ango

Nie spodziewałam się że tylko 118 osób

Gombrowicza Ferdydurke przeczytalam jednym tchem. niestety jako jedyna bo "polonistka" stwierdziła że jest to za trudna książka na zajęcia. Nie muszę chyba pisać co o niej zawsze myślałam. Ogólnie książki Gombrowicza są bardzo dobre i cenię je za to że każdy może je interpretować na własny sposób i za to że trzeba myśleć jak się je czyta.A pozatym czytałam Ferdydurkę w maju jak się opalałam więc tym bardziej dobrze mi się kojarzy.

Bond i fabuła? Piękne kobiety? Hmm... Ale każdy ma swoje zdanie i swoje kryteria obiera. Ta ostatnia laska mi się nie podoba ( ta z krótkimi włosami, chociaż cialo ma fantastyczne ale ta twarz... i zero wdzięku ). Chcę zaznaczyć że lubię oglądać piękne kobiety np Kidman ale jakieś beznadziejne lale z filmów bonda to nie. I chyba muszę zaznaczyć że nigdy nie obejrzałam Bonda do końca, ale starałam się (!) bo nie lubię oceniać rzeczy których do końca nie znam ale w Bondzie jest za dużo śmiesznych scen akcji.

Nie znoszę Bonda i podobnych, głupich filmów bez fabuły i z beznadziejną obsadą.

Więc uważaj na moją ekipę z U14 :grin:

Skończyłam Kinga Pieśń Susannah i rozpoczynam serię Vlad Taltos Stevena Brusta ( już trzeci tom Teckla bo są krótkie )

Nie mogę znieść innego radia jak tylko Trójki. Ponieważ oni dużo gadają i puszczają dobrą muzę.

Uwielbiam fantasy! Choć nie można porównywać dzieła Tolkiena do twórczości Rowling bo to zupełnie inne kategorie. Nie chodzi mi o to czy jedno jest gorsze czy lepsze ale o ich charakter. Harry'ego lubię czytać i zawsze milo mnie rozczaruje bo z książki na książkę oczekuję słabszej ( sama nie wiem czemu ). Różni je głównie fakt że Harry jest (dla mnie) na raz. Czytam Harry'ego i ciekawi mnie, ale wystarczy że odłożę książkę to fascynacja pryska i zapominam o nim aż do następnego tomu. Z Tolkienem to przygoda na całe życie. Aż nie mogę się nadziwić jak on to zdołał wymyślić i napisać w tak prosty sposób. Jak wspaniale wiąże dawne czasy z przygodą Bilba a potem Froda i reszty. On nie stworzył książki, nie opisuje jakiś przygód tylko stworzył ogromny świat.

O Neronie można o wiele więcej napisać niż tylko prześladowania co na pewno nie staiwa go wśród najgorszych bo w czasch Nerona stanowili oni mniejszość, oceniając władce nalezy chyba patrzeć przez pryzmat tamtych czasów a nie z dzisiejszego punktu widzenia Choć fakt że Neron był trochę niezrównoważony. Najbardziej boli mnie to jak postąpił z Seneką. Moim zdaniem gdyby słuchał się Seneki to teraz może wymienialibyśmy go wśród tych wybitnych.

Zagłosuję na Tuska i cieszę się że tyle osób ma podobne zdanie. Po pierwsze dlatego że jest on umiarkowanym kandydatem i moim zdaniem prezydent nie powinien należeć do radykałów jak Kaczyński i Cimoszewicz. Pozatym lepiej się prezentuje i wysławia. Studiował historię więc nie palnie raczej większej gafy kiedy będzioe mowa o przeszłości.

całe dzieje Egiptu to nie moja mocna stroona ale Średnie Państwo i Państwo Nowoegipskie to już inna historia. Mentuhotep II czyli ten kt zjednoczył dwie krainy (po okresie przejściowym )to pomysłowy faraon : nie pozbawiał książąt majątku ani znaczenia ale zapewnial sobie lojalność ( i pomoc armii ). Faraonowie z dynastii XI i XII byli na pewno wybitni bo w tym czasie reformowali panstwo : admninistracje, dążyli do ujednolicenia Górnej i Dolnej Korony, likwidowali potęgo rodów, budowa oazy fajum, Cikawą postacią jest Hatszepsut. Aż nie mogę się zdecydować, bo teraz chronologicznie czas na Totmesa III( wielkie wyprawy i wojny z Hurytami ), Echnatona ( tylko niech nikt nie pisze o religi monoteistycznej! ) no i Ramessydzi z XIX dynastii ( ale nie wszyscy bo z powodu ludów morza Egipt upada ) Ale jeżeli chodzi o najgorszego to od razu myslę o Ramzesie XI który nie mógł zapanować nad kapłanami boga Amona. Pod konoec panowania Egipt znów jest podzielony a faraon to marionetka. Acha jeszcze warto wspomnieć o NechoII z powodu budowy floty ( choć poniósł wielką klęskę pod Karkenisz )

Trudno wybrać najgorszego cesarza bo było ich kilku. Atmosfera panująca nadworze cesarskim ( wieczne intrygi ) nie sprzyjała na pewno i miała wpływ na psychikę słabszych cesarzy którzy stawali się często tyranami bez ograniczeń moralnych. Poza tym świadomość losu poprzedników też nie była budująca. Wybieram Kaligulę za absurdalny ( i oryginalny ) pomysł powierzenia jakiegoś urzędu koniowi oraz dlatego że mordował senatorów ( ale to już go nie wyróżnia ) i nic dobrego nie wprowadził w czasie swych rządów.

Alexander w pełni zasługuje na miano Wielki. Zmarł niestety za szybko. Moim zdaniem on wyprzedzał myślą ( tolerancja wobec narodów ) ludzi swoich czasów, którzy nie rozumieli jego poczynań. I co najwazniejsze wprowadzał w życie najśmielsze plany bo czasami sama ambicja nie wystarczy.

Inanna ( akad.Isztar ) która była sumeryjską boginnią. Jak dobrze pamiętam to stawiano ją na równi z An ( bóg nieba ). Z czasem stala się uniwersalnym bóstwem. Pewnie miał duży w to wkład Sargon, bo w propagandzie miał być jej ulubieńcem.

Chcę skupic się na osobie Tyberiusza, który po usunieciu jednego z trybunow ( nie pamiętem imienia ale był to na pewno przyjaciel Tyberiusza który nie działał dla dobra ludu ) i przeprowadzeniu reformy agrarnej postanowil ubiegać się o drugi trybunat. Z jakich powodów możemy się tylko domyślać, może chciał nietykalność bo bał się o życie, może chciał dalej przeprowadzać swoje reformy. W dniu w który Zgromadzenie miało o tym zdecydować stronnicy Grakchusa zebrali się na Wzgórzu Kapitolu gotowi bronić Tyberiusza, ale uciekli gdy tylko zobaczyli pontifexa maximusa. Publiusz Nazyka zawinął część swojej togi na głowie pewnie po to by ukazać purpurowy pas. Ale po co? Wszyscy senatorowie nosili ten pas, nie byl on niczym wyjątkowym, czy jest to możliwe że miał to byc gest rytualny? Mowy brata Tyberiusz sugerują że Tyberiusz został poświęcony jako ofiara. Wskazuje na to też fakt że kapłani składali ofiary z zakrytą głową. Ale z conajmniej dwóch powodów to się nie zgadza.

moim największym marzeniem jest dostać się do Kolegium Językowego w Pniu, za rok bede startować bo w tym roku miałam za ciężką sesję, by się przygotować.

Z przedmiotami ścisłymi nie mam problemu ale ich nie lubię, nie dają mi żadnej satysfakcji i wystarczy że zamiast plus zrobię minus i już wszystko żle. Nie rozumiałam tylko fizyki.

Przez cały czas chciałam głosować na PiS bo chyba nabrałam się na ich propagandę, po dokładniejszym zapoznaniu się stawiam zdecydowanie na PO i na Tuska.

Nie wiem czemu ale ja potrzebuję kontaktu ze zwierzakami nacodzień. Mam myszoskoczka z wielka klatką, starego wilczura który nie pozwoli nikomu się zbliżyć tylko mnie ( co jest wprawdzie uciążliwe dla innych ale to niestety moja wina ). No i rybki, z których jestem wręcz dumna, bo są to pielęgnice ( najwspanialsza ma 20cm ). Ale jakoś jeszcze mi czegoś brakuje i myślę o kanarku, ale nie teraz, po wakacjach. Nie mam żadnego doświadczena z ptakami i nie wiem czy podołam bo są to wymagające i delikatne ptaki. Czy któs ma może kanarka?Lub innego ptaszka? Będę wdzięczna za rady jak nimizajmować.

Dziekuję Emjotka że pkazałaś mi bliżej swój punkt widzenia i muszę się z Tobą w wielu miejscach zgodzić. Tylko że w Sparcie to był taki ustrój a nie organizacja i całe społeczeństwo wierzyło że dla Sparty jest najlepsze.

W pełni sie zgfadzam ze senst byl konserwatywmny i tylko cesarz potrafił ( i chciał ) wprowadzać reformy.

Nie widzę związku z Hitlerjugend.

Aż wstyd się przyznać ale nie znałam sposobu i okoliczności śmierci Hanibala. Moim zdaniem, gdyby w pełni Antioch posłuchał rad Hanibala i je wprowadził w życie to wojna z Rzymem nie zakończyłaby się taką klęską. Nie koniecznie by wygrał, ale gdyby przyłączył do koalicji Macedonię... Hanibal potrafił dostosowac się do każdej sytusacji, miał zawsze wspaniałe pomysły które były bardzo niebespieczne dla rzymu, który dopiero tworzył swoją mocarstwową pozycję.

Chrześcijaństwoi niestety hierarchię Kościoła.

Kartagina nie dążyła do wojny w 150 roku z Rzymem i robiła wszystko by do niej nie dopóścić. W 149 roku wydała nawet zaopatrzenie i wszystko co jest potrzebne do wojny by pokazać to naocznie. Nawet Masynissa pozostał neutralny. Kartagina mimo wszystko broniła bo warunkiem pokoju miało być opuszczenie miasta i udanie się na pustynię. I to jak się briniła! Aż do 146 roku. Ale jeśli mówimy o Hanibalu to jego zasługi dla ojczyzny są wielkie ( o czym już pisałam ). Pozatym Hanibal wyruszył z Hiszpanii, której nie uznawał oficjalnie Kartagina, dopiero potem stanęła murem za Hanibalem izgodziła się podjąć ryzyko - wszystko albo nic. [ Dodano: 2005-07-19, 19:23 ] Przypominam tylko że rzymscy posłowie którzy przybyli do Kartaginy w czasie oblężenia Soguntu stwerdzili: " Przynosimy Wam pokój i wojnę. Co wybieracie? " I Kartagina wybrała.