Fingolfin

W czasach Marksa faktycznie mogło się wydawać, że skoro była już rewolucja burżuazyjna we Francji i rewolucja przemysłowa w Anglii, to następna będzie rewolucja proletariacka w Anglii. Czas pokazał, że Marks się mylił. Ciekawy był stosunek Marksa do Rosji: "Istnieje jedna tylko alternatywa dla Europy: albo azjatyckie barbarzyństwo pod przywództwem moskiewskim zaleje ją jak lawina, albo Europa musi odbudować Polskę, stawiając między sobą a Azją 20 milionów bohaterów, by zyskać na czasie dla dokonania swego społecznego odrodzenia." Mimo to, jak na ironię, pierwszym krajem, w którym władzę objęli ludzie powołujący się na Marksa, była właśnie Rosja - ten barbarzyński kraj azjatycki, który nigdy nie zaznał kapitalizmu, i w którym przewrotu w imię komunizmu nie zrobił proletariat, tylko inteligencja. Manifest Komunistyczny został ogłoszony w językach: angielskim, francuskim, niemieckim, włoskim, flamandzkim i duńskim, natomiast nie po rosyjsku.

Nawet ubecy w połowie lat 40. nadal używali słowa "sowiecki". Mimo że w Manifeście PKWN ZSRR został nazwany "Związkiem Radzieckim". Mieszkańcy ZSRR to Sowieci, ale chyba nie Radzieci? W PRL-u mówiono o przyjaźni polsko-radzieckiej itd. Wojciech Roszkowski pisze, że w latach stalinowskich zakazano używanai słowa "sowiecki", zastapionego przez przymiotnik "radziecki", co wiązało się z lizusostwem wobec ZSRR. Po raz pierwszy słowo "radziecki" w odniesieniu do ZSRR zostało użyte w 1934. Wcześniej mówiono i pisano "sowiecki", ew. "bolszewicki". Ja w kontekście stalinizmu, zbrodni NKWD, ideologii WKP(b) itd. zawsze mówię "sowiecki".

Główną wadą KPP było to, że była ona blisko związana z RKP(b)/WKP(b) i z sowieckim reżimem. Że KPP-owcy kształcili się na sowieckich uczelniach komunistycznych i że jako obowiązującą w KPP ideologię uznawali leninizm, a nie klasyczny marksizm. Bo o ile Marks był sympatykiem demokracji, o tyle Lenin był zdecydowanym zwolennikiem "dyktatury proletariatu". I o ile Marks uważał Rosję za barbarzyński i zacofany kraj, który nie dorósł nie tylko do socjalizmu/komunizmu, ale nawet do kapitalizmu, o tyle Lenin ignorował tę - w sumie słuszną - opinię. KPP od początku uważała Lenina za swojego idola; jej czołowi działacze zajmowali się tłumaczeniem dzieł Lenina na polski, a wielu KPP-owców mieszkało w ZSRR, który uznali za swoją ojczyznę. Ignorowali fakt, że Rosja nigdy nie była krajem kapitalistycznym. Ferdynand Chaber, Józef Goldberg-Różański, Kazimierz Wyrwas, Julia Brystiger, Hipolit Duljasz, Stanisław Dąbrowski "Brzoza", Józef Małecki, Maciej Marusik, Stanisław Radkiewicz.

Warcraft, Warhammer, Gothic, Diabolo i Dagones Drang.

Jak dla mnie, najlepsze kreskówki wszech czasów to stary Kaczor Donald, Myszka Miki, Goofy i Pies Pluto, a dalej Tom i Jerry i Zwariowane Melodie, zwłaszcza Struś Pędziwiatr i Kot Sylwester. Naprawdę świetne, przezabawne komedie. Slapstick w mistrzowskim wykonaniu. Ilość gagów, humoru sytuacyjnego porównywalna do filmów aktorskich z Busterem Keatonem, Flipem i Flapem i braćmi Marx. http://www.youtube.com/watch?v=bHSBCnDEsRQ http://www.youtube.com/watch?v=V8rppqEvhpk A z pełnometrażowych kreskówek moje ulubione to: "Król Lew", "Piękna i Bestia", "101 dalmatyńczyków", "Piotruś Pan", "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków", "Pinokio" i "Fantazja". Disneyowskie czarne charaktery często są naprawdę demoniczne - Cruella de Mon, Skaza, Dżafar, Zła Królowa z "Królewny Śnieżki", Zła Czarownica ze "Śpiącej Królewny", Diabeł z "Fantazji", Frollo z "Dzwonnika z Notre Dame" itd. Ucieleśnienie czystego zła.

Ennio Morricone stworzył urzekające soundtracki do "Misji" i "Coś". Hans Zimmer napisał piękną muzykę do "Króla Lwa" i "Gladiatora". James Horner - za muzykę do "Bravehearta" powinien dostać Oscara i nagrodę Grammy. Tan Dun - "Hero", "Przyczajony tygrys, ukryty smok" - świetne. Harry Gregson-Williams - film "Armageddon" był słaby, ale muzyka genialna. John Williams - muzyka do "Gwiezdnych Wojen" i "Indiany Jonesa" na trwałe wpisała się w historię muzyki.

Simo Häyhä - mimo surowej zimy i braku celownika optycznego osobiście zabił 705 czerwonoarmistów, a sam nie dał się zabić. John Ronald R. Tolkien - niedościgniony geniusz literacki i lingwistyczny o ogromnej wyobraźni i umiejętności kreowania światów. Friedrich Nietzsche - świetny filozof i literat. Józef II Habsburg - genialny władca i reformator, ucieleśnienie absolutyzmu oświeconego. Leonardo da Vinci - znakomity malarz, grafik, wynalazca, wizjoner, człowiek renesansu w każdym calu, o nadzwyczaj szerokich horyzontach Ptolemeusz I Soter - założyciel Biblioteki Aleksandryjskiej i Muzeum Aleksandryjskiego, fundator latarni morskiej na Faros, doprowadził Egipt do rozkwitu, uczynił Aleksandrię centrum świata hellenistycznego. Świetny strateg, wytrawny polityk. Ignacy Krasicki - bardzo spostrzegawczy, trafny obserwator i krytyk o wielkim talencie literackim, autor wielu bajek zaliczanych do najlepszych w polskiej literaturze. Galileusz - ojciec nowoczesnej nauki, najwybitniejszy matematyk i astronom swoich czasów. Deng Xiaoping - uczynił Chiny potęgą gospodarczą i polityczną. Jan Hus - wielki reformator religijny i językowy. Twórca nowoczesnego języka czeskiego, prekursor patriotyzmu. Jan Żiżka - jeden z najlepszych dowódców późnego średniowiecza. Aleksandr Suworow - niepokonany dowódca, wielki strateg, pogromca Turków.

Bierut podlizywał się Stalinowi i ZSRR na wszelkie możliwe sposoby - m.in. w 1951 zaproponował, żeby w pisanej wówczas konstytucji PRL zmieniono herb i hymn Polski na "socjalistyczne", na co nawet Stalin się nie zgodził. A mając do wyboru zafundowanie Polakom nowej dzielnicy mieszkaniowej, metra lub PKiN-u wybrał ohydny PKiN. Bierut wprowadzał w Polsce kult Lenina, Stalina i samego siebie. Na jego polecenie ulice, place, szkoły, zakłady pracy i statki nazywano imionami "bohaterów ruchu robotniczego". Odpowiada za śmierć wielu bohaterów i patriotów, m.in. rotmistrza Pileckiego, generała Fieldorfa, Danuty Siedzikówny, Hieronima Dekutowskiego, Stanisława Sojczyńskiego. Przyjaźnił się z draniami inteligentniejszymi od niego, m.in. w Bermanem (głównym ideologiem partii), Mincem i Zambrowskim, którzy byli jego najbliższymi współpracownikami. W czasie gdy wybitnym literatom i patriotom takim jak Jerzy Szaniawski czy Kornel Makuszyński odbierano ich majątek i własność i skazywano ich na życie na marginesie, Bierut panoszył się w luksusowych willach, polował, miał zapewnioną obstawę i żył jak magnat czy oligarcha. A wszystko to "w imię równości i sprawiedliwości społecznej". Obrzydliwa hipokryzja. Paweł Wieczorkiewicz słusznie napisał, że "Bieruta (...) niczym usprawiedliwić się nie da. (...) Nie da się go uwolnić od odpowiedzialności za zbrodnie reżimu, któremu przewodził. Jeśli był i Jakub Berman, nadzorujący formalnie w Biurze Politycznym władze bezpieczeństwa, był ich nominalny szef Stanisław Radkiewicz, byli jego najbliżsi współpracownicy (...) Roman Romkowski, Mieczysław Mietkowski, Anatol Fejgin, Jacek (Józef) Różański i Józef Światło, czy prokuratorzy i sędziowie, jak choćby generał Stanisław Zarakowski i Helena Wolińska, to jednak wszystkie kluczowe decyzje zapadały w gabinecie "towarzysza Tomasza". Stamtąd płynęły też nieustannie impulsy do jeszcze pełniejszej sowietyzacji Polski."

Zależy' date=' czy chodzi o wywiad i dowództwo GL, czy szeregowych żołnierzy i niższych rangą oficerów, zwłaszcza tych, którzy przed 1942 nie mieli nic wspólnego z komunizmem. Dowództwo GL chciało przede wszystkim działać na rękę Armii Czerwonej przez niszczenie niemieckich transportów broni, sprzętu i amunicji na front wschodni, ale wielu ludzi wstępowało do GL po prostu po to, żeby walczyć z Niemcami. Poza tym w GL łatwo było dostać erkaem i uzyskać awans - o wiele łatwiej niż w innych organizacjach. To też kusiło. A niektórzy GL-owcy działali po prostu we własnym interesie - np. Izrael Ajzenman "Julek", Czesław Byk vel Borecki "Brzoza", Bolesław Kaźmirak "Cień", którzy byli zwykłymi bandytami i mordercami, grabiącymi dwory i majątki i dokonującymi bratobójczych mordów. Choć pracą na rzecz wywiadu sowieckiego zajmowała się głównie grupa Czesława Skonieckiego, działająca niezależnie od GL (mimo że Skoniecki był członkiem "grupy inicjatywnej PPR"). A jakie znasz przykłady tej współpracy? Zresztą, nie sądzę, żeby w takich przypadkach (zakładając, że były) hitlerowcy mieli świadomość, że ich współpracownikami są komuniści. Bo hitlerowcy mordowali komunistów bez litości, zwłaszcza polskich i żydowskich. Nic mi to nie mówi. Może napiszesz o tym coś więcej i/lub podasz literaturę? Przecież "Naród Polski" to bardzo szerokie pojęcie. Zbyt szerokie' date=' żeby miało wspólny interes. Każdy naród jest podzielony i składa się z jednostek. Z tym że Komintern został rozwiązany 15 maja 1943, a PPR istniała nadal. Zresztą, Gomułka został wybrany jej I sekretarzem w kraju, bez konsultacji z Moskwą. Od 1943 PPR była już bardziej niezależna niż zaraz po powstaniu. Zresztą, prawie żaden z członków "grup inicjatywnych PPR" nie dożył końca II wojny światowej.

Myślę, że koronacja Bolesława mogła mieć miejsce już w 1000 roku, a akt sakry z 1025 był tylko liturgicznym dopełnieniem aktu politycznego z 1000 roku. Choć nie wiadomo tego na pewno. Uprawnienie cesarza do nałożenia diademu na głowę nowego króla nie było jeszcze wówczas kwestionowane przez papieży - zresztą analogicznie było z czeskim księciem Wratysławem II, szwedzkim Magnusem i duńskim Swenem III. Czy na pewno starał się o koronę' date=' czy tylko o potwierdzenie i uznanie aktu koronacji? Przecież Benedykt VII był papieżem w latach 974-983, a w latach 999-1003 papieżem był Sylwester II. Czyli to zgodę Sylwestra II Bolesław musiał uzyskać. A Benedykt VIII, zmarły w 1024 roku, został papieżem dopiero w 1012 roku.

Odnośnie wersji z "Mieczysławem", to chciałbym zauważyć, że Słowianie nie nadawli imion od nazw oręża, a imię "Mieczysław" jest zniekształceniem od imienia "Miecisław", będącego pochodnym czasownika "mieć" i rzeczownika "sława" - podobnie z imieniem "Miecław" czy "Masław". Ale nie wiem, czy Miecio i Mieszko to zdrobnienia tego samego imienia. Według innej wersji, "Mieszko" to zdrobnienie od "Michał" (tak jak "Miszka" w rosyjskim), które to imię rzekomo książę Polan o imieniu Dagome miał przyjąć na chrzcie. Pewnie już nigdy się nie dowiemy, jak Mieszko naprawdę miał na początku na imię i czy Piastowie byli pochodzenia normańskiego, jak Rurykowicze, czy jednak słowiańskiego. W ogóle całe dzieje Polski od początku aż do czasów Bolesława Krzywoustego to jeden wielki zbiór hipotez i domysłów, z wyjątkiem lat 1000-1018, opisanych bardziej szczegółowo przez Thietmara. Tak jak nic konkretnego nie można powiedzieć o reakcji pogańskiej za Mieszka II ani o domniemanych rządach Bezpryma, ani nie wiadomo na pewno, czy Bolesław Mieszkowic zwany Chrobrym został koronowany w 1025, czy w 1000 roku, tak geneza imienia Mieszka ani Dagome nie jest pewna.

Czeski reformator religijny i bohater narodowy, twórca literackiego języka czeskiego. Walczył z obcymi wpływami, w tym germanizmami i latynizmami, w języku ojczystym. Dzięki niemu język czeski stał się w XV w. najlepiej rozwiniętym językiem słowiańskim, stanowiącym wzór dla innych, m.in. dla języka polskiego. Hus za jedyne źródło wiary uznawał Biblię, odrzucał papieską ekskomunikę i kapłańskie rozgrzeszenie po spowiedzi. Dbał o czeski interes narodowy, przyczynił się do wydania w 1409 przez króla Wacława Dekretu kutnohorskiego zapewniającego Czechom przewagę głosów na uczelni, dzięki czemu praski uniwersytet nabrał typowo czeskiego charakteru. Moim zdaniem można uznać Husa za prekursora patriotyzmu, a może nawet nacjonalizmu, mimo że w dzisiejszym znaczeniu narodziły się one dopiero w XIX wieku, za Wiosny Ludów. Ale Husa można moim zdaniem uznać za "pierwszą jaskółkę" pod tym względem. Można powiedzieć, że wyprzedził swoją epokę. W czasach, gdy ludzie myśleli kategoriami warstw społecznych, szlachectwa, mieszczaństwa i chłopstwa niezależnie od pochodzenia etnicznego i języka ojczystego, Hus miał na to zupełnie inne, nowatorskie wówczas podejście. Oczyszczał język ojczysty z obcych wyrazów. Co o nim sądzicie, jak go oceniacie?

Tak - np. pod koniec 1942 dowódca radomskiego okręgu GL Antoni Grabowski "Czarny Antek" zastrzelił za bandytyzm dowódcę oddziału GL Zygmunta Banasiaka. A w czerwcu 1943 GL wykonała wyrok śmierci na dowódcy oddziału GL Józefie Lisku za ciągłe wyłamywanie się spod dyscypliny.

Z tego, co wiem, to Antoni Paleń "Jastrząb" był złodziejem kieszonkowym, a poza tym Jan Wziętek "Murzyn" i Jan i Edward Płowasie ("Luby" i "Lutek", członkowie sztabu Stefana Kilanowicza vel Grzegorza Korczyńskiego w oddziale GL im. T. Kościuszki) też byli poszukiwani za przestępstwa pospolite. Wiem, że otrzymał od dowództwa GL wyrok śmierci za bandytyzm, ale go nie wykonano, bo "liczono, że się poprawi" - ale się nie poprawił. Jednak ten brak poprawy nie przeszkodził powojennym władzom odznaczyć go Orderem Krzyża Grunwaldu III klasy. Zresztą, tak samo Bolesław Kaźmirak "Cień", który od lutego do czerwca 1944 popełnił szereg zbrodni na żołnierzach AK i ludziach wspierających AK, dostał Virtuti Militari i mnóstwo innych najwyższych odznaczeń państwowych, a pochowany został na Powązkach w Alei Zasłużonych.

Według obowiązującej wersji prehistorii. Z odkryć archeologicznych i z książek, których tytuły podałem, wynika, że tak. Według obowiązującej wersji historii doszli do tego ok. 1500 lat p.n.e. Analogicznie jak według obowiązującej wersji historii żarówkę wynaleziono w latach 70. XIX wieku. Dlaczego nie? Twierdzisz, że te książki podają nieprawdziwe informacje? Że ich autorzy kłamią? Na jakiej podstawie opierasz to stwierdzenie? Czy jedyną tego podstawą jest ignorowanie podanych przeze mnie odkryć archeologicznych?

Akcji dywersyjnych przeciw Niemcom polscy komuniści przed 22 czerwca 1941 raczej nie przeprowadzali - co najwyżej akcje sabotażowe, jak uszkodzenie rozjazdu na stacji Tłuszcz, uszkodzenie dwóch pomp wodnych w Łochowie i kradzież planów rozbudowy tych stacji na początku czerwca 1941 przez Leona Wrzoska - przedwojennego działacza KPP, a potem Stowarzyszenia Przyjaciół ZSRR i oficera GL i AL. Poza wymienionym Borutą "Haniczem", to np. Ryszard Postowicz "Murzyn", przedwojenny działacz KZMP, aresztowany przez Niemców wiosną 1941, w czasie przesłuchania uderzył w twarz oficera śledczego, wyskoczył przez okno i uciekł, a następnie wstąpił w Lublinie do ZWZ, a w 1942 przeszedł do PPR i GL. Olgierd Stołyhwo, przed wojną aktywny działacz MOPR, uczestnik kampanii wrześniowej, internowany w ZSRR, uciekł i przez Indie i Persję dotarł do Egiptu, do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, a następnie wstąpił do AK. Józef Pacyna, uczestnik wojny domowej w Hiszpanii, żołnierz brygad międzynarodowych, w 1940 wstąpił do ZWZ, a w 1943 przeszedł do PPR i GL. Jest jednak faktem, że były to pojedyncze przypadki, bo większość polskich komunistów w 1939 poszła na Kresy Wschodniej lub dalej w głąb ZSRR, a nie konspirowała w kraju. A ci, którzy konspirowali, działali raczej w "Sierpie i Młocie", ZRCh, RChOB, SP ZSRR i ZWW niż w ZWZ-AK. To nie wiesz, że np. Izrael Ajzenman (później znany jako Julian Kaniewski), mimo że przed wojną był działaczem KZMP i KPP, to dokonywał napadów rabunkowych na sklepy i za to otrzymał wyroki? No... ale ilu z nich trafiło do Auschwitzu przed 22 czerwca 1941? Przywódca SP ZSRR, August Bukowiecki, trafił do Auschwitzu i tam zginął jeszcze w 1940, ale to jedyny znany mi taki przypadek. Masowe aresztowania niemieckie spadły na polskich komunistów dopiero jesienią 1941.

Wiele odkryć archeologicznych wskazuje na to, że ludzie żyli już kilkaset milionów lat temu - chociażby odcisk buta znaleziony w Antelope Springs w stanie Utah z okresu prekambryjskiego (sprzed ok. 505 milionów lat). Metalowa waza znaleziona w Dorchester w stanie Massachusetts pochodząca prawdopodobnie z okresu prekambryjskiego. Kamień znaleziony w Szkocji, w którym znajdował się żelazny gwóźdź z okresu dewońskiego. Kamień znaleziony w Tweed w Anglii, w którym umieszczona była złota nić, żelazny dzban znaleziony w Wilburton w stanie Oklahoma z okresu karbonu. A RPA znaleziono doskonale okrągłe metalowe kule, z których część ma po trzy wyżłobienia biegnące wokół ich obwodu, i których wiek szacuje się na 2,8 miliarda lat (!). Z późniejszego okresu, ale też dużo wcześniejszego niż oficjalnie zaliczanego do czasu istnienia gatunku ludzkiego pochodzi m.in. rysunek metalicznej rury znalezionej w Saint Jean de Livet we Francji w pokładzie kredy sprzed 65 milionów lat. Tłuczek i moździerz odkryte przez J. H. Neale’a w korytarzu kopalni przechodzącym przez złoża trzeciorzędne liczące 33-55 milionów lat leżące pod Table Mountain w okręgu Tuolumne w Kalifornii. Figurka ze studni Nampa w stanie Idaho z przełomu pliocenu i plejstocenu, czyli sprzed około 2 milionów lat. Muszla z wyrzeźbioną ludzką twarzą odkryta w formacji skalnej Red Crag w Anglii przez Henry'ego Stopesa, członka Angielskiego Towarzystwa Geologicznego - wiek formacji skalnej w Red Crag szacuje się na około dwa miliony lat. Szkielet współczesnego człowieka znaleziony w Afryce w roku 1913 przez dra Hansa Recka, pracownika Uniwersytetu Berlińskiego na obszarze znanym obecnie jako Olduval Gorge sprzed trzystu tysięcy lat. Z tego by wynikało, że ludzie i dinozaury żyli jednocześnie, a ewolucji nie było. Czytał ktoś "Zakazaną archeologię" Richarda L. Thompsona i Michaela Cremo i "Pomyłkę Darwina" Hansa-Joachima Zillmera?

Może chodzi o to, że 2 maja 1945 batalion KBW w Biłgoraju, który dzień wcześniej w całości zdezerterował i napadł na magazyn broni, zaatakował PUBP w Biłgoraju, zabijając ubeka Jana Topyłę i raniąc kapitana NKWD Gorinowa. Ale ten atak został odparty. W każdym razie nie był to atak z odgórnego rozkazu - wręcz przeciwnie. Chyba że FSO chodziło o co innego.

O tyle odmienna, że NRD przez cały okres istnienia była krajem o wyjątkowo dużej liczbie agentów i współpracowników Stasi i tam ludzie bali się (inaczej niż w Polsce) opowiadać dowcipy polityczne. W latach 70., po odejściu Ulbrichta, zmodernizowano gospodarkę, ale znaczenie partii i tajnych służb pozostało niezmienione wobec poprzedniego stanu. Owszem, nie był to aż taki totalitaryzm jak w Albanii czy Rumunii, ale był. Ostatecznie mogę to nazwać "twardym autorytaryzmem posttotalitarnym", jeśli przyjąć, że po czerwcowych protestach w Berlinie Wschodnim 1953 odejdziono (?) od budowy totalitaryzmu. Czechosłowację w zasadzie ominął proces destalinizacji, charakteryzujący w połowie lat 50. Polskę, Węgry i Bułgarię. Tam zasadniczo nic się nie zmieniło aż do 1967-1968 r., choć pierwsze symptomy zmian pojawiły się w 1963. Może i przesada, ale obecne białoruskie władze kierują się oficjalną ideologią, którą karmią społeczeństwo (marksizm-leninizm, wychwalanie czasów sowieckich, polityka historyczna odrzucająca Białoruską Republikę Ludową z 1918, a akcentującą "zalety" systemu sowieckiego, pamięć o 22 czerwca 1941 itd.), retoryka Łukaszenki bardzo przypominająca sowiecką, mnogość pomników Lenina, ulic Lenina, a nawet ulica Bieruta w Mińsku, rozrośnięta do absurdu biurokracja, indoktrynacja społeczeństwa, dezinformacja, mocne odcięcie od świata, bardzo mocna ingerencja państwa w gospodarkę - te wszystkie cechy znajdzie się w państwach totalitarnych, a co najmniej mocno autorytarnych. Białoruś na pewno jest państwem dużo bardziej autorytarnym niż Rosja, też przecież autorytarna. Na Białorusi siła oficjalnych przekazów, cenzury, dezinformacji i znaczenie oficjalnej ideologii są dużo większe niż w Rosji. Faza budowy. "Totalitaryzm spełniony" osiągnięto właściwie tylko w trzech państwach: Korei Północnej, Albanii i Turkmenistanie. Co nie zmienia faktu, że Bierut, Berman, Minc i Radkiewicz jak najbardziej dążyli do przekształcenia Polski w państwo już nie autorytarne, tylko totalitarne. Jednak w tych dążeniach zatrzymali się w 1956.

Przecież Kuraś sam był w UB. Zresztą, w UB byli zarówno dawni KPP-owcy i KZMP-owcy, jak i młodsi AL-owcy, jak również BCh-owcy, AK-owcy i ludzie nieprzynależący do żadnych organizacji. Część ubeków była ideowymi komunistami, część bandytami, część karierowiczami i ludźmi chcącymi dobrze zarabiać (bo ubecy byli bardzo dobrze opłacani, lepiej niż np. pełnoetatowi nauczyciele gimnazjalni). Jak dla mnie Kuraś był watażką, ale watażka nie równa się bandyta. Tym bardziej że w tym wypadku propaganda PRL-owska przypisywała wszystkie napady rabunkowe, bandyckie i morderstwa zgrupowaniu Kurasia, żeby oczernić go w oczach społeczeństwa. Mimo że duża część tych napadów była dziełem zwykłych band rabunkowych, niezwiązanych ze zbrojnym podziemiem. Tak samo w innych częściach kraju przestępstwa pospolite były zawsze (i najczęściej niezgodnie z prawdą) przypisywane "reakcyjnym bandom", czyli organizacjom o określonym zabarwieniu politycznym.

Skoro o tym mowa: to nie komuniści odbudowali kraj po II wojnie światowej. Komuniści przeznaczali kilkakrotnie więcej pieniędzy na ministerstwo bezpieczeństwa niż na ministerstwo odbudowy. A trzyletni plan odbudowy (1947-1949) opracował CUP pod wodzą Czesława Bobrowskiego (działacza PPS), a nie komuniści typu Minc. Niestety, w polityce nie ma przyjaciół i wrogów, a tylko sojusznicy i przeciwnicy. A sojusze czasem ulegają odwróceniu. Bywa, że najpierw ktoś jest przeciwnikiem, a potem sojusznikiem lub odwrotnie. Przecież np. w 1755 w Europie doszło do odwrócenia sojuszy, gdy Francja sprzymierzyła się z Austrią, a Prusy z Anglią. Andrzej Witos (poseł PSL i SL), Zygmunt Berling (za odparcie ataku Sowietów w 1920 dostał order Virtuti Militari, a poza tym w II RP był odznaczony Krzyżem Niepodległości i Złotym Krzyżem Zasługi), Stanisław Kotek-Agroszewski (w II RP działacz kółek rolniczych, a potem żołnierz BCh), Wincenty Rzymowski (przedwojenny publicysta, członek Polskiej Akademii Literatury, w 1937 współzałożyciel Klubu Demokratycznego w Warszawie, a w 1938 SD).

W Polsce, na Węgrzech i w Bułgarii totalitaryzm skończył się w 1956 roku w związku z destalinizacją; później był posttotalitarny autorytaryzm. W Czechosłowacji skończył się na przełomie 1967-1968 (upadek stalinowca Antonina Novotnego), w Rumunii i NRD skończył się w 1989 (obalenie dyktatur Ceausescu i Honeckera, upadek muru berlińskiego), w Albanii skończył się w 1991 wraz z końcem kultu Envera Hodży, a na Białorusi trwa nadal i końca nie widać. W Polsce totalitarne były rządy Bieruta, które zakończyła jego śmierć 12 marca 1956, więc tutaj symboliczną datę jest łatwo nakreślić. Na Węgrzech totalitarne były rządy Rakosiego, a później Gero, który ustąpił 25 października 1956 (wcześniej, od 4 lipca 1953 do 18 kwietnia 1955, gdy premierem był Nagy, trwał okres przejściowej liberalizacji). W Rumunii od końca lat 60. do 22 grudnia 1989 Ceausescu rządził metodami totalitarnymi, po czym został obalony. W Albanii totalitaryzm trwał najdłużej, bo Enver Hodża rządził tam od listopada 1944 do śmierci w kwietniu 1985, a przez następne 6 lat jego linię kontynuował Ramiz Alia, który jednak od grudnia 1990 zaczął liberalizować politykę i w marcu 1991 zgodził się na przeprowadzenie wolnych wyborów (miesiąc wcześniej, w lutym 1991, obalony został pomnik Hodży, co miało wymiar symboliczny). Albania była najbardziej totalitarnym państwem europejskim.

Pod koniec stycznia 1945, bezpośrednio po wyparciu Niemców z Nowego Targu i podporządkowania oddziału "Ognia" sowieckiemu komendantowi miasta, Masłowowi, "Ogień" otrzymał polecenie organizacji MO, ale po kilku dniach, gdy miejscowe władze PPR powołały komendę MO i UB, Kuraś i jego ludzie zostali zwolnieni z MO. A potem otrzymał od Zofii Gomułkowej nominację na szefa PUBP w Nowym Targu, mimo że z tego stanowiska nie został odwołany dotychczasowy kierownik, Stanisław Strzałka. Więc od 10 marca do 11 kwietnia 1945 trwała de facto dwuwładza, bo Strzałka nie uznał tej nominacji, a Kuraś uznał się za nowego szefa UB, traktując Strzałkę jako swojego zastępcę. Strzałka wtedy faktycznie kierował placówką UB w Zakopanem.

Na tej, że najpierw był w AK, a potem przeszedł do LSB, bez zgody przełożonych. Gutman sam raportował, że Kuraś podporządkował mu operacyjnie swój oddział. Czy to nie oznaczało przejścia do AL?

W żadnym momencie nie mogli (mowa o czasach Cezara i późniejszych). Nie mogli, będąc podzielonymi na plemiona, nie po reformie Mariusza. Nie stanowili zagrożenia. Ten podbój był bezprawnym wtrąceniem się w cudze sprawy, przeczącym zasadzie: "Żyj i daj żyć innym" i "Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe". Przypuszczam, że Rzymianie by nie chcieli, żeby jakiś obcy lud ich podbił i wziął w niewolę, mordując część ludności i traktując jak "barbarzyńców", ludzi drugiej kategorii.