W swietle ostatnich rewelacji i informacji udostepnionych przez bylych radzieckich oficjalow, chyba pojawia sie ostateczny dowod na to ze gen. Jaruzelski zdradzil wiekszosc polskiego narodu. Wprowadzeniem Stanu Wojennego probowal bronic swojej i towarzyszy partyjnych, pozycji. Bronil ustroju, w ktorym on i jemu podobni, byli u wladzy. Mial pod wodza polska armie i uzyl jej przeciwko rodakom. Wystarczy sprawdzic owczesna sytuacje USSR aby wiedziec ,ze w tym kraju wszystko sie sypalo- gospodarka. Poczatek walk pomiedzy oficjelami / tylko rok do smierci ledwie dychajacego Brezniewa /. Jestem pewna ,ze nie byloby zadnej interwencji wojskowej ze wschodu, co teraz potwierdzaja radzieccy oficjaly. A udzial gen. Jaruzelskiego w Okraglym stole- coz a jaka sytuacja na wschodzie?- Gorbaczow, pieriestrojka wiec nasz general ratowal co sie dalo, poprzez odpowiednie ustawienie sie gdzie trzeba. Komuna oddala wladze oficjalnie jednak pozostali ludzie w kluczowych punktach ...Dlaczego przez lata ciagnely sie procesy Zomowcow? Dlaczego nie skazano generalow odpowiedzialnych za smierc stoczniowcow w Gdyni? Dlaczego dopiero teraz powoli zaczyna sie ucinac pensje komunistycznym prokuratorom lub "zabojcom"/ posiadajacym stopnie oficerskie/ splamionym krwia rodakow?//Itd, Itp..
Dla mnie gen. Jaruzelski to zdrajca, ktory bronil systemu, w ktorym byl po stronie rzadzacej. Stan wojenny zatrzymal postep , w strone ktorego dazyla Polska. Tysiace Polakow nieprawnie zostalo uwiezionnych lub przesladowanych, pozbawionych godnych srodkow do zycia.
Przeciez gen. Jaruzelski NIGDY nie przyzna sie do bledu. Komuna zawsze klamala i on klamie nadal!