Powiem szczerze, że te całe powstanie warszawskie pięknie pokazuje polską głupotę. Do czasu dopóki nie wybuchło powstanie Warszawa była miastem żyjącym, może i pod ręką Niemców, ale nie zburzona, ale wiadomo Polak musi się zawsze postawić pokazać co ta ja nie jestem nie będzie mi tu Niemiec hitlerowski rządził i po i powstały grupki ludzi którzy za pomocą kilku pukawek i granatów chcieli pokonać armię dysponującą sprzętem szybkiego działania. I jak na tym wyszli, na własne życzenie dostali Warszawę w gruzach i co opłacało się czekają w między czasie na pomoc wojsk stalinowskich. Gdzie byli ci wielcy dowódcy Polski czemu nie walczyli tylko pouciekali jak tchórze za granicę do Londynu czy Rumuni, żeby potem po wojnie wrócić i kazać do siebie mówić bohater, który się obnosił z medalami za zasługi.