Amilkar

Racja, lud walczył zawsze o swoje ,ale w zjednoczeniu widział zawsze gwarancję jakiegoś bezpieczeństwa , wiedziano że demokratyczne rządy zagwarantują im prawa. Wiązano nadzieje ze Papieżem gdyż poparł Włochów i Piemont podczas Wiosny Ludów wraz z Ferdynadem II ale tylko początkowo.

Właśnie to lepszy pomysł . Albo ustroje tych dwu przeciwko "kongresówce". Ale zawsze patrzyło z niepokojem na metody jakobińskie Aleksandra. Zwłaszcza Metternich.

Napoleon był człowiekiem który starał się dbać o wszystko, systematycznie ,regularnie podsycać przekonanie ludu o opiece jakim darzy ich władza. Ale miał za dużo spraw na głowie jak sam jeden Cesarz.

Jestem w stanie się z tym zgodzić, Bismarck przeprowadził zjednoczenie w tempie i tak bardzo szybkim i intensywnym, ale bez niego i tak by proces ten zaszedł trochę tępawo może ale i tak by zaszedł w końcu. Ale bez porównania zjednoczenie Włoch miało o wiele większe problemy niż Niemcy. Wrogowie wewnętrzni, niechętna postawa państw ościennych, wróg potężny jak na Piemont czyli Austria, wzmacniana św. Przymierzem. Państwa Włoskie z restaurowanymi dynastiami, konserwatywny papież. Marne szanse jak dla młodego Piemontu i kolesi z Młodych Włochów.

Nie zawsze woltyżerowie , czasem także karabinierzy, szaserzy piesi, ogólnie piechota lekka .Najlepsi pod względem obserwacji terenu, kondycji( musieli szybko biegać na długich dystansach) oraz w precyzyjnym mierzeniu do celu. Woltyżerowie byli też w bitwie używani jako "czujki" ,czyli oddział masakrujące wroga na skrajnych punktach. Tak robiono w Hiszpanii, gdzie woltyżerowie jako dobrzy strzelcy wybijali ukrytych gerylasów ,osłaniając trzon kolumny. Kawalerię wskrzesił Napoleon? mamy to rozumieć dosłownie? Pod Valmy też była kawaleria francuska, co prawda nieliczna ale była. Napoleon tworzył co racja , duże oddziały kawalerii rezerwowych co świetnie nadawało się do potężnych pościgów za wrogiem, oraz do wspierania ogniem krótszych karabinków ,ale gwintowanych w zdobywaniu ciężkich punktów obrony. http://www.napoleonguide.com/armyind.htm tu coś może być. Pozdrawiam

Chyba już wcześniej było to praktykowane przez oddziały idące w rozsypce przed liniami piechoty ( tyralierzy), aby teren przepatrywać i likwidować oficerów z karabinów gwintowanych. To była jego zasada żelazna , wojny błyskawicznej jaką prowadził.

Nie mam dokładnych informacji na ten temat ,moim zdaniem raczej tak nie było żeby każda kompania miała swoją ścianę. Bardzo możliwe , że u Kukiela będzie ( sam nie czytałem) , ale spójrz ,że od wieku XVI stosowano wojnę modelową , oddziały miały manewrować i ustawiać się dokładnie tam gdzie chciano , wojny wygrywało się nie wprowadzając wszystkich oddziałów do walki ( choć bywało czasem inaczej) ale czekano aż wódz wrogi zrobi błąd taktyczny, a w epoce napoleońskiej to armia francuska zerwała właśnie z taką taktyką podchodów , atakować , atakować ,atakować , nagle , z zaskoczenia ,z furią i jednoczeniem wszystkich rodzajów broni do jednego celu. Ale różnie to bywało i regulaminy były nawet przez marszałków pisane( vide Ney i Davout) ale czy tak szczegółowo? Można sprawdzić w regulaminach grup rekonstrukcyjnych. Kto wie. pzdr

Lanca to moja ulubiona broń tego okresu. Myślano , że to przeżytek , Fryderyk Wielki odrzucił lansjerów to był błąd. Ale przetrwała tylko nielicznie do czasów Napoleona i co ? Nagle Polacy używają jej tak jakby kirys był cienkim patykiem ,a bagnet słomką. Wyczyny na gali polskiego ułana jak zrzuca z siodła drugim końcem drzewca dwóch kirasjerów są niesamowite. A Krakusi ? toż wzięto ich za kozaków u porwali generała Austriackiego pod Lipskiem i baterię dział , nasuwa się tylko jeden wers na myśl :jedna szarża , do nieba wzwyż , jeden order nad grobem krzyż" ( polecam piosenkę Lao Che "Godzina W" świetne). Anglicy szybko połapali się o co chodzi w jeździe która używa lanc , tak samo jak inne armie i tworzono oddziały podobne do polskich ułanów.

Nie mogły wynikać skoro Anglicy w Hiszpanii większość oddziałów stanowiła prosta piechota uzbrojona Brown Bess'a ( gładka lufa ) a sztucery Baker'a były dopiero używane w lekkiej piechocie( np. w lekkich brygadach King's German Legion, choć w innych oddziałach chyba też , nie jestem pewien ,ale może w brygadzie płk. Omptedy pod Waterloo. To tylko dzięki Wellingtonowi doprowadzono do taktyki nagłego ostrzału , on wykorzystał super trening musztry i strzelecki jakiemu poddawane były "czerwone kurtki" przez starych Anglików jak John Moore. To Wellington stosował taktykę trochę partyzancką kładzenia na ziemi piechoty i nagłego strzału z zaskoczenia, także chowania piechoty za wzniesienia ,żeby nie przeliczyli jego sił , to on był specem wojny defensywnej ( mało osób wie , że prawie każda stoczona z Wellingtonem bitwa w Hiszpanii to wybranie przez niego super defensywnej pozycji i potężnej obrony , po tym następował nagły atak manewrem nie przewidzianym. Pod Waterloo miał tylko trochę pozycję defensywną , ale oparł się na mocnych zabudowaniach Hougomont i La Haye Sainte. A z tymi bagnetami to właśnie Brytyjczycy używali ich ostatni , choć ataku bagnetowego gwardii bali się jak ognia ,z resztą nie bezpodstawnie. :arrow: Pozdrawiam.

No raczej trzeba , moim zdaniem to lud chciał poprawy warunków i korzyści a nie zmiany ustroju. To myśl że polityka królewska wprowadza nie porządek,zniszczyła monarchię. Za Napoleona ,a szczególnie za jego konsulatu kraj był uradowany z porządku jaki został wprowadzony, za Dyrektoriatu kradziono , za konsulatu gospodarka wchodziła w nowy trend ,a kodeks był świetną regulacją praw, ludzie chcieli wolności ale w postaci praw obywatelskich , a nie zła , które im podawała rewolucja( vide Wandea). Monarchia ( Cesarstwo) Napoleona to połączenie owoców rewolucji z nowym sposobem rządzenia.

Albo moja pamięć zawodzi , albo to Kellerman stary chciał właśnie takiej pozycji. Może się mylę.

A czy kiedykolwiek był zaradny ? lub miał jakieś pomysły zdecydowanie jakie powinien mieć? Nigdy dlatego rewolucja weszła w taki obrót spraw.

Prosty lud widział zagrożenie ze strony burżuazji ,a rewolucja francuska to też burżuazyjna rewolta.

Oczywiście , z pieniędzy z dworu które na pewno były kupą kasy, można było kombinować jakieś sposoby na ratowanie gospodarki ,a przez to ukrócenie strat finansowych. Aczkolwiek Francji trzeba było zdecydowanych zmian.

Nareszcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! miałem zrobić taki temat , ale zapomniałem czy coś i wreszcie dzięki naszej lwicy. Otóż można rzec , że uratowała ta bitwa Francję i rewolucję. Aczkolwiek przypisuje sie jej małe znaczenie i propaganda przesadza w skutkach zwycięstwa. Jednak coś tak dziwnego jak zatrzymanie Pruskich maszyn do zabijania i musztry oraz sankiulockie twarde "stanie" pod młynem Valmy jest bardzo chwalebnym i przykuwającym uwagę wydarzeniem.

W końcu rewolucja to gwałtowny przewrót i zmiany , przemysłowa toczyła się szybko nie ?

I oto chodzi :arrow: zgodzisz się ze mną Estero prawda ? Mówię ogólnie , jak w Meksyku święty Cesarz obalał dla Maxymiliana rządy legalnego prezydenta. W wojnie roku 1870-71 pokpił sprawę(niedocenienie Niemców,przywództwo fatalne, z resztą super marszałków to nie było) , dla Włoch był wstanie jedynie dać Sardynii Lombardię nic więcej.Ale z gospodarką sobie poradził trzeba przyznać).

Walki klasowe , największe zagrożenie dla Europy i świata, to rozpoczynało nienawiść pomiędzy klasami, zamiast porządek i harmonię , ale grzech niszczy wszystko.

Najgorsze wraz z Państwem Kościelnym zagrożenie dla Włochów , perfidni Bourboni wszędzie się wkręcający( beztalencia , tchórze i dworscy prostacy Europy).

Ale stawianie się z powodu pochodzenia wyżej i przeświadczanie się o geniuszu nie było super.

Myślę , że utopijny, marzenia o super społeczeństwie to było coś dla biedaków i robotników. Po za tym naukowy był dalej od prostego ludu , a jego było więcej niż filozofów socjalizmu.

Raczej głupi , to sytuacja i imię pozwoliło mu na takie działania ,wchrzanianie się w krymską ,do Meksyku , Afryki północnej, Włoch i inne, ale szybko się skończyło na roku 1870/71. Ale dla Francji uczynił wiele.

Właśnie , to robotnicy w środku Europy szli z czerwonymi flagami na protesty , nie Rosjanie , bo w Rosji zbyt krwawo tłumiono takie występki.

Ale zawsze mówią nie "obczajeni" , że dług był przez wydatki dworu , a prawda jest taka ,iż to polityka zagraniczna ( wyprawy wojenne itp.) zabierały ponad 50 % majątku.

Osobiście chodziło mi o zdobycze Napoleona , jeśli mówić o osobie Alego. Napoleon zostawił Francji wiele takich zdobyczy , ale sam wszystko stracił.