Martinus

Oczywiście rozważanie takich rzeczy jest czystym science - fiction.Być może są to chwytliwe tematy jednak niestety z prawdą nie mają one nic wspólnego.Dinozaury wyginęły przeszło 60 milionów lat przed pojawieniem się pierwszych ludzi.

Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest właśnie nałożenie się kilku czynników.Należy pamiętać, że ostatecznie mamuty wyginęły około 10 tysięcy lat temu czyli w okresie wielkich zmian klimatycznych przełomu końca ostatniego glacjału i początku holocenu.Bez wątpienia była to jeśli nie główna przyczyna to niejako "gwóźdź do trumny" Myślę, że jeszcze nikt nie wspomniał tutaj o słynnym oraz niezwykle interesującym stanowisku archeologicznym Kraków - Spadzista.Garść informacji można znaleźć tutaj: http://wyborcza.pl/1,75248,2462951.html

Nie, wymagam podstaw wiedzy.Nie zapytałem się wszak o twoje wykształcenie a właśnie ową wiedzę.Różnica jest chyba widoczna.Ja zasadniczo nie wypowiadam się w tematach w których nie mam nic do powiedzenia.Nie odpowiedziałeś na żadne z moich pytań dotyczących zarówno twojej wiedzy jak i poglądów na poruszane tematy w związku z tym dyskusję z Tobą uznaję za wyczerpaną.

Jako, że nie zamierzam wdawać się w jałową dyskusję zapytam wprost.Jaka jest twoja wiedza o technice obróbki kamienia? Jaka jest twoja wiedza na temat filogenezy i przemian kulturowych w dolnym paleolicie? Jako, że piszesz w sposób tak ogólny i niesprecyzowany nawet nie wiem co podważyłeś w mojej wypowiedzi.Czy to że kamień był najwcześniejszym surowcem? Czy to, że prawdziwy przełom dokonuje się w momencie intencjonalnej obróbki danego materiału a nie w nabyciu umiejętności posługiwania się artefaktem stworzonym przez naturę? - taką umiejętność posiadają wszak niektóre naczelne.

Obecnie naturalnie że jest, 4 miliony lat temu nawet jeśli było świadome to nie na tyle aby taki sam kształt potrafić nadać innemu artefaktowi. Napisałem słowo "najwcześniej" Subtelna różnica semantyczna, ale znaczeniowo istotna.Jak pokazują źródła archeologiczne rzeczywiście w omawianym okresie był również najczęstszym surowcem ale należy pamiętać o dużo słabszej odporności na procesy podepozycyjne kości nie wspominając już o drewnie. Całą resztę napisałem już w poprzednich postach.Jeśli raczysz to podważać - sprecyzuj wtedy co dokładnie - i jeśli masz na to jakieś przekonywujące dowody mogę jedynie zachęcić do opublikowania ich.* * Jest to pytanie retoryczne.

Kamień,kość czy też "kij" nie jest żadnym wynalazkiem.Umiejętność posługiwania się chociażby kośćmi przypisuje się już australopitekom.Rzecz w intencjonalnej - intencjonalnej czyli świadomej i zamierzonej próbie nadania odpowiedniego kształtu danemu artefaktowi.Taka to wytwórczość o czym napisałem jest datowana na około 2,6 / 2,4 mln lat temu i przypisywana homo habilis.Na podstawie obserwacji etnologicznych wysuwano hipotezy o istnieniu paleoksylu - epoki drewna.Takie obserwacje nie znalazły jednak potwierdzenia w faktach. Surowcem najwcześniej wykorzystywanym przez człowieka był kamień.

Jak "Riders of the Storm" to nie może też zabraknąć tego kawałka: http://www.youtube.com/watch?v=flOvM4Z355A Mnie natomiast od wczorajszej nocy nie mam pojęcia dlaczego uczepiła się ta oto piosenka: http://www.youtube.com/watch?v=LwGYKvCoxSU

Pojawienie się pierwszych intencjonalnie wytworzonych narzędzi datuje się na około 2,6/ 2,4 miliona lat temu.Były to tzw narzędzia otoczkowe ( galets amenages) które powstawały przez odbicie na obwodzie kilku odłupków dzięki czemu powstawała krawędź pracująca. Narzędzia te mogły mieć ową obróbkę jednostronną - tzw Choppery lub bifacjalną - Chopping - tool.

Nikt za Ciebie zadania domowego nie zrobi zwłaszcza w tak trywialnym temacie.Prześledź to Forum, poszukaj w google a przede wszystkim we własnym podręczniku i nie będziesz miał/a żadnego problemu z zadaniem.

To ja zaproponuję: http://www.youtube.com/watch?v=bVteNOqPHHU...feature=related

Nie wiem dlaczego zapomniałem o jeszcze jednym zamienniku terminologicznym czyli "eneolit" Jeśli dodamy do tego, że ten nie występuje na całym obszarze Europy to rzeczywiście niektórzy mogą się w tym pogubić... Ale jest też dobra informacja.Nie potwierdzono hipotez o istnieniu epoki drewna - paleoksylu

No tak, ale mi chodzi po prostu o niewłaściwe używanie terminologii.Albo decydujemy się na archaiczną nazwę "epoka kamienia łupanego" albo neolit.Z tego co napisała Koleżanka wynika, że nastąpiło tutaj jakieś niezrozumiałe dla mnie rozróżnienie. W tym bigosie brakuje chyba tylko epoki miedzi i chalkolitu

Kolejność epok to jedno, ale tutaj jest przecież totalny "rozgardiasz" Neolit razem z "epokami kamienia łupanego" ...

W teorii tak w praktyce jak widać...

Cóż na studiach historycznych zajęcia dotyczące prehistorii są tylko przez 1 semestr na I roku.Czasami to wychodzi...

Jeśli owe pytanie rzeczywiście tak zadał w co aż trudno uwierzyć to proponuję nie brać go na serio.

Nie jestem specjalistą od średniowiecznego uzbrojenia, ale wydaje mi się, że najpełniejszą odpowiedzią byłoby stwierdzenie, iż jest to przyłbica z zasłoną właśnie w typie "psi pysk" Naturalnie przyłbica nie równa się zasłonie i jest to oczywiste. Co do tytułowania "Profesorze" u mnie w LO nie było to specjalnie przestrzegane i ja z reguły tak do nauczycieli nie mówiłem.Zresztą mój historyk był doktorem i zdecydowanie wolał, aby tak się do niego zwracać.

No więc właśnie dlatego się zdziwiłem dlaczego już na pierwszej czy drugiej lekcji zeszli na kwestie dotyczące średniowiecza, wszak teraz powinny być przerabiane tematy związane z antropogenezą.

Autor widocznie starał się przeciwstawić europocentryzmowi i ja nawet jestem wstanie to zrozumieć pod warunkiem zachowania proporcji a nie podania jednego wydarzenia praktycznie bez wcześniejszego kontekstu.Swoją drogą wydaje mi się, że wspomniana tutaj data 800 nie stanowi aż tak istotnego przełomu aby została tutaj uwzględniona.

Czyżbyś Tofiku był w I LO?

Końcówka końcówką, ale nie bardzo rozumiem periodyzacji początku starożytności.Albo jesteśmy konsekwentni i zaczynamy od momentu powstania pisma na obszarze Bliskiego Wschodu opuszczając kilka wstawek prehistorycznych, albo też "bawimy" się w nią od początku do końca.

No i wreszcie co myślę jest tutaj najważniejsze nie możemy traktować "Bogów starożytnego Egiptu" jako spójnego,jednorodnego panteonu.Dlatego wydaje mi się że możemy pokusić się o stwierdzenie, iż to kapłani z poszczególnych ośrodków w dużej mierze decydowali o tym które Bóstwo jest mniej a które bardziej przydatne. Wypada tutaj polecić starą dobrą pracę Jaroslava Cernego "Religia starożytnych Egipcjan" czy też "Mitologia starożytnego Egiptu" autorstwa profesor Lipińskiej i Marka Marciniaka.

Ktoś bardzo słusznie stwierdził, że naukowcy w tej materii dzielą się na tych którzy za wszelką cenę chcą udowodnić zasadność tej koncepcji oraz na tych którzy pomimo licznych poszlak takową konsekwentnie odrzucają

Również zauważyłem tą nieścisłość która jest moim zdaniem równie myląca jak ta z początkami państwa polskiego, która została notabene jak widzę skorygowana.W związku z tym pozwolę sobie odesłać do mojego postu w tym temacie numer 12.

Istnieje podejrzenie, że już neandertalczyk znał właściwości narkotyczne pewnych roślin czego dowodem ma być słynny pochówek (?) w Jaskini Shanidar.