Genealogia to PRZEDE WSZYSTKIM metryki, które najczęściej są w naszym mieście albo w archiwach. W ostateczności archiwa Mormonów (zwłaszcza w zakresie metryk terenów znajdujących się za wschodnią granicą). Gdyby od początku chciało mi się tam grzebać, a nie szukać na oślep po internecie (oj, czasem można wpuścić się "w kanał"!), zaoszczędziłbym ładnych parę lat błądzenia.
Dlatego: najpierw metryki rodziców, dziadków i tym sposobem cofamy się w czasie. Nigdy w odwrotnej kolejności.