Skocz do zawartości

listopadowy

Użytkownicy
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez listopadowy

  1. Zastanawiam się, skoro do walki w 1830 roku byliśmy kompletnie nieprzygotowani to która z nadarzających się później okazji byłaby bardziej prawdopodobna? Czas Wiosny Ludów? Przemawiają za tym problemy Prus, Austrii i pusty Rosyjski skarb w 1848 roku (który nie pozwolił na ruszenie z kontrrewolucyjną nawałą wtedy, ale rok później było już lepiej...). Natomiast przeciwko stają argumenty takie, jak to, że stronnictwo konserwatywne stosunkowo szybko odzyskało kontrolę nad wypadkami w Prusach i kto wie, czy przy możliwości podjęcia wspólnego działania Mikołaj I nie poszedłby na Kongresówkę z tym, co miał na stanie. Sytuacja natomiast w 1853 wydaje się nieco lepsza, jednak, czy kraje zachodnie ryzykowałyby wtedy wciągnięcie do wojny Prus kosztem podjęcia aktywnie sprawy polskiej? Zapraszam do dyskusji!
  2. Wołyńcy i korpus litewski

    Szukam linków dotyczących korpusu litewskiego i wołyńców, jeśli macie cokolwiek byłbym bardzo wdzięczny za pomoc! Swoją drogą, etnicznie, za jaką formację byli uważani wołyńcy?
  3. Powstanie - jeśli nie 1830, to kiedy? 1848, czy 1853

    Paweł Jasienica bodajże, który chyba raczej historykiem bywał, stwierdził kiedyś, że na brukach Paryża w 1831 roku mogłoby się dokonać zlanie Kongresówki z Rosją. Pomińmy fakt, że nawet Mikołaj I de facto nie myślał poważnie o interwencji, ale aspekt wynarodowienia to coś na co nie zwróciłem wcześniej uwagi. Jednak, czy dbanie o ducha narodowego nie mogło się dokonać ,,po czesku" w domowym zaciszu? Kongresówka, wspierana przez Konstantego, który w końcu chciał mieć swoje podwórko do rządzenia, do którego co więcej był przywiązany, kwtinąca gospodarczo, czy nie mogłaby być siłą w 1848 roku (w końcu wiemy, że rozkaz aresztowania członków Sprzysiężenia i poprowadzenia ich do Leszna odwołano w ostatniej chwili, jak podaje Święcicki), która sporo by zamotała? Zabór Pruski ogłasza akces do Królestwa, to samo Galicja, ani jedna, ani druga prowincja nie trzymana już pod strażą, Prusy szachowane problemami na własnym podwórku, Rosja bez pieniędzy. Czy wtedy nie uratowałyby się też Węgry? Czy ludy jako takie nie osiągnęłby więcej? A może koła antypolskie w Berlinie szybciej by się skonsolidowały? Czy w 1848 nie pozostałoby mocarstwom uznać zaistniałego stanu? Mielibyśmy i gospodarkę i armię, a tron... możnaby dać Romanowom. W końcu Traktat Wiedeński już niedługo miał odejść do lamusa, a przynajmniej Święte Przymierze. Dlaczego nie 1848?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.