Makazis

A tak z ciekawości, ilu tu obecnych absolwentów historii pracuje w zawodzie ? Tak pytam dla rozeznania, bo sam w maju mam maturę i się wybieram na historię. ;] Ów kierunek wybrałem sobie już w podstawówce i przez kilka lat zdania nie zmieniłem i nie zmienię, ale miło byłoby wiedzieć

Wynika to z tego, że Australia jest bardzo duża. Są tam tysiące małych miasteczek/wsi, oddalonych od innych o kilkadziesiąt kilometrów, gdzie nie ma możliwości utworzenia odpowiednika naszego liceum. W Polsce nie ma potrzeby organizowania takich lekcji na większą skalę, o ile wiem w Australii są to projekty państwowe, u nas firmy prywatne starają się wyciągnąć z ludzi trochę kasy małym kosztem, co na dzień dzisiejszy raczej się nie uda, ale kto wie co będzie za pięć lat. Korki online mogą pomóc, ale nic nie zastąpi nauczyciela na żywo.

Na dzień dzisiejszy nie wiem. Ale jeśli nie ma, to aby nauczać tego przedmiotu trzeba taką kadrę odpowiednio wyszkolić, stworzyć dobry program nauczania, adekwatny do wieku, a nie posyłać zwykłych nauczycieli biologii czy katechetów, bo to nic nie da. A jak dzieci zaczną się same edukować ( bo rodzice nie zawsze są na tyle odpowiedzialni) to o scenariusz z filmu "Galerianki" nie trudno.

U mnie w liceum chcieli nam to wcisnąć. Po pierwszej lekcji (wyglądało to jak nudny wykład z biologii, monolog nauczyciela, zero rozmowy czy debaty) wszyscy przynieśli zwolnienia i dali nam dodatkowy polski ( w ramach tej godziny, Ordnung muß sein ). W takiej formie, wychowanie do życia w rodzinie nie ma żadnej racji bytu w polskiej szkole. Uważam, że ten przedmiot powinien być potraktowany trochę inaczej niż pozostałe. Wszak ma nas przygotować do ważnych ról społecznych, to już nie tylko teoria lecz praktyka, prawie dla wszystkich.

Szkoda, że tylko z pierwszego piętra. Przy tej defenestracji z początku wojny 30 letniej, myślałem, że oni tych posłów z jakiejś wysokiej wieży wyrzucili, a tu się okazuje, że tak wysoko nie było, jeden się tylko trochę obił, a reszta ubrudziła kompostem. Co do świadomości Czechów, to (mym skromnym zdaniem) dla nich samych wojna zaczęła się trochę pozniej. Sama defenestracja była tylko pokazem siły skierowanym przeciwko Zygmuntowi Luksemburczykowi. Acz ogłoszenie artykułów praskich i sama walka głównie przeciwko Niemcom i Ślązakom na pewno sprawiła, że naród się zjednoczył (przynajmniej na kilka lat).

Kiedyś pewnie umarł, już trochę lat minęło.

Każdy, kto w kwietniu tego roku choć raz włączył telewizję publiczną zapewne słyszał piękną i zarazem bardzo smutną muzykę pana Michała Lorenca. Lecz poza ścieżką dzwiękową warto też poznać sam film. Jest to romantyczny dramat, a historia jest czynnikiem determinującym postawy bohaterów. Kontrowersje wokół tego projektu dotyczą prześladowań żydów przez władze PRL oraz ludzi kultury i nauki działających w tamtym okresie. Postać jednego z głównych bohaterów, publicysty Adama Warczewskiego została stworzona w oparciu o biografię znanego nam wszystkim Pawła Jasienicy. Film dokładnie przedstawia mechanizm działania zarówno SB jaki i TW. W internecie można natrafić na komentarze, że "Różyczka" stwarza z inteligencji żydowskiej lat 60 męczenników za prawdę, pojawiają się nawet absurdalne tezy, że we wszystkim maczał ręce pan Michnik i jego gazeta. Zapraszam wszystkich do dyskusji na ten temat.

Tajemnica jego pochodzenia dokładnie nie została odkryta, podobno poza polską miał w swoich żyłach krew zarówno żydowską jak i tatarską. Ale najważniejsze jest to, że był świetnym historykiem i to dyskusji chyba nie podlega. Dzięki niemu historia trafiła "pod strzechy".

Co do działań Zygmunta Luksemburczyka i Witolda do żadnych większych działań wedle mojej wiedzy nie doszło ( moja wiedza na ten temat nie jest zbyt duża). Ale jeśli chodzi o Radnot, to stanowił on realne zagrożenie dla naszej autonomii. Sygnatariusze tego układu byli już w stanie wojny z Polską, albo do tej wojny przystąpiły (może nie licząc Radziwiłła, ale to też kwestia do dłuższej dysputy). Gdyby Czarniecki i Lubomirski nie rozpędzili ich na cztery strony świata ( oczywiście pomoc Danii i Austrii też była nie bez znaczenia ;p) różnie mogła się historia potoczyć. Pozdrawiam.

Wyglądał mniej więcej tak, tylko zdobiony, jakieś przedstawienia biblijne były nań wyryte czy coś w tym stylu, miały pewnie dodatkowo motywować niewiastę do dochowania wierności małżeńskiej. Co do moich sadystycznych skłonności, to chyba nie wyczułeś drogi Capricornusie ironii, następnym razem będę się starał zaznaczyć ją wyrazniej. Pozdrawiam.

W krakowskim Muzeum Archeologicznym, w wakacje AD 2010 można było zobaczyć oryginalny, pięknie ozdobiony damski pas cnoty i wyglądał całkiem przyjemnie, choć pewnie jego nosicielka miała inne zdanie.

Kazimierz Odnowiciel, na zachodzie zobaczył jak to wygląda i mu się spodobało. Związał on wszystkie służby/urzędy publiczne z ziemią, wytwarzając tym samym kastę rycerską i stworzył zaczątki prawa rycerskiego, w pózniejszych dokumentach "ius militare".

Mianem rozbioru można też nazwać postanowienia układu w Radnot AD 1656, który zakładał podział naszego państwa przez księcia Siedmiogrodu, Fryderyka Wilhelma, Chmielnickiego, Radziwiłła i Szwedów oczywiście. Podobno pod koniec lat 20 XV wieku cesarz Zygmunt Luksemburczyk knuł razem z księciem Witoldem, za cel mając odebranie Polsce sporego terytorium, ale szczegółów tych knowań niestety nie znam.

Oczywiście, już poprawiam. Na swoją obronę dodam, że film oglądałem już dość dawno i w ogóle jakoś pamięci do imion nie mam.

Mówi święty Paweł "Kobiety mają milczeć w kościele".

Co do tego, że były też inne teorie na ten temat, oczywiście się zgadzam. Wszak Maryja, chrystusowa matka, którą sławił/sławi kościół była kobietą. Dostrzegano też ich dobre strony, wszak w owym czasie również kobiety zostawały świętymi. Jednak każdy, kto poszpera trochę w zródłach najpierw natrafi na cytaty w stylu "Gdyby ktokolwiek zastanowił się, co ukrywa się w dziurkach od nosa, gardle i brzuchu [kobiety] doszedłby do wniosku, że są tam tylko nieczystości. A jeśli nie możemy nawet czubkiem palca dotknąć flegmy czy kału, jak przeto możemy pragnąc obejmować worek łajna". Warto też zaznaczyć, że kościół był najważniejszym opiniotwórcą, ale nie jedynym. Inaczej pisali o białogłowach średniowieczni poeci. Bardziej wykształceni obywatele średniowiecznej Europy mogli poczytać jak miłość i płeć piękną sławią Petrarka, Benoit de Sainte-Maure czy Charles d Orleans. Makazis.

W średniowieczu priorytetem i praktycznie jedyną rolą kobiety było rodzenie i wychowywanie dzieci. Oczywiście znamy przypadki białogłów, które wykorzystując wysoką pozycję na dworze królewskim próbowały wkładać swoje delikatne palce do polityki, ze skutkiem raczej mizernym, za przykład może posłużyć chodzby Agnieszka Babenberg, żona Władysława Wygnańca. Nie można też zapominać o roli kobiety w kształtowaniu się kultury i zwyczajów rycerskich. Co do opinii kościoła na temat kobiet, ciekawym jest, że duchowni, którzy ma kazaniach oraz w licznych publikacjach jasno stwierdzali, że każda kobieta wzorem biblijnej Ewy jest narzędziem szatana i ostoją grzechu, sami nierzadko spędzali noce w objęciach pięknych białogłów, czy to bogatych patrycjuszek (biskupi) czy to klarysek lub cysterek ( mniej zamożni duchowni). Makazis

Dla nauki historii w PRL ( i ogółem w krajach komunistycznych) ważne też było przedstawienie historii jako wielkiej, bo trwającej wieki walki klas, z której narodził się komunizm, forma przejściowa do okresu, w którym człowiek osiągnie pełnię szczęścia (społeczno-gospodarczego) wiem, wiem w teorii brzmi to przecudnie. Dlatego historycy marksistowscy doszukiwali się już w zamierzchłej historii ludzi, którzy wykazali się sprzeciwem czy buntem wobec klasy panującej, złych kapitalistów etc. Dlatego owe przeszukiwania historii, w celu odnalezienia i wyeksponowania danego archetypu przez ówczesnych historyków z dzisiejszego punktu widzenia są dość zabawne. Przykłady. Za pierwszego buntownika, wielkiego socjalistę, który porwał ciemiężony lud pracy do walki przeciw kapitalistycznemu uciskowi był nie kto inny jak sam Spartakus, jakie były powody dla których Spartakus rozpoczął powstanie ( początkowo miał to być tylko mały bunt) każdy na tym forum chyba wie. Warto też wymienić dowódcę chłopskich oddziałów w wojnie chłopskiej, która ogarnęła Rzeszę w latach 1524-1525 - Tomasza Munzera, co jak co ale temu do socjalizmu było już bliżej niż Spartakusowi, walczył on wszak o poprawę warunków życia chłopstwa. Pozdrawiam, Makazis.

Ja bym jeszcze dorzucił Biblię i Koran (stosunek do wiadomych religii można mieć jaki się chce, ale każdy szanujący się człek powinien to znać), coś Goethego i Byrona oraz oczywiście "Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa. Drogi Secesjonisto, do twojego rankingu spokojnie można dodać jeszcze jedną pozycję, albowiem "Boska Komedia" pojawiła się 2 razy na miejscu 26 i 48 (zgadzam się, poemat wybitny i chyba mu bliżej do miejsca 26) Pozdrawiam, Makazis.

Z tego co się orientuję (z zaznaczeniem że informacje nie są sprawdzone) na UJ rok temu aby się dostać potrzebne było 68% z rozszerzenia ( i to była już druga rekrutacja). Z racji tego, że to historia i jednak trochę się trzeba znać to progi uważam za znośne, aczkolwiek z moim próbnym wynikiem bym się nie dostał (pocieszam się, że jeszcze mam czas i może coś powtórzę, bo studiowania innego kierunku sobie nie wyobrażam^^). Zobaczymy jak będzie w maju Pozdrawiam, Makazis

@up To życzę dalszych sukcesów na studiach. Sam mam nadzieję, że za rok zasilę grono studentów historii na najstarszej uczelni w Polsce. Przygotowań do matury jeszcze nie rozpocząłem, choć po wyniku z próbnej (58 % poziom rozszerzony o ile wypracowanie było przyjemne to część testowa mnie zadziwiłam, przeglądając poprzednie arkusze nie spotkałem się jeszcze z takimi pytaniami) mam pewne obawy co do rekrutacji na studia.

Nauczyć się da, trzeba jednak dokładnie rozpracować plan działania, podstawowych arkuszy nie oglądałem, ale tam pewnie jak to jest na rozszerzonym starożytność potraktowano po macoszemu, dlatego radzę względne pominięcie tej epoki ( w zupełności wystarczy poznanie kilku greckich czy rzymskich artystów i ich dzieł, i wypadałoby wiedzieć co to są wojny punickie, czy osoba Aleksandra Wielkiego) prawdziwą naukę powinieneś zacząć dopiero przy średniowieczu, aby się dobrze rozgrzać przed takim wiekiem XVIII, który dla laika może być już trudny. Makazis

"biegu z antyku do oświecenia" Jasny Rycerzu, po średniowieczu nastał renesans. Jeśli już mowa o tym czy wieki średnie były potrzebne to pragnę zauważyć, że w tejże epoce dokonał się całkowity przewrót myśli ludzkiej w kontekście starożytności, pod wieloma względami średniowiecze było bardziej humanistyczne niż renesans, w epoce tej człowiek szanował każdą istotę ( wynikało to z pojmowania jej jako dzieła bożego) zachowały się zapisko sądowe, które mówią o pewnym kmieciu, któremu świnia zadeptała dziecko, ów kmieć zgłosił się do sądu, a świni wytoczono proces. Wielu twierdzi, że średniowiecze było czasem, w którym szalejąca inkwizycja paliła na stosie kogo tylko chciała, a tak naprawdę najwięcej kobiet osądzanych o czary spalono w wieku XVI, czyli w czasie wielkiego rozkwitu myśli humanistycznej, a Święte Oficjum jako takie powstało dopiero w czasie, kiedy obradował sobór Trydencki. Te X wieków królowania wieków średnich były potrzebne to "zaaklimatyzowania" się chrześcijaństwa w Europie, chrześcijaństwo jako religia wschodu oparta na miłości i przebaczeniu zgoła nie pasowało do ludów europejskich przywykłych do politeizmu i wiecznej walki o przetrwanie. Dlatego trudno wyobrazić sobie terazniejszy świat bez średniowiecznego ukształtowania mentalności ludzi z naszej części globu.

Pomimo, że Rzymianie panowali nad Morzem Czarnym już od dawna, trzeba pamiętać, że w momencie powstania Konstantynopola nadal byli w tamtych rejonach obcymi. Jednak pomimo to potrafili doskonale się zasymilować, przyjęli kulturę wschodnią i stali na straży ładu politycznego w tamtym rejonie. Myślę, że poza świetnie wyszkoloną armia, był to jeden z ważniejszych czynników, który pomógł im się obronić przed inwazją Awarów a potem Arabów.

Tak, Secesjonista ma rację, ów rycerz to komtur Henryk von Bade.