-
Zawartość
594 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Qrosava
-
Witam! Niedawno na Forum ukazało się kilka tematów dot. polskiego pawilonu w Szanghaju. Rzeczywiście robi ogromne wrażenie. Warto jednak zwrócić uwage na inne pawilony, które również zachwycają formą i wzornictwem. Pozytywne wrażenie robi pawilon francuski, choć nie jest on zbyt wyszukany. Bardzo spodobał mi sie natomiast pawilon norweski zaprojektowany w iście skandynawskim stylu - "zimne" szkło i "ocieplające" je drewno. Surowy i kanciasty, napewno jeden z najładniejszych i najbardziej interesujących. Które pawilony Was zachwyciły, a które nie robią na Was wrażenia? Które Was pozytywnie zaskoczyły, a które rozczarowały? Zapraszam do wyrażenia własnej, niczym nie skrępowanej opinii. Q
-
Za moich czasów malowało się płoty, zbierało truskawki, halangrowało na budowach. (Tomasz) Dużo się nie zmieniło, tylko teraz wiśnie są na topie. (Kalki) Tak subtelnie przypomnę, że autor tematu pytał o to, jak zarobić pieniądze (lub książki) wykorzystując w tym celu wiedzę historyczną. Domniemam, że zbieranie owoców sezonowych tudzież malowanie ogrodzeń nie wymaga takowej wiedzy. Q
-
Można działać społecznie (np. pisząc do naszego portalu). Do czego zachęcam, gdyż to się później może niesłychanie opłacić w kreowaniu własnego CV. (Narya) I tu absolutna racja. Może to brzmi ckliwie, ale praca w dzienniku internetowym to wcale nie takie "byle co". Q
-
Czy można będąc niepełnoletnim w jakiś sposób zarobić mając wiedzę historyczną? (Mateusz) Może korepetycje? Drugą opcją zamiast pieniędzy mogą być książki. (Mateusz) Możesz brać udział w konkursach. Na Historia.org.pl, Historycy.org, HistMagu i IOH można wygrać książki w konkursach. Możesz też zgłosić się do recenzji jakiejś książki, którą umieściłbys na portalu Historia.org.pl i wtedy książkę otrzymałbyś za darmo, tzn. za jej recenzję i udostępnienie jej na portalu (o ile się nie mylę). Q
-
Ja dla mnie to tam za dużo geometrii było... (Bryśka) Geometria i trygonometria są właśnie proste, łatwe, logiczne, banalne, etc... przynajmniej dla mnie. Ja uwielbiałem geometrię i trygonometrię, funkcje też, ale nie znosiłem wzorów skróconego mnożenia, koniunkcji i takich tam. Ale dużo osób, nawet tych, które bardzo lubią matematykę skarży się na to, że geometria jest trudna, skomplikowana i niejasna. Q
-
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Qrosava odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Czy chodzi ci o pomniejsze waady? (secesjonista) Tak. Zadajesz. Q -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Qrosava odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Kto powiedział i w jakich okolicznościach: "Martwy pies nie kąsa". (Roman) Canis mortuus non mordet powiedział Stefan Batory, a w jakich okolicznościach niestety nie wiem. O nie Q, tak łatwo nie będzie Odgadłeś to teraz wymyślaj pytanie. (Kadri) No dobra. Jak nazywały się samorządowe zjazdy żydowskie odbywające się jeszcze od XVI wieku, osobne dla Korony i Litwy? Q -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Qrosava odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Dobrej odpowiedzi udzielił Qrosava. Do niego należy pytanie. (Mateusz) Dziękuję. Pytanie oddaję pierwszemu chętnemu. Q -
To sytuacja wyjątkowa, gdy ktoś naprawdę nie ma na kogo głosować, taka pusta kartka zresztą także jest swoistą deklaracją polityczną. (Jarpen) Nie pójście na wybory też jest polityczną deklaracją z tym, że może zostać odebrane jako ignorancja... Q
-
Głosowanie w wyborach od 16 lat
Qrosava odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Jak na razie wygląda na to, że obniżenie wieku wyborczego przyniesie tyle samo złego, co dobrego, więc nic to nie zmieni... Obniżenie wieku wyborczego spowoduje, że teoretycznie przybędzie nam tyle samo nieświadomych, co świadomych politycznie obywateli mających możliwość oddania głosu w wyborach. Nie zajdą więc żadne zmiany. (Qrosava) Q -
Można oddać pustą kartę do urny, nie trzeba skreślać jakiegokolwiek kandydata. (Jarpen) Czyli w sumie oddanie pustego głosu nic by nie zmieniło. I w związku z tym to byłby "obowiązek pójścia na wybory", a nie "obowiązek głosowania", bo oddanie pustego głosu nic nie zmienia, więc nie traktuję tego jako głosowania "samego w sobie". Q
-
Głosowanie w wyborach od 16 lat
Qrosava odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
przekroczenie magicznych 18 lat oznacza, że ktoś jest politycznie świadomy wg mnie nie ma odzwierciedlenia z prawdą, to zależy od człowieka nie od wieku (Jarpen) Przekroczenie magicznej 20, 25, 30, 35... też tego nie oznacza i niczego nie zmienia. Więc skoro it doesn't matter to po co obniżać wiek wyborczy skoro to nic nie zmieni? Więc skoro to nie zależy od wieku to nasuwa mi się wniosek: Obniżenie wieku wyborczego spowoduje, że teoretycznie przybędzie nam tyle samo nieświadomych, co świadomych politycznie obywateli mających możliwość oddania głosu w wyborach. Nie zajdą więc żadne zmiany. Ja przywiązywałem i oddałbym świadomie głos (Jarpen) Nie wątpię. Ale ja nie zakładam, że nie powinien ponosić odpowiedzialności, ale przeciwnie skoro ponosi to także powinien mieć możliwość głosowania. (Jarpen) Nie znam się na tym, ale jak dla mnie to żaden argument. Q -
Głosowanie w wyborach od 16 lat
Qrosava odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
16 lat to 3 gimnazjum? (Pedros) Od stycznia do czerwca - gimnazjum. Od września do grudnia - już liceum. a co dopiero mówić o jakiejkolwiek świadomości politycznej (Pedros) Właśnie... czy nastolatek się zastanawia nad takimi "głupotami" jak wybory? Przywiązuje do tego wagę? Nie!... Ale z drugiej strony, jak bardzo zmieni się przez dwa lata szesnastoletni ignorant o zerowej świadomości politycznej? Oczywiście rozumiem Twoje obawy, bo w końcu obniżenie wieku wyborczego może pogłębić ilość "nieświadomych głosujących". Głosować nie, odpowiadać karnie tak? (Jarpen) Oczywiście. Jak coś wywinie to niech pokutuje, nie widzę w tym niczego złego. A głosowanie to przywilej dorosłych, szkoda tylko, że nie tych mentalnie dorosłych... Q -
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Qrosava odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Tak się powiada... I mocno to dyskusyjne... (secesjonista) Stąd też moja niepewność wyrażona pod postacią znaku zapytania. Zobaczymy jakiej odpowiedzi udzieli Mateusz. Q -
Na początku 2003 roku padł taki pomysł podczas sejmowej dyskusji nad ustawą o referendum. Czy podobałby się Wam pomysł wprowadzenia obowiązku głosowania w wyborach w Polsce? (Jarpen) Jarpenie, jako że w tej kwestii jestes ekspertem kieruję do Ciebie pytanie. Czy nie wymagałoby to zmian w Konstytucji? Q
-
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Qrosava odpowiedział Kadrinazi → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Jak nazywał się herb Bohdana Chmielnickiego? (Mateusz) Abdank? Q -
Ach przepraszam zapomniałem! Wybacz mi. Fatalny błąd, nie podałem skąd pochodzą te dane... strasznie mi głupio... Niewykluczone, że to błąd. Widocznie mój niemiecki nie jest aż tak dobry, ale wydaje mi się, że był na tyle dobry by przetłumaczyć fragment tego artykułu: http://www.kuk-wehrmacht.de/gefechte/17561001lobositz.html Zobaczę, może jeszcze uda mi się zmienić tytuł tematu tak, by obejmował wszystkie strony walczące. Q
-
Małżeństwa w dawnych czasach, czy mężczyźni byli prawiczkami?
Qrosava odpowiedział ciekawska20 → temat → Historia ogólnie
Nie. Jedno raczej nic nie miało do drugiego. Q -
3. kompania "wolska" Zgrupowania "Leśnik"
Qrosava odpowiedział Albinos → temat → Oddziały powstańcze
"Leśnik" walczył na Starym Mieście na odcinku płn.-zach. pod koniec sierpnia właśnie wraz z "Czatą 49", a także z innymi batalionami: Zośka, Parasol, Pięść, Miotła (i nie tylko batalionami ). O ile się nie mylę... Q -
Może Ci się przyda, a jak nie to i tak warto przeczytać: W 1944 r., w ślad za ustępującymi Niemcami, na terytorium Rzeczypospolitej wkroczyła armia sowiecka. Tym samym weszły w fazę realizacji plany stworzenia na ziemiach polskich ośrodka władzy politycznie i ideologicznie zależnego od Moskwy. Stalin i jego polscy pomocnicy doskonale zdawali sobie sprawę, że instalowana w Polsce „władza ludowa” nie może w nieskończoność opierać się wyłącznie na obcych bagnetach. Konieczna była budowa „demokratycznego” Wojska Polskiego i „ludowego” apa- ratu represji. Ważniejsza jeszcze była walka o przekonanie przynajmniej części Polaków do – obcych im dotychczas – haseł i ideałów, jakie wpisała na swoje sztandary nowa władza. W tym celu powołano Resort Informacji i Propagandy. Dekret PKWN z 7 września 1944 r. poddawał kompetencji tej instytucji sprawy „prasy codziennej i periodycznej, sprawy agencji prasowych, informa- cyjnych i telegraficznych, sprawy produkcji filmowej i kinematografii, sprawy wydawnictw informacyjnych i propagandowych oraz sprawy propagandy masowej w kraju i propagandy za granicą”. Pierwszym kandydatem do objęcia kierownictwa resortu był znany teoretyk sztuki Leon Chwistek. Zmarł jednak przed objęciem tej funkcji. Na jego miejsce mianowano Stefana Jędrychowskiego. Faktycznie władzę w resorcie sprawował Stefan Matuszewski. Wśród organizatorów tej instytucji wyróżniali się poza nim: Jerzy Borejsza, Aleksander Ford, Jan Mietkowski, Wilhelm Bilig i Janusz Mitkiewicz. Z początkiem 1945 r. Resort Informacji i Propagandy przekształcono w Ministerstwo Informacji i Propagandy. Już oficjalnie kierował nim Stefan Matuszewski, a od października 1946 r. Feliks Widy-Wirski. W połowie kwietnia 1947 r. MIiP zostało zlikwidowane, a większość jego kompetencji przejęło Ministerstwo Kultury i Sztuki. Początkowo stanowisko ministra sprawował Stefan Dybowski, ostatecznie zastąpiony przez głównego propagatora idei komunistycznych w sztuce, Włodzimierza Sokorskiego. Władza stopniowo przejmowała środki masowego przekazu, uniemożliwiając tym samym docieranie do społeczeństwa „niesłusznych” poglądów. Jednocześnie rozpoczęto akcję propagandową, która niebawem przerodziła się w bezpardonową indoktrynację. Historia propagandy wizualnej z lat 1944–1956 daje się podzielić na kilka okresów odpowiadających z grubsza kolejnym etapom wprowadzania w Polsce sowieckich wzorów w polityce, gospodarce i kulturze. Niewesoły krajobraz powojennej Polski niewiele miał wspólnego ze świetlaną wizją „ludowej ojczyzny”. Próbowano zatem stworzyć świat pozorów, którego akceptacja ułatwiłaby najpierw legitymizację, a później sprawowanie władzy. W dalszym etapie celem propagandy stała się „przebudowa człowieka”, to znaczy wpojenie w Polaków przekonania o nieuchronnym światowym triumfie komunistycznego ustroju. Oddziaływano na społeczeństwo za pomocą prasy, radia, filmu, poprzez organizację masowych pochodów, wieców itd. Istotny element indoktrynacji stanowiła propaganda wizualna, jak twierdzą teoretycy – o bardzo dużej skuteczności oddziaływania. W jej ramach można wyróżnić kilka form: ulotkę, afisz, plakat, slogan, dekorację, transparent. Wszechobecne w krajobrazie Polski Ludowej, docierały do każdego, bez względu na poglądy czy polityczne zainteresowania. Pierwsze plakaty przyniosło ze sobą „ludowe” wojsko – można je zatem określić jako plakaty frontowe. Nadrzędnym hasłem, jakie eksponowały, było oczywiście wyzwolenie kraju i rozprawa z okupantem hitlerowskim. Projekty tych prac powstały jeszcze poza granicami kraju (W. Zakrzewski, Cześć Bohaterom Warszawy, I. Witz Idziemy, M. Tomkiewicz, Bij Niemca). Następny etap można by z grubsza określić jako czas „kształtowania się władzy ludowej”. Polityczno- -propagandowy język plakatu staje się wyjątkowo agresywny. Można go określić jako język walki, nienawiści do wroga klasowego i politycznego. Piętnuje się: „reakcję”, „faszystów”, „prowokatorów”, „politycznych zdrajców”, a więc wszystkich, którzy pozostają w niezgodzie z polityczną wizją komunistów (T. Trepkowski, Zgnieciemy szkodników, W. Zakrzewski, Olbrzym i zapluty karzeł reakcji, N.N., Tęp bandytów z NSZ). Jednocześnie widoczny jest wzmożony wysiłek propagandzistów, aby przekonać do słusznej polityki władzy. Przy okazji referendum z czerwca 1946 r. wydano masę plakatów. Nakłady poszczególnych tytułów sięgały 150–200 tys. egzemplarzy (N.N., Głosuj trzy razy tak, O. Siemaszkowa, E. Lipiński, M. Piotrowski, Trzeba stracić głowę aby głosować nie). Powstał wówczas schemat plakatu politycznego opartego na kontrastowym przedstawianiu treści. Na wyeksponowane pytanie, np. Nie chcesz powrotu kapitalistów?, odbiorca znajdował odpowiedź w sugestywnym rysunku (M. Berman, J. Krajewski, Nie chcesz powrotu kapitalistów? Głosuj trzy razy tak). Podobny schemat wykorzystywano bardzo często podczas następnej wielkiej akcji propagandowej związanej z wyborami do Sejmu Ustawodawczego w styczniu 1947 r. (W. Zakrzewski, Nie chcesz wojny? Głosuj na listę Bloku Demokracji). Innym sposobem przekonania do głosowania na komunistów było ukazywanie dotychczasowych osiągnięć władzy (A. Bowbelski, Blok Demokratyczny to najmocniejszy słup graniczny). W latach, które nastąpiły po całkowitej eliminacji politycznych konkurentów polskich komunistów, język propagandy zbytnio się nie zmienił. Propaganda skupia teraz swą uwagę na potencjalnym zagrożeniu wewnętrznym (W. Fangor, Strzeż tajemnicy służbowej, T. Trepkowski, Bądź czujny wobec wroga narodu). Akcja propagandowa nasiliła się przy okazji kampanii wyborczych do Sejmu (L. Miankowski, Pracą głosuj za Frontem Narodowym) i Rad Narodowych (S. Wielgus, Rady Narodowe władzą ludu dla dobra ludu). Do grupy plakatów politycznych trzeba również zakwalifikować prace wydane z okazji uchwalenia Konstytucji PRL (B. Kierzkowski, J. Pałka, [Konstytucja PRL]) oraz te gloryfikujące rolę partii – najpierw PPR (M. Kościelniak, PPR walczy i zwycięża), a następnie PZPR (B. Bocianowski, Pod prze- wodnictwem PZPR do nowych zwycięstw). Podobnie ma się rzecz z pracami ośmieszającymi PSL (O. Siemaszkowa, E. Lipiński, M. Piotrowski, PSL Nieee...). Odrębną grupę stanowią plakaty związane z akcją propagandową dotyczącą realizacji planów gospodarczych powziętych przez władze komunistyczne: planu 3-letniego i 6-letniego (W. Zakrzewski, Przez współzawodnictwo pracy do Polski silnej i bogatej; Naprzód! Do walki o plan 6-letni!). Twórcy, oczywiście zgodnie z zaleceniem władz komunistycznych, propagowali w nich uprzemysłowienie i przekształcenia socjalistyczne w gospodarce; nawoływali do współzawodnictwa i wzmożonego wysiłku oraz wykonywania zobowiązań przed terminem; manifestowali dotychczasowe osiągnięcia. Plakaty o tematyce rolniczej mieszczą się na pograniczu kategorii gospodarczej i politycznej. Z jednej strony wzywają do intensyfikacji produkcji, postulują rzetelną pracę, propagują mechanizację (W. Janiszewski, Damy Ojczyźnie więcej chleba). Jednocześnie wyśmiewają stosunki panujące na wsi, nawołują do zniszczenia wiejskiej elity (tzw. kułactwa), przekonują do likwidacji prywatnych gospodarstw rolnych tj. kolektywizacji (J. Karcz, T. Ulatowski, Z dostawą nie spieszy...; J. Kulikowski, Morga piasku morga błota żyć pracować nie ochota...). W tzw. Polsce lubelskiej pierwszą pracownię plakatu zorganizował we wrześniu 1944 r. właśnie w Lublinie Włodzimierz Zakrzewski. Jego współpracownikami plastycznymi byli: Jan Kulikowski, Mieczysław Tomkiewicz, Edyta Nacht, Jerzy Zaruba, Jerzy Cieślak. M. Szwach i K. Baraniecki byli autorami tekstów. Ze względu na polowe warunki pracy, pierwsze plakaty wykonywano i powielano ręcznie. Wskutek użycia nietrwałych szablonów prace ukazywały się w niewielkiej ilości egzemplarzy. Z początkiem 1945 r. Pracownia Plakatów Propagandowych, nadal będąca w strukturach Głównego Zarządu Polityczno-Wychowawczego Wojska Polskiego, przeniosła się do Łodzi. Zmieniły się warunki pracy, pracownia została wyposażona w nowoczesne maszyny litograficzne, co umożliwiło zwiększenie nakładów, nawet do 10 tys. egzemplarzy. Oprócz twórców przybyłych z Lublina pracownię zasilili nowi projektanci: Tadeusz Trepkowski, Henryk Tomaszewski, Szymon Bojko i Paweł Świątkowski. Następnym etapem stało się stworzenie w Warszawie w połowie roku 1945 Agencji Propagandy Artystycznej. Zorganizowali ją: Mieczysław Berman, Adam Bowbelski i Edmund John, przy współpracy Mieczysława Kościelniaka, Juliusza Krajewskiego, Mieczysława Teodorczyka, Ignacego Witza i wspomnianego już Włodzimierza Zakrzewskiego. Coraz większe zapotrzebowanie na środki propagandy wizualnej skutkowało utworzeniem central- nego ośrodka zajmującego się produkcją i edycją plakatów. W 1950 r. powołano do życia Wydawnictwo Artystyczne i Graficzne RSW „Ruch” pod nadzorem Ministerstwa Kultury i Sztuki. WAG kontynuowało oczywiście polityczną linię władz, ale jednocześnie należy zaznaczyć, że podejmowane w jego ramach działania, np. współpraca z najlepszymi grafikami starszego i młodego pokolenia czy organizacja konkursów, przyczyniły się do stworzenia w okresie późniejszym polskiej szkoły plakatu. Plakaty eksponowane na wystawie „Plakat i grafika w służbie propagandy komunistycznej” dobraliśmy tak, aby uwypuklić związek pomiędzy tematami obecnymi w propagandzie a poszczególnymi etapami „utrwalania władzy ludowej”. Prezentowany zbiór uzupełniają grafiki. Dodatkowo ilustrujemy go zaangażowanymi tekstami poetyckimi pochodzącymi z interesującej nas epoki. Ta część wystawy obrazuje, jak dalece władze komunistyczne ingerowały w sferę kultury i jak skutecznie udawało im się narzucić – wybitnym często twórcom – „jedynie słuszną linię”. Oczywiście, nie należy uogólniać. Poszczególni artyści uczestniczyli w propagowaniu nowych idei mniej lub bardziej aktywnie. Inni wyraźnie opowiadali się przeciw, nawet za cenę emigracji wewnętrznej czy artystycznej marginalizacji. Bardzo ważne były dla nas walory artystyczne eksponowanych prac. Wiele z nich to klasyczne przykłady socrealizmu (realizmu socjalistycznego), odgórnie narzuconego porządku w sztuce i kulturze, zgodnego z linią ideologii stalinowskiej. Działania mające na celu uzależnienie polskich twórców kultury od tej „jedynie słusznej linii” nasiliły się w roku 1949, chociaż pierwsze symptomy propagowania w Polsce tego typu czysto sowieckich wzorów można zaobserwować już wcześniej. W przemówieniu Bolesława Bieruta z listopada 1947 r. znajdujemy fragment: „Wolny od przesądów działacz naukowy i kulturalny, twórca czy wychowawca, musi zdać sobie przede wszystkim sprawę, że podstawowym źródłem jego twórczości jest ciężka praca robotnika i chłopa, codzienny wysiłek ludu pracującego [...] obowiązkiem twórcy [...] jest wczuć się w tętno pracy mas ludowych, w ich tęsknotę i potrzeby. [...] Musimy, tak jak we wszystkich innych dziedzinach naszego życia, przejść do planowania w dziedzinach kultury i sztuki”. W kompozycji socrealistycznej można dostrzec pewne dominujące cechy formalne. Najczęściej stosowano żabią perspektywę, która nadawała postaciom cechy monumentalne. Wydobywano na pierwszy plan bohaterów przedstawianych wydarzeń. Plakaty tego kierunku najczęściej przedstawiają wystylizowanych murarzy, górników, rolników z „jasnym obliczem”, spoglądających w „świetlaną przyszłość” socjalizmu, albo postacie z komunistycznego panteonu, „śmiało” wskazujące kierunek socjalistycznych zmian. Dobór tematów podyktowany był kryterium ideologicznym, które w decydujący sposób stanowiło o wartości dzieła. Jak twierdził Włodzimierz Sokorski, „Nie sama więc czytelność dzieła decyduje o zwycięstwie sztuki naszej epoki. Decyduje jej zawartość ideologiczna i sugestywność oddziaływania artystycznego”. Monopol władzy w dziedzinie kultury nie pozostawiał wiele miejsca plastykom niechętnym podporządkowaniu się narzuconym wartościom estetycznym i ideologicznym. Stąd stosunkowo niewielki wycinek prezentowanych plakatów stanowią prace, które można zaliczyć do innych niż socrealizm kierunków artystycznych. Nowocześniejsze nurty zaczęły powracać do polskiego plakatu dopiero w ostatnich latach przedstawianego okresu, już po śmierci Stalina w 1953 r. Oczywiście początkowo nie było mowy o zmianie prezentowanych treści ideowych. Twórcy szukali odmiany w indywidualnej interpretacji i w użyciu różnych form plastycznych, w nawiązaniach do modernizmu i różnych kierunków awangardy. Częściej posługiwali się symbolem i znakiem, metaforą i aluzją. Rodziła się polska szkoła plakatu.[1] [1]Jakub Izdebski, Plakat w służbie propagandy 1944-1956, (Biuletyn IPN, nr11/grudzień 2001, s.72-74) *Tekst treścią nawiązujący do istoty wystawy „Plakat i grafika w służbie propagandy komunistycznej” zorganizowanej przez OBEP IPN Rzeszów w 2001 r. Q
-
Czas honoru - seria 1
Qrosava odpowiedział Pancerny → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Albinosie! Czas Honoru to serial obyczajowy zakrawający o telenowelę. A szczerze mówiąc, to nie wiem, czy jeszcze w AD'41 na jesieni. kolejne podobne do siebie produkcje, których poziom nie zachwyca. (Albinos) Vide: nasz "ulubiony" serial Sprawiedliwi. Q -
A z jakim wydarzeniem kojarzy Ci się nawoływanie Głosuj 3 razy "Tak"!? Tak na chłopski rozum: plakat przedstawia kapitalistę - opasłego wyzyskiwacza siedzącego/żerującego na ciężko pracującym przedstawicielu klasy robotniczej. Q
-
To się nazywa magia srebrnego ekranu. Q
-
Czas honoru - seria 1
Qrosava odpowiedział Pancerny → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Albinosie! Niebawem ruszą zdjęcia do tego Twojego "ukochanego" serialu. We wrześniu kolejny sezon. Ciekaw jestem, co Ty na to. Q -
Witam! Mam nadzieję, że nie ma jeszcze takiego tematu. Miejsce do dyskusji nt. kobiet w Luftwaffe, ile ich znamy i co możemy o nich powiedzieć? W Luftwaffe służyły m.in. Hanna Reitsch i Melitta Gräf Schenk von Stauffenberg. Melitta była żoną Alexandra Graf Schenk von Stauffenberga (brat Klausa). O ile dobrze wiem została zestrzelona 8 kwietnia 1945 roku kiedy to pilotowała Bückera Bü 108 lecąc w kierunku południowych Niemiec. Amerykanie zestrzelili ją nieopodal Straßkirchen. Z innych postaci możemy wymienić jeszcze m.in. Elli Beinhorn, czy Liesel Bach. Poniżej zdjęcie Melitty Gräfin Schenk von Stauffenberg: Bez_tytu_u.bmp Poniżej Flugkapitän Hanna Reitsch: 1.bmp Zapraszam do dzielenia się informacjami. Q