszego bezpieczeństwa, ponieważ kraje tzw. osi zła nikomu nie zagrażają. Jedyne co nam przyniesie to popsucie i tak kiepskich relacji z Rosją. Jeśli prawdą, jest to, że rząd Pisu chciał jeszcze za to tarczą Amerykanom zapłacić to nie jest to skandal, tylko megaskandal. Irak wydobywa obecnie ponad 2,5 mln baryłek ropy dziennie(ma wzrosnąc do 4,5). Zasoby irackiej ropy to 350 mld baryłek. Ostatnio podpisano umowy z 35 firmami na wydobycie ropy naftowej. Gdyby przyznano takie licencje Orlenowi i Lotosu i weszlibyśmy w posiadanie 2/35 ropy naftowej(5,7%) to Amerykanie strasznej łaski by nam nie zrobili, zwłaszcza, że kontrakty dostały formy z krajów, które nie pomagały w Iraku. Dzięki temu do Polski mogłoby by płynąć 52 mln baryłek(po zwiększeniu wydobycia 93 mln)rocznie. Obecnie z Rosji ściagamy około 120 mln baryłek ropy naftowej gorszej jakości niżta arabska i kosztującej koło 130 $, koszt wydobycia ropy irackiej to 4 $ do tego oczywiście dochodzą koszty transportu, jednak każdy wie że dzięki temu moglibyśmy nawet ponad 1000 złotych na tonie. Skoro budżet Pentagonu to 520 mld $ a Polska otrzymuje z tego 0,02 mld % to znaczy, że otrzymujemy od naszych ,,przyjaciół'' 1/26000 całego budżetu. Czy gdy sąsiad kogokolwiek z Was zaproponował wam 1/26 000 swojej rocznej pensji(czyli około 1,5 złotych) w zamian za to, że Wy będzie go chronić przed chuliganami z innej dzielnicy, a on Wam nie pomoże z chuliganem z naprzeciwka, to czy jest na forum choć jedna osoba, która by się zgodziła na taki układ?
-
Andegawenowie i Jagiellonowie a polska racja stanu
w4w replied to w4w's topic in Polityka, ustrój i dyplomacja
A w realu kto rozbił? Tereny litewskie to była głównie puszcza, tak, więc za normalną armią, musiałby iść olbrzymi tabor z różnymi osobami odpowiedzialnymi za wyrąb drzew, wznoszenie fortyfikacji, umacnianie ich, aprowizację tego fortu itd. Zakon w przypadku terenów litewskich nigdy na coś takiego się nie porwał, wiedział, że nie da rady. No ale dlaczego partyzantka żmudzka miałaby operować w Prusach?????? Jak chcesz dyskutować sam z sobą to nie zaśmiecaj forum, jak chcesz dyskutować ze mną to wyjaśniaj kwestie sporne, a nie pisz że już coś napisałeś skoro nic takiego nie napisałeś. No cóż skoro nie znasz historii Litwy, to ciężko mi z Tobą dyskutować o historii Litwy. :shock: No to atak luksemburgów na naszego wroga to nie jest pomoc dla nas? No czyli udowodniłem, że w razie przymierza z Luksemburgami Kaźko Słupski nie miałby żądnych konkurentów do opanowania Pomorza Zachodniego. Przynajmniej jeden wątek udało się skończyć :wink: Historia pokazała, że bez olbrzymich nakładów finansowych nie da się pokonać Zakonu, nie odcinając go od Zachodu. Już Ci to pisałem wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Konflikt z Zakonem był zarówno dla Polski jak i Litwy kluczowy, wzajemne waśnie litewsko-polskie miały charakter trzecio albo i czwartorzędny. -
Dopiero rząd PO zaprzestał tej paranoi z hura-pro-amerykanizmem. Nie jestem antyameykanistą, jednak w ostatnich latach nasz sojusz z USA przynosi nam same straty.
-
No to tym bardziej, większe szanse utrzymania armii najemnej miała koalicja państw bardziej ludnych i zamożnych :wink: Nie sądzisz, że gdyby nie było lisowczyków to Siedmiogrodzianie razem z Czechami przy 2-krotnej przewadze w jeździe mieliby większe szanse? Zwłaszcza, że jeśli zakładamy, że nie ma interwencji Lisowczyków, to pod Białą Górą mogłoby się zjawić jeszcze kilkuset jeźdźców (w realu zabitych, rannych, wziętych do niewoli, mających dość wojny) zabitych wcześniej przez lisowczyków. Nie wydaję Ci się, że jeśli pod Białą Górą zjawiłaby się piechota siedmiogrodzian to istnieje większe prawdopodobieństwo, że te umocnienia by powstały? Nie wątpię w to, że jazda ,,cesarskich'' była lepsza jakościowo, jednakże jak dobrze wiesz w tamtych czasach śmiertelność od ran postrzałowych była niewielka w stosunku do wystrzelonych kul, dlatego ważniejsza była przewaga liczebna. Nie byłbym taki pewien, czy 3500 (chyba tylu ich było pod białą górą) kirasjerów byłoby chętnych na rzucenie się na 12 000 jazdy czesko-siedmiogrodzkiej. Zresztą gdyby Czesi uznali, że bitwa konnicy im się nie opłaca mogliby się skoncentrować na bitwie pośród piechurów i ,,spieszyć'' swoją konnicę. Nie sądzisz, że brak cieszących się straszną sławą lisowczyków i przybycie licznego wojska siedmiogrodzkiego wpłynęłoby in plus na morale czechów?
-
Nie pisałem, że dzięki lisowczykom obronił się Wiedeń tylko, że dzięki Lisowczykom pod Białą Górą nie było Siedmiogrodzian. Potencjał ludnościowy Czech, Palatynatu i Siedmiogrodu był porównywalny(może nawet większy) niż Austrii i skrawków Węgier. Dlatego w przypadku długoletniej wojny to Czesi mogliby wyjść z niej zwycięsko. Może by też przegrali, jednak stanowczo nie zgadzam się z teoriami, że Czesi nie mieli żadnych szans w tej wojnie. Sama bitwa pod Białą Górą to było w dużej mierze zdobywanie umocnień czeskich. Gdyby obsadzić w nich kilka tysięcy Siedmiogrodzian, to ,,cesarscy'' mieliby duży kłopot, fakt Siedmiogrodzka armia to nic nadzwyczajnego, jednak w przypadku zagrożenia życia żołnierze siedmiogrodzcy na pewno dawaliby z siebie wszystko. Armia ,,cesarskich'' też była niejednorodna i kto wie jak zachowałby się Maksymilian Bawarski, gdy został zaatakowany przez Siedmiogrodzian i zaczął odnosić poważne straty. A pracę Biernackiego jakbyś ocenił? Bo on chyba nie jest zawodowym historykiem?
-
Andegawenowie i Jagiellonowie a polska racja stanu
w4w replied to w4w's topic in Polityka, ustrój i dyplomacja
W przypadku rozbicia Zakonu nikt by Litwy do chrztu nie zmusił. Co do tumultów itp to nie neguje faktu ich istnieje, po prostu stwierdzam, fakt, że Ty je przeceniasz. Waśnie religijne poganie vs prawosławni nie występowały w wlk ks. He he, a jak można zdobyć coś co nie istnieje? A dlaczego partyzantka żmudzka miałaby działać w Prusach? Na pewno nie mi. Mogło, ale nie było. Nie twierdzę, że Litwa by się do nas przyłączyła stwierdzam, że Węgrzy musieliby walczyć o Ruś zarówno z nami jak i z Litwinami, oraz odpierać ataki wyprowadzane z Czech. Jest rzeczą oczywistą, że bardziej możliwe jest porozumienie Polski z Litwą, ze względu na wspólnego wroga(Zakon) niż Węgry-Litwa, Zakon zagrażał centrum państwa litewskiego i z tej perspektywy Ruś miała dla Litwy marginalne znaczenie. Fakt jest taki, że w realu istniał sojusz Polska-Andegawenowie i Luksemburgowie Zakon, Sojusz Polska-Litwa istniał do czasu, gdy Polska na jakiś czas unormowała swoje stosunki z Zakonem. Jeśli, więc zakładamy, że Polska dąży do odzyskania Pomorza, to automatycznie pojawia się sojusz polsko-litewski. Pytanie kogo z 2 Luksemburgowie& Andegawenowie wybrałaby Polska? W realu wybrała Luksemburgów. Mamy, więc sojusz Polsa&Litwa& Andegawenowie vs Luksemburgowie i Krzyżacy. W sytuacji gdy wiążemy się z Luksemburgami, to Krzyżacy muszą się podporządkować cesarzowi(czyli od 1347) luksemburgowi, jeśli tego nie zrobią, to cesarz może zarządzić przeciw nim ekspedycję karną, oczywiście zyska ona małe poparcie wewnątrz Rzeszy, jednak zakładajac że ewentualna wyprawa wyrusza już za panowania Kaźka Słupskiego to i tak Zakon pozbawiony pomocy z Rzeszy nie miałby szans z koalicją Polski& Litwy+ oddziałąmi pomocniczymi z Niemiec. Czy Andegawenowie zgodziliby się na sojusz i wojnę przeciw Luksemburgom? Wydaje mi się to mocno wątpliwe, w razie szybkiej porażki Zakonu Ludwik musiałby się mierzyć z koalicją dużo silniejszą od niego. He he, to Ty myślisz, że w razie wybuchu wojny Luksemburgowie vs Andegawenowie działania toczyłyby się na...Rusi Czerwonej :shock: Władca Brandenburgii miał przydomek Leniwy i de facto od 1371 nie kontrolował już Brandenburgii. :shock: Uważasz, że łatwiej było zająć kilka twierdz krzyżackich(co w realu udało nam się 100 lat po śmierci kazimierza wielkiego i kilku mało udanych w wojnach zakonem) niż na mocy porozumienia z Kaźkiem Słupskim odciąć Zakon od Rzeszy drogą pokojową. Zapomniałem, że Litwini kochali Zakon :wink: -
Czesi wcale nie byli skazani na pożarcie. Cesarstwo liczyło w tym czasie około 10 mln, z czego Czechy(ze śląskiem) 3,5-4 mln. Dysproporcja sił, nie była więc aż tak duża zwłaszcza, że Czechy były bardzo bogatym regionem. Gdyby nie pomoc lisowczyków, Cesarstwu nie udałoby się zdusić tego buntu, pod Białą Górą zamiast 26 tys ,,cesarskich'' i 21 tys Czechów, mielibyśmy 30 tys armię czeską wspieraną przez Gabora Bethlena i około 23 tys armię cesarską. btw czy jest na rynku jakaś książka która opisuje całą wojnę 30-letnią z wątkami pobocznymi(typu nasza wojna ze szwedami 26-29)?
-
Andegawenowie i Jagiellonowie a polska racja stanu
w4w replied to w4w's topic in Polityka, ustrój i dyplomacja
Konfederacja warszawska jest o blisko 60 lat późniejsza niż wystąpienie Lutra, a mimo to wcześniej nie dochodziło w Polsce do jakiś poważnych rozruchów religijnych. Litwa też by pewnie w końcu przyjęła chrzest tyle, że obrządku wschodniego, zwiększyłaby tym samym swoje szanse na zjednoczenie Rusi. PostWysłany: Wczoraj 23:09 Temat postu: w4w napisał/a: RON też był podzielony wyznaniowo i do żadnych kłopotów to nie doprowadziło. Zresztą Litwini znaleźli na to sposób. Główny książę pozostawał poganinem, a jego bracia przyjmowali chrzest i dostawali własne kawałki tortu. Czy Litwa uchwaliła własną konfederację warszawską? :wink: Cytat: Gdyby JAgiełło nie został królem Polski tylko pozostał wielkim księciem litewskim i zasiadał w Wilnie to Witold tak by nie podskakiwał. Zresztą kto wie, może ułożyliby swoje stosunki tak jak Olgierd z Kiejstutem? Po za tym w realu Witold sprawiał kłopoty, ale nie aż tak wielkie żeby jakoś poważnie zagrozić Litwie. Paradoksalnie zwrócenie się Witolda o pomoc do Zakonu było korzystne dla Polski, ponieważ JAgiełło wiedziałby, że musi rozwalić zakon bo w przeciwnym razie nie dość, że Zakon będziesz urządzał dalej swoje rejzy to jeszcze może dążyć do zrzucenia go z tronu i obsadzenia Witolda(po za tym nawet gdyby jakimś cudem Witold zastąpił Jagiełłę, to byłoby to automatyczne z zerwaniem przez niego przymierza z ZAkonem. Witold nie był głupi, wiedział, że Zakon chce Żmudzi i że na Żmudzi nie pozostanie. Zakon pozbawiony wrogów tracił sens swojego istnienia i wielcy mistrzowie dobrze o tym wiedzieli. Wojna z zakonem na terenach wcześniej zniszczonych przez Krzyżaków jest korzystniejsza dla Litwinów, oni byliby zaopatrywani z głębi Litwy, a Krzyżacy nie mieliby skąd brać tego zaopatrzenia, musieliby je ściągąc aż z Prus, tyle że takie transporty, byłyby łątwym łupem dla ,,partyzantki'' Żmudzinów. Uwziąłeś się na te tarcia Litwini-Rusini i poganie-prawosławni mimo, że w realu takowe nie występowały. Teoretycznie konflikty między braćmi o koronę są możliwe w każdym kraju, nie podałeś żadnego powodu, dlaczego takie waśnie miałyby być szczególnie groźne dla Litwy. Nic nie udowodniłeś. Nawet nie podjąłeśpróby udowodnienia.Już Ci pisałem, że wtedy istniały 2 wielkie bloki polityczne Luksemburgowie i Andegawenowie. Jeśli Andegawenowie nie wspieraliby Królestwa Polskiego, to Piastowie sprzymierzyliby się z Luksemburgami. W realu Andegawenowie pomagali nam, wiec kompletnie nie rozumiem na jakiej podstawie zmieniasz historię. Zaatakowanie Rusi Halickiej przez Węgrów oznaczało dla Węgrów wojnę z Litwą, Polską i Luksemburgami. Naprawdę porywająca perspektywa. Ten wątek dyskusji zaczął się od Twoich słów: Łokietek toczy wojny z Krzyżakami i Luksemburgami -> nie ma ani wojskowej pomocy Andegawenów, ani ich protestów -> Polska ma zdecydowanie trudniejszą sytuację u progu panowania Kazimierza III co zmniejsza prawdopodobieństwo, iż będziemy mieli to co mieliśmy w realu w 1366 r. Albo inaczej. Kazimierz toczy walki o Ruś Czerwoną -> nie ma układów z Węgrami (na mocy, których nie będą walczyć o Ruś w zamian za obietnicę sukcesji tronu polskiego) -> Kazimierz nie ma pomocy węgierskiej, za to zapewne będzie walczyć z Węgrami przez co podbój Rusi Czerwonej staje się dużo trudniejszy Jeśli analizujemy to w kontekście Rusi Czerwonej, którą zajęliśmy w 1340, to wtedy cesarzem jest Ludwik IV Bawarski(Wittlesbach)który przez lata 40 toczy spory z Luksemburgami. Śmieszy mnie to i to bardzo. Powiedzmy, że chcę wygrać w totka 6 milionów, wygram milion. Jestem szczęśliwy czy nie? Oczywiście, że tak. Tak samo ze szlachtą i Ślaskiem. Szlachta chciała całego Ślaska, ale przecież nie zmartwiłaby się tym, że opanowalibyśmy powiedzmy 1/4 Śląska. W końcu w realu nie opanowaliśmy nic i jakoś szlachta z tego powodu nie zabiła króla :tongue: Wielka wojna z zakonem dowiodła, że Zakon nawet po ciężkiej klęsce dzięki pomocy z zewnatrz potrafił obronić swój stan posiadania. Wojna 13-letnia zaczyna się od uderzenia na Chojnice, które miało na celu odcięcie Zakonu od Zachodu, klęska w tej bitwie spowodowała, że Polska wygrała tą wojną tylko i wyłącznie dzięki przekupstwu. Odcięcie Zakonu od Zachodu było najprostszym sposobem na rozbicie Zakonu. Po raz n-ty przypominam Ci o 2 sojuszach.