Okej. Więc ja chciałbym poruszyć temat w trochę szerszym wymiarze... Jestem nowym uzytkownikem forum więc jeżeli tematyka, która chciałbym poruszyć ma już swój wyszczególniony dział to proszę o przekierowanie
Myślę, że lata po śmierci Mieszka II do powrotu Kazimierza Odnowiciela, są oblane gęstą mgłą i trudno jest trzymać się jakiejkolwiek teorii ponieważ nie posiadamy wystarczających argumentów żeby jakąkolwiek tezę utrzymać.
Pierwsze pytanie odnosiło by się do następstwa tronu po Mieszku II: Czy tron przejął Bolesław tzw. Zapomniany?
Jest on sporem dyskusji, ale wynik dawałby dużo pomocy w datacji tej "czarnej dziury". Jego panowanie mogłoby przesunąć datację tzw. reakcji pogańskiej. Niektórzy historycy datują ją bowiem na rok 1034, inni że wybuchła zaraz przed najazdem Brzetysława, a nasiliła się po jego powrocie do Czech. Bolesław Okrutny, reakcja pogańska, najazd Brzetysława, następnie tzw. Państwo Masława i w końcu powrót Kazimierza do Polski. Ilu historyków tyle teorii i również tyle datacji. Co do samego Brzetysława i jego trasy. Z tego co na razie czytałem, większość historyków m. in. Bieniak twierdzi, że Brzetysław szedł trasą nie złupioną jeszcze przez reakcję pogańską. Musiała wobec tego nasilić się przed jego najazdem. Państwo było wówczas bez władcy, nie napotkał większego oporu. Dochodzę wiec do wniosku, że musiała istnieć jakaś władza i organizacja państwa w ciągu tych kilku lat po śmierci Mieszka II. Jeżeli nie, to dlaczego Brzetysław nie najechał Polski wczesniej? Przecież mógł przeprowadzić tą samą akcję 4-5 lat wcześniej. Kaziemierz w Saksonii, a co było wówczas w Polsce?? Niektórzy mówią, że powrót do systemu "republiki" wiecu, inni że istniała realna władza. Moim zdaniem Brzetysław uderzył na Polskę w idealnym momencie. Miał zarówno idealna chwilę - bezkrólewie, a po drugie - pretekst (którego w sumie nie potrzebował, ale który usprawiedliwiał jego wyprawę i nadawał mu cechy obrońcy wiary). Najechał Polskę w momencie kiedy nasiliła się reakcja pogańska.
Polscy historycy to co się stało z ciałem św. Wojciecha nazywają - "wywiózł" a niektórzy "wykradł"!!! Nie wiem jak się do tego odnoszą Czescy historycy, ale ja nazwałbym to "ocaleniem, uratowaniem". Czy można wyobrazić sobie lepszy powód do najazdu jak obrona świętych relikwii przed poganami. Jego najazd był usprawiedliwiony w 100%. A, że przy okazji można zebrać trochę łupów, to przecież w tamtych czasach rzecz powszednia przy wojnach i najazdach.
To może takie pierwsze przemyślenia, szkoda że nie mam przy sobie notatek. Więc proszę mnie poprawić jeżeli coś przeoczyłem.