Accepted
Użytkownicy-
Zawartość
60 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Accepted
-
My nad tym nie się nie rozwodzimy, nas interesuje silnik W2 i naprawa silnika a nie całego czołgu, który miał jak słusznie zauważyłeś dużo krótszy czas międzynaprawczy. http://www.tribologia.eu/ptt/jan/jan01.htm : A powszechnie wiadomo jak mocne wyszkolenie było załóg czołgowych:) Wiadomo również że nie jeździły po autostradach. A wrażliwość na brak umiejętności załogi wykazał T-34 już w fazie testów, jak 2 czołgi wyruszyły na defiladę przed dygnitarzami a jeden się zepsuł- okazało się, że jeden z komisarzy zapragnął się nim przejechać- spalił sprzęgła... - błyskawiczna naprawa trwała 2 tygodnie:) Pozdro, Michał
-
Czy Stalin planował atak na Hitlera w '41 r. ?
Accepted odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Front Wschodni
Tak, rozbudowywano sieć dróg, np tworząc nowe lotniska, bazy, wszystko w regionach przygranicznych, aby mówić o zamiarach należy zwrócić uwagę na rozchód środków pędnych, a tu już ciężko szukać sensacji, bo jak wytłumaczyć składy paliw daleko w głębi Sojuza. Na lata 40 datuje się potęźna reorganizacja wojsk, to też tłumaczy wzmorzony ruch wojsk w rejonach nadgranicznych gdzie większość było sił zgrupowanych, a reorganizacje były kolosalne. Stan RKKA na 41 rok całkowicie wyklucza jakiekolwiek działania bojowe (ofensywne i defensywne) Sowietów. Zbyt kolosalne braki w sprzęcie i personelu dowódczym, by można było myśleć o próbie wciągnięcia armii w wojne z taką silną armią jak niemiecka. Co więcej w kwietniu 1941 roku rozpoczęto budowanie nowych 21 korpusów zmechanizowanych, ostatecznie praktrycznie likwidując wszystkie brygady pancerne i odchodząc od systemu brygadowego. Nie ma szansy na to by Sowieci uderzyli w 1941 roku. Pozdro, Michał -
To widać używając ich Sowiecie sobie płakali ze śmiechu, podobnie jak Stuardów, czy Tetry, ciekawe czy też się śmiali używając Shermany, Matyldy, Walentyny, Churchille... Ciekawe czy i jak Niemcy się śmiali widząc znowu koszmar Arras czyli stado pędzących Matyldek... takie małe de ja vu... Pewnie Amerykanie coś rozweselającego dodawali do mielonki... Musieli mieć wesoło chodząc w amerykańskich butach w mundurach uszytych w USA, używając ciężarówek, motocykli, ciągników, transporterów opancerzonych, jeepów, wozów warsztatowych, pojazdów dowódczych... ech co za radość... jeszcze na dokładkę świetne amerykańskie radiostacje i telefony które się nie psują i łatwo się obsługuje w odróżnienia od rodzimych radiostacji, a jak wesoło musieli mieć wożąc się pociągami z hameryki... latając na Hurricanach... no Niemcy tez musieli padać ze śmiechu jak pod Stalingradem przejęli cały skład z transportem amerykańskich ciężarówek nówka funkiel nie śmiganych, jakoś tak wesoło od razu się zrobiło. Podkreślam, bez tego sprzętu armia czerwona stoi w miejscu albo się cofa i to w większości na piechotę... Może ktoś wyjaśnić koledze, co to znaczy twarda płyta pancerna i słaba jakość spawów, oraz co oznacza słaba wbrew temu co kolega tu imputuje optyka w wszystkich czołgach radzieckich? help... Raczej 17 funtówka na Shermanach była wynikiem zmiany strategii wykorzystania czołgów.... czyli aktywności w zwalczaniu celów twardych (czołg, działo samobierzne), poza tym, jest to jedno z najlepszych dział ppanc II wojny światowej, o czym Sowieci mogą najwyżej pomażyć... nie, czołg miał spełniac wymogi jakie nakładała na niego strategia wykorzystania broni pancernej, np. czołg wsparcia, przełamania... A słyszał kolega pojęcie wunder waffe? Pz Kpfw ausf.G-H świetnie sobie radziły z radzieckimi czołgami, wprowadzenie Panthery miało zapewnić przewagę strategiczną i operacyjną NIemcom, a było koszmarnym błędem... wprowadzanie nowych modeli czołgów zaś to po prostu etap rozwoju konstrukcji, np. PzKpfw V ausf. D, A, G, Pz Kpfw IV ausf. E,G,H, J... często eliminujący wady konstrukcji (masa pancerza, elementy uzbrojenia, wyposażenia, wieżyczka)- to dotyczy się tak niemieckich Pz III i IV, V, jak i T-34, przy którym jest o tyle kłopot, że część zmian konstrukcyjnych zależnych było od zakłady który produkuje, dlatego mod 40 z Charkowa i Stalingradu mogły o tyle być zbliżone, że dostawcą korpusów i wielu podzespołów był zakład z Charkowa, ale już począwszy od 1941 roku gdy zakład STZ uzyskał samodzielność, były to dwa różne czołgi... Różnica znaczna. dane które podawałem nie wyliczyłem tylko wziąłem z pracy Majora mgr inż. J. JANECKIEGO, tytuł "Badanie wpływu dynamiczności obciążenia silnika czołgu w okresie eksploatacji na zużycie grupy tłokowej" Biuletyn WAT nr XXXVI Wojsk. Druk. w Łodzi, Zam. 644 CW-36222, Warszawa, 1958 r, http://www.tribologia.eu/ptt/jan/jan01.htm I tam jest taki oto tekst: Więc trudno powiedzieć, że resurs czołgów powojennych był gorszy od tych z czasu wojny... Pozdro, Michał
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Accepted odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Pomylił? Największe siły Sowietów skoncentrowane były w Kijowskim Specjalnym Okręgu Wojskowym. A strategia Niemców nie polegała na samym zdobyciu stolicy, tylko na rozbiciu głównych sił npla, o tyle szalonym błędem było by pchanie się na Moskwe gdy główne siły RKKA nie zostały rozbite. To było wbrew założeniom strategicznym Niemiec. Kijów, Charków, Stalingrad... kierunek Kaukaz, to centra strategiczne, od których zdawać się mogło zależy byt armii czerwonej, kierunek więc był słuszny, a Sowieci bez pomocy nie mieli żadnych szans... Zbyt duże straty ponosili, a przemysł jeszcze nie był na tyle wydajny i pewnie bez pomocy aliantów nigdy by nie był, żeby zaspokoić potrzeby armii. Można pokusić się o stewierdzenie, że przy wielkości RKKA, ilość posiadanych czołgów ciężkich i średnich była na początku wojny śladowa, błędnie kreuje się mit powstania T-34 jako wunder waffe Sowietów, błędnie, bo bez T-34 sowieci nie mają czołgu średniego, a bez KW nie mają właściwie ciężkiego, a niszy tej nie zapełnia ani T-28 ani T-35... Błędem sowietów było całkowite zaniedbanie takich spraw jak łączność radiowa, niewydolność organizacyjna wynikająca z tych zaniedbań była kolosalna. A trzeba przyznać, że przy ówczesnej technice obsługę radiostacji powinni prowadzić wykwalifikowani radiowcy, zaś w Sowieci, całkowicie te kwestię zaniedbali, radiowcom dając dodatkowe całkowicie zbędne zadania, lotnicy przy cichym poparciu w ogóle nie chcieli uczyć się obsługi radia, uważając że to jest niepotrzebne. Dodać należy że wypuszczane w Rosji radiostacje były fatalnej jakości, z których nie korzystano nawet jak były na stanie... Dopiero dostawy sprzętu ze strony aliantów, jakoś zaczęły wpływać na rozwój tej dziedziny, nie mniej procent w nowych czołgach radiostacji ciągle był marginalny, dowodzenie dużymi jednostkami było w takich warunkach praktycznie niemożliwe, to co można było pionierskimi metodami osiągnąć mając przewagę w ludziach i sprzęcie, tego z sprawnie działającą armią jak niemiecka, czy angielska, amerykańska po prostu nie miało sensu i szans na jakikolwiek sukces. Moim zdaniem fatalne wnioski w skutkach wyciągano z wydarzeń światowych, tak z postępów Niemców, jak i z własnych doświadczeń wynikających, bo nie kłopot był w samej strukturze, tylko w środkach łączności... Pozdrawiam, Michał -
I pewnie to zupełnie nie było rozwinięcie innej konstrukcji:) np M3 Lee z wykorzystaniem dużej ilości podzespołów i podobieństw do Pz III i IV pewnie jest niezmiernie wiele...- żadnych... czemu od 1940 roku mieli by produkować Lee, skoro tak byli zaaferowani Pancerami III i IV? W lutym 1942 zmodernizowany w zasadzie M3 Lee- o nazwie Sherman zaczął schodzić z taśm, przy wykorzystaniu większości podzespołów poprzednika - IMO tak zrodziła się legenda najlepszego czołgu II wojny światowej. Mitem tu jest anty reklama lansowana przez Gebelsa która jest żywa do dziś, a która przypisuje Shermanowi przydomek "Tomy Kocher", albo Ronson. Na youtube jest filmik przedstawiający efekt trafienia Pantery, ten przydomek idealnie do pantery pasuje, nie wspominając o Pz Kpfw VI ausf B King Tiger... temu to potrafił się spalić silnik:) T-34 spłonąć doszczętnie... Sherman z mokrym przedziałem amunicyjnym, był najbezpieczniejszym czołgiem II wojny światowej. Pod koniec wojny większość szermanów miało 17 funtówkę A M4A4/76 również wypełniały w pełni swoje zadania. Tak, aż rozważano o jego dalszym losie po testach porównawczych z Pz III;) Do końca 1940 roku wyprodukowano 150 oraz drugie tyle prototypów w tym A-34.... porażająca ilość, nie wyeliminowano żadnych poważnych błędów aż do ok 800 seryjnego czołgu, normalnie rewelacja... Raczej by zminimalizować straty, które coraz bardziej przekraczały produkcję Pozdro, Michał
-
Bo 7TP wbrew pozorom to był dobry czołg lekki, przewyższający technicznie przestarzałą już pod koniec lat 30stych konstrukcję tak BT jak i T-26, których działa wcale nie były takie rewelacyjne jak mawia powszechna propaganda, niech za przykład posłużą usłane czołgowymi trupami przestrzenie wokół Hałchyn Goł A że koktajle mołotowa były równie skuteczne niech poświadczy to o palności oleju napędowego... Najgorzej mieli chłopaki z samochodów pancernych BA-3-Ba-10... bo tam zbiorniki umieszczono nad załogą... podobny zresztą mieli czołgiści z słynnego T-34, którego mitu echa opanowały fantazje pisarzy pokroju... ciach... szkoda gadać, w kampanii wrześniowej Pz III to był zupełnie inny czołg od tego który rozbijał Radzieckie dywizje pancerne w 1941 roku, inny także od tego który jeździł po Francji, w większości Pancerów były już zamontowane KwK 5,0cm L/42, wbrew rozkazowi Hitlera który nakazał montować KwK 5,0 L/60... Pozdrawiam, Michał
-
Witam, Radzieckie czołgi jakiekolwiek by nie były deklasował słaby poziom łączności, wręcz na poziomie katastrofalnym, nawet pułki lotnicze nie były wyposażane w radiostacje, a nawet jak były to należało cały czas szukać zakresu fal... A o dowodzeniu chorągiewkami w warunkach bojowych to wręcz katastrofa... Co do T-34, to miał taką masę wad konstrukcyjnych, że aby je wyeliminować trzeba było stworzyć kompletnie nowy czołg, T-34/85mm;) Co więcej konstruktorzy powielali błędy, np. tworząc JS II wysunięta do przodu wieża z ciężką armatą 122 mm, cały czas powodowała naprężenia materiału co doprowadzało do pęknięć płyty pancernej. Co do silnika W2, to 100 motogodzin go deklasowało bo to oznaczało przejechanie 1000 km do przeglądu, W2-34 to już 200-250 motogodzin, po 2000-2500km należało robić przegląd... Wady konstrukcyjne były tak poważne, że trzeba było przeprojektować cały czołg- tak zrodził się T-34/85:) Pozdrawiam, Michał
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Accepted odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam; Sowieci jakoś nie podzielali Twego optymizmu przenosząc większość przemysłu z Moskwy za Ural, jakby potwierdzając tym bezzasadność zajmowania Moskwy, bo nic by to nie dało, główny przemysł był gdzie indziej, a on mógł zapewnić sprzęt dla armii, w 1942 roku pewnie to spowodowało zmianę planów ofensywnych i skierowanie ataku w kierunku Kaukazu. Pozdro, Michał -
Nie, dwa wyjechały, jeden na trasie spalił sprzęgła, dojechał dużo później i bez przesady, zrobiono dwa testy próbne, pierwszy bardziej skomplikowany po gorszym terenie, był klapą. Ponieważ miał być pokaz dla dygnitarzy wybrano dużo łatwiejszą drogę... dodaj że po powrocie do fabryki w Charkowie okazało się że silniki to ruina... dlatego pracowano nad innymi silnikami i taka ciekawostka, główny konstruktor który przy obstawie NKWD jechał w jednym z czołgów na spotkanie z śmietanką towarzyszy zachorował na zapalenie płuc, ta wycieczka była dla niego wyrokiem śmierci, już przed Stalinem i Berią był tak chory że nie mógł nic powiedzieć co wściekało Stalina i Berie, uniknął na chwilę już wtedy śmierci przed gniewem Stalina, uratował go czołg T-34. Rozpoczęto produkcję seryjną, która szła ślamazarnie, gdyż pracowano od razu nad ulepszonym modelem A-34 z pogrubionym pancerzem, ponadto fabryka w Charkowie wykonywała zlecenie na czołgi BT7M, a Stalingradzka Fabryka Traktorów była całkowicie zależna od dostaw korpusów i gąsienic z Charkowa, do końca 1940 roku udało się wyprodukować 150 czołgów seryjnych oraz 150 w wersji prototypowej, prace wstrzymały testy porównawcze T-34 z Pz III, którego latem testowano na Kubince, a które zdyskredytowały zasadność T-34 jako czołgu średniego, o jakości spawów niech świadczy, że na 90% uderzeń w czołg pociskami o różnej masie spawy puszczały, po wprowadzeniu automatów spawalniczych jakość wzrosła o 40%, tylko w 50% czołgów bez przebicia pancerza puszczały spawy (Powodem powolnej produkcji niewątpliwie były też czystki polityczne jakie dotknęły zakład Charkowski w 1940 roku). Efektem testów porównawczych zamierzano całkowicie wycofać czołg T-34 z produkcji, najbardziej dyskredytowało czołg to, że w porównaniu do PzIII który był słyszalny z 100-200m, T-34 było słychać już z prawie 500m, poza tym fatalne oprzyrządowanie wnętrza, fatalny interkom, mała wieżyczka(początkowo do wieży dostosowanej do działa 45mm zamontowano L-11), działa F-32 które planowano zastosować w T-34 produkcja szła powolnie, gdyż fabryka w Leningradzie (producent L-11) nie chciał wykonywać nie swoich dział. Co do dział to w 1940 roku wywiad sowietów donosił o ciężkim czołgu Niemców(który nie wszedł do produkcji-chodzi o tygrysa), dlatego rozpoczęto pracę nad działem które mogłoby niszczyć ciężkie czołgi npla, powstało w ten sposób długolufowe działo 57mm, które jednak wymagało poprawy, gdyż szybko lufy się zużywały (po 100 strzałach), ostatecznie do wybuchu wojny powstało ok 40 takich dział, dwa testowano na czołgach T-34, a w związku z tym, iż zorientowano się że Niemcy nie mają czołgu ciężkiego, projekt odłożono ad akta. W 1940 roku trwały prace nad działem F-34, ostatecznie kończąc testy na początku 1941 roku, od 1941 roku nabiera tempa produkcja, gdy Charków już poświęca się w większości na produkcję czołgów średnich, trzeba dodać, że pod dużym naciskiem kół wojskowych które coraz głośniej domagały się czołgu średniego. Nie mniej do czasu wybuchu wojny produkcja była na stopie pokojowej, bez większego pośpiechu, dopiero wybuch wojny spowodował pełną mobilizację przemysłu, zarzucenie prac nad wersjami zmodernizowanymi co od razu dało efekt, w zwiększeniu produkcji miesięcznej, do września średnio po 300 czołgów udało się produkować w Charkowie. Nie były to jednak wersje poprawione, poprawki czekały na swoją kolej, dokonano tylko podstawowych modernizacji jako tako doprowadzając czołg do używalności. Problemem była produkcja silników W-2 (żywotność 100 motogodzin pracy silnika- ok 1000km) które miały niską żywotność, sytuację jako tako poprawiło wprowadzenie silników W-2-34(żywotność ok 200-250motogodzin - 2000-2500km), prace nad innymi silnikami zakończyły się fiaskiem, najbardziej rokujący nadzieje projekt silnika wysokoprężnego tylko w warunkach laboratoryjnych dawał jakieś efekty, wyprodukowano nawet 2 prototypy, po kilku dniach testów silniki nadawały się na złom, a projekty zarzucono. I tak na marginesie testy Sowieckie dotyczą testów na płytach twardych, a nie takich jakie były produkowane przez Niemców, o dużo mniejszej twardości, a co za tym idzie bardziej wytrzymałych, dlatego w warunkach rzeczywistych nie było możliwości uzyskać wartości testowanych. pewnie, tylko że wybuch wojny zrewidował wszelkie plany produkcyjne, wstrzymano od czerwca wszelkie prace nad czołgami zmodernizowanymi, a także wstrzymano wszelką produkcję na potrzeby cywilne, zakład w Charkowie mając moce produkcyjne nawet na produkcję 500 czołgów miesięcznie był w stanie produkować 200-300 czołgów, głównie dzięki wprowadzeniu automatów do spawania od maja 1941 roku, ponadto przenoszony od września 41' zakład musiał organizować wszystko od podstaw, transporty szły powoli, ogółem przewieziono 20% kadr inżynieryjnych i praktycznie niewielu pracowników fizycznych, do końca roku udało się uruchomić tylko część obrabiarek, brakowało radiostacji, silników, podzespołów- wszystkiego... i choćby dlatego, że zakłady podzespołów także były przenoszone... z powodu braku radiostacji postanowiono produkować czołgi tylko w wersji liniowej. Pewnie, bo rozważali montowanie dział 45mm, gdyż uważano, że takie działa wystarczą, co do pochyłego pancerza to też rozważali, choćby rozważając przerwanie produkcji czołgu i wrócenie do prac projektowych, a w tym czasie kontynuowanie produkcji BT7M, co do silnika gaźnikowego to Sowieci mieli słabej jakości benzynę dlatego wchodziły w grę pracę nad silnikami wysokoprężnymi i takie prace były do końca wojny, już zmodernizowany silnik W2-34 dawał ok 250 motogodzin pracy- czyli ok 2500 km jazdy przed przeglądem. Czołg wprowadzono do produkcji mimo wykrycia ok 80 błędów konstrukcyjnych, z których nie udało się wszystkich wyeliminować do końca wojny. http://www.tribologia.eu/ptt/jan/jan01.htm Spotkałem się z twierdzeniem, że Sowieci ukradli 2 czołgi Niemcom, a nie zakupili... Nie mniej, Niemcy były zależne od dostaw z Rosji, a zakłady stały otworem przed delegacjami z Rosji. Poza tym, co niby Sowietom to dało, w 1940 produkcja czołgów średnich i ciężkich w Rosji powiedzieć raczkuje to zbyt mało powiedziane... Np w PzIII dowódca miał łączność z wszystkimi członkami załogi, miał peryskopy umożliwiające obserwację okrężną, w T-34 wizjery były słabej jakości, zamierzano wprowadzić peryskopy, oraz szkła pancerne do wizjerów, dowódca(i zarazem celowniczy) miał łączność tylko z kierowcą. Pozdrawiam, Michał
-
FSO: To wstrzymali kompletnie produkcję T-26 bo im się znudził? Pewnie z powodu tego, że to taki rewelacyjny czołg;) Bo przecie tyle ich Finlandia produkowała, że .... Pewnie i takich 20 tysięcy rychomych stanowisk ogniowych z tymi rewelacyjnymi działkami oczywiście nie zatrzymało 4 tysięcy czołgów niemieckich.... pewnie z: a) litości..., b) z powodu słabej optyki, c) ponieważ wcale nie było takie dobre jak pokazywały testy poligonowe... ... wybietam b i c;) a jakże, a tych sukcesów to... hmmm żaden? Nie no ale rewelacyjne działko miały... ech FSO nie chcę być sarkastyczny, ale T-26 był świetnym czołgiem gdzieś na początku lat 30stych i nie bez powodu Sowieci z tego czołgu zrezygnowali, zaprzestając dalszych prac nad tą konstrukcją, podobnie jak BT... Ta oczywiście, tylko że to była wersja prototypowa, której produkcję rozpoczęto, bo Sowieci pozostaliby kompletnie bez średniego czołgu:) pewnie, z czego około tysiąc to wcześniaczki z charakterystycznymi sobie chorobami... ba mod 41' też miał wiele wad które nie zostały zlikwidowane... To były niedoróbki, a jak koło połowy 42 zaczęły się już pojawiać w miarę sprawne tetetki to już górowały PzIV ausf. G, a i Pz III nie miał kłopotów z ustrzeleniem tetki swoją KwK 5cm L/60... Wiesz jaki był główny problem T-34? Nie dało się go łatwo zatrzymać, a minimalna prędkość to ok 20km/h... poza tym, cholernie ciężko wchodziły biegi, paliły się sprzęgła, zacierał silnik itp... ale nie powiem, koncepcja była świetna i nowoczesna... co z tego, jak nie było ani wykwalifikowanych robotników, ani sprzętu, by to co na desce kreślarskiej wcielić w rzeczywistość. Bardzo nisko oceniane były przez komisje, dostawy podzespołów do produkcji T-34, na tyle, że część (choć pakowany wszystko jak leci do T-34) to po prostu się nie dało:)... polecam artykuł z Militaria XX wieku zeszyt z lipca-sierpnia 2005. T-34. Wszystko dla frontu. Str.48 Autor opisuje wdrażanie produkcji po ewakuacji, polecam, bardzo ciekawa pozycja;)- choć to tylko artykuł Inny ciekawy artykuł popełnił Pan Krzysztof Cieślak na łamach tegoż samego czasopisma, a tytuł: Historia T-34. Debiut słynnego czołgu. Militaria XX wieku. listopad-grudzień 2004roku. Tu znowóż autor ciekawie opisuje początki T-34, a przypominając go sobie, pragnę odrazu skorygować podawaną przez siebie informację, automaty spawalnicze zostały wprowadzone w maju 1941 roku, a nie jak podawałem w marcu 1942 roku... Pozdro, Michał
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Accepted odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
A czytałeś z jakimi problemami ten przemysł za Uralem się odradzał? Bo problemy były poważne i bez L-L śmiem wątpić czy by ruszył na taką skalę by wykarmić sowiecką strategię walki. Juź same przenosiny przemysłu z Moskwy w rezultacie uniemożliwiły produkcję np Motocykli, albo spowolniły produkcję radiostacji, brakowało personelu a transporty ze sprzętem nierzadko trafiały w niewłaściwe miejsca... Np fabryka z Charkowa przeniesiona została większość sprzętu, ale tylko 1/3 kadr, ponadto przeniesiony zakład musiał szukać regionalnych poddostawców itp... Ma ktoś dane na temat strat kolei radzieckiej? Stanu na czerwiec 1941 roku? Co do bombowców dalekiego zasięgu, to Niemcy ich nie mieli, ale Amerykanie mieli...więc nie mów, że każdy kraj... Mój wniosek jest taki, że po odrzuceniu Niemców pod Moskwą sowieci nie mieliby czym za bardzo walczyć bez dostaw L-L które się nasilają w 42 i 43 roku. Pozdrawiam, Michał -
Witam, Kilka wad T-34 nie dało się wyeliminować do marca 1942 roku, czyli do czasu wprowadzenia automatów do spawania. Problem polegał na bardzo niskiej jakości spawów, czyli wcale nie trzeba było przebijać pancerza, cała płyta pancerna odpadała, nawet po uderzeniu pocisku 37mm. Często myli się w typowaniu wielkości przerażenia niemców napodkanymi czołgami T-34 i KW, mianowicie jeśli ten pierwszy nie przysparzał RZADNYCH problemów wehrmachtowi, to KW trzeba było mocno podziurawić żeby wyeliminować z walki podobnie jak jeszcze w maju 1940 roku Matyldy, czy Chary... Wprowadzenie pocisków kumulacyjnych zaś bezproduktywnym zrobiły pochyłe pancerze radzieckich czołgów. Długo także w co 10 T-34 były montowane radiostacje a interkomy wewnętrznej komunikacji były fatalne, w 1941 roku nie było amunicji do dział 76mm, a w 1941 roku T-34 już dostał nową armatę F34. Pod Dubnem w walkach w/w pancerniacy spod czerwonej gwiazdy musieli używać pocisków odłamkowych, co także dawało efekt. W związku z brakiem środków łączności dowodzić kompaniami można było za pomocą chorągiewek. Sowieci przetestowali to w walkach pod Chałchyn Goł, wielu dowódcom wręczając pośmiertne medale bohatera Związku Radzieckiego... Suworowa ponosi mocna fantazja nie mająca wiele wspólnego z faktami. Ta Rosyjska duma, atak wyprzedzający, brzmi nieźle, ale jeszcze w 1939 w walkach pod Chałchyn Goł (brała tam 1sza radziecka dywizja zmotoryzowana, a 57 specjalny korpus był całkowicie zmechanizowany, miał bodajże ok 6000 ciężarówek i wiele sprzętu zmotoryzowanego), podobnie w walkach 17 września, ostatecznie postanowiono rozwiązać dowództwa wszystkich 4 KZ, zmiany te wstrzymano ze względu na wojnę z Finlandią. W walkach z Japończykami w 1939r ostatecznie pogrzebany został los T-26, jako poważny zarzut sięgający pierwszych walk w 1938r były nity które po trafieniu w czołg odrywały się i robiły spustoszenie w środku czołgu, wstrzymano całkowicie produkcję T-26, a nowe modele już miały spawany korpus czołgowy, ostatecznie jednak w 1939 roku, uznano iż pojazd ten nie spełnia wymogów armii (był wrażliwy na ogień broni ppanc), podobnie źle po walkach pod Chałchyn Gołem oceniono popularne Betuszki, których bez lika spłoneło w walkach pod Chałchyn Gołem, produkcję tego jednak kontynuowano bo pracę nad nowym czołgiem lekkim szły ślamazarnie, miał to być T-50, ze względu na powolną produkcję projekt zarzucono, na rzecz T-60 i rozwijając konstrukcję na przełomie 42' i 43' roku na rzecz T-70... Nie mniej Sowieci czuli się sami nieprzygotowani do wojny przecząc głośnym tezom tak Sołonina jak i Suworowa, a walki w rejonie Dubna są najlepszym na to dowodem *brak środków pędnych, brak amunicji, nieznajomość nowych czołgów, brak kadr w korpusach, brak sprzętu... Co do starć, to T-34 był w zasięgu wszystkich czołgów począwszy od tych z działem 37mm, a KW wymagał od Niemieckich pancerniaków większego wysiłku, czyli głównie podciągnięcia acht koma acht... KW na szczęście dla Niemców był bardzo awaryjną konstrukcją, także bez radiostacji, co ułatwiało wciąganie tych pojazdów w pułapki z działem 8.8mm. Największą bronią ówczesnych niemieckich czołgów wcale nie było działo, tylko radiostacja i owe sprawne środki łączności, umożliwiające dowódcom reagowanie natychmiast na zaistniałe sytuacje frontowe pozwalały na sukcesy na polach bitew. W 1939-40 dopiero były prace nad prototypem, A32 i A20, pierwszy to czołg gąsienicowy, a drugi czołg kołowo-gąsienicowy, wybrano A-32 i nadano mu nazwę T-34, w 1940 jak był gotowy prototyp porównywano go z zakupionymi PzKpfw III, mimo zastrzeżeń i wielu wad konstrukcyjnych wprowadzono go do produkcji głównych zmian dokonując w kolejnej wersji czyli mod 41, produkcja początkowo szła bardzo powolnie, nie udawało się osiągać planów produkcyjnych, głównym powodem było realizowanie przez Charkowską fabrykę zlecenia na czołgi BT, a fabryka STZ była całkowicie początkowo zależna od fabryki w Charkowie, który dostarczał najważniejsze elementy do produkcji, dopiero pod koniec 1941 roku fabryka w Stalingradzie się usamodzielniła i zorganizowała poddostawy z okolicznych fabryk. Co do bitwy pod Dubnem to ciekawie opisał ta bitwe Celt z historycy org, polecam: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=492&st=0 Pozdro, Michał
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Accepted odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam, http://www.sturmvogel.orbat.com/SovLendLease.html To tak apropo L-L, tak trochę strat mieli w tym czasie... od marca 42 wchodzą automaty spawalnicze i procesy produkcyjne widocznie przyśpieszają, ale produkcja własna, zresztą żeby w ogóle była- potrzebna była kolej, która ostro oberwała również. http://www.sturmvogel.orbat.com/SovOil.html tutaj autor ciekawie wyjaśnia nam dlaczego można tak uważać jak ja... - praktycznie większość transportu surowców idzie koleją... Dane mówią same za siebie, radziecki przemysł praktycznie przestałby istnieć bez logistyki która także sporo naprodukowanych ciężarówek(ok 600 tys.) wykorzystywała odciągając je od armii... No trudno się dziwić po czystkach w Rosji. Największy problem był z oficerami i podoficerami, służbami technicznymi... Amerykańska armia była o tyle najlepsza, że posiadając potencjał militarny (mam na myśli taktykę, sposób prowadzenia walki, strategię, dowodzenie) był podobny do niemieckiego, to potencjał gospodarczy wykraczał daleko poza potrzeby samej armii amerykańckiej, dlatego Amerykanie mogli wykarmić jeszcze dostawami wszystkich swoich sojuszników... na 2 miejscu bym postawił właśnie na wehrmacht, na 3. na sowietów, a na 4. na Brytyjczyków... Armia niemiecka mogłaby być idealna gdyby nie AH, który wkraczał w kompetencje dowódców liniowych i to zdarzało się, że nawet wielkości pułku... Najzabawniejsze jest to, że takie dowodzenie na odległość miało jedną poważną wadę, można ją było podsłuchać, - polecam: http://www.tvp.pl/historia/rocznice-i-wyda...dc1?start_rec=8 ocyzwiście, mój błąd, dzięki za korektę.... Nic dodać nic ująć, może tylko tyle, że siła pocisku 122mm była o tyle duża, że potrafiła zniszczyć czołg npla, nie mniej, zasadą było, jak nie trafisz to uciekasz... a powód to bardzo niska szybkostrzelność. http://www.konflikty.pl/a,2063-0,Wojska_la...ne_ISU-122.html Pozdro, Michał -
Witam, Rzeczywiście straszny grzech, popełniany dalej przez konstruktorów, którzy w czołgach stosują silniki z turbo doładowaniem... Poza tym faktem jest, że T-34 się łatwiej zapalały od Shermana, samo rozmieszczenie zbiorników w T-34 było takie, że załogę zbiorniki otaczały, poza tym głównie się czołgi zapalały od zapłonu prochu, a wprowadzenie mokrej komory nabojowej wprowadziło, że po prostu praktycznie był to jedyny tak bezpieczny czołg... T-34 wypalał się całkowicie, większość przebić pancerza kończyło się zapłonem amunicji, załoga T-34 miała sekundy na ewakuacje i oddalenie się od czołgu, pod Shermanem można się było schować... A w T-34 dochodziło do detonacji amunicji... A w 1942' Matyldy sobie radziły, czy uważasz, że miały silniejsze działo od Shermana??? W 1944 wychodziła kolejna wersja T-34 (kompletnie przekonstruowanego) pancerz udało się pogrubić zaledwie nieznacznie, o możliwościach Shermana w tej kwestii niech za przykład posłuży Sherman "Jumbo"... Co do pochyłego pancerza to pociski kumulacyjne sprawiły, że było to przeżytkiem nic nie dającym... Armaty jak podał powyżej kolega były porównywalne, choć rzeczywistość była korzystniejsza dla działa Shermana... pewnie, z tą optyką trafić coś zakrawało na cud, ale jak koledze taka bajkowa wersja się podoba jaką przedstawia to chyba żadne fakty i argumenty na ich zmianę nie wpłyną. Ale może mi kolega przypomni ile T-34 było w czerwcu 1941 roku i ile w styczniu 1942 roku...? Albo jakie niemiecka dywizja piechoty miała armaty ppanc i ile? Jakimi Wehrmacht dysponował czołgami i ile ich miał? Ile czołgów w czerwcu 1941 ogółem mieli Sowieci? A ile Niemcy? Czekam z zaciekawieniem na odpowiedzi.... Ach wymień te zalety T-34, może być ciekawie;) Edit... Zechciej również odpowiedzieć na moje pytanie we wcześniejszym poście, mianwicie: Kiedy wprowadzono T-34/85 - i dodatkowo uzupełniająco, bo w zasadzie o to mi chodzi, kiedy się pierwsze pojawiły? Ach i co do L-L wiesz z czego był produkowany silnik W-2? Edit2. Sory, nie doczytałem, podałeś że od marca 1944 zaczął pojawiać się w armii T-34/85... Edit.3. Boże, jak można było wymienić, skoro to były inne czołgi, sugerujesz, że Niemcy im pomogli wymienić i zmodernizować park czołgowy podobnie jak to miało miejsce w 41'? Inna wieża, grubszy pancerz, inna optyka, itp. Nie dało się zamontować działa 85mm do wieży od F-34... Pozdrawiam, Michał
-
Witam, T-34 bardziej do tego przydomka pasuje, poza tym, termin Ronson, zrodziły pierwsze modele shermanów, grzechy wieku dziecięcego... nie nie i jeszcze raz nie, Tygrys i JS II to czołgi ciężkie wsparcia, jeden w batalionach pancernych, drugi w pułkach czołgów ciężkich wsparcia... Panthera to czołi średnie, jak i T-34/85... ale panthera deklasuje T-34/85 z każdej strony, T-34/85 to był porównywalny ale do PzKpfw IV ausf. H i IMO był od niego gorszy... Acha, więc armata F-34 podstawowe działo T-34 było rewelacyjne... ech, czego to się człowiek nie dowie... A może mi kolega podpowiedzieć ile było tych T-34/85? Bo kiedy się pojawiły to chyba wiemy??? Oj bardzo można być złośliwym i w tym przypadku... A słyszał kolega może o doktrynie walki amerykańskich związków pancernych? I pewnie szanowny kolega wie, że amerykanie nie przewidywali początkowo dla swoich czołgów walki z innymi czołgami, tą rolę zostawiając niszczycielom czołgów, później dopiero wzmocniono siłę ognia shermanów. Pozdrawiam, Michał
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Accepted odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam, Bynajmniej, mówimy tu o nieudolności tak RKKA jak i Wehrmachtu... więc czy to były najlepsze armie świata? Armia czerwona na większości miała mimo strat przewagę tak ludzi jak i sprzętu, a nie przekładało się to na nic. Sowieci też sami prowadzić wojny nie byli w stanie- patrz L-L, sprzętu brakowało tak dla dywizji strzeleckich jak i pancernych, które w okolicach września bardziej już tylko z nazwy były dywizjami pancernymi do czasu ich rozwiązania;) W związku z tym, uważam, że takie dywagacje są jak najbardziej na temat:) Pozdrawiam, Michał -
Witam, Jeśli spojrzeć szeroko, jakość wykonania, ilość i łatwość produkcji, możliwości konstrukcji, łatwość obsługi, siła ognia - sherman wygrywa w tej klasyfikacji, z 17 funtówką lub długolugowe 76mm potrafi zagrozić praktycznie każdemu czołgowi ówczesnego czasu. Jeśli chodzi o pancerz, siłę ognia, szybkostrzelność, to Tygrys I, zaś jeśli się dorzuci jego spalanie, zasięg, szybkość produkcji to deklasuje ten czołg z porónywalnych konstrukcjami aliantów - jak JS, czy Pershing... zaś uniwersalność również tygrysa stawia na czele, silny pancerz boków, wieży sprawiały, że był świetny w roli wsparcia piechoty jak i dzięki wspaniałej armacie świetny w roli niszczyciela czołgów, szczególnie na dużych dystansach. Jednak stawiam na shermana, którego możliwości łatwo pozwalały konstrukcję dostosować do panujących warunków na frontach i miał małą awaryjność, czego nie można powiedzieć o tak konstrukcjach niemieckich jak i sowieckich... Pozdrawiam, Michał
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Accepted odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
To szerokie zagadnienie, nadaje się na nowy wątek... a nawet do siły Armii:) Z tym wpływem na losy wojny to nie bardzo, np. w Normandii było sporo wafen SS i jakoś to aliantów w czerwcu 1944 roku nie powstrzymało;) Poza tym, oni zdawali sobie sprawę co wyprawiali, więc musieli walczyć do końca, to co dla wehrmachtu było nikłą nadzieją czyli zwycięstwo, to dla SS było być albo nie być... Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że SS przyczyniło się do przegrania wojny, najlepszym przykładem znowu Normandia, ucieczka z kotła pod Falaise łączyła się z porzucaniem sprzętu... a zgrupowane siły na froncie zachotnim były najlepiej wyekwipowane... Poza tym Niemcy popełnili w czasie walk poważne błędy strategiczne, w czasie operacji fall blau więcej od sowietów i to bardzo poważnych, w czasie operacji cytadela, w czerwcu 1944 - osłabienie Heres Gruppe Mitte - na dywizje przypadało po 20 km średnio frontu (przy gęstości dywizja na 10km pasu obrony Niemieckie linie nigdy nie zostały przełamane), Normandia- Romel zgrupował większość sił w pasie działań Montiego- Amerykanie się przedarli... - odwrót nastapił zbyt późno, jak już Polacy i Kanadyjczycy zamykali korek pod Falaise... Supremacja wehrmachtu skończyła się w 1942 roku, niepowodzenia wprowadziły bałagan w OKH, a armia niemiecka popełniała błędy podobne sowietom - jak brak rozpoznania, nie potrzebne trzymanie pozycji, spóźnione reakcje, zbyt słabe siły... masa tego... Już w 1941 roku popełnili katastrofalny błąd strategiczny, zamiast ustabilizować front, podciągnąć i uregulować zaopatrzenie, uderzyli na Moskwe... Można bardzo mocno dostrzec że OKH nie doceniało przeciwnika z którym się spotykali na froncie, cała operacja Kurska to jeden wielki błąd strategiczny, interwał czasowy wykluczał możliwość sukcesu, do tego naprodukowanie prototypów (panthera, ferdinand) praktycznie pozbawiła Niemiecką armię czołgów... No wiem, że można źle się patrzeć, bo klasyfikacje czołgów były różne, dla niemców panthera była czołgiem średnim, podobnie jak PzIV, Pz III... Tylko, że testy Sowietów mówią jedno, a rzeczywistość frontowa ich zupełnie nie potwierdza... Ok, więc koniec tego OT;) Pozdro, Michał -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Accepted odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Wszystkie niemieckie czołgi mają taką maksymalną prędkość Miały ogranicznik prędkości, gdyż uważano, że taka prędkość wystarczy, a przy ataku i tak muszą czołgi poruszać się wolniej by mogła je wspierać piechota. Już począwszy od 1940 roku produkowano Pz III z 5cm KwK 38 L/42; do lipca 100 pojazdów takich powstało z produkcji ok 400, generalnie mało było pojazdów od czerwa 1941 z 3,7cm KwK, a produkowany od 1941 roku Pz Kpfw III ausf. J choć początkowo produkowany z KwK 38 L/42, to dalsza produkcję już od czerwca kontynuowano montując 5,0 cm KwK 39 L/60... http://pl.wikipedia.org/wiki/PzKpfw_III Błąd o tyle jest w wiki, że tych KW i T-34 były znikome ilości, więc jakiejś nagłości nie było;) Więc wymień te wielkie sukcesy T-26 i BT... kłopot? Ano bo parametry techniczne radzieckiej broni miały nie wiele wspólnego z rzeczywistością... Fatalne przyrządy celownicze deklasowały działa czołgowe, optykę jako tako poprawiono dopiero w 1944 (T-34/85, JS-85, JS-II) No np. Tygrys miał nacisk na podłoże mniejszy od T-34:) vide patrz na mocno wysunięte wieżyczki T-34, KW i ISa:) no ciekawe mod 40,41,42,43,85, T-34M;)... do tego mod 40 i 41 z działem L-11, F-32, F-34... jak dodać że każdy zakład wprowadzał własne modyfikacje, to rzeczywiście istna prostota... Szczególnie prosto było wyciągnąć działo, należało odspawac tylko tylnią płytę wieży, w jednym z zakładów opracowano i stosowano metode wyciągania działa, ale tylko w tym jednym tak produkowano T-34, w każdym zakładzie T-34 produkowany był inny:) Inny był T-34 z Charkowa inny z STZ itp itd. Iosif Stalin:) pojawienie się kociaków wymusiło niejako rewizję parku czołgowego, zrezygnowano z produkcji KW, jako czołg wsparcia JS-1(lub 85mm) i JS II (120mm działo) do czerwca 1944 stworzono bodajrze 2 pułki czołgów wsparcia z JS-II, brak sprzętu uzupełniano ISU-120- najlepsze działo samobieżne sowietów, porównywalne do Jagdpanther;) Pozdro, Michał -
Walki radziecko - japońskie '38 - '39 [Chasan , Chałchyn Goł]
Accepted odpowiedział FSO → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Witam, Polecam Chałchyn Goł 1939 Maksym Kołomyjec. Wydawnictwo Militaria. Ciekawa monografia rzucająca dość ciekawe informacje na temat toczących walk od maja do września 1939 w rejonie rzeki Chałchyn Goł. Krótko mówiąc przechwałki Żukowa można po przeczytaniu odłożyć na półkę z pozycjami Braci Grimm:) Tak w telegraficznym skrócie, Japończycy ten konflikt przegrali popełniając katastrofalny błąd strategiczny i osłabiając skrzydła i wzmacniając centrum obrony na przełomie lipca i sierpnia... Japońskie lotnictwo przy stracie ok 100 maszyn (do tego 200 było uszkodzone na poziomie uniemożliwiającym naprawę) strąciło ok 500 maszyn sowieckich(oficjalnie japończycy podali strącenie 1100 maszyn radzieckich) Pozdro, Michał -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Accepted odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam, No nie mogła i w 1939 i 1940 i 1930 i w 1945, np. spójrzmy na przemysł samochodowy w Rosji: Np AMO-F15, to kopia włoskiego fiata, AMO-2, to zakupienie licencji ciężarówki Autocar AC, którego rozwinięciem był ZIS (po zmianie nazwy zakładu), GAZ A, AA, AAA, to konstrukcja rozwijana na licencji Forda T, YAR, to kopia jugosłowiańskiej ciężarówki, popularne gaziki, to brytyjskie willisy (od 42 roku produkcja), M-72, to licencja (bądz kopia) BMW * produkcja od 41roku... Jak się rozkręcała produkcja, głównie na zakupowanych od Niemców obrabiarkach, jak również od Amerykanów, ten sprzęt był już w czterdziestych latach przestarzały. A do czerwca 41' ich gospodarka nie jest jakoś bardzo niepokojona, w 1939 Chałchyn Goł, Polska, bolesna Finlandia... To były prywatne wycieczki z własnej inicjatywy. W 1939 zakończono produkcję T-26 ( ponad 10 tys tych czołgów było w armii), nad T-34 dopiero pracowano, koncepcje były dwie, kołowo-gąsięnicowy prototyp A-20 i gąsięnicowy A-32, wybrano A-32 nazwano T-34, i po chwili gdy po kampanii wrześniowej udało się zakupić od Niemców Pz-III, okazało się, że prototyp T-34, ustępuję prędkością, Pz-III udało się w Kubince rozpędzić do ok 70km/h, to było więcej nawet od Betuszek;), był bardziej zwrotny, oprzyrządowanie lepiej rozmieszczone, lepsza optyka, radiostacja, przyrządy komunikacji wewnętrznej, bardziej cichy... Sowieci byli załamani, ciągle zresztą przypuszczając że Niemcy mają jeszcze jakieś czołgi ciężkie...przystąpiono jednak do produkcji seryjnej mimo iż wykryto potężną ilość wad, które stopniowo eliminowano w kolejnych wersjach... Do 1942 jakość spawów była tak fatalna, że trafienie bez penetracji w pancerz powodowało jego odrywanie się... dopiero w 1942 roku opracowano specjalne automaty do spawania (nie wymagały specjalnych umiejętności i często wykorzystywano dzieci przy automatach spawalniczych) testy wykazały, że spawy były bardzo dobrej jakości, jak również produkcja była dużo szybsza. Jakość pancerza była fatalna, był zbyt twardy, co czyniło Radzieckie czołgi wrażliwe na ogień niemieckich czołgów, pochylony pancerz również stracił na znaczeniu po wprowadzeniu pocisków kumulacyjnych, fatalne rozmieszczenie silnika powodowało, że wieżyczka była mocno przesunięta do przodu czołgu, wymuszając umieszczenie włazu kierowcy na czołowej płycie pancernej, bardzo mocno osłabiało to całą płytę pancerną, zaś właz po trafieniu nawet z 37mm często miał w zwyczaju wpadać do środka czołgu robiąc spustoszenie. Przyrządy celownicze pozostawiały wiele do życzenia, trafienie celów na dystansach 1000 metrów to koncert życzeń. W 1942 roku, z powodu braku wielu podzespołów, produkowano czołgi mocno wybrakowane, bez prędkościomierzy, mierników oleju, amperomierzy itp... Porównanie T-34 do Pz III to już chyba lekka przesada , za moment dowiemy się ,że lepsza od trzydziestki czwórki była brytyjska "Matylda". PzIII z długolufową KwK 50mm był zabójczy dla T-34, wprowadzenie długolufowych 75mm na PzIV deklasowało już T-34/76... A matylda *czołg piechoty* była lepsza od T-34, podobnież Valentine, miały dobrej jakości pancerz, którego grubość była trudna do penetracji podstwową bronią ppanc Niemców. Pod koniec 1941 roku Sowieci mogli liczyć na 3 tys. czołgów, z czego 200-300 T-34 i KW, ratunkiem było ok 400 angielskich Matyld i Valentine... które jeśli chodzi o warunki jezdne w terenie Rosji ustępowały tylko T-34 i KW.* tylko że te znowóż psuły się na potęgę, co 10 T-34 miał radiostację, a dowodzenie chorągiewkami nie nadawało się do warunków bojowych, przetestowano to pod Chałchyn Goł, gdzie Japończycy słusznie rozumując wybierali czołgi z chorągiewkami, likwidowali dowódców... W grzązkim terenie to radziły sobie tylko Churchill'e, które miały żadką zdolność poruszania się po terenie niedostępnym dla innych pojazdów... Na błocku Rosyjskich roztopów lepiej sobie radził od T-34, czy KW, ta zaleta wynikała z świetnego rozmieszczenia środka ciężkości ponoć... Co do tej załogi, to jesteś w błędzie, bo fatalnie wchodziły biegi, było bardzo w tych czołgach ciasno, po kilku strzałach dawała znać o sobie słaba wentylacja... słabe przyrządy celownicze...itp. itd PAKi 37mm miały nie powiem problem, ale T-34 miał jedną wadę właz kierowcy w czołowej płycie pancernej - to był ulubiony cel... To o czym piszesz dotyczyło KW i Matyldy, które były praktycznie niewrażliwe na ogień 37mm i 50mm. Za krótko był na polach bitew by go dobrze oceniać, ale był porównywalny do Pantery i był groźnym czołgiem dla wszystkich czołgów niemieckich. ... hmmm, żartujesz czy na poważnie? Przyznaję, że masz wielkie poczucie humoru:) Pewnie dlatego tak wiele porzucano z powodu braku tej bezcennej zdolności naprawiania drobnych usterek...hmmm Nie chcę być niemiły, ale powielasz dawno już obalone mity... T-34 to był średnio udany czołg, T-34/85 (z drógiej połowy 44 roku) nawiązać mógł walkę z PzIV, ale na krótkich dystansach, przewaga optyki robiła swoje... Do Pantery nie ma co porównywać... hihi, zawsze można przytoczyć przykład Egipskiego wynalazku czyli T-34 z działem z 120mm działem ISa... hihi ułańska fantazja... Sami Sowieci byli zdolni, prototyp T-34/ 85, powstał poprzez zamontowanie do wieży z T-34/76 działa 85mm... Tia, sami przestali o sobie tak myśleć, gdy zaatakowany amerykański oddział piechoty, wezwał wsparcie ogniowe i odezwały się wszystkie dostępne w okolicy Amerykańskie działa... aż Niemcom ręce same szły do góry z powodu poczucia tej swojej wyższości... US Army była najlepsza, sprzęt, wyszkolenie, środki łączności, lotnictwo, marynarka, artyleria, organizacja, świetni dowódcy, jednostki powietrzno desantowe, oddziały morskie, bombowce dalekiego zasięgu, ciężkie bombowce, produkcja ciężarówek, pojazdów, przemysł... Amerykanie gotowi byli sami prowadzić walkę, jeśli byłaby taka potrzeba.. Pozdro, Michał -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Accepted odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam, Co niby jest wielkim ad personem w stwierdzeniu "pleciesz", inwektywami nikogo nie obrzucam;) siur, tylko że jak (nie pamiętam dokładnie) w 1939 bądż 1940 roku zakupiono z Niemiec PzIII i katowano na poligonie w Kubince to okazało się że pod każdym względem jest lepszy od T-34... Zastanawiano się czy czasem nie zrezygnować z tego czołgu, pierwszych ok 500 czołgów miały falalne działa Ł-11, a planowano zamontować F-32, których produkcja kulała i ostatecznie F-32 montowano głównie w czołgach KW, Ł-11 pobrano z zapasów mobilizacyjnych *ich produkcję zakończono w 1939 roku, od 1941 roku T-34 dostało lepszą armatę F-34. Produkcja tego czołgu również kulała, dopiero od marca 1942 roku wprowadzono automaty do spawania i to znacznie usprawniło proces produkcyjny. Jakość wykonywanych czołgów pozostawiała wiele do życzenia, a wad produkcyjnych naliczono kilkaset, mod. 41 dostał np. nowe gąsienice, przeprojektowano praktycznie cały czołg. Problemy sprawiały również silniki, powolna ich produkcja, początkowo także tylko 2 zakłady produkowały T-34, główny zakład w Charkowie, przeniesiony później do Niżnij Tagil'u, oraz fabryka w Stalingradzie STZ. Wszelkie plany produkcyjne na 1940-41 się nie powiodły... No to jednak Cię zadziwie, ale ponoć armata F'-34 w praktyce miała dużo gorsze osiągi niż na papierze i ponoć porównywalne do osiągów niemieckiej 75mm/L-24, ponadto Pz III i IV niszczyły T-34. Do końca 1941 roku Sowieci stracili cały park czołgowy, ok 20 tys. czołgów w tym KW i T-34;) Temat rzeka, powodów było wiele, ale także sprzęt, złe rozlokowanie, braki kadrowe, zmiany strukturalne ACz, rozbudowa sił, nie znajomość nowych czołgów *były tajne;), brak rozpoznania, wyprowadzanie uderzeń bez jakiegokolwiek przygotowania, braki w broni plot... No nie popadajmy w skrajność, bo dopiero ta armia powstawała(mobilizowała się) generalnie i szybko uzyskała przewagę nad jakąkolwiek inną armią. Co do T-34 i Shermana, to oczywiście zajrzeć w papiery to T-34 powinien górować, a praktyka (np. Korea, wojna 6 dniowa Egipt-Izrael) wykazała, że nie miał szans T-34 z Shermanem. Z resztą do produkcji silników wykorzystywano aluminium z L-L itp. Po trafieniu T-34 często proch ulegał zapłonowi, w Shermanach ten problem rozwiązano unikając zapłonu prochu po penetracji pancerza. Dobra poddaje się, odpowiem krótko jesteś w błędzie i chętnie pogadam na ten temat w wątku dotyczącym czołgów;) Co takiego mianowicie ta gospodarka naprodukowała? Np. do końca wojny 198000 ciężarówek, (dostali 450 tysięcy), ok 10 tysięcy motocykli, już w 1941 roku, z powodu braku metali kolorowych wprowadzano oszczędności, produkcja żywności również była niewystarczalna, od 1928 do 1939 roku w czasie rozwoju przemysłu Sowieci stracili 11 mln koni, 22mln koni pozostało w gospodarce, dla armii już na 41 rok, na styk wystarczyło, po stratach 41 roku, ilość koni w poszczególnych dywizjach kolosalnie zmniejszono. Brakowało środków łączności, w czasie walk w 1941 roku, często dywizyjna artyleria milczała, gdyż nie było dobrej łączności między formacjami dywizji strzeleckiej, pod Dubnem nie udało się zamknąć w okrążeniu niemieckiego korpusu zmech. Brakowało paliwa lotniczego, benzyna była bardzo niskiej jakości... dużo by wymieniać. Ale może kolega mi jakieś dana na potwierdzenie swojej tezy przedstawi? No tak posiadali dywizje powietrzno desantowe, tylko że nie było samolotów transportowych, wielu tych "spadochroniarzy" nie widziało na oczy spadochronu... parodia. W kwietniu 1941 rozpoczęto na masową skalę rewolucię w armii, do 9 dopiero co stworzonych KZ postanowiono stworzyć kolejnych 21, ostatecznie pozostano przy 20 dodatkowych o składzie 2 Dpanc i 1 Dzmot, w 1940 najpierw rozwiązano KZ, stworzono brygady pancerne, od czerwca zaczęto tworzyć dywizje pancerne i zmotoryzowane likwidując brygady i tworzono na nowo KZ, miało być 8, stworzono do kwietnia 41' 9 KZ, ale zdaniem Sowietów to mało, więc z rozmachem rozpoczęto rozbudowę do 30 KZ, dla których brakowało dosłownie wszystkiego... Od 1939 zaprzestano produkcji T-26, dla których nie było części zamiennych, kulało wprowadzanie do produkcji nowego czołgu lekkiego, T-50, później T-60 i od 42 roku T-70...Ciężarówki radzieckie nie nadawały się za bardzo do służby liniowej, gdyż miały nie najlepsze właściwości terenowe, słaby udźwig, ich produkcja była oszczędnościowa np. ZiS-5 miały drewniane nadbudówki, oszczędzano na każdym kroku stal i metale kolorowe, kosztam jakości produkcji. Zasięg ZiSów to z ładunkiem ok 200km... Pozdro, Michał -
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Accepted odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Witam, Kasiora co ty [...], T-34/76 w 1941 po pierwsze nie miał radiostacji, miał fatalne działo, dopiero dużo później które zastąpiło F-34, a jak wpadał w chmare nawet pz II to przechodził gradobicie pocisków, luk kierowcy w przedniej płycie osłabiał odporność płyty, był też celem dla arty niemieckich i nie trzeba było dużego działa żeby właz wpadł do środka robiąc papkę z załogi... A może T-34/76 mod. 41, tia sami sowieci nazywali go oszczędnościowym. Chłopie T-34 miał tyle wad, że do końca wojny wszystkich nie wyeliminowano z tego czołgu, jak np. amunicja w wieży, sherman M4A4 był rewelacyjny i dlatego sowieci go używali w dywizjach gwardyjskich. KW-1 ze względu na powolność i awaryjność był jeszcze bardziej znienawidzony przez sowietów, IS-2 ze swoją szybkostrzelnością nie nadawał się do niczego innego niż zwalczania piechoty... W Egipcie Shermany Izraelskie z łatwością niszczyły Egipskie ISy-III... Amerykanie sami w Korei zamiast Pershingów woleli używać wysłużone shermany:) Sherman był najlepszym czołgiem II wojny światowej, tylko mi nie wyskakuj z Panterą czy Tygrysem Królewskim, bo jak ja bym wyjeżdżał z kompanią Shermanów na pole bitwy ty byś naprawiał swoją zepsutą wunder waffe... Anglicy zrobili testy Pantery po wojnie, po kilkuset kilometrach pantera nadawała się do generalnego remontu, Tygrysy Królewskie, potrafiły zepsuć w czasie przemarszu do rejonu koncentracji, podobnie z IS-II, IS- III miał tyle wad, że nie wprowadzili go do działań bojowych. Poza tym, jak mowa o niszczycielach czołgów, to tych ISU i IS 85,100,120, 152 w 1944 przybrało dopiero od czerwca, ale dużo też zwierzobojów nie było. Co do wkładu amerykanów, to żeby nie wdawać się w szczegółową polemikę podam dwa fakty: ZiSy-5-6, GAZ AA, AAA, były po pierwsze ze względu na przestażałe konstrukcje używane w tyłowych oddziałach, ponadto były produkowane na podzespołach z L-L, jak choćby oponach Amerykańskich. Ponadto miały krótki zasięg, i udźwig, bo tylko 1,5 i max 2,5 tony, przy Studebakerach 2,5 tonowych spokojnie wożących na pakach do 5 t ładunku... Do tego dochodzą motocykle, radiostacje, paliwo lotnicze, żywność. Ale to i tak pikuś, bo żeby utrzymać płynność produkcji trzeba było czymś dowieść surowce (choćby z Murmańska) i tu jako najważniejszy podaję jeden mały szczegół szacuje się że L-L dostarczył 98% kolei, szyn itp. A to było decydujące by prowadzić jakąkolwiek walkę- logistyka.(Sowieci ok 70% zaopatrzenie wszelkie kierowali koleją) A jak powiesz że to nic nie znaczy, to ci podam że dywizja niemiecka potrzebowała 200-300 t zaopatrzenia na dzień, natomiast Amerykańska 600t, przy stopniu mechanizacji RKKA, można spokojnie szacować że korpus zmechanizowany(porónywalny wielkością do dywizji amerykańskiej czy niemieckiej) potrzebował 600t zaopatrzenia. Gospodarka Radziecka w 1941 roku była już na kolanach, bez pomocy nie mieli żadnych szans. Amerykanie mieli najlepszą armię na świecie, w pełni zmotoryzowaną, niezależna, z świetnym lotnictwem, świetnymi dowódcami, świetną artylerią, dobrym zaopatrzeniem, silną marynarką wojenną, potężnym przemysłem, Amerykanie w zasadzie sami wygrali tą wojnę, uzbrajając sojuszników, walcząc na wszystkich frontach, wykorzystując taktyką podobną do niemieckiego blitzkriegu. Sowieci często ponosili niepotrzebne straty, jak w operacji Mars, likwidacji kotła Stalingradzkiego...itp. Sowietom brakowało ważnych elementów uzbrojenia i sprzętu jak np. mało arty plot, brak jeepów, transporterów opancerzonych, mało koni, pojazdów ewakuacyjnych, warsztatów naprawczych, kadr technicznych dowódczych, motocykli...surowców... Sowieci też popełnili poważne błędy przy przenoszeniu przemysłu, bo np. nie przenieśli też wykwalifikowanych pracowników, a nowi, zanim się nauczyli, zabierało czas, ponadto nie mówi się o tym, ale przeniesiony zakład musiał na nowo uruchomiać kontakty produkcji półproduktów, dostawy armat, radiostacji, mierników, oleju, prędkościomierzy, amperomierzy, optyki... ponadto nie cały transport ewakuowany trafiał na miejsce... L-L był to również potężny transfer know how i technologii, popularne Gaziki powstały na podstawie Willisów... Nowoczesne obrabiarki i inne ważne maszyny potrzebne do produkcji, nie można również zapominać o wysokooktanowym paliwie lotniczym. Pozdrawiam, Michał Witam- ciut spokojniej i bez "ad personam" - F. -
Witam, To takie błądzenie w obłokach, LM była koniecznością i nie była czymś wyjątkowym, lecz wyjątkowo nagłośnionym, Niemcy o czym już tak głośno się nie mówi, mieli dwie takie LM, Wał Zachodni i umocnienia wschodnie z czego najnowocześniejszy na świecie powstawał w rejonie Międzyrzecza "MRU", a zmiana koncepcji Niemiec co do wschodu nastąpiła w 1938 roku, w tym też czasie wstrzymano pracę nad umocnieniami na wschodzie, ale na zachodzie dalej trwały:) Umocnienia o niczym nie świadczą, można je mieć i myśleć ofensywnie vide Niemcy, a nie każdy miał taką naturalną zaporę jak Anglia czy USA więc koszty trzeba było ponieść. Ponadto umocnienia spełniały bardzo ważną funkcję w czasie wojny, bo osłaniały tereny uprzemysłowione, umożliwiały przewidzenie głównych kierunków uderzeń npla, ponadto w razie frontalnego ataku na RU pozwalały przygotować odwody i obronę, czy kontrataki... i o tym wiedzieli tak Niemcy jak i Francuzi, zresztą Sowieci również mieli swoją Linię Umocnioną, fatalnie zaprojektowaną ale jednak... Francuzi zaniedbali inne dziedziny, np. rozwój sił pancernych, lotnictwa, ale po części jest to wina rządów lewicowych we Francji. Przełom można datować dopiero na 1938 rok, jak władzę przejął Daladier a głównodowodzącym został Gamelin, sęk w tym, że było już za późno by cokolwiek zrobić i w 1939 roku Francja okazała się całkowicie nieprzygotowana do wojny (zresztą nie tylko Francja, bo też Anglia, Rosja). Ale także w 1939 roku okazało się, że dotychczasowa polityka międzynarodowa aliantów była błędna, wraz z kolejnymi żądaniami Hitlera, tym razem już mocno wymierzonymi w Polskę, a intensywne rozmowy(dopiero)od marca 1939, to jednak dużo za późno, ale nie było tam żadnych złych intencji wobec Polski, żadnych kłamstw dyplomatycznych, tylko wszystko zgodne z prawdą i wszystko zamierzano zrealizować i realizowano, sęk w tym, że z pozycji całkowitego braku przygotowania. Wadliwy był system mobilizacji we Francji, Anglia była całkowicie zacofana jeśli chodzi o siły lądowe, na kontynencie można było liczyć tylko 2 poważnych graczy aliantów, Polska i Francja a po środku 100 dywizji niemieckich w tym 6 pancernych 4 lekkie, o dużym poziomie motoryzacji i potężnej sile ognia. Niemiecka dywizja piechoty III fali miała wszak podobną siłę i manewrowość francuskiej dywizji zmotoryzowanej, zresztą, założenia logistyczne Francuzów były trochę szalone, np. Niemcy dla sprawności armii zmobilizowali 2'600'000 koni, Rosjanie ok 3 mln., Francja 500 tysięcy, planowano zmobilizować o ile sobie dobrze przypominam ok 300 tys. ciężarówek, do końca września udało się zmobilizować 160 tys., należy to rozumieć, że Francja głównie system logistyczny chciała utrzymać na transporcie głównie kołowym co było dość szalonym IMO pomysłem i plany mobilizacyjne musiały NW zawieść całkowicie, bo jeśli kolej działała nadwyraz skutecznie, to w segmencie tej przyziemnej logistyki, system cały praktycznie zawiódł, problemów zresztą co nie miara dostarczał park samochodowy Francji, nie dość że ilość różnych marek ogromna, to dochodziły do tego pojazdy pamiętające pionierskie czasy motoryzacji, oraz sporo było wersji ekonomicznych napędzanych na gaz drzewny. I tak na marginesie, na początku procesu mobilizacyjnego wszystko wyglądało gładko i sprawnie, jakakolwiek wiedza o dalszych procesach mobilizacyjnych musiała być dostrzeżona dużo później po tygodniu, dwóch od rozpoczęcia mobilizacji, wtedy przy tym systemie łączności mogły napływać do sztabów wiadomości o procesie mobilizacyjnym, a nie mogły być to dobre wieści, bo sporo zmobilizowanych pojazdów nadawało się do kapitalnych remontów które oczywiście masowo były wykonywane... W efekcie w 1939 roku rozpoczęto produkcję na dużą skalę ciężarówek dla wojska... dopiero w granicach maja 40' można mówić o jako takiej sprawności armii francuskiej, nie wcześniej, tylko że bynajmniej nie oznacza to, że Francja była gotowa do wojny, nie była. Pozdrawiam, michał
-
Witam, To była jak najbardziej słuszna koncepcja, Kijowski OW był jednym z najmocniejszych, zostawianie tego groziło załamaniem frontu, w ogóle Moskwę powinni w 1941 roku zostawić. Kijów ponadto był ważnym ośrodkiem przemysłowym jak i militarnym, główny nacisk powinien iść w kierunku Kaukazu, w 1942 zgrupowane tam wojska nabrały siły i były już groźnym przeciwnikiem. Wyeliminowanie Moskwy nie ograniczało tak możliwości RKKA jak wyeliminowanie Kijowa, Charkowa, Stalingradu i odcięcie od Kaukazu, to byłby swoisty cios w serce, a Leningrad powinni izolować i zablokować jako ośrodek przemysłowy, podciągnąć i rozwinąć drogi zaopatrzeniowe, umocnić swoje pozycje a wszelkie działania ofensywne skierować na Kijów, Charków... Pozdrawiam, Michał