-
Zawartość
1,036 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez harry
-
W tym roku wyszło nowe wydanie, poprawione i uzupełnione Pozycja dobra, ale zawsze warto skonfrontować z Sadowskim Międzynarodowe Studium MRU.
-
Wół i osioł jako symbol ludzi niewykształconych? Trzeciego zaś dnia po narodzeniu Pana Maryja wyszła z jaskini i udała się do stajni. Tam złożyła Dzieciątko w żłobie, a wół i osioł przyklękając oddali Mu pokłon. I wypełniło się to, co zostało powiedziane przez proroka Izajasza: "Poznał wół Pana swego i osioł żłób Pana swego". Zwierzęta otoczyły Dzieciątko i wielbiły Je nieustannie. Wtedy wypełniły się słowa proroka Habakuka: "Objawisz się w pośrodku zwierząt". (PsMt 14.1) Wół często jest symbolem ludu Izraela, jako noszącego "jarzmo Prawa", osioł zaś symbolem Synagogi. Mamy więc dwie starotestamentowe symbole wielbiące symbol nowego porządku. Osioł w stajni nie dziwi, to on przywiózł Marię: "Siedź i dobrze trzymaj się osła, a nie mów zbędnych słów" (PsMt 13.1.) mówi Józef podczas podróży do Betlejem (czyżby była to ta sama uparta oślica którą miał prorok Balaam?). Pytanie skąd się wziął wół? W Ewangelii i Apokryfach mowa jest o pasterzach stąd w scenach narodzin owce, ptaki to symbol ofiarowania w Świątyni (Kiedy Dzieciątko zostało obrzezane, złożyli w ofierze za Nie parę synogarlic i dwa młode gołąbki). Wół to zwierze pociągowe używane w rolnictwie. W ogóle nie pasuje do tej sceny. Takie mnie refleksje naszły podczas oglądania szopek, które powstają tu i ówdzie.
-
Anegdotka zacna, ale z czasów "króla sierżanta" a nie Fryderyka Wielkiego Fryderyk Wielki za to osobiście zatwierdzał wszystkie wyroki śmierci. Któregoś dnia zainteresował się sprawą żołnierza, który obrabował ołtarz z wotów. Skazany tłumaczył się podczas śledztwa, że jest biedny i tylko modlił się w kościele, a Najświętsza Panienka objawiła mu się i dała błyskotki w darze poruszona żarliwą modlitwą. Fryderyk, zamiast oburzyć się na postępowanie świętokradcy zapytał o zdanie katolickich teologów, a ci potwierdzili, że taka sytuacja owszem mogła się zdarzyć. Stary Fryc kazał uniewinnić żołnierza, ale na przyszłość kategorycznie zakazał brać prezenty od Marii i innych świętych.
-
Nie żartowałem, ale z racji lapidarności wypowiedzi rzeczywiście moje słowa można było tak zinterpretować jakbym miał na myśli coś innego Oczywiście secesjonisto masz rację !
-
A to dosyć proste. Panny, którym Mikołaj ufundował posagi miały na nie zapracować ciałem na ulicach.
-
Jeden link tutaj. http://dziedzictwo.ekai.pl/@@meluzyna Jak chcesz wygooglać to wpisz meluzyna i Chełmno lub Chełmża.
-
Sposoby ochrony piechoty przed jazdą
harry odpowiedział Pancerny → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
A ja na instrukcją pruską z 1734 roku. Potwierdza to co pisze Kisiel. Kozły hiszpańskie przed frontem batalionu mocno wbite w ziemią a "świńskie pióra" (Schweinsfedern) na flankach batalionu powiązane ze sobą (aneinander hangen). Ale czy te spisy były takie krótkie? Na jedne świńskie pióro przypadało dwóch ludzi (16 Grenadiers mit 8 Schweinsfedern) ! No i jak powiązane? W postaci wielkiego jeża? -
Tyle tylko czy to jeszcze św. Mikołaj czy już Gwiazdor? :lol:/>
-
Najlepiej jak byś wstawił zdjęcie, ale tutaj:https://forum.historia.org.pl/topic/13389-symbolika-w-kosciolach/ to spróbujemy coś odczytać
-
No to mamy problem. W przedstawieniach św. Mikołaja niezwykle ważna jest biała stuła i dwa czarne krzyże. Zieloną szatą wierzchnią nie ma się co przejmować, wprawdzie zielony to kolor męczeństwa, a biskup Miry męczennikiem nie był, ale w intencji może to być również kolor nowego życia. Nie ma podpisu ?
-
Ksiądz Mańkowski nie wspomina o jeszcze jednej ważnej funkcji tych jelenich głów czyli Meluzyn - przepowiadały one pogodę! Wieszane były na grubym plecionym konopnym sznurze, a ten w zależności od wilgotności powietrza kurczył się lub rozciągał a splot nadawał rzeźbie ruchu obrotowego. Zgodnie z tym jeleń patrzył albo na wejście do kościoła albo na prezbiterium. Niestety te Meluzyny, które jeszcze wiszą są na łańcuchach co pozbawiało je cech pogodynki.
-
Życie w Księstwie Warszawskim
harry odpowiedział Estera → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Kontrolą korespondencji w Księstwie Warszawskim zajmował się sam Naczelny Administrator Poczt księstwa, brat generała, Ignacy Zajączek. Miał on 'czarny gabinet" gdzie systematycznie otwierał listy osób prywatnych i urzędowych, a co w owych pismach ciekawego znalazł marszałkowi Davoutowi skwapliwie donosił. W liście z 8 lipca 1808 roku Davout pisał do Napoleona w sprawie swojego pupila: "Póki my tu jesteśmy, nic mu (Zajączkowi) nie grozi, ale po naszym wyjeździe będzie on bardzo potrzebował opieki Waszej Cesarskiej Mości, na którą sobie zasłużył przez swoje bezgraniczne poświęcenie". -
Życie w Księstwie Warszawskim
harry odpowiedział Estera → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Tak w zasadzie to byli warszawscy redemptoryści zwani benonitami od kościoła św. Benona. Na celowniku Davouta znaleźli się po tym jak wyrzucono redemptorystów z Bawarii (1807), gdzie zdaje się dość stanowczo sprzeciwiali się poborowi, a w każdym razie połączono ich z buntami przeciwko temu obowiązkowi. Wśród zajętych dokumentów była spora paczka korespondencji z benonitami. To wystarczyło, aby Davout, nadzorca Księstwa Warszawskiego zainteresował się tym zakonem. Z raportów w Bawarii i kontroli korespondencji w Księstwie, gdzie inwigilowano obywateli na potęgę, wynikało, że mają kontakty z dworem austriackim, Jezuitami z Rosji i jakieś plany co do Kanady. Oskarżano ich poz tym o rozsiewanie plotek i postawę antyfrancuską. Dalej poszło szybko. Na Wielkanoc 1808 roku sprowokowano zdarzenie podczas którego jakiś oficer francuski dostał w pysk w kościele św. Benona (obraza munduru!), co dało asumpt do zajęcia dokumentów benonitów, a Davout poprosił Napoleona o wypędzenie zakonników z Księstwa. -
Obchody 182 rocznicy Powstania Listopadowego
harry odpowiedział jancet → temat → Polska pod zaborami (1795 r. - 1918 r.)
Teoretycznie dwubatalionowy Pułk Nadwiślański (nieco ponad 1000 bagnetów i zakład 200) sformowany ze wszystkich resztek piechoty XW. Ale z kokardą miałem nosa. Pachoński pisze, że trójkolorową na białą zamieniono podczas rewii na polach Saint Denis 24 IV 1814. Wtedy Konstanty występował już w roli naczelnego wodza wojsk polskich. -
Niektóre biografie ciężko przyporządkować do epoki. Tak właśnie jest z Clausewitzem, który brał udział we wszystkich pruskich kampaniach przeciwko Francji, ale jego główne dzieło Vom Kriege, powstało już po wojnach napoleońskich. Urodził się w 1780 roku niedaleko Magdeburga. Rodzina była wątpliwego szlachectwa, mimo to wstąpił do korpusu oficerskiego w wieku 12 lat i karierze militarnej poświęcił całe życie. Po przegranej wojnie lat 1806/07 pisał do swojej narzeczonej:"niczego bardziej nie boję się jak pokoju". Był współpracownikiem Scharnhorsta i Gneisenau'a w dziele reformy armii pruskiej, jemu przypisuje się wynegocjowanie konwencji w Taurogach która przesądziła o neutralności Prus podczas słynnego odwrotu spod Moskwy. Paradoksalnie na wojnie nie osiągnął niczego, nie był wybitnym wodzem, nie odniósł żadnego zwycięstwa, ale dzisiaj słowo "wojna" jest na trwałe związane z jego nazwiskiem dzięki pracom teoretycznym. Nie był jedynym, który na bazie doświadczeń epoki, która przeorała Europę wojnami, wyciągał ogólne wnioski. W czym Vom Kriege różni się od Précis de l'Art de la Guerre barona Jomini, który był prawie jego rówieśnikiem? W czym podejście Clausewitza, różni się od podejścia Delbruecka do tych samych problemów? Clausewitz obdarł wojnę z ozdobników, w jego pismach nie jest piękna ani romantyczna tylko zimna i bezwzględna. "Wojna to akt przemocy". O rozbiorach pisał równie bez emocji: "Czy faktycznie można było Polskę uważać za państwo europejskie? Nie! To było państwo tatarskie, które zamiast leżeć, jak Krymskie, nad Morzem Czarnym, na granicy świata państw europejskich, leżało w samym środku między nimi nad Wisłą. Nie chcemy tutaj mówić z pogardą o narodzie polskim, ani usprawiedliwiać rozbiorów, ale rozważać rzeczy takimi jakie są". Czy Clausewitz miał racje twierdząc, że gdyby nie rozbiory Polska stałaby się rosyjską gubernią? Jaki wpływ miały teorie Clausewitza na przebieg kampanii wojennych z okresu Zjednoczenia Niemiec? Czy Schliffen planując wojnę z Francją, odrobił lekcje ze strategii zarysowanej w Vom Kriege? W końcu, czy obliczu dzisiejszych konfliktów zbrojnych ta książka dalej jest aktualna? Kiedy lata temu dokształcałem się, polecano ją jako podręcznik do strategii w biznesie Od definicji wojny wg. Clausewitza zaczynają się chyba wszystkie prace teoretyczne z zakresu teorii wojskowości. Clausewitz jest też autorem, wspaniałych listów do narzeczonej, a potem żony. Jestem ich fanem. Zgrabnie cytowane, powodują, że każdej kobiecie zaczyna szybciej bić serce: Uczucia które śpią we mnie są jak nie zbudzona muzyka. To jak nowy świat, który na nowo rodzi się w Tobie. Próbować oddać je za pomocą słów, to jak próbować oddzielić powietrze od mgły, za pomocą sitka. Mogę tylko zebrać w całość wrażenia tych nieopisanych wyrazów miłości i nostalgii, które powodują, że chcę Cię przycisnąć do serca, moja droga [...]. Prawda, że romantyczne ? Clausewitz zmarł, we Wrocławiu, w 1831 roku na tyfus. W latach siedemdziesiątych XX w Wrocław pozbył się pomnika z cmentarza garnizonowego na rzecz Magdeburga. W sumie szkoda, bo byłby chyba atrakcją turystyczną. Myślę, że nie trzeba być Prusakiem ani militarystą aby być zafascynowanym tą postacią.
-
Błądzisz Niewierny a wystarczy uważnie poczytać co napisałem. Polskie 80% wynika z tego, że Durowicz w polskim Regulaminie Walki Wojsk Lądowych (DD/3.2.) znalazł 7 z 9 zasad z klasycznej listy Clausewitza. Mnie bardziej dziwi, że pułkownicy w AON zajmują się pisaniem takich szkolnych wypracowań, a dane do oceny rosyjskiej doktryny wojennej czerpią z Wikipedii.
-
Obchody 182 rocznicy Powstania Listopadowego
harry odpowiedział jancet → temat → Polska pod zaborami (1795 r. - 1918 r.)
Ale ja doskonale rozumiem konfuzję związaną z kontekstem w jakim się chłopaki pokazują. Mundur z pewnością jest Legii. Kaszkiet jest według wzoru po sierpniu1813, czyli po przejściu pod polską komendę. Blacha naczelna w postaci napoleońskiego "półsłońca", w środku zamiast N polski orzełek. Pod spodem, najczęściej schowany pod kordonem napis LEGIA NADWIŚLAŃSKA. Ale kokardę faktycznie powinni mieć trójkolorową. Skąd im się wzięła biała? Nie mam pojęcia. Skąd pomysł na pułk czwarty tez nie wiem. A może ten 4 wszedł na służbę Aleksandra zmieniając tylko barwę kokardy? Zgaduję. -
Próba ciekawa, ale chyba nie do końca udana. Cała praca odnosi się do porównania współczesnych doktryn wojskowych do tzw. klasycznej listy Clausewitza na której znajduję się następujące zasady: zmasowanie, cel, ekonomia sił, prostota, zaskoczenie, jedność dowodzenia, ubezpieczenie, natarcie, manewr. Zupełnie nie pojmuję czemu z "klasycznej listy" wypadł potencjał moralny (moralische Potenzen) na który Clausewitz zwraca taką uwagę. W sumie najciekawszą konstatacją jest, że w doktrynie amerykańskiej wszystkie zasady "klasycznej listy" są zapisane w sposób literalny a do tego dochodzą trzy "pozaklasyczne" zasady - Restraint, Preserverance & Legitimacy. No i tu można mieć zastrzeżenia do zastosowanej metody liczenia zgodności współczesnej doktryny z klasyczną. Według autora skoro na amerykańskiej liście jest wszystkie 9 zasad Clausewitza to zgodność jest 100%, ale współczesna lista zawiera 3 zasady więcej, więc czy raczej nie powinno być tylko 75% aktualności?
-
Obchody 182 rocznicy Powstania Listopadowego
harry odpowiedział jancet → temat → Polska pod zaborami (1795 r. - 1918 r.)
Uwagi janceta można uznać za całkowicie uzasadnione lub całkowicie nieuzasadnione. Mundury przypominają ubiory Legii Nadwiślańskiej, bo takimi mają być. Słuchacze WAT -u od lat odtwarzają 4 pułk LN. Co ciekawe, że podczas Święta Niepodległości, widząc ten sam oddział nie miałeś wątpliwości że to Legia. :lol:/> Czy w takich mundurach powinni świętować Dzień Podchorążego? Raczej nie. Pułk francuski, nawiązanie do Nocy listopadowej żadne. Wpis pasuje bardziej do działu o marności naszej rekonstrukcji historyczno - wojskowej. -
Jeśli już o to chodzi, to ostateczna decyzja zapadła dzień wcześniej, wieczorem 29 grudnia w kwaterze Yorka w Taurogach, podczas rozmowy w cztery oczy Yorka i Clausewitza. To wtedy York powiedział Macie mnie! (Ihr habt mich!). Faktycznie była to rozmowa Prusaka z Prusakiem (Calusewitz, Sie sind eine Preusse). Jednego, który ciężkim sercem wykonywał swoje obowiązki i drugiego, który w zgodzie z własnym sumieniem namawiał tego pierwszego do zdrady. Scena godna Goethego, którego zresztą Clausewitz czytywał.
-
Hm, sam nie wiem. Kiedy Dybicz proponuje mu 25 grudnia rolę parlamentarzysty, ten nie odmawia, ale prosi Dybicza, żeby jednak posłał jakiegoś Kurlandczyka lub Łotysza, którzy również mówią po niemiecku ale nie sprawią tak złego wrażenia jak pruski oficer który opuścił pruską służbę na samym początku wojny. Widać, że Karl ma wyrzuty sumienia i nie czuje się w rosyjskim mundurze komfortowo. No i masz rację z braćmi. Nasuwa się pytanie, kto z rodzeństwa postępuje prawidłowo? Kto tu jest zdrajcą? Ten kto dochowuje wierności swojemu sumieniu czy ten kto dochowuje wierności monarsze, armii, sztandarowi? No i jeszcze jedno, przyjaciel Clausewitza ze studiów w akademii wojskowej CLH von Tiedemann, również w rosyjskiej armii, ginie od pruskiej kuli.
-
Argumenty były dwa. Pierwszy dotyczył rzekomo beznadziejnej sytuacji militarnej korpusu pruskiego. Poparty był listem szefa sztabu Wittgensteina do Dybicza, z którego wynikało, że w ciągu dwu dni Rosjanie wyjdą na tyły korpusu i odetną ostatnią drogę w kierunku Królewca. Drugim argumentem był przechwycony przez Rosjan list McDonalda do księcia Bassano, w którym marszałek wyraża się Yorku i pruskich sojusznikach w sposób dość lekceważący. Pierwszy argument nie miał wielkiego znaczenia z punktu widzenia tak doświadczonego oficera jak York. Wiedział on (a Clausewitz był świadom, że York wie !), że Połączone siły McDonalda i Yorka są wystarczające, żeby sobie z tą sytuacją poradzić. Chociaż istniało ryzyko, że pruski korpus ulegnie zagładzie. Drugi argument był celnie dobrany, bo stosunki pomiędzy McDonaldem a Yorkiem od samego początku były napięte. Ten pierwszy oskarżał drugiego o złą wolę, a ten drugi, że Francuzi żywią się kosztem Prusaków. Obaj skarżyli się na siebie "do góry". York miał twardy orzech do zgryzienia. Nie miał żadnych uprawnień do negocjacji z Dybiczem, a zgodnie z wolą królewską miał kontynuować wojnę, która z była niekorzystna tak tak dla narodu jak i monarchii. Z drugiej strony zgadzając się na warunki Dybicza, mógł uratować cały dziesięciotysięczny korpus dla ewentualnej wojny z Francją, ale narażał się na infamię i utratę głowy. Podczas rozmowy York spytał Clausewitza, czy ten da mu słowo honoru, że w ciągu dwu dni zostanie otoczony przez Rosjan. Clausewitz odpowiedział szczerze, że list jest prawdziwy, ale nie da głowy, że faktycznie taka sytuacja nastąpi." Wasza ekscelencja wie, że na wojnie czasem musimy się wycofać z planów, które sami sobie z najlepszymi chęciami, nakreśliliśmy".
-
Nowe nazwy na Ziemiach Odzyskanych
harry odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Rzecz ciekawa. W "Skorowidzu polsko-niemieckim i niemiecko-polskim miejscowości Województwa Pomorskiego i w. m. Gdańska... " (Poznań 1920) stoi że niemiecki Modrowshorst to polski Nygut. Orłowicz w swoim Ilustrowanym przewodnik po województwie pomorskiem (1924) uzywa nazwy Nygut. W wydanym w roku 1926 "Skorowidzu miejscowości Rzeczypospolitej Polskiej opracowanym na podstawie wyników Pierwszego Powszechnego Spisu Ludności z dn. 30 września 1921 r. i innych źródeł urzędowych T. 11, Województwo Pomorskie" jest Modrowo - osada, stacja kolejowa, dawna niemiecka nazwa Modrowshorst. Natomiast na mapie WIG-u z 1936 jest Modrowo ale stacja kolejowa Nygut. Wynika z tego, że zmiana oficjalnej nazwy z Nygut na Modrowo nastąpiło pomiędzy 1924 a 1926, natomiast kolejarze jako ludek konserwatywny pozostali przy starej nazwie. Wynikały z tego pewne konsekwencje, bo mieszkaniec Skarszewa kupował bilet do Nyguta a wysiadał w Modrowie. Nazwa Nygut jest starsza (Kętrzyński "Nazwy miejscowe polskie Prus Zachodnich, Wschodnich i Pomorza wraz z przezwiskami niemieckiemi" i była proponowana przez Komisję do spraw nazewnictwa. Nazwa Modrowshorst pochodzi dopiero z 1910 roku. A tak na marginesie, z adaptacją niemieckich Neugutów w języku polskim jest różnie. Nieistniejący już toruński Neuguth był najpierw Nygutem, potem Nygusem, a teraz jest tam dziura w ziemi wypełniona wodą (po gliniance) i jezioro nazywa się Nagus. -
Nowe nazwy na Ziemiach Odzyskanych
harry odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
W publikacji Die Ortsnamenänderungen in Westpreußen gegenüber dem Namenbestande der polnischen Zeit ( Danzig 1912) autorzy podają, że polskim odpowiednikiem Modrowshorst jest Nygut. Takaż sama nazwa obowiązywała w 20-leciu międzywojennym. To Modrowo to jakaś swobodna twórczość. -
Moi drodzy. Chciałbym bliskiej mi osobie zrobić prezent w postaci płytki ze składanką piosenek o miłości. Są jednak pewne warunki graniczne. Podmiotem lirycznym ma być mężczyzna. Piosenka nie może być smętna, ani mówić o straconych miłościach. Chciałbym aby w składance znalazło się możliwie dużo gatunków od poezji śpiewanej poprzez ska i rap do heavy metalu. Byle dało się słuchać. Co byście polecili? Co szanowne użytkowniczki chciały by mieć dedykowane? Pomóżcie pls!