Skocz do zawartości

matheus

Użytkownicy
  • Zawartość

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez matheus

  1. Jan Byczkowski "Cedro"

    Cedrowscy to nazwisko jego dziadków. Bronisław Cedrowski (Rejent) zm. 6 czerwca 1925r. oraz Elonora z Bodurkiewiczów zm. 15 lutego 1933r. Groby zachowane w Piotrkowie na starym cmentarzu. Grób babki jest również symbolicznym grobem Cedry.
  2. Jan Byczkowski "Cedro"

    Wiadomość z teczki studenckiej BEZCENNE! Wiele wyjaśniają! Kolejne strzępy informacji do których dotarłem. Zachowała się książeczka ubezpieczeniowa na fałszywe nazwisko Cedrowski. Według relacji syna miał ucieć z oflagu i ukrywać się wraz z swoją małżonką (Domiciela z domu Pendowska która również ukrywała się pod zmienionym nazwiskiem Maria Daniela), początkowo w Radomiu na Reichsstraße 66 (data pieczątki 13.X.41). Następnie przeniósł się do Lublina Czechów Doliny 26 (lub 2b) i podjął pracę od 20. XII.41. w Lubelskiej fabryce wódek i likierów. Ostatni stempel 15.I.43. W Lublinie urodził się mu syn Tomasz. Następnie przenieśli się do Warszawy gdzie mieli przebywać aż do wybuchu powstania. Co do jego przedwojennych losów z listu do jego matki wynika, że rozpoczął pracę w 1937 r. w firmie swojego stryja Lucjana w Gdyni. Firma nazywała sie "Wartrans". Miał pracować w biurze i porcie. Podejrzewam, że został tam aż do wojny.
  3. Jan Byczkowski "Cedro"

    Dotarłem do informacji od syna Jana Byczkowskiego. Nic nowego nie wniósł do sprawy. Pojawił się za to nowy ślad potwierdzony przez niego. Jan Byczkowski brał udział w kampanni 1939r. Został jeńcem Oflagu II-B Arnswalde, nr jeniecki 537 (Polski Czerwony Krzyż). Według relacji syna uciekł z tego obozu. Informacja o babce w Warszawie okazała się całkowicie błędna. W Warszawie najprawdopodobniej osiedlił się wraz z swoją ukochaną i synem. Podobno nie angażował się w żadną działalność konspiracyjną, aż do wybuchu powstania. Ciekawe czy po numerze jenieckim da się ustalić jaki był jego udział w wojnie obronnej.
  4. Jan Byczkowski "Cedro"

    Witam. Jestem z Piotrkowa Trybunalskiego i kilka lat temu zajmowałem się okresem piotrkowskim w życiu Jana Byczkowskiego. To co mogę dodać dla przyszłych poszukiwaczy. Ojciec Marian Byczkowski na 100%! Są dokumenty, kenkarty w archiwum państwowym w Piotrkowie (nic o Janku). Janek chodził do I LO Chrobrego tam też znajduje się jego zdjęcie grupowe. Istnieje jeszcze jedno znane mi zdjęcie w zbiorach prywatnych jak był mały, niestety nie otrzymałem zgody na wykorzystanie. Pochodził z bardzo znaczącej rodziny miał jeszcze siostrę. Ich dom przed wojną znajdował się na obecnej ulicy Sienkiewicza. W czasie okupacji przesiedleni do mieszkania na obecnej ulicy Żeromskiego. Po wyzwoleniu nie odzyskali starego domu, jedynie mieli pozwolenie na korzystanie z ogrodu. Dom zajął urząd bezpieczeństwa. Jest relacja jakoby w tym ogrodzie zostały zakopane ofiary UB później ekshumowane i przeniesione ale "2 mieli się nie doliczyć" tak przynajmniej stara Byczkowska opowiadała. Wracając do Janka jeszcze przed wojną ze względu na swój status popełnił mezalians i wraz z swoją wybranką przeniósł się do Warszawy. Tam trop niestety się urywa. Wiadomym jest że po wojnie zgłosiła się ta kobieta twierdząc że ma syna z Jankiem. Rodzina dla spokoju uznała tego chłopca. Matka długie lata szukała informacji co się z Jankiem stało. Przeniosła się do córki do Warszawy. Tam też dowiedziała się mniej więcej o losie syna. Na starym cmentarzu w Piotrkowie postawiła mu symboliczny grób (z błędną datą śmierci).
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.