Zawirowania wokół zjazdu w Rudnikach juz chyba są dostatecznie rozwiązane przez Lulewicza w Gniewów i jego artykule. Ustanowiona przez niego "oficjalna wersja" interpretacji zjazdu w Rudnikach jest potwierdzana m.in przez Ferenca i prof. Kempe. Osobiście skłaniał bym się to tego pogladu chociaż wiadomo jak to jest, ze zródłami w tamtym czasie. Szczególnie brak mi listów Jana Hlebowicza z innymi podejrzanymi m.in ze Słuckim i Krotoskim. Jednak nigdy sie tego niedowiemy i trzeba przyjąc tą oficjalną wersje