Ułan

Scapa Flow to baza Brytyjskiej Marynarki na północy wyspy. Miejsce tragedii marynarzy i kompromitacji królestwa już na początku wojny. W tym poście proponuję abyśmy się zastanowili jak U-47 niezauważony wdarł się do bazy i z niej uciekł. Na początek polecam audycję Bogusława Wołoszańskiego http://odsiebie.com/pokaz/1494746---7acb.html znalazłem lepszy link co do audycji: http://www.ops.mil.pl/op/czytelnia/?aid=131

To podtrzymując tradycję temat powraca. W moim rejonie (mieszkam w Ustce, a na wschód od Ustki Gustloff zatonął) wśród pasjonatów historii opowieści na temat tej tragedii są dość żywe. Pierwszą rzeczą, która jeszcze nikt nie poruszył to eskorta. W odniesieniu do tego konwoju słowo "eskorta" jest zbyt wielkie. Gustloffa strzegł torpedowiec "Loewe", statek stary, powolny i niedoposażony. Wysyłanie go nie miało najmniejszego sensu. Gdyby Gustloff płynął sam, to mógłby rozwinąć predkośc maksymalną, a przy 15 węzłach Marinesko mógł co najwyżej pomarzyć o storpedowaniu statku.