-
Zawartość
369 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Wiesław z Bogdańca
-
O mitach - mity i historia
Wiesław z Bogdańca odpowiedział czytacz1967 → temat → Nauki pomocnicze historii
Kiedy silniki są robione w Niemczech, alternatory w Polsce, świecie - we Francji, wtryski w chińskiej fabryce Boscha, alternatory - gdzieś u Turków [inna fabryka giganta...] To chyba jest internacjonalizm ? -
W 2 pytaniu chodziło mi o to, że obaj liczyli na pomoc Fryderyka I Barbarossy. W Twoje ręce
-
O mitach - mity i historia
Wiesław z Bogdańca odpowiedział czytacz1967 → temat → Nauki pomocnicze historii
Po części słowa Kolegi potwierdzają to co wcześniej napisałem Pokuszę się o stwierdzenie, że niemiecka solidność i perfekcja to nie mit, ale fakt - oczywiście, że znajdą się przypadki odstępstwa. Takie "zalety" mogą się odnosić nawet do zagłady Żydów. Czyż nie można solidnie i perfekcyjnie zabijać ? Powiedz teraz że ów ordnung nie jest li tylko czymś dobrym. Przecież mity / stereotypy są i będą zawsze pozytywne lub negatywne. Mówienie zaś o tym że ów ordnung i solidność to mit - grozi kalectwem. Jakoś nie rozumiem sensu tego zdania Może chodzi o mówienie, że ów ordnung to prawda a nie mit ? O z mitów: Ameryka: demokratyczny kraj gdzie wolność człowieka jest wartością najwyższą. Amerykanie dadzą się za to pokroić... Polacy dadzą się pokroić za tolerancję -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Przychodzi mi do głowy tylko spór o Hadziacz. Niewątpliwie Hadzicz był przyczyną, ale chodziło mi o coś innego (...) Tu króla zastała wiadomość z Ukrainy, o wycieczce w kray Tatarski aż pod Perekop, przez Chorążego Koron: Koniecpolskiego, i Woiewodę Ruskiego Wiśniowieckiego z nadwornem swem woyskiem zrobioney, co im mocno i od Hetmana Wielkiego Kor. Potockiego i od Dworu iako z narażeniem pokoiu bydź mogącey maganione było. Postępek takowy tych młodych dwóch Panów Polskich, uniesionych chęcią nabycia sławy orężem, tem był nagannieyszym , im był sprzecznieyszym oświadczeniom przyiaźni i spokoynego sąsiedztwa czynionym w Carogrodzie, przez przysłanego przed kilku lat Posła od Króla Rzeczypospolitey Woyciecha Miaskowskiego Podkomorzego Lwowskiego do odnowienia dawnych przymierzy z Sułtanem : w innym czasie krok tak zuchwały dwóch prywatnych obywateli groźneby ściągnął od Monarchy skaranie; ale nowina ta nie miła zastała Króla chorego na kamień, który ledwo mogąc przyiechać do Warszawy w późney iesieni ,dwa miesiące potem ciągle dla wzmagaiącey się choroby w łóżku odleżał. Kajetan Kwiatkowski Dzieje narodu polskiego za panowania Władysława IV, króla Polskiego, Warszawa 1823 Przecież zrobili to na prośbę króla. Rzeczywiście istnieje dość powszechny pogląd, że to Władysław IV był inspiratorem wyprawy [niezależnych wypraw] Wiśniowieckiego i Koniecpolskiego,jednak uważam, że rację ma Kajetan Kwiatkowski i Samuel, do którego należy pytanie -
O mitach - mity i historia
Wiesław z Bogdańca odpowiedział czytacz1967 → temat → Nauki pomocnicze historii
Legendy są też mitami. Są mity, i są mity, w jednych można znaleźć namiastkę prawdy, drugie są tworzone na nieprawdzie . Mity, które tworzymy dla nas samych, są zawsze pozytywne , a te tworzone przez innych - o nas, są zazwyczaj negatywne. Przykładowo Polak to złodziej i brudas [ Twój samochód już jest w... gdzie najlepiej schować przed Polakiem pieniądze ? Pod mydło, tam nigdy nie zajrzy] , pijak [ pijany oficer w 39. stawia opór Wehrmachtowi... Ułan z szabelką porywa się na czołgi], Polak cierpiętnik, rusofob, antysemita itd. Dlatego ludzie pokroju Pana Grossa są przez Polaków źle odbierani, gdyż uznając bolesną prawdę będą pozbawieni pozytywnego mitu. Mówi się, że to historia tworzy mity, a przecież historia opiera się na faktach. Występuje tu sprzeczność, ale "nic to", kiedy każdemu narodowi mit [pozytywny] jest niezbędny - to "woda życia" narodu. Historia musi na wielu płaszczyznach współistnieć z mitem, który jej nie szkodzi bo dotyczy danej teraźniejszości. Przecież wiele mitów, które były pomocne, na przestrzeni dziejów i miały rekompensować nam niepowodzenia itd., są już nieistotne, i dopiero dziś wiemy, że są mitami - w swojej rzeczywistości były prawdą. Uważam, że historyk może obalać mity i stereotypy, jednak czy jest taka potrzeba ? Skuteczność weryfikacji i negacji będzie niewielka. Łatwo uda się wymazać te mniej aktualne, jak np: sarmackie pochodzenie szlachty, Niemiec odwieczny wróg, a na pewno trudno będzie obalić mit o polskiej tolerancji. Pierwszy przykład z brzegu - Wilhelm Tell. Przecież było wielu autentycznych bohaterów, tylko "historia" dopisywała im nieprawdziwe [mityczne]przeżycia, zachowania lub cechy. Przykładowo mjr Sucharski czy mjr H. Hubal - Dobrzański. Pozdrawiam -
Nie czytamy wcześniejszych postów, bardzo źle Odpowiedź na Kolegi pytanie... w #5.
-
Każdy ma prawo do swojego zdania. Skąd Kolega wie co "leży" Panu Grossowi na sumieniu ? Z tymi faktami [ chodzi mi o wyolbrzymianie ich] też nie przesadzajmy. Uważam, że pisanina Grossa, sposób w jaki to robi, raczej nie przekona Polaków do "bicia się w piersi". Zwłaszcza w 1968 roku. To nie było tak. Polacy ? Jeden Polak wydał rodziców Wertheima, a rodzice z kolei wydali synów Stanisława i Bronisława. Mówi o tym sam Gross w rozmowie w "Tygodniku Powszechnym" : W pierwszym rzucie zadenuncjowano ich rodziców, których ukrycie organizował m.in. Jan Karski. W jego biografii wydanej w Ameryce opisano scenę na dworcu, w której owi rodzice wyjeżdżają z Warszawy, by się ukryć, a dwaj synowie patrzą na nich z daleka. Rodzice Stanisława i Bronisława nie wytrzymali jednak w ukryciu na wsi (matka była troszkę niezrównoważona psychicznie) i wrócili do Warszawy. Rozpoznał ich i zadenuncjował jakiś dozorca. A w areszcie któreś z nich zeznało, gdzie są synowie. Nie pomogły świetne papiery i „świetny” wygląd. Do dyspozycji były każde pieniądze i wszystkie kontakty podziemne, ale nie dało się ich uwolnić, ponieważ dopiero co wyciągnięto z więzienia kogoś dzięki tym właśnie podziemnym kanałom. Były więc akurat „przegrzane”. Nie było nawet wiadomo, czy jeszcze żyją, czy nie. Pozdrawiam
-
Bei Kriegsbeginn 1939 gab es in Polen schwerste Ausschreitungen gegen Angehörige der deutschen Minderheit. Die höchste Opferzahl an einem Ort war in Bromberg zu beklagen. Deshalb wurde der Bromberger Blutsonntag am 3. September 1939 zum Synonym für diese gewaltsamen Vorgänge. Historycy polscy i niemieccy odmiennie przedstawiają wydarzenia z 3 września 1939r. w Bydgoszczy. Niemiecki historyk Gunter Schubert twierdzi, że ani relacje niemieckie, ani polskie, nie pozwalają na poznanie pełnej prawdy, jednak potwierdza, że wydarzenie bydgoskie było spowodowane "powstaniem" przygotowanym przez dywersantów [sD] przybyłych z Berlina. "Bydgoską krwawą niedzielę", wykorzystano, i jak widać, wykorzystuje się nadal, jako przykład polskiego okrucieństwa wobec mniejszości niemieckiej. "Bromberger Blutsonntag" była dla hitlerowców pretekstem do odwetowych egzekucji na mieszkańcach Bydgoszczy [ zobacz: Tryszczyn, Borówno i "Dolina Śmierci" ]. Na polecenie Goebbelsa, specjalnie powołana Placówka Badawcza Wehrmachtu ds. Naruszania Prawa Międzynarodowego, prowadziła dochodzenie w sprawie wydarzeń z 3 i 4 września 1939r. W listopadzie 39. WUSt podała pierwsze liczby zamordowanych członków mniejszości niemieckiej w Polsce, było to 5437 osób. Za kilka miesięcy liczba ta urosła do 58 tyś. „W ciągu tego dnia o godz. 10:00 rano w Bydgoszczy wybuchła planowo przygotowana akcja dywersyjna niemiecka, która przybrała wielkie rozmiary […] Akcja dywersyjna przybrała tak poważne rozmiary, że te tyłowe oddziały (sztab 15. DP) zmuszone zostały do wycofania się na skraj miasta ze stratami i dopiero po zorganizowaniu ich trzeba było dosłownie zdobywać Bydgoszcz, walcząc z dywersantami” – sprawozdanie majora Jana Gunerskiego „Ciągłe strzelanie na tyłach […] samosądy natomiast w stosunku do ludności niemieckiej dokonywane przez żołnierzy wspólnie z ludnością cywilną są nie do opanowania, gdyż policji na większości obszaru już nie ma” – meldunek generała Władysława Bortnowskiego, 3 września 1939 r., godz. 20:00 „Dochodzą odgłosy bezładnej strzelaniny z broni maszynowej i ręcznej od strony miasta, żołnierze rozmawiają między sobą o jakichś rozruchach w Bydgoszczy i działalności V kolumny niemieckiej, którą miała zlikwidować nasza piechota pomocy w odnalezieniu winnych Niemców udzielała ludność polska, przy tej akcji zaczęły się rabunki i różne nadużycia” – relacja kapitana Władysława Jotkiewicza „Na Rynku Zbożowym zobaczyliśmy 5 trupów rozstrzelanych Niemców. Zwracał uwagę charakterystyczny ubiór tych «cywilów». Wszyscy ci młodzi ludzie mieli sportowe ubrania i grube wełniane swetry ściągane pod szyją. Ponieważ w gorących tych dniach wrześniowych nikt absolutnie tak ubrany w Bydgoszczy nie chodził, można było bezwzględnie stwierdzić, że nie są to miejscowi ludzie” Miało tam zginąć 30 - 45 polskich żołnierzy oraz około 90-110 [300?] Niemców. (Relacje,z wydarzeń bydgoskich, polskich oficerów . Wklejka z Wikipedii) Jako "refleksję" na temat wydarzeń bydgoskich, polecam zaznajomienie się z wypowiedzią [ GW z 13 sierpnia 2003 r.] prof. W. Jastrzębskiego, który zweryfikował swoje wcześniejsze poglądy i twierdzi, że niemieckiej dywersji w Bydgoszczy nie było. Polskim żołnierzom z oddziałów rozbitych w Borach Tucholskich i mieszkańcom miasta, w chaotycznej/panicznej ewakuacji po prostu "puściły nerwy", i najpierw [przez pomyłkę] zaczęli strzelać do siebie wzajemnie, a później " polskie patrole wyciągają z domów Niemców i na miejscu ich rozstrzeliwują". Po dwóch miesiącach od wywiadu, profesor postanowił opuścić fotel dyrektora instytutu historii Akademii Bydgoskiej. I jak tu się dziwić niemieckim historykom ? Ps Zwróćcie uwagę na podpis pod zdjęciem Dmowskiego. http://img192.imageshack.us/img192/3212/dmovski.jpg der polnische Faschist Roman Dmowski I kto tu wywołał wojnę [sarkazm]? Pozdrawiam
-
Rok 1945 wyzwolenie czy zniewolenie?
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
Co do UE to w 2003 roku większość [77,45%/58,85%] głosujących w referendum Polaków opowiedziało się [świadomie] za ograniczeniem suwerenności odpowiadając TAK na pytanie: Czy wyraża Pan/Pani zgodę na przystąpienie Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej?. Negocjacje w sprawie członkostwa w UE zakończył w grudniu 2002 roku lewicowy rząd Leszka Millera, a prezydentem RP był A.Kwaśniewski. Pozostałe przykłady Kościół, kapitał i Stany Zjednoczone uważam za... niedorzeczne. Jest to na pewno ograniczenie suwerenności, ale dobrowolne i nie można tego przyrównywać do wcześniejszej zależności [wymuszonej], gdzie nawet konstytucję PRL-u z 1952r. recenzował Stalin. Pozdrawiam -
Rok 1945 wyzwolenie czy zniewolenie?
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
Tak Teresa Łoś-Nowak definiuje pojęcie suwerenności państwa : Na suwerenność składać ma się samowładność i całowładność. Samowładność to prawna niezależność od innego podmiotu prawa międzynarodowego, całowładność zaś (przejawiająca się w idei zwierzchnictwa terytorialnego) to zdolność do regulowania wszystkich spraw i zadań w obrębie terytorium państwowego na zasadzie całkowitej wyłączności kompetencji. Takie rozumienie suwerenności zawiera w sobie domniemanie, że władza państwowa jest władzą najwyższą, nie podlegającą żadnej innej płynącej z zewnątrz,ograniczonej co najwyżej zasadami prawa międzynarodowego . Pozdrawiam -
Niestety od wielu lat już nie Dawno temu, w mon-ie poznałem kolegę, który miał fioła na tym punkcie. Nie pamiętam nawet jego imienia bo zawsze mówiliśmy na niego Harley. Kiedy koledzy pokazywali zdjęcia dziewczyn, Harley wyjmował cały plik zdjęć swojej maszynki W wielu z nas zaszczepił zainteresowanie tymi motocyklami. Swojego Harleya znalazł pod Białymstokiem w stodole i odkupił od rolnika za flaszkę [był uszkodzony więc sowieci go porzucili]. Pamiętam jak opowiadał, że aby zdobyć/naprawić jakąś część zatrudniał się w różnych zakładach. Rzeczywiście "odpicował" go, jednak już nie wyglądał na model militarny. Pozdrawiam
-
Czy Piłsudski był agentem obcego państwa?
Wiesław z Bogdańca odpowiedział canny^ → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Józef Piłsudski i grupa jego współpracowników w Galicji i ruchu strzeleckim (m.in Walery Sławek,Witold Jodko-Narkieiwcz) był agentem(a raczej-grupą agentów zarejestrowanych pod pseudonimem zbiorczym)wywiadu C.K w Galicji Pod jakim kryptonimem? M.in pod pseudonimem "Stefan".Raporty dotyczyły m.in sytuacji w Kongresówce ,dyslokacji wojsk carskich itd. Pod jakim pseudonimem występował Walery Sławek ? To kto pisał owe raporty: Piłsudski Sławek Jodko-Narkieiwcz czy inni ??? Lewicowy publicysta P. Skura, w artykule pt. "Piłsudski, ty agencie" dla "Trybuny" napisał : (...) Z H.K. Stelle kontaktowali się m.in. Aleksander Prystor, późniejszy premier, gen. Bolesław Roja, późniejszy dowódca Okręgu Generalnego Pomorze, Józef Beck, w II RP minister spraw zagranicznych, gen. Edward Rydz-Śmigły, Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych oraz gen. Kordian Zamorski, zastępca szefa Sztabu Generalnego i komendant Policji Państwowej. (...) Piłsudski szpiegował nie tylko dla Austriaków. W 1904r. brał pieniądze od wywiadu japońskiego, a pod koniec I wojny światowej związał się prawdopodobnie także z francuskimi służbami specjalnymi. Wygląda na to [chociaż Skura pisze kontaktowali się], że w szpiegostwo uwikłana była prawie [gen.Roja] cała sanacja Pozdrawiam -
Polacy w obronie Republiki Hiszpańskiej 1936-39
Wiesław z Bogdańca odpowiedział marcin29 → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Uchwałą Prezydium Krajowej Rady Narodowej, powziętą na posiedzeniu w dniu 16 lipca 1946 roku na wniosek Ministra Obrony Narodowej w uznaniu bohaterskich zasług ochotników polskich w bojach z niemieckim faszyzmem na polach Hiszpanii w 1936 - 1939 r. o Polskę Demokratyczną, zostali odznaczeni: ORDEREM "KRZYŻA GRUNWALDU". III KL. 1. mjr. Knlin Józef, 2. mjr. Ulanowski Bolesław - pośmiertnie, 3. kpt. Buliński Feliks, 4. kpt. Kirszenbaum Jerzy - pośmiertnie. 5. kpt. Taubenfiigen Wiktor, 6. kpt. Mazryeer Samuel, 7. por. Sroka Paweł, 8. kpr. Balcerzak Józef, 9. strzel. Zgraja Ludwik, 10. szer. Marcel Kolosz - pośmiertnie, 11. kom. pol. Ililsenrad Ilia, 12. kom. pol. Mrowiec Antoni, 13. kom. pol. Cwik Tadeusz. KRZYŻEM IV KL. "ORDERU VIRTUTI MILITARI" 1. płk. Komar Wacław, 2. płk. Matuszczak Stanisław, 3. ppłk. Flata Stanisław, 4. kpt. Chrost. KRZYŻEM V KL. "ORDERU VIRTUTI MILITARI" 40. osób KRZYŻEM WALECZNYCH 352 osoby A oto kilku "Dąbrowszczaków" zasłużonych w walce "o Polskę Demokratyczną" po II WŚ. Większość wiadomego pochodzenia - wybór niezamierzony. Pijaka Waltera pomijam Wacław Komar, pierwotnie Mendel Kossoj - generał brygady Wojska Polskiego, wieloletni funkcjonariusz komunistycznych służb specjalnych. Od 15 sierpnia 1957 do 10 czerwca 1960 dowódca Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (polski odpowiednik Wojsk Wewnętrznych NKWD), później dyrektor generalny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. [ O jego "chlubnej" działalności przed IIWŚ wspomina Mariusz 70 ] Ignacy Krzemień właść. Feuerberg - pułkownik LWP jeden z organizatorów GL Od sierpnia do grudnia 1945 z-ca szefa II Oddziału Głównego Zarządu Informacji LWP, szef II Oddziału GZI od grudnia 1945 do grudnia 1950, a następnie szef I Oddziału GZI. Odwołany ze stanowiska w grudniu 1952 roku. W Raporcie komisji Mazura z 1957 roku wymieniony z nazwiska jako jeden z "bezpośrednio odpowiedzialnych za inspirowanie i realizację wypaczonych metod pracy operacyjnej, które skutkowały skazywaniem ludzi niewinnych" Wiktor Kuźnicki (poprzednio Paweł Szkliniarz lub Szkleniarz ) Od stycznia 1945 roku ppłk.i komendant wojewódzki MO w Kielcach. W lipcu 1946 roku zwolniony z funkcji komendanta wojewódzkiego MO i aresztowany pod zarzutem niedopełnienia obowiązków służbowych w czasie pogromu Żydów w Kielcach, skąd po krótkim pobycie został zwolniony. Sądzony w procesie związanym z pogromem kieleckim, uniewinniony z zarzutu niedopełnienia obowiązków ale skazany na karę 1 roku pozbawienia wolności za odmowę podporządkowania oddziałów Milicji Obywatelskiej - szefowi Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Leon Rubinsztein (Rubinsztajn ) – płk. LWP, działacz państwowy, wiceminister różnych resortów (1955–1961), funkcjonariusz aparatu bezpieczeństwa PRL-u. Michał Bron – płk. LWP, od 1945 do 1946 w KBW jako szef Wydziału Wychowania Kadr. Od 1948 r.oficer wywiadu wojskowego. Artur Mieczysław Broniatowski – mjr. LWP, po 1945 był kierownikiem Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie, z ramienia którego organizował struktury powiatowe UB m. in. w Płocku i wojewódzkie w Rzeszowie. Gerszon Dua-Bogen .We wrześniu 1948 wrócił do Polski, gdzie pracował w Komitecie Centralnym Polskiej Partii Robotniczej i Centralnym Komitecie Żydów Polskich. Zginął w wypadku samochodowym pod Oświęcimiem. Pośmiertnie odznaczony orderem Virtuti Militari. Juliusz Hibner, pierwotnie Dawid Szwarc - generał brygady WP, dowódca KBW , wiceminister spraw wewnętrznych PRL, Bohater Związku Radzieckiego. W 1947 brał udział w Akcji "Wisła" jako zastępca dowódcy Grupy Operacyjnej gen. Stefana Mossora; dowodzone przez Hibnera oddziały KBW są obciążone licznymi zbrodniami i represjami stosowanymi wobec działaczy opozycji i ludności cywilnej. Henryk Toruńczyk - płk.LWP. Pierwszy dowódca Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego od marca do maja 1945. Pozdrawiam -
Tak to też historia Pierwsze modele. http://www.v-twin.eu/e107_themes/interfectus/images/hd.jpg To była maszynka http://www.v-twin.eu/e107_themes/interfectus/images/hd1.jpg Ta też niczego sobie Włączenie się USA do wojny w 1917 roku zaowocowało przestawieniem się zakładów Harley-Davidson na produkcję militarną. Łącznie wyprodukowano ok. 20 tysięcy motocykli na potrzeby armii. http://odkrywca.pl/forum_pics/picsforum16/har.jpg Harley w RKKA, podwieszony pod samolotem R-5. Rok 1936. Podczas IIWŚ powstała militarna wersja modelu WLD - Harley-Davidson WLA oraz WLC (wersja "kanadyjska") była produkowana przez cały okres wojny i używana w wojsku amerykańskim i alianckim (w tym w Armii Radzieckiej). WLA przestano wytwarzać tuż po wojnie, jednak na skutek konfliktu w Korei produkcję wznowiono w latach 1949-52. Łącznie wyprodukowano 90 000 egzemplarzy motocykli na potrzeby armii, z czego do sowietów w ramach programu lend-lease trafiło ok. 30 000. Po pierwszych doświadczeniach na froncie dowództwo armii poprosiło H-D o zaprojektowanie motocykla, który dorównywałby BMW R71. Amerykanie skopiowali część rozwiązań BMW i tak powstał H-D XA, jedyny harley napędzany wałem kardana, o odwróconym widlastym silniku. Wyprodukowano ponad 1000 egzemplarzy tego modelu, jednak do tego czasu lekkim pojazdem armii amerykańskiej stał się jeep, wypierając motocykle. http://www.v-twin.eu/e107_themes/interfectus/images/hd7.jpg Militarna wersja Harley-Davidson Pozdrawiam
-
Stalin nie przeprowadza czystek wśród wyższej kadry dowódczej w armi
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Intur → temat → Historia alternatywna
Takich list pewnie jeszcze długo, długo nie zobaczymy [Tym bardziej, że od kilku lat próbuje się wybielić Stalina] ... butwieją gdzieś w moskiewskich archiwach. Trzeba pamiętać, że wielka czystka lat 30. dotknęła nie tylko wojskowych, funkcjonariuszy partyjnych, ale też grupy narodowościowe i zwykłych obywateli. Są to setki tysięcy, a może miliony represjonowanych - dokładnych statystyk też nie znamy. tak - ale jeśli zginęła cała masa osób które tak naprawdę wpływu na życie armii nie miały [juristy, komdywy i army od służb tajnych, bardziej tajnych i zwykłych] to czy oznacza to osłabienie armii? Statystycznie - tak. Rzeczywiście ci nie mieli wpływu na osłabienie armii, a raczej mieli, będąc w niej Jednak będę się upierał, że duży odsetek stanowiły osoby pożądane dla wojska, mające doświadczenie "praktyczne" i pokończone akademie wojskowe. Jak inaczej tłumaczyć tak drastyczną słabość RKKA w latach 1939 - 1942 ? Właśnie ! Skoro czystka miała uzdrowić armię, to co do 1942 roku robili w niej oficerowie polityczni, tzw.politrucy ? Poza tym ilu zwolniono za zwykłe przestępstwa [opilstwo, kradzieże, i takie tam] ilu zwolniono "ze starości", ilu zwolniono "bo byli w podejrzanej grupie" i tak dalej. Tego akurat nie wiemy, a trzeba było czymś uzasadnić czystkę. Aresztowanie naukowca, może także doprowadzić do dość ciekawej sytuacji kiedy wyjeżdża tam gdzie nie ma kontaktu po to tylko by lepiej pracował, by docenił "dobroć" Stalina... Za jakiś czas wróci. Kolega ma specyficzne poczucie humoru Wklejka z Wapedii: * 3 spośród 5 marszałków (Michaił Tuchaczewski, Wasilij Blucher i Aleksandr Jegorow), * 3 spośród 8 dowódców armii (komandarmów I rangi - odpowiednik generała armii z 5 gwiazdkami): Jona Jakir, Hieronim Uborewicz, Iwan Biełow; * 10 spośród 10 dowódców armii (komandarmów II rangi- odpowiednik generała armii z 4 gwiazdkami): Pawieł Dybienko, Michaił Lewandowski, Iwan Dubowoj, August Kork, Nikołaj Kaszyrin, Aleksandr Siediakin, Jakow Ałksnis, Innokientij Chalepski, Joakim Wacetis, Michaił Wielikanow); * 17 spośród 17 komisarzy armijnych - armkomów- (2 komisarzy I rangi- odpowiednik generała armii z 5 gwiazdkami):Jan Gamarnik, Piotr Smirnow, 15 armkomów II rangi (odpowiednik generała armii z 4 gwiazdkami): m.in. Aleksander Griszyn, Siergiej Kożewnikow, Jan Bierzin, * 12 spośród 14 dowódców armii, * 57 spośród 67 dowódców korpusu,represjonowano 60, m.in. Robert Ejdeman, Witalij Primakow, Witowt Putna, Borys Feldman, Jelisiej Goriaczow, Mikołaj Kujbyszew, Gaj Bżyszkian, * 2 flagmanów floty I rangi - odpowiednik admirała równy generałowi armii z 5 gwiazdkami: Władimir Orłow i Michaił Wiktorow, * 2 spośród 2 fłagmanów floty II ranga - odpowiednik admirała równy generałowi armii z 4 gwiazdkami: Iwan Kożanow, * 6 spośród 6 fłagmanów I ranga - odpowiednik admirała równy generałowi pułkownikowi (broni): m.in. Iwan Łudri, Eduard Pancerzanski, * 9 spośród 15 fłagmanów II ranga - odpowiednik admirała równy generałowi lejtnantowi (dywizji): * 23 spośród 28 komisarzy korpusów, represjionowano 25, * 125 spośród 199 dowódców dywizji, represjonowano 136,wróciło w szeregi armii 11, * 200 spośród 397 dowódców brygad, represjonowano 221, * 69 spośród 97 komisarzy dywizji, represjonowano 79, * 34 spośród 36 komisarzy brygad, * 401 spośród 456 pułkowników. * ok. 40 tysięcy oficerów niższych rang. Straty wśród stanów poszczególnych stopni i stanowisk wynosiły od 60 - 100%. W wojskach lądowych represjonowano 36761[34]oficerów starszych, w Marynarce Wojennej ok. 3 tys. Według represjonowanego gen. lejtn. A. Todorowskiego przed wojną 1941 spośród 733 wyższych dowódców i komisarzy politycznych Armii Czerwonej zostało zgładzonych 579. W rezultacie tego w czerwcu 1941 tylko 7% dowódców posiadało wyższe wykształcenie wojskowe, a 37% nie ukończyło nawet szkół wojskowych II stopnia. Kolejna fala represji nastąpiła po wojnie z Finlandią w latach 1939-1940. Do niewoli dostało się ok. 3100 żołnierzy Armii Czerwonej. Gdy po podpisaniu pokoju wrócili do kraju, wysyłano ich do łagrów. Jak zwykle w takiej sytuacji, represjami objęto też ich rodziny. Dostanie się do niewoli uznawane było za formę zdrady. Osłabienie Armii Czerwonej dało o sobie znać podczas wojny z Niemcami w 1941 r. Wehrmacht posuwał się bardzo szybko w głąb Związku Radzieckiego. Aby temu zapobiec, NKWD wysyłało specjalne oddziały, które w razie odwrotu żołnierzy Armii Czerwonej miały otworzyć do nich ogień. Nie jest znana liczba zabitych w ten sposób. W tym samym czasie miały miejsce czystki wśród odpowiedzialnych za klęski dowódców. Zabity został m.in. dowódca obrony radzieckiej na odcinku Białystok - Mińsk generał Dmitrij Pawłow. Aby żołnierze walczyli do końca, Stalin zadecydował, by jeńców uważać za zdrajców. Z tego powodu wielu czerwonoarmistów, którzy znaleźli się w okrążeniu zamiast niewoli wybrało samobójstwo, na przykład dowódca okrążonych pod Wiaźmą wojsk radzieckich generał Jefremow. Ps Jeszcze jedna wklejka z "Armia Czerwona w latach 1940-1941". Materiały z posiedzenia Głównej Rady Wojennej i wyższej kadry dowódczej Armii Czerwonej... W II tomie materiałów źródłowych z narady wyższej kadry dowódczej Armii Czerwonej zawarto zapis wykładów wyższych oficerów dotyczących zasad działania wojsk. Dodatkowymi, cennymi materiałami są dokumenty poświęcone grom wojennym, które odbyły się w styczniu i lutym 1941 r. w Moskwie. Wnioski z narady i gier wojennych oraz wystąpienie marsz. Timoszenki zaowocowały negatywną oceną możliwości bojowych Armii Czerwonej oraz zmianą strategicznej koncepcji obrony ZSRR. Na tej podstawie Stalin odrzucił plan zaatakowania Niemiec wiosną 1941 r. Pozdrawiam -
Stalin nie przeprowadza czystek wśród wyższej kadry dowódczej w armi
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Intur → temat → Historia alternatywna
Witam; Wiesław; tak na marginesie ja naprawdę nie spotkałem się z listą tych co zginęli. Pytanie nasuwa się jedno: czy jeśli facet ma stopień komandarma, czy dywwojenjurista ale pracuje w nieco innych służbach - to jest on wojakiem i jego aresztowanie dotyczy armii czy nie? Czy jeśli aresztują komandarma od lotnictwa cywilnego czy komdywa od wyrębu lasów - to także dotyczy wojska... A jeżeli robi się przegląd po stopniach, to każdy z tych aresztowanych i straconych to wojak pełną gębą, nawet jeżeli robi w resorcie z literkami GB. pozdr Zgadzam się, że liczby są zawyżone, co nie zmienia faktu i skali czystki. Jeżeli nawet wśród ofiar była znikoma ilość ludzi znających się na dowodzeniu, ale jednocześnie stanowiła duży procent ludzi kompetentnych w ówczesnej RKKA, to strata była niezaprzeczalna - czego konsekwencje pojawiły się bardzo szybko. To dało Stalinowi do myślenia, i jak Kolega zauważył : do dnia 1 maja 1940 roku ponownie przyjęto niesłusznie zwolnionych 12 461... Lecz był to tylko początek fali ponownego przyjmowania. Szczyt nastąpił w drugiej poł. 40 i pierwszej poł. 41 r. Takie jest moje zdanie na ten temat, mogę się mylić, ale go tak łatwo nie zmienię Ps Pytanie nasuwa się jedno: czy jeśli facet ma stopień komandarma, czy dywwojenjurista ale pracuje w nieco innych służbach - to jest on wojakiem i jego aresztowanie dotyczy armii czy nie? Czy jeśli aresztują komandarma od lotnictwa cywilnego czy komdywa od wyrębu lasów - to także dotyczy wojska... Proszę pamiętać, że czystka objęła też cywili pracujących dla armii, np: naukowców. Pozdrawiam -
Stalin nie przeprowadza czystek wśród wyższej kadry dowódczej w armi
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Intur → temat → Historia alternatywna
A jego żołnierze jakoś dziwnie szybko (bo zdaje się już w czasie bitwy niemeńskiej brali w niej udział) z niej wyszli... Zgadza się dał drapaka do Prus, ale może by wrócił -
Stalin nie przeprowadza czystek wśród wyższej kadry dowódczej w armi
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Intur → temat → Historia alternatywna
z marszałków prócz Tuchaczewskiego rozstrzelano także Jegorowa i Bluchera. O tym pisałem [jak i o aresztowaniu Rokosowskiego], widocznie Kolega nie miał czasu czytać Dziękuję Koledze FSO za cytaty z "Oczyszczenie" W.Suworowa. Wbrew pozorom potwierdzają to co wcześniej napisałem. Postać komandarma I stopnia Michaiła Pietrowicza Frinowskiego jest idealna jako przykład. Z racji podobieństwa do obu marszałków i innych, którzy z katów przemienili się w ofiary - czyli większość represjonowanych po 1938 roku. Oto kilka cytacików z tego samego źródła co u Kolegi [biblia niby ta sama a korzysta z niej kilkadziesiąt wyznań chrześcijańskich]: M. P. Frinowski W łańcuchu organizatorów i kierowników czystki był czwartym z kolei ogniwem: Stalin-Mołotow-Jeżow-Frinowski. W latach 1937-1938 wszystkie sprawy ludowych komisarzy, maszałków, komandarmów I i II stopnia, jlagmanów RKKF4 przechodziły przez jego ręce. Frinowski osobiście uczestniczył w aresztowaniach, przesłuchaniach, torturach i egzekucjach. (...) Kiedy Jeżów i Frinowski wraz z kumplami spadli ze stołków, pociągnęli za sobą swych podwładnych. Dywintendent Pliner dostał kulkę w łeb 22 lutego 1939 roku. Dokładnie w wigilię jubileuszu Robotniczo--Chłopskiej Armii Czerwonej, w której nigdy nie służył. By tak rzec, dla uczczenia tego święta. Jaki koniec za zasługi ? Czapa Suworow i Kolega FSO macie rację; wielu wysokich "oficerów" nie miało pojęcia o wojsku. Ale o tym też pisałem : Wprawdzie wcześniej, silne upolitycznienie armii, gdzie jednym z kryteriów awansu oficerów były zasługi polityczne, znacznie ją osłabiało O innych orłach-sokołach nie będę się rozpisywał. Konkluzja jest taka, że przy okazji Stalin trochę oczyścił armię z ludzi niekompetentnych, szumowin i kanalii, zastępując ich ludźmi niekompetentnymi, szumowinami i kanaliami. Powtórzę : Nowa kadra uczyła się "fachu" na froncie, metodą prób i błędów, za co ACz zapłaciła wysoką cenę krwi swoich żołnierzy. Proszę zrobić bilans strat np: w ofensywie styczniowej w 1945 roku [gdzie już dowództwo miało pewne doświadczenie]. Na marginesie: Liczba osób zwolnionych [!] z wojska w roku '37 to 20 643 osoby, w roku 1938 - 16 118. Spośród zwolnionych z wojska w 1937 aresztowano 5 811 osób, a w 1938 - 5 057 osób. Razem 10 868. Do grupy zwolnionych należał m.in i Rokossowski. Co ciekawe do dnia 1 maja 1940 roku ponownie przyjęto niesłusznie zwolnionych 12 461... Lecz był to tylko początek fali ponownego przyjmowania. Szczyt nastąpił w drugiej poł. 40 i pierwszej poł. 41 r. Na marginesie : Kolega nie wie dlaczego wracali ? A Finlandia, a Polska. W 1920 nasi generałowie (na czele ze Śmigłym) pobili Sowietów i jakoś to na ich dowodzenie w 1939 pozytywnie nie wpłynęło... A skąd powiedzenie "cud nad Wisłą" ? Niemcy de facto przepuściły (czyli nawet nie internowały) jednostek Gaj-Chana. Mieli im pozwolić atakować z terenu Prus??? To co Gaj-Chan porabiał w obozie w Salzwedel koło Berlina ? Jaki było poziom organizacji (o wyszkoleniu nie wspomniawszy) tych wojsk to wiadomo (tak samo o jak o jakości tych masowo produkowanych czołgów). 20.000 czołgów stracić od ręki to niezły wyczyn... Zgadzam się z Kolegą. Nigdy nie byłem fanem Sowietów, ale na pewne sprawy trzeba spoglądać w miarę obiektywnie, a różnie to wychodzi Byli w ACz "konserwatyści" jak np: [kawalerzysta] Budionny, którzy przeszkadzali / blokowali inicjatywy rozwoju. Pozdrawiam -
Defenestracja praska 1419
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Avaritia → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Każdą rewolucję poprzedzało jakieś wydarzenie. Można by przyjąć, że defenestracja praska była takim wydarzeniem w odniesieniu do wojen husyckich, gdyby nie poprzedzająca ją defenestracja wrocławska z 18 lipca 1418 roku. Pozdrawiam -
Stalin nie przeprowadza czystek wśród wyższej kadry dowódczej w armi
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Intur → temat → Historia alternatywna
Jeżeli chodzi o delikatne pytanie: a ilu z tych orłów - sokołów to o ile wiem żaden [ może Kolega ma jakieś sugestie ?]. Chociaż uważam, że i bez tego się "zasłużyli" dla mateczki Rosji, np: taki Woroszyłow miał osobiście podpisać 185 rozkazów o egzekucji [podczas czystki w ACz], i to on podejmował decyzje o rozstrzelaniu [ 25 700] osób spośród polskich wojskowych i cywilów znajdujących się w łapach NKWD. Rzeczywiście Stalin zostawił najlepszych Blücher i Jegorow, przewodniczący i sędzia trybunału, który skazał Tuchaczewskiego i innych wysokich dowódców. Cóż Ojczulek ich wykorzystał [w domyśle wulgarne słowo] i "główki im poukręcał". Tych nie żal. Został jeszcze jeden "orlik", niejaki Budionny, którego armia zasłynęła z okrucieństwa, mordując ludność cywilną na wschodnich kresach RP. Tego Stalin zostawił w zdrowiu bo żołnierz był kiepski i mu nie zagrażał. A "szaraczkowie" ? No cóż, pewnie takich [jak Kolega myśli] było mnogo. Przecież nie o to tu chodzi, ale o fakt tak WIELKIEJ czystki w RKKA. Jednak Kolega Intur założył temat o tym co by było gdyby , a my się rozwodzimy nad tym co było. Pozdrawiam -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Czym Jeremi Wiśniowiecki i Aleksander Koniecpolski narazili się Władysławowi IV ? Podpowiedż : Król był wtedy chory i się im upiekło. Powód edycji: błędnie wpisane imię Koniecpolskiego. Przepraszam -
Rok 1945 wyzwolenie czy zniewolenie?
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polska po 1989 r. (1989 r. -)
A przyczyny były nieco inne. Może takie,o których pisał R.Kapuściński w "Imperializm, mistyka i bieda. Rosja": Kiedy podróżowałem po ZSRR w ostatnich miesiącach istnienia imperium, lokalne centra władzy, czyli budynki miejscowych komitetów partyjnych, były zupełnie puste. Nie było w nich rządzących. Kiedy próbowałem ich odnaleźć, okazywało się, że dawni aparatczycy byli już właścicielami pierwszych prywatnych restauracji, stacji benzynowych, sklepów czy banków. Po cichu, ale w uporządkowany i zorganizowany sposób opuścili swe dawne stanowiska i zajęli nowe, tworząc w gospodarce struktury mafijne, które w znacznym stopniu rządzą dzisiaj Rosją. Dawna władza polityczna nie była już dla nich atrakcyjna, bowiem nie dawała przywilejów ekonomicznych.Dawał je natomiast nowy rynek kapitalistyczny. Taki sam proces powtórzył się we wszystkich państwach Europy Środkowo-Wschodniej. (…) Związek Radziecki nie wytwarzał nigdy żadnych narzędzi użytku indywidualnego. Dekret niczego nie zmienia dla rzeczywistości wyzbytej motyki i bron. Widziałem w Uzbekistanie koło Taszkientu chłopów uprawiających ziemię za pomocą metalowego pręta, niby-kilofa, tak jak przed setkami lat. Identycznie jest w centrum metropolii: hydraulik moskiewski ma do dyspozycji tylko młotek. Przemysł nastawiony został na produkcję wielkich maszyn, w sferze budowlanej dominuje wielka płyta, murarze ręcznie mieszają cement, brakuje im po prostu kielni. To już trudno nazwać zacofaniem. To jest przepastna cywilizacyjna czarna dziura. Pozdrawiam -
-Jakie mieli fryzury, modę? Dla Egipcjan bardzo ważne były ozdoby głowy i szyi. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety ze względów higienicznych golili głowy i nosili długie, sięgającą do ramion peruki. Jedynie ludzie młodzi lub biedni zachowywali naturalne włosy. Peruki robiono z naturalnych włosów usztywnionych domieszką włókien palmowych. Farbowano je na czarno, czerwono lub niebiesko, skręcano w misterne pukle, często też we włosy wplatano kolorowe taśmy, kwiaty i spirale ze złota. Modne kobiety podczas uroczystości na czubku głowy umieszczały pachnidła, uformowane w kształcie stożków, które roztapiały się stopniowo pod wpływem ciepła. Szyję i dekolt Egipcjanki zakrywały i jednocześnie ozdabiały wspaniałymi ciężkimi naszyjnikami, do ich wyrobu najczęściej używano kamieni w kolorze białym lub jasnoniebieskim. Często klejnotami zdobiono nie tyko szyję, ale również perukę. No i najważniejsze - Co ile się kąpali? Dla Egipcjan kąpiel miała niezwykłe znaczenie. Religia nakazywała powtarzać kąpiel kilka razy dziennie, miało to również znaczenie praktyczne - silne pustynne wiatry niosły ze sobą masy pyłu pozostałego po wylewach Nilu. Do wody wlewano mleko i zioła, a także dodawano spreparowane tłuszcze, podobne składem do współczesnego mydła. Całe ciało namaszczano różnymi, wonnymi olejkami, co było najważniejszym zabiegiem kosmetycznym. Podeszwy stóp i dłonie od wewnątrz, a czasem całe ciało farbowano czerwoną henną (do dzisiaj stosowaną do farbowania włosów), co obok znaczenia upiększającego miało również charakter leczniczy. Twarz rozjaśniano pudrem. Policzki pokrywano czerwoną ochrą połączoną z tłuszczem. Przezroczystość cery podkreślano, zaznaczając niebieskie żyłki na czole. Oczy też malowano charakterystyczną grubą czarną kreską, robioną czarną szminką, w skład której wchodziły związki ołowiu i sadza. Gruba warstwa szminki zapobiegała zapaleniu spojówek. Czarne szminki do oczu i czerwone do ust przechowywano w postaci proszku w małych kolorowych naczyniach. Przed użyciem ucierano je na specjalnych, bogato zdobionych paletach. Malowano również paznokcie, używając do tego dosyć nietrwałych past o kolorze czerwonym lub złotym. Istniały specjalne szminki rytualne, którymi malowano mumię tuż przed owinięciem jej w bandaże. Egipcjanie wierzyli, że zmarłemu po śmierci potrzebne będą te same przedmioty, których używał za życia. Niektóre szminki i wonności pozostawione zmarłym faraonom były cenniejsze od złota, i to one stanowiły główny łup starożytnych złodziei rabujących grobowce. Pozdrawiam
-
Stalin nie przeprowadza czystek wśród wyższej kadry dowódczej w armi
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Intur → temat → Historia alternatywna
tak naprawdę Stalin uwięził dużą grupę oficerów, lecz gros z tego zwolnił. Gdzieś o tym pisałem, ale nie pamiętam Ile i jakie to były liczby wymienia w jednej ze swoich książek Suworow M. Nie znam liczb podawanych przez M.Suworowa, ale te z Wikipedii chyba nie są mniej rzetelne ? Ogółem aresztowanych i zamordowanych zostało: 3 spośród 5 marszałków, 17 spośród 17 komisarzy wojskowych, 12 spośród 14 dowódców armii, 60 spośród 67 dowódców korpusu, 25 spośród 28 komisarzy korpusów, 136 spośród 199 dowódców dywizji, 221 spośród 397 dowódców brygad, 34 spośród 36 komisarzy brygad. i tysiące oficerów niższych rang. Kiedy ubywa tak duża liczba kadry dowódczej, czy dalej Koledzy twierdzą, że nic się nie stało, że nie ma to wpływu na funkcjonowanie armii ? Zaś z Tuchaczewskim w ZSRR na czele Niemcy by doszli jeszcze dalej... Nie mam zamiaru udowadniać, że Tuchaczewski był dobrym dowódcą, bo tak nie uważam. Jednak odniósł on pewne niezaprzeczalne sukcesy np: Dowodził zwycięskimi ofensywami przeciw armii Kołczaka i Denikina. Podczas drugiej ofensywy w wojnie polsko-bolszewickiej potrafił wykorzystać błędy polskiego dowództwa, stosując taktykę manewrową, i gdyby nie internowanie [przez Prusy] kawalerii Gaj-Chana oraz gdyby Budionny go wspomógł [czytaj: nie wystawił do wiatru], to kto wie, jak potoczyłyby się losy bitwy warszawskiej ? Przypisuje się też Tuchaczewskiemu [chociaż wielu temu zaprzecza] organizację nowych rodzajów wojsk, jak: lotnictwa, marynarki, wojsk zmechanizowanych i powietrzno-desantowych. Jako wicekomisarz do spraw wojskowych i morskich oraz szef uzbrojenia armii, był inicjatorem masowej produkcji czołgów. Gdyby tego nie zrobił? Miałby opozycję we własnej armii, nie byłby pewien czy wykona każde zadanie [Finlandia była właśnie tym z serii "każde"], zaś oprócz tego mogłaby jeszcze zaistnieć wewnętrzna opozycja. . Finlandii by nie było, bo by wojny nie było, a wojna z Niemcami? Jeśli by wybuchła [pytanie jak prowadzić jedynie słuszną politykę mając opozycję wewnętrzną] to na zupełnie innych warunkach i w innym miejscu. Tak wewnętrzna opozycja jest tym czego dyktatorzy boją się najbardziej Pozdrawiam -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Wiesław z Bogdańca odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Czy chodzi o księdza Pawła Ksawerego Brzostowskiego ?