Powstanie listopadowe było jedynym powstaniem w historii polskich zrywów narodowych, które miało jakieś szanse na zwycięstwo. Przede wszystkim dlatego, że przeciwko armii rosyjskiej wystawiono regularną armię. Co prawda można było stworzyć bardziej liczebne wojsko, bo nawet 200 tysięczne, ale zmobilizowanych 60 tysięcy na początek w zupełności by wystarczyło. Niestety nieudolne dowództwo doprowadziło do klęsk. Gdyby na czele armii stanęli młodzi generałowie Prądzyński i Chrzanowski oraz wdrożonoby ich plan, polegający na prowadzeniu małych bitew z zaskoczenia, możliwe że mielibyśmy szanse.
Jednak ogólnie oceniając możliwości powstania, być może na niewiele by się to zdało, gdyż oprócz zdolnych generałów, powstanie wymagało poruszenia jeszcze kilku innych aspektów. Przede wszystkim należałoby rozwiązać kwestię chłopską, aby przyciągnąć ich do powstania. Brak też było pomocy z zewnątrz. Nie należało jej się spodziewac oczywiście ze strony Austrii i Prus, ale także Francja i Wielka Brytania zachowały całkowitą obojetność wobec powstańców. W Londynie wprost mówiono, że Polska jest dla Anglii sprawą egzotyczną. Poza tym Polacy nie posiadali żadnego konkretnego planu politycznego.