red25
Użytkownicy-
Zawartość
85 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez red25
-
W połowie lat 90 -czyli 15 lat temu - pracowałem w Fundacji ProMedica, która ówcześnie była wydawcą Wiadomości Lekarskich i wtedy na prośbę szefa Fundacji prof. Woy-Wojciechowskiego zrobiłem przegląd materiałów z okresu II RP dotyczących aborcji. Dziś fundacji już nie ma, materiały pewnie poszły na makulaturę a ja mam tyle co w głowie i trochę notatek w domowym archiwum. W tzw. wolnej chwili poszukam by coś mi kołacze, że wyszła jakaś praca magisterska na ten temat - popytam dziewczyny z Fundacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny one powinny być lepiej zorientowane.
-
Z tego co pamiętam (tematem tym zajmowałem się jakiś czas temu) jest nawet dokument Ministerstwa Zdrowia z 1938r w którym podane są liczby przypadków śmiertelnych i powikłań po nielegalnych zabiegach; o ile pamięć mnie nie zwodzi to w okresie 1935-36 było ponad 2 tys zgonów.
-
Sejmowych archiwów nie przeglądałem ale w prasie z tamtego okresu nie ma nic o jakies wojnie sejmowej - jak wspomniałeś był to już parlament fasadowy. Na seminariach organizowanych przez oddziały Polskiego Towarzystwa Lekarskiego w Warszawie i Lwowie było gorąco ale dyskutanci ograniczyli się do ataków werbalnych. W krakowskim oddziale PTL wybuchł skandal bo dyskusję ograniczono jedynie do referatu prof. Kozłowskiego, którego poglądy ówcześni nazwali "fundamentalizmem niegodnym lekarza".
-
Materiały na ten temat przegladałem jakies sto lat temu w bibliotece Akademii Medycznej i Bibliotece Narodowej. Zbyt duzych analogii bym jednak nie wysuwał; wtedy to nie był konflikt prawica-lewica a linia podziału była zupełnie inna; spora część środowiska lekarskiego domagała się zmian uznając iż podziemie aborcyjne jest bardzo groźne. Zupełnie też inaczej wyglądała kwestia ówczesnego kompromisu - wbrew postawie biskupów którzy nie dopuszczali jakiejkolwiek aborcji zdecydowano się na ograniczoną depenalizację - sanacja postanowiła przyjąć rozwiązanie które nie powodowało konfliktu z żadną ze stron konfliktu. Jak czas pokazał niewiele to zmieniło; podziemie aborcyjne działało, ofiary śmiertelne były. Tak jak dziś
-
Rzecz jasna, że temat ten wzbudzał olbrzymie kontrowersje. Mimo iż II RP traktowała prawa kobiet dosyć liberalnie - Polki zyskały prawa wyborcze i majątkowe na długo przed innymi - to sprawa aborcji długo ozostała niezmienna. Do 1932r aborcja była całkowicie zakazana - poniekad był to spadek po rozwiązaniach prawnych zaborców. Istniało jednak olbrzymie podziemie a liczba kobiet które umierały po "zabiegach" wykonanych często w tagicznych warunkach i przez przypadkowe osoby była olbrzymia - w 1926r w Łodzi takich przypadków było ponad 200 (według Referatu Kobiecego OKR PPS). Na wsiach, gdzie generalnie był problem ze służba zdrowia było jeszcze gorzej. Pod koniec lat dwudziestych XX wieku rozpoczęła się kampania na rzecz nie karania aborcji z powodów społecznych - uzyskała on wsparcie środowisk lekarskich (co dzisiaj wydaje się dziwne). Z medialnych osób należy wspomnieć Boya-Żeleńskiego - ale za propagatora aborcji bym go nie uznał. To chodziło o prawo kobiety do wyboru oraz o wsparcie dla kobiet które nie miały dostępu do antykoncepcji - wielodzietność rodzin żyjących poniżej poziomu biedy była znacząca. Ostatecznie w ramach konsensusu (skąd my to znamy) dokonano zmiany prawa dopuszczając aborcję w przypadkach gdy ciąża była wynikiem gwałtu lub kaziorodztwa oraz w przypadku wskazań medycznych - co musiało potwierdzić dwóch lekarzy. Zmiana prawa i dopuszczenie aborcji w wybranych przypadkach niestety nie wpłynęło na istnienie podziemia aborcyjnego oraz na liczbę kobiet które chorowały i umierały na skutek powikłań.
-
Polacy w obronie Republiki Hiszpańskiej 1936-39
red25 odpowiedział marcin29 → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Na którymś ze spotkań z Dąbrowszczakami spytaliśmy ich o ten manewr z nazwą i jak stwierdzili ta nazwa po prostu lepiej brzmiała. Nie była to jedyna gazeta wydawana przez Polaków w Hiszpanii. Bateria im Bartosza Głowackiego wydawała swoja gazetę "Bartoszak". Batalion Palafoxa wydawał "Naprzód" a batalion Mickiewicza "Żołnierza Wolności". Rola gazety Dąbrowszczak zmniejszyłą się kiedy zaczęto wydawać Ochotnika Wolności-oficjalne pismo XIII Brgady im Jarosława Dąbrowskiego. Z mniej znanych gazet po polsku to Polacy walczący w 129 brygadzie wydali kilka numerów pisma pod tytułem Bojownik, w Barcelonie wychodził po polsku Ochotnik - swój biuletyn mieli tez Polacy walczący w brygadzie Thalmanna -
Likwidacja Borysa von Smysłowskiego, czyli Sowieci i ich wpływ na AK
red25 odpowiedział Albinos → temat → Walka z okupantem
Jak napisał Wolf nie ma ani jednego udowodnionego przypadku infiltracji nie tylko KG AK ale szerzej całego kierownictwa Polski Podziemnej przez sowietów ani przez Niemców. Niemcy stworzyli olbrzymią siatkę ale sukcesów nie odnieśli; fakt aresztowania Grota -Roweckiego czy Delegata Rządu na Kraj Jana Piekałkiewicza wynikały z przypadku a nie z faktu rozpracowania przez Niemców. Z drugiej strony ani sowieci ani polscy komuniści nie zdołali przeniknąć do kierownictwa podziemia a ich sukcesy tzn morderstwa lub aresztowania wynikały raczej z faktu złamania danych obietnic dotyczących współpracy jak przystało na aliantów. -
Likwidacja Borysa von Smysłowskiego, czyli Sowieci i ich wpływ na AK
red25 odpowiedział Albinos → temat → Walka z okupantem
Wow-jestem zdumiony reakcją Samuela. Fakty są chyba jednoznaczne; rola KPP i jej służba dla ZSRR nie budzi chyba wątpliwości. Duży stopień zinfiltrowania ruchu komunistycznego przez polskie służby chyba też nie jest dyskusyjny. Dyskutowaliśmy o tym w innym wątki i nie wiem skąd nagle taka reakcja? -
Likwidacja Borysa von Smysłowskiego, czyli Sowieci i ich wpływ na AK
red25 odpowiedział Albinos → temat → Walka z okupantem
Kolejny pseudohistoryk wypisuje brednie o rzekomych agentach sowieckich w AK. A skąd niby oni mieli się tam znaleźć? Przed wojną sowieci nie mieli zbyt dużej agentury w Polsce a jej trzon tzn KPP i związane z nią środowisko było kontrolowane przez Polaków. Po wybuchu wojny raczej ciężko było by im namierzyć i wepchnąć swoich ludzi do struktur konspiracyjnych. AK i szerzej całe Państwo Podziemne było groźne dla sowietów bo nie mieli oni tam zbyt wiele wpływów - dlatego tak zdecydowanie rozprawili się z podziemiem i zdecydowali na proces 16. Gdyby mieli tam swoja agenturę zapewne zdecydowaliby się na jakiś wariant kolaboracyjny. -
Homoseksualiści u schyłku PRL - początki zorganizowanego ruchu
red25 odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Gdy zaczynałem studia w 1988r na Uniwersytecie Warszawskim były dwie grupy, które aktywnie działały. Z jednej powstała zarejestrowana dwa lata później Lambda, druga z tego co pamiętam używała nazwy LGDB Polska. Obie współpracowały z ZSP -
Homoseksualiści u schyłku PRL - początki zorganizowanego ruchu
red25 odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W tamtym okresie powstające zorganizowane grupy mniejszości seksualnych tzn geje i lesbijski skupiły się na problemie AIDS/HIV. Przede wszystkich chodziło o informację i profilaktykę bo potocznie choroba ta byłą uznana za przypadłość narkomanów i homoseksualistów a prawie nic się nie mówiło o zagrożeniu osób heteroseksualnych. Lambda i inne grupy ( było ich w pewnym momencie w Warszawie 5) składały się głównie ze studentów i w tym środowisku prowadziły początkowo większość działań- Zrzeszenie Studentów Polskich UW, w którym wtedy byłem współpracowało z Lambdą przy organizacji kilku imprez. W dużym skrócie chodziło o BHP kontaktów seksualnych-dziś to nie budzi kontrowersji ale wtedy wyjaśnienie komuś, że osoba heteroseksualna prowadząca życie seksualne bez zabezpieczeń w postaci prezerwatywy jest zagrożona AIDS nie było proste. Nie czarujmy się; okres studiów to nie tylko nauka niezależnie czy ktoś jest homo- czy heteroseksualny. -
W połowie lat 90 istniał Polski Front Narodowy, który odnosił się do faszyzmu włoskiego i niemieckiego nazizmu. Kilka partii skrajnej prawicy mniej lub bardziej bezpośrednio odnosi się do faszyzmu - np. NOP czy ONR. Na szczęście to margines - nie jest wykluczone że będą oni próbowali wzorem innych krajów np Węgry rozwinąć się i w sytuacji kryzysu gospodarczego, który sprzyja radykalizmom, mogą zyskać jakieś poparcie ale zawsze będą niszą polityczną.
-
Czy wojna domowa między katolikami i protestantami by wyniszczyła RON? Raczej wątpię a z pewnością nie miała by takiego wpływu na kraj jak Potop. O ile katolicyzm mógł się opierać na części szlachty Królestwa to na wschodzie szybko by doszło do porozumienia protestantów z prawosławiem przeciwko wspólnemu wrogowi. Wzmocniona sojuszem ze Szwecją RON nie tylko by spacyfikowała Moskwę ale miała szanse zyskać spore wpływy w Europie Centralnej; Śląsk, Pomorze z pewnością stałyby się cześcią RON.
-
Sojusz RON-Szwecki z pewnością powaliłby Rosję a Prusy by zostały polską prowincją. Wpływy takiego sojuszu w Europie byłyby olbrzymie i byłyby przeciwagą nie tylko dla Habsburgów - historia Niemiec z pewnością potoczyłaby sie inaczej- a co za tym idzie ukłąd sił w Europie wygladałby zupełnie inaczej
-
Jestem ateistą i do religii mam stosunek racjonalny, wszytskie traktuję tak samo. Wiemy jak skończyła RON i przyczyny też znamy. Utworzenie Kościoła Narodowego, przejęcie majątku kościoła katolickiego i odsunięcie Polski z wpływów watykańskich dawało szansę na reformę i wzmocnienie kraju. RON jako kraj protestancki zmuszony byłby do udziału w wojnach religijnych co wpłynęłoby na armię i struktury państwowe; niezaleznie od zniszczeń jako kraj z silną armią złozoną z weteranów skutecznie by odstraszał potencjalnych agresorów. Kto wie czy nie powstałby sojusz protestancki RON-Szwecja który z pewnością zdominowałby Europę.
-
Gdyby RON stała się państwem protestancki zapewne brała by udział w wojnach religijnych a to by oznaczało, że miała by silną armię i taki Potop nie miał by miejsca. Upadek RON wynikał z tego, że gdy nasi sąsiedzi budowali nowoczesne armie i silne struktury administracyjne u nas państwo obumierało dobijane przez wolność szlachecką. Reasumując; stworzenie Kościoła Narodowego, ograniczenie wpływu kościoła katolickiego i przejęcie przez koronę jego majątku oznaczało by wzmocnienie państwa-zabory pewnie by nigdy nie miały miejsca
-
1, Józef Różański czy Julia Brystygier - mam szukać dalej? 2, Zamiast mi coś zarzucać sprawdź swoje wpisy-ile razy pisałeś o sile KPP i jej poparciu wśród klasy robotniczej? 3, Jaki procent działaczy KPP uciekł do ZSRR? W kraju ponoć była stryktura partii, która twoim zdaniem w drugiej połowie lat 30 jeszcze działała-co się stało z tymi ludźmi?
-
Likwidacja pracowników BiP AK przez tzw. grupe Sudeczki
red25 odpowiedział marcin29 → temat → Oddziały i organizacje
Sowicka inspiracja? Bez żartów- w tamtym okresie sowieci nie mieli aż takich możliwości. Tak samo oskarżenie, e zamordowali byli agentami sowieckimi nie trzyma się kupy. To był mord polityczny; nikt nie ma wątopliwości, że równolegle do wojny z okupantem toczyła sie wojna domowa między Polakami. Tak się dziwnie składa, że wszystkie swoje mordy polska prawica tłumaczy faktem kolaboracji z sowietami-każdy zamordowany był agentem sowieckim. Można wierzyć w takie bajki? Grupa Sudeczki to byli bandyci, którzy wynajmowali się do różnych robót, tak było i w tym przypadku. Na temat zleceniodawców możny gdybac ale charakter tego morderstwa jest raczej bezdyskusyjny. -
???????????? 1. Wybacz ale udział byłych członków KPP we władza komunistycznych i w represjach jakie miały miejsce na zajętych po 17 wrzesnia terenach to fakt i nie ma co się o niego spierać. 2. No dobrze; możesz mi powiedzieć na jakiej zasadzie twierdzisz, że KPP miała masowe poparcie? W wyborach nie osiagnęła wiele, rewolucji też jej się nie udało przeprowadzić. 3. Działaczy KPP mordowali głównie w ZSRR. Ci co zginęli w II RP to margines-zresztą sami komuniści też mordowali i to nie tylko policyjnych szpicli 4. Komuniści zorientowali się, jak ważna jest dla Polaków kwestia niepodległości i stąd zmiana w ich postawie. 5. Komintern podjął uchwałę o rozwiązaniu KPP i ta masowa, jak twierdzisz partia, zniknęła z dnia na dzień? Nie kpij sobie - KPP skończyła się długo przed uchwałą o jej rozwiązaniu gdy skończyło się wsparcie jakie partia otrzymywała z ZSRR. Aresztowania i mordowanie działaczy KPP też zaczęły się przed oficjalnym rozwiązaniem partii. 6. W II RP mordowano komunistów ale to w ZSRR zgotowano im coś na kształt holocaustu. 7. I taka uwaga na koniec. Napisałeś coś takiego; "Przypominam, że w drugiej połowie lat 30. KPP stała się " - w tym okresie KPP była już historią, nie było jej więc nic już nie mogła zrobić. Czytasz swoje posty przed ich publikacją? :dots:
-
Towarzyszu Samuelu, z gracja unikacie niewygodnych dla sibie pytań i zagadnień. Uwierzcie mi, że takie działanie jest krótkotrwałe a trudne pytania od tego nie znikną. 1. Komunizm, zwłaszcza w wydaniu raadzieckim zawsze, powtarzam, zawsze będzie się kojarzył ze zniewoleniem, represjami a mur berliński będzie jego wiecznym symbolem. 2. Współpraca sowiecko-niemiecka zaczęła długo przed 1939r. Czy był to tylko fortel ze strony Stalina- być może ale fakty są takie, że aż do chwili ataku ZSRR zaopatrywał III Rzeszę w surowce i żywność, do chwili ataku nazistów partie komunistyczne na kontrolowanych przez nich terenach były mało aktywne a ZSRR nie zezwalał na aktywne działanie. Do Moskwy informacje o planowanym ataku dotarły z kilku żródeł ale Stalin im nie uwierzył - osoby informujące o zbliżającym się zagrożeniu spotykały represje. Całkowite zaskoczenie atakiem i skala strat RKKA raczej trudno uznać za wybieg taktyczny. 3. A jak mieli byc traktowani komuniści po 17 września 1939r? ZSRR zaatakował Polskę, zajął jej większą część oraz przeprowadzał repreje ludności polskiej. Do tego doszedł Katyń. W II RP komuniści byli powszechnie traktowani jako reprezentacji ZSRR czyli obcego, wrogiego państwa - to był jeden z powodów dlaczego partia była marginalna - wydarzenia z lat 1939-41 tylko zwiększyły niechęć do nich. 4. KPP organizacyjnie i finansowo była zależna od ZSRR, z chwilą gdy straciła pomoc z zewnątrz partia sie rozpadła. W latach 1938-42 śrdodowiska komunistyczne nie były w stanie stworzyć nic za wyjątkiem lokalnych efemeryd bez znaczenia politycznego. Działania na rzeczpowołania partii komunistycznej w Polsce rozpoczęły się dopiero po ataku na ZSRR. Co planował Stalin i Kominterm możemy pogdybać ale faktem jest, że wczesniej nic się nie wydarzyło. 5. Kominiści występowali przeciwko państwu polskiemu i programowo zakładali, że należy je zniszczyć - działali na rzecz obcego i wrogiego Polsce państwa nic więc dziwnego, że byli ścigani. Jak bardzo by to nie były krwawe represje to fakty są takie, że represjonowani w Polsce kominiści przeżyli a ci co byli w "bratnim" ZSRR zostali zamordowani.
-
Samuelu; to jest forum historyczne a nie polityczne i trzymajmy się tych kryteriów w dyskusji. 1, Jak by nie nazywać ZSRR i jego "bratnie kraje"; komunistycznymi czy "realnego komunizmu" to faktem jest iż powstanie systemu radzieckiego to dzieło komunistów. Model może i był ładny ale rzeczywistość koszmarna. Fakty, a one w historii znaczą najwięcej są takie iż partie socjalistyczne z wywalczyły dla robotników więcej niż mieli w krajach rządzonych przez komunistów. To komuniści musieli mieć policje polityczną która broniła partii i trzymała społeczeństwo za twarz. To komuniści musieli stworzyć GUŁag i to komuniści musieli budować mury i pola minowe aby rządzeni przez nich obywatele nie uciekli do innego kraju. 2, ZSRR i III Rzesz były bliskim partnerem i koalicjantem; wspólnie podzielili nie tylko Polskę ale całą Europę Wschodnią. Atakujące ZSRR wojska nazistowskie mogły posuwać się tak szybko do przodu bo miału pod dostatkiem paliwa, które tak szczodrze dostarczał im Stalin. Jaki los spotkał weteranów z Hiszpanii którzy dotarli do ZSRR i nawoływali do walki z faszyzmem? Ilu z nich zamordowano i uwięziono? 3, Twoja teza zrównująca cichociemnych i komunistów zrzuconych z Moskwy nie trzyma się kupy; cichociemni byli żołnierzami w służbie rządu polskiego a komuniści to agencji NKWD w służbie kraju, który wcześniej dokonał inwazji na Polskę! 4, Plany powołania partii komunistycznej były ale Stalin nie zamierzał ich realizować. Tak w Polsce jak i na innych terenach kontrolowanych przez nazistów ruch komunistyczny uaktywnił się dopiero po ataku na ZSRR. Ruch komunistyczny w Polsce był tak słaby, że bez pomocy materialnej z Moskwy nie był wstanie nic wytworzyć; działały jedynie małe grupki praktycznie bez znaczenia politycznego.
-
1, Na początek kilku słów wyjaśnienia- byłem w PPS przez prawie 12 lat ale swój związek z partią która dziś używa tej nazwy zakończyłem w 2001r. Nie znam portalu lewicowo.pl. Zostałem wychowany w tradycji ppesowskiej i część wiedzy wyniosłem z domu a resztę uzupełniłem pilną nauką - skończyłem nauki polityczna na UW. Tyle wyjaśnienia i na tym zakończmy. 2, Podział w ruchu socjalistycznym i wyłonienie się ruchu komunistycznego wynikał z tego, że zupełnie inaczej rozumiano pojęcie "dyktatury proletariatu". Socjaliści dążyli do celu w ramach demokracji parlamentarnej a komuniści chcieli budować swoją utopię. Prawda jest taka, że więcej dla klasy robotniczej wywalczyła SPD, Labour Party czy szwedzka Socjaldemokracja niż uzyskali oni w ZSRR czy inny krajach "demokracji ludowej". 3, Jak byś nie porównywał NKWD, polskiej UB/SB, niemieckiej STASI czy rumuńskiej SECURITATE ze słuzbami w demokratycznych krajach to zawsze jest zasadnicza różnica; w demokracji służby służą społeczeństwu a w krajach komunistycznych służyły partii do trzymania społeczeństwa za twarz. 4, Zrzucona do okupowanej Polski Grupa Inicjatywna, która doprowadziła do powstania PPR to byli agenci w służbie ZSRR. Ruch komunistyczny w Polsce był marginalny i nie miał zdolności organizacyjnej; czemu po rozwiązaniu KPP nie powstał żaden nowy twór? Nie było potrzeby politycznej czy chętnych do działania? Czemu tworzenie partii zaczęło się dopiero po ataku III Rzeszy na ZSRR? Bo taki był interes Moskwy, wcześniej współpraca z Hitlerem układała się dobrze i partia komunistyczna w Polsce była nie potrzebna.
-
Wybacz Samuelu ale nie podzielam twojej wizji śiata i opinii na temat lewicy. 1. PPS bez watpienia był partia polskiego proletariatu, Bund zaś reprezentował robotników żydowskich. Wbrew potocznemu okresleniu "żydo-komuna" wśród Żydów komuniści nie cieszyli się poparcie; w Polsce dominowały ruchy syjonistyczne i skrajnie religijne. 2. Nie chcę schodzić na poziom polityki ale reprezentujesz dosyć skrajne podejście. PPS odegrała w historii Polski olbrzymie znaczenie bo od początku reprezentowała połączenie tradycji niepodległościowej i socjalistycznej. PPS jak i Bund były partiami socjalistycznym i dlatego w swoich programach nie odwoływały się do dyktatury proletariatu. 3. Historia jasno udowodniła, że dyktatura proletariatu tak jak kazda dyktatura jest wypaczeniem i zawsze prowadzi do ofiar i zniewolenia. Droga która wybrali komuniści okazała się ślepa a jej konsekwencją było zniewolenie narodów oraz miliony ofiar. Jak bardzo byś nie narzekał na model europejski ale społeczna gospodraka rynkowa to sukces lewicy socjalistycznej. Powszechna demokracja polityczna i społeczna, udział społeczeństwa w zarządzaniu i co najważniejsze w owocach rozwoju gospodarczego. Pewnie zaraz powiesz, że to blef bo pozostały nierówności, bieda itd. To fakt nie wszytsko udało się osiągnąć ale nie słyszałem aby w jakimkolwiek kraju rządzonym przez partie socjalistyczną trzeba było powoływać NKWD, organizować GUŁAGi, wprowadzać cenzurę. Nigdzie nie budowano płotów czy pól minowych aby zatrzymać własnych obywateli przed ucieczką-władza partii pochodziła z wolnych i demokratycznych wyborów a nie z nadania obcego państwa które monopol komunistyczny opierało na czołgach i policji politycznej. 4. Wbrew temu co piszesz KPP nie była partia masową ani tez nie miała olbrzymiego poparcia wśród robotników. To była partia marginalna która funkcjonował tylko i wyłącznie dzięki organizacyjnemy i przede wszystkim finansowemu wsparciu ZSRR. Z tymi represjami to nie przesadzaj - okres sanacji to prześladowanie wszytskich partii opozycyjnych ale żadna z nich czy to z lewa czy z prawa z tego powodu nie obumarła tylko wyszły wzmocnione. Komuniści pozbawieni pomocy z Moskwy obumarli, nie byli w stanie działać a swoją partię odtworzyli dopiero w styczniu 1942 dzięki zrzuconym z Moskwy agentom.
-
Ok 6% wzrostu ale z jakiego poziomu? Co najważniejsze mimo tego wzrostu ciągłym problemem była bieda, bezrobocie i duże rozwarstwienie. O ile pamięć mnie nie zawodzi to plany gospodarcze zakładały, że odczuwalne zmiany nastąpią dopiero po 1941r a stabilizacjo kilka lat później.
-
Niech ci będzie; gospodarka nie siadła tylko jeszcze się nie podniosła - zadowolony?