-
Zawartość
70 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Błędnica
-
To nic nowego, że w państwach totalitarnych wiele uwagi poświęcano wychowaniu dzieci we właściwym kierunku, by podporządkować ich psychikę władzy. Niemcy Hitlera wyróżniły się ponadto naciskiem na rasę. Nie mogli marnować krwi aryjskiej. Himmler się o to postarał tworząc Lebensborn. Matka przyszłego, nieślubnego dziecka przechodziła testy na czystość rasy, jeżeli wynik był pozytywny mogła w dobrych warunkach urodzić tam dziecko. Wychowywano również wyselekcjonowane dzieci, te z innych krajów germanizowano. Potem oddawano do adopcji. Takie domy nie były tylko w Niemczech, najwięcej stworzono w Norwegii. Cóż, Norweżki były niebieskookimi blondynkami... Piekło zaczęło się po wojnie. Dzieci z Lebensbornu były napiętnowane i odrzucane przez społeczeństwo. W Norwegii dorośli już wychowankowie tych domów stowarzyszają się, szukają prawdziwych rodziców. Zostali nawet przeproszeni przez rząd, obiecano odszkodowania... Ile polskich, zgermanizowanych dzieci nigdy nie wróciło do kraju? Zmieniano im tożsamość i nie prowadzono odpowiedniej dokumentacji. Jaki wpływ domy Lebensborn mają na obecną liczbę ludności Niemiec? Jak można było zapobiec prześladowaniom takich dzieci? Czy te dzieci byłyby w przyszłości naprawdę idealnymi obywatelami zgodnie z założeniem nazistów? Oczywiście gdyby nadal istniało takie państwo... Znacie jakiś sławnych ludzi wywodzących się z Lebensbornu?
-
Turcja już dawno wyraziła chęć zbliżenia się do Europy. Czas jej oczekiwania na członkostwo w Unii jest rekordowo długi, a i tak nie jest pewne. To kraj wyjątkowy, zdecydowana większość jego terytorium leży na innym kontynencie. Różni się kulturowo ze względu na tradycję muzułmańską. W przyszłości może mieć więcej ludności niż Niemcy. Obawy budzi również stan gospodarki. Z drugiej strony to kraj z potencjałem. Jakie ma szanse na dołączenie do wspólnoty? Czy UE powinna przyjąć Turcję, jakie wynikną z tego straty, a jakie korzyści? A jak sytuacja wygląda z perspektywy Polski?
-
O Polsce w podręcznikach do historii w innych krajach
Błędnica odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Biblioteka im. Józefa Ossolińskiego
Panie FSO, w sensie: po co rewanż? A tak właśnie z czystego poloncentryzmu, a poza tym historia niejednokrotnie tłumaczy aktualne wydarzenia. W oparciu o znajomość niektórych faktów łatwiej jest zrozumieć, dlaczego Polacy drażnią Rosję przypominając jakiś Katyń, krytykują Steinbach, oburzają się, gdy mowa o polskich obozach zagłady, ale również dlaczego ślady życia i twórczości wybitnych polskich poetów, pisarzy, muzyków są w innych krajach (chociażby we Francji). Tu liczy się pewna świadomość, która owszem - może przydać się do krzyżówek. To i tak dużo, zważywszy na to, że wiedza na temat wielomianów, logarytmów, izotopów czy prawie tego i tamtego fizyka nawet w krzyżówce się nie przyda, a i tak jest w podstawie programowej. Tak, Anglia w XIX wieku była potęgą, a z kolei w innych wiekach Polska też miała okresy swojej świetności. Tyle wspomina się o rozłamach religijnych, a szczególnie o reformacji, więc nic złego by się nie stało, gdyby w innych krajach wspomniano np. o konfederacji warszawskiej. Nie jest też prostą sprawą wybranie najważniejszych wydarzeń, każdy kraj widzi je nieco inaczej, a niezdrowe wydaje się ograniczenie do historii jedynie swojego państwa, musi istnieć jakieś porównanie z innymi. Postawienie sprawy tak, że uczymy się tylko tego, co nas dotyczy, prowadzi do mylnych wniosków. W polskich podręcznikach jest np. wojna trzydziestoletnia, nie umieszczono jej ze względu na powiązanie z historią Polski. -
O Polsce w podręcznikach do historii w innych krajach
Błędnica odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Biblioteka im. Józefa Ossolińskiego
To proszę przepisać się do humanistycznej i nie psuć mi teorii Oczywiście, że uogólniam wiele spraw, ale trudno ocenić nauczanie bez takiego zabiegu. Jesteśmy ludźmi i jeśli ktoś ma zainteresowania, to będzie je rozwijał bez względu na to, co zarządzi ministerstwo edukacji. To samo tyczy się nauczycieli, można poszerzyć kwestie uważane za ważne, a pominąć tematy mniej istotne… Miło byłoby przeczytać w innych podręcznikach więcej na temat początków Polski i okresie Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a szczególnie o jej osiągnięciach, a nawet wojnach. Uczymy się o ewolucji parlamentaryzmu a Anglii, rewolucji we Francji, wojnach w Niderlandach itp., przydałby się rewanż. W końcu w USA nie brak ludzi, którzy uważają Polskę za kraj powstały po II Wojnie … -
O Polsce w podręcznikach do historii w innych krajach
Błędnica odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Biblioteka im. Józefa Ossolińskiego
Nie wyobrażam sobie podręcznika, w którym jeszcze więcej miejsca poświęconoby na historię powszechną kosztem historii Polski. Wbrew pozorom tych tematów jest sporo i kreślą one w miarę wystarczający obraz świata w danym okresie, na którego tle można umieścić i zrozumieć sytuację w Polsce. Wystarczający w niewielkim stopniu, ale historia w klasach, które nie rozszerzają tego przedmiotu jest traktowana po macoszemu. Co tu kryć, uczniowie nie wykazują zbyt wielu chęci do poznawania losów własnego kraju, a co dopiero Chin za panowania dynastii tej czy tamtej. Pocieszające jest to, że ktoś interweniuje, gdy sposób przedstawienia wydarzenia dotyczącego Polski jest kontrowersyjny. Kraje sąsiednie, z którymi łączy nas przeszłość, muszą pisać o Polsce. Tak samo my nie możemy pominąć Niemców, Rosjan czy Czechów. Miejsce w podręcznikach innych krajów to już kwestia wypromowania. Poniekąd wzorem mogą być Stany Zjednoczone… -
Cóż, nie takiej odpowiedzi oczekiwałam. Ten rok 1310 ma pewne uzasadnienie...
-
Poproszę o w miarę współczesne źródła podające rok narodzin Kazimierza Wielkiego (tzn z czasów jego panowania i Łokietka).
-
Jedną datą nie rozgraniczy się epok, taka data jest symboliczna i umowna. Przełomowym wydarzeniem jest odkrycie Ameryki, jednak skutki tego odkrycia uwydatniły się później. Wiążące się z tym zmiany gospodarcze i społeczne w Europie nie stały się z dnia na dzień. Ten rok 1492 może i był ciekawy dla Kolumba, ale reszta nic nie odczuła. Z kolei pojawienie się Europejczyków w Ameryce i ich działania na pewno oznaczały nowe czasy dla mieszkańców tych ziem… Luter istotnie namieszał swoimi tezami, cichy bunt przeciw praktyce kościelnej i to Luter dał wyraz ówczesnym nastrojom. Religia odgrywała ważną rolę. Choć z drugiej strony podział religijny w Europie już był wcześniej, a jakoś datą schizmy wschodniej epok się nie rozgranicza;) Wracając do reformacji to co niektórzy dzięki możliwości wyboru mogli rozwinąć swoje poglądy na temat wiary... Tamte wydarzenia wywołały kontreformację, więc kolejne zmiany. Zważając na to jak ważną rolę pełniła religia w Europie można uznać datę wystąpienia Lutra za przełomową, jednak dokładniej byłoby określić tak cały wiek, tylko co to za data graniczna.... No ale można zrozumieć, że takie umowne daty są potrzebne do celów orientacyjnych.
-
Kraj, który ma najciekawszą historię?
Błędnica odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia ogólnie
Pisząc o Izraelu nie miałam na myśli ciągłości historycznej tego kraju i nie zliczałam lat, które można uznać za historię tego państwa. Obecny Izrael powstawał w nietypowy sposób, dlatego może być również ciekawy ze względu na kontrowersje. -
Należy mu się pamięć i szacunek. Tacy ludzie tworzą historię, o jego zaangażowaniu świadczy życiorys. Nie mógł żyć wiecznie, a i tak 87 to piękny wiek. Coraz mniej takich osób zostaje na świecie...
-
Sieciech.
-
Kraj, który ma najciekawszą historię?
Błędnica odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia ogólnie
Historia Polski jest ciekawa. Nie mogę powiedzieć, że najciekawsza nie znając w miarę dobrze historii wszystkich innych państw. Niektórzy pewnie woleliby, żeby dzieje naszych ziem nie były tak burzliwe, bo zmniejszyłoby to objętość podręcznika do historii. Przeszłość Polski to wiele konfliktów, porażek i zwycięstw, pewna ilość panów w koronach itp. To również kultura, sztuka i choć nie stworzyliśmy gotyku, baroku itd, a osiągnięcia innych państw europejskich docierały do nas często z opóźnieniem, to dla obcokrajowców historia Polski powinna być ciekawa, bo jednak mamy o czym pisać podręczniki. Godnym uwagi krajem wydaje się Rosja: początki tego państwa, dzieje stosunków z Tatarami, carowie, poszerzanie granic, wojny, komunizm... Wiele się tam działo. Nietypową historię ma Izrael, z tego względu może zostać oceniona jako ciekawa. -
Polakami rządzą marki firmowe
Błędnica odpowiedział Albinos → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Panie FSO, zakładam, że wychodząc na zakupy każdy chce spełnić swoją potrzebę (albo potrzebę zakupowej rozrywki, albo właśnie nabycia czegoś nowego, bo stare nie nadaje się do użytku). Mając do wyboru kilka rzeczy zwracamy uwagę na jakość, styl cenę i inne cechy towaru od których zależna jest nasza decyzja. -
Wolna elekcja czy dziedziczenie tronu?
Błędnica odpowiedział {*_*} elta → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Tylko, że ci kandydaci z terenów ziem polskich pozabijaliby się między sobą, kolokwialnie mówiąc. Gdy dynastia wymiera, to trzeba by wybrać kogoś ze znaczniejszych rodów polskich. Jak wiadomo było ich sporo, i wyróżnienie jednego z nich to obraza dla pozostałych. Nie zmienia to faktu, że zasada ograniczonego zaufania i powoływanie na tron Polaków to pożądane rozwiązanie, gorzej z praktyką... -
Średniowiecza nie usunie się z dziejów świata, trudno jest ocenić, czy było potrzebne, bo nie znane są ewentualne skutki ,,wymazania” tej epoki. Ludzkość ma swoje wzloty i upadki. Porównując średniowiecze ze starożytnością należy pamiętać, że rozciąga się ona na około 3000 lat. Średniowiecze, jeśli uznać za daty graniczne te ,,podręcznikowe” trwa tysiąc lat z hakiem. Starożytni mieli trzykrotnie więcej czasu na swoje osiągnięcia. Może w tych czasach istotnie zaprzepaszczono wiele osiągnięć starożytności, które trzeba było odkrywać na nowo. Jednak na przełomie tych epok trwał zamęt, i to nie rok czy dwa, tylko całe pokolenia. Nieuchronnie nastąpiła w Europie przemiana, zmiany były na tyle duże, że obecnie można mówić o dwóch epokach. Gdyby nie ten kryzys trwała by ciągła starożytność. Nie kładziono nacisku na kontynuację kultury np. Rzymian. Średniowieczni przodkowie Niemców, Anglików czy Czechów wykorzystali dorobek ludzi poprzedniej epoki na tyle, ile się dało. Resztę stworzyli sami. Średniowiecze to czas rozwoju innych ludów europejskich, między innymi słowiańskich, a więc i polskich. Średniowiecze zatem to nasza epoka. Wtedy rodzi się państwo Piastów i nie wyobrażam sobie uznania tego czasu za niepotrzebny. Nie wiadomo co byłoby bez tej epoki zacofania, może nie zaistniałyby warunki, w których zbudowanoby państwo polskie. Ktoś na średniowieczu zyskał, ktoś stracił. Dla ludzi renesansu to wieki ciemne, bo dzieliły odrodzenie od starożytności, z którą tak intensywnie się identyfikowano. Średniowiecze było inne. Nie był to czas bujnego rozwoju, co nie znaczy, że było niepotrzebne.
-
Polakami rządzą marki firmowe
Błędnica odpowiedział Albinos → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Jak tak sobie czytam wszystkie wypowiedzi, to dochodzę do wniosku, żę jednak Polakami rządzą marki firmowe;) Ile ich zostało wymienionych... Zwracamy uwagę na pochodzenie rzeczy. Nie każdy przechodzi obojętnie obok znanych sklepów. Polacy mają swoje ulubione marki, jednak nie wszyscy wybierają je ze względu na jakość/styl/cenę. Dla niektórych liczy się prestiż. Nie ma to jak zaszpanować butami z adidasa, może być podróba z rynku. Marka liczy się wszędzie, picie, jedzenie, samochody, kosmetyki oraz wspomniane wcześniej książki wyróżniają się między sobą jakimś znaczkiem. I nic w tym dziwnego, że jedna firma zdobywa nasze zaufanie, druga nie. Ważne, by nie dać się zwariować. Mną też rządzą marki firmowe, czasem żeby poprawić sobie humor staram się wybierać polskie rzeczy... Osobiście jeśli chodzi o ciuchy to nie przywiązuję się do konkretnych marek. Po prostu jak mam coś kupić to chodzę z koleżankami od sklepu do sklepu i coś odowiedniego się znajdzie. -
Katyń to nie była zbrodnia polityczna
Błędnica odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Pewnie dlatego o tych wyjątkach nie słyszymy, bo siedzą właśnie cicho. IPN uznał zbrodnię za ludobójstwo, ale Rosja tego nie zrobi. Pamiętajmy, że w grę wchodzą odszkodowania, a zbrodnie wojenne ulegają przedawnieniu. Tak już wyszło, że zbrodnia w Katyniu jest wykorzystywana do różnych celów. Najpierw Niemcy, żeby zniechęcić zachód do Rosjan, potem odwrotnie, to źli Niemcy byli winni, a teraz nawet taki Kaczyński pod hasłem Katyń pokazuje, jak to inni są źli i nielojalni wobec narodu, a jego partia tak - bo chcą zapisu słowa ludobójstwo. Nie podoba mi się taka gra na ludzkich uczuciach. W polityce rzadko ktoś pomyśli, że zmarłym potrzebna jest tylko pamięć. Płomienne przemówienia to nie wszystko. A teraz najgłośniej jest o takim Niesiołowskim... -
Tak, jedziesz dalej
-
Katyń to nie była zbrodnia polityczna
Błędnica odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → II wojna światowa - Polska (1939 r. - 1945 r.)
Obecnie, przy okazji okrągłych rocznic często wspomina się o Katyniu. I jak to zazwyczaj bywa nie kłócimy się tylko z Rosjanami ale i niedogadują się politycy między sobą w sprawie uchwały na temat 17 września... Co myślicie o wypowiedzi Stefana Niesołowskiego, że Katyń to nie ludobójstwo, tylko zbrodnia wojenna? -
Franciszek Villon pisząc O paniach minionego czasu wspomina o znanej w średniowieczu miłości siostrzenicy kanonika paryskiego i jej nauczyciela - znanego teologa i filozofa. O których bohaterach mowa?
-
Czas honoru - seria 2
Błędnica odpowiedział Albinos → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Oglądałam kilka odcinków pierwszej serii Czasu Honoru. Niczym specjalnym nie zachwyca, ale dobrze, że powstał taki twór filmowy przypominający o II Wojnie. W końcu emitują go w czasie dużej oglądalności. Może inne będą lepsze. Ma się wrażenie, że to serial dla widzów Klanu czy Plebani tylko umieszczony w innych czasach. Taka odmiana... W niedzielę pierwszeństwo mieli siatkarze, ale gdy się ogląda mecz na Polsacie to trzeba czymś te reklamy (nawet na przerwach technicznych) wypełnić, więc można było zajrzeć do znajomków z Czasu Honoru. Jak na razie nie podoba mi się zamiana Ostaszewskiej na Różczkę. Sprawia wrażenie głupiutkiej dziewczynki zapatrzonej w narzeczonego. Może w następnych odcinkach będzie miała ciekawszą rolę i okazję by się wykazać. Plusy filmu - może muzyka? -
Karolingów? Pewnie chodzi o Arnulfa z Metzu, patrona piwowarów.
-
Oglądałam test na żywo i jak na moją wiedzę, to początkowe serie pytań wypadły nadzwyczaj dobrze, potem już nie oglądałam sama i podświadomie kierowałam się odpowiedziami wypowiadanymi na głos przez innych i nie liczyłam. Gdyby nie było czterech wariantów trudno byłoby odpowiedzieć prawidłowo wg klucza na niektóre kontrowersyjne pytania, takie jak o polskie Termopile czy fenomen wyróżniający Polskę. Ciekawe były przerywniki w których pokazywano odpowiedzi na pytania o II wojnę zadawane studentom z Wielkiej Brytanii, Rosji i Stanów. Niby to przypadkowi ludzie i nie można oceniać całego kraju, ale dziwnie słuchało się o mordzie polskich Żydów w Katyniu oraz o tym, że Powstanie Warszawskie wywołali również polscy Żydzi...
-
Nie mam nic przeciwko upierdliwym absurdom i jeszcze trochę poszatkuję by odnieść się do kilku spraw, potem mogę dać sobie spokój: Tak, gospodarka Turcji ma potencjał i się rozwija, ale to nie oznacza, że nie będzie potrzebowała wsparcia finansowego ze strony Unii, wręcz przeciwnie. PKB na osobę jest niskie (dokładnych liczb nie znam). Pieniądze nie powstaną z powietrza, więc Polska mope się spodziewać zmniejszenia środków dla siebie. Gdyby Turcja znalazła się w strefie Schengen nieproszonym gościom byłoby łatwiej przedostać się do Unii przez Turcję niż inne kraje. Zabezpieczenie granic wymaga sporo nakładów finansowych, są one rozległe i nie łudźmy się ze nie pomyślą o tym, iż Turcja to dobra baza wypadowa na Europę… W przypadku Rady Unii Europejskiej ważne są również przyznane głosy. Kraje takie jak Niemcy, Wielka Brytania, Włochy czy Francja mają po 29, nie sądzę, by Turcji zgodnie przyznano mniej. Wiem jak podzielony jest parlament, Turcja w przyszłości dysponowałaby dużą liczbą przedstawicieli. Niezależnie od partii, do jakich przystąpią poszczególni Turcy, będą mieć swoje zdanie. Są jeszcze inne stanowiska – dyrektorzy, doradcy, zwykli pracownicy administracyjni. I są na nie limity. Zgadzam się i nie dziwię, że Grecy nie podchodzą z wielkim entuzjazmem do członkostwa Turcji. Dla nich najbardziej namacalnym skutkiem jej przyjęcia będzie napływ emigrantów.
-
By rozwinąć ten potencjał potrzeba sporo funduszy... To bardzo szlachetne życzenie, żeby Europa wyleczyła się ze stereotypu złego Muzułmanina… Tylko członkostwo w Unii może przynieść odwrotny skutek, przez Turcję do Europy może dostać się wielu terrorystów, pomimo zabezpieczeń na granicach zewnętrznych... Raligia to również różne postrzeganie świata, tradycja. W Europie mieszkają Muzułmanie, a powiększenie przedstawicieli tej religii w UE o cały kraj nie oznacza wyzbycia się uprzedzeń i tolerancji. Tak, jak już wcześniej napisałam Turcja z takim przyrostem naturalnym byłaby najludniejszym krajem Unii, w związku z tym miałaby najwięcej głosów czy przedstawicieli w instytucjach unijnych. Na tureckich stronach znalazłoby się więcej sondaży, tylko że nie znam języka. Profesjonalnych opracowań i badań opinii publicznej w Turcji nie mam.Wiadomo, nikt nie wymaga od Turków stuprocentowego poparcia dla Unii, ale zdecydowaną większość. Na tych stronach można znaleźć odpowiednie liczby: Rok 2006 http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_ag...2,0,195314.html 2007 http://www.dziennik.pl/swiat/article84347/..._do_Europy.html 2009 http://www.wiadomosci24.pl/artykul/polowa_...o_ue_95953.html Jeśli stosunki Cypru z Turcją będą napięte, to już wiemy kto będzie głosował przeciw... Nie życzę wrogiem Turcji, tylko uważam, że nie pasuje ona do wspólnoty. Bliska wspólpraca tak, ale nie członkostwo. Nie podoba mi się wodzenie tego kraju za nos i gra w stylu wy się starajcie, pracujcie nad gazociągiem, a może przyjmiemy was do UE. Dobrze byłoby postawić sprawę jasno.