-
Zawartość
1,036 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez harry
-
Fakt, można by sprawdzić jak to tłumaczył np. Słomczyński.
-
No bo będziesz opisywał starcia dżentelmenów . Ja bym się jednak określeniem plebejska, nie przejmował. Żygulski przeciwstawia kord - broń jednosieczną, zakrzywioną, puginałowi, który miał być bronią rycerską - miniaturą miecza. W przypadku 'curtle-axe' mamy do czynienia z pewnością z głownią zakrzywioną więc kord będzie pasował, tak co kształtu klingi jak i epoki.
-
William Henry Smyth w The Sailor's Word... pisze, że cutlas lub coutelas to była lekko zakrzywiona szabla, a obecnie nazwa odnosi się do małych ozdobnych noży używanych w marynarce. Skoro ten mały nożyk to "kordzik" to wydaje mi się, że odpowiednim tłumaczeniem byłby "kord". Żygulski, Broń w dawnej Polsce na tle uzbrojenia Europy i Bliskiego Wschodu pisze zaś, że kord był bronią jednosieczną, o lekko zakrzywionej głowni, podobną do tasaka, typową bronią plebejską. Za kordem optuje też S.B. Linde, Słownik języka polskiego... gdzie pisze iż kord to rodzaj miecza, a kordelas to nóż myśliwski czyli "kord do lasa".
-
Hiszpańscy "postępowcy" zwierają... szyki
harry odpowiedział godfrydl → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
To więcej niż bierny opór, to obywatelskie nieposłuszeństwo. :thumbup: -
Oprócz ceny, atutem jest również grafika, od rysunków z epoki, poprzez ilustracje i współczesne zdjęcia po mapy i schematy czyli to wszytko, czego w polskich wydawnictwach próżno szukać. Można mieć zastrzeżenia, co do kolejności wydawanych zeszytów. Ostatnio nabyłem Salamankę (1812) i Badajoz (1812) a Wojna na Półwyspie Iberyjskim 1807-12 jest dopiero w zapowiedziach a przecież planując serię, można ją było wydać wcześniej.
-
Jak dla mnie doskonałe wydawnictwo "kolejowe" na trasach regionalnych (do 3 godzin drogi), oraz na objazdowe wycieczki autokarowe. Na dłuższe trasy zabieram 2-3 pozycje grupując je tematycznie. Nie zawsze, ale te "złe" pamięta się długo. Jak kiedyś przeczytałem, że nad Potomakiem stały konie fryzyjskie to przez dłuższy czas zastanawiałem się skąd się tam wzięły i co robiły, zanim wpadłem na to, że tłumaczka ( moja "ulubiona") tak nazwała chevaux-de-frise czyli kozły hiszpańskie. Ze względu na moje plany podróży, też mam taką nadzieję.
-
Drugim problemem jest to, że jeden szmatławiec (którego nazwy nie wymienię, bo się brzydzę, ale redakcję mają na Czerskiej) co jakiś czas obsmarowuje rekonstruktorów - nie mam bladego pojęcia, jaki mają w tym cel. Zarzucają nam np. epatowanie brutalnością. No przepraszam bardzo - wojna to nie "domowe przedszkole"! Muszą być trupy i pewna dawka brutalności, w końcu to walka! Ale np. sceny rozstrzeliwania (o których ten szmatławiec też kiedyś wspominał) są przeważnie ograniczane do działania na wyobraźnię widza - zobaczycie na filmie, Powstańcy byli wprowadzani do bramy (przez co znikali z oczu widowni!), a dopiero potem "Niemcy" strzelali w kierunku bramy. Nie było scen rozstrzeliwania jako takiego. To jest kwestia jednego dziennikarza, który faktycznie czepia się bo ma chyba jakiś osobisty uraz. Lokalna redakcja tegoż dziennika co jakiś czas docenia moją pruskość wzmianką lub zdjęciem. Co do epatowania brutalnością, to zarzut jest co najmniej chybiony. Jestem sobie wstanie wyobrazić lamenty o fałszowanie historii, gdyby taka inscenizacja kończyła się sceną częstowania jeńców czekoladą lub wspólną polsko-niemiecką biesiadą na barykadzie pod flagą unijną . Uwierzcie mi - to nie jest tanie hobby, a podstawowe wyposażenie (mundur, buty, oporządzenie, wszelkie inne gadżety) kupujemy za swoje! Dlatego, jak każde hobby powinno być uskuteczniane za własne pieniądze. Dodają na maksa autentyczności - z nimi nie ma tak, że "Niemcy" cofają się przy komendzie "Wycofen" co miało u nas miejsce... Z drugiej strony czasem pojawia się problem, że nasi "Niemcy" nie rozumieją rozkazów... Zawsze mnie to dziwiło, że w niemieckie mundury przebierają się ludzie, którzy nie potrafią powiedzieć/zrozumieć podstawowych słów w języku Goethego. A na ile rekonstrukcje są autentyczne? Cóż, zawsze staramy się, żeby były tak autentyczne, jak na to pozwala otoczenie i sytuacja. Umówmy się na wstępie, że to żadna rekonstrukcja a co najwyżej inscenizacja luźnie powiązana ze zdarzeniami historycznymi. I to inscenizacja, która czasami może powodować śmiech. Na jednym z filmików, który zamieściłeś "Niemcy" pojedynczo wychodzą z bramy, stają naprzeciw barykady jak kaczki na strzelnicy i padają ranni/ zabici. Koledzy ich wynoszą (na wprost barykady ) i po chwili sytuacja się powtarza kilka, kilkunastokrotnie. Na ile to jest "autentyczne" ? Dowodzi to tylko tego, że pełni zapału młodzi ludzie odgrywają scenki podpatrzone na "czterech pancernych" a nie pokusili się o przyswojenie żadnego regulaminu walki. Kozia d... a nie rekonstrukcja.
-
Zgadza się, dlatego poprawiałem sam siebie pisząc "na głowie mają francuskie czaka zamiast rogatywek więc w umundurowaniu z okresu wojny w Hiszpanii" i w kolejnym wpisie "woltyżer i fizylier tegoż pułku z okresu po 1808".
-
Myślę, że nie można obrażać pamięci nieżyjącego plotkami, które w żadnych sensownych publikacjach, czy publicznych wypowiedziach się nie pojawiają. A i wyroku sądowego jakby nie ma. Samo bycie homoseksualistą nie ma tu nic do rzeczy, ale są granice, gdzie moja tolerancja się kończy. Pojawiają się też artykuły. Czy np Przemysław Semczuk, Sensacyjny bohater [Newsweek 9 stycznia 2010] to sensowna publikacja? Z szacunku dla zmarłego nie będę opowiadał historii "zasłyszanych" na szlaku, ani zdradzał kulisów moich kontaktów z tym panem. Nie były sympatyczne, więc nie jestem obiektywny. Jeżeli kogoś interesuje kwestia współpracy T. Stecia z SB. Agentem nie był, jedynie "kontaktem obywatelskim", tak przynajmniej wynika z dokumentów. W tym też nic dziwnego nie ma, środowisko przewodników sudeckich było dość solidnie infiltrowane przez SB, ze względu na znajomość gór i możliwość przekraczania granicy. Kończąc z mojej strony OT: w świetle znanych mi faktów, w śmierci Stecia nie widzę nic sensacyjnego, co najwyżej sprawę obyczajową.
-
Moralnie - nie jest tajemnicą, że był z tych co "kochają" młodych chłopców, zbyt młodych.
-
Steć był dość obrzydliwą postacią, a jego śmierci ni jak się nie da powiązać ani z Jaroszewiczem ani Radomierzycami. Jaroszewicza nie znał, w Radomierzycach w 1945 nie był, żadnych dokumentów nie odnalazł. Cała ta historia została wymyślona, przez znanego konfabulatora, emerytowanego żołnierza H. Piecucha, a powtarzana jest bezkrytycznie przez dziennikarkę o ładnej buzi ale o wątpliwej rzetelności J. Lamparską w książkach dla młodszych nastolatków.
-
Gwałtowne zmiany klimatyczne w XVII i XVIII wieku - jeden z czynników przemian politycznych?
harry odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Tomasz N. napisał: Dlaczego niemożliwe ? Harry napisał: Mało prawdopodobne Przynajmniej w zakresie istnienia pyłów w atmosferze, które zaciemniały słońce nad Barceloną, o ile zgodzimy się, że były to pyły a nie gwałtowne zmniejszenie aktywności słonecznej. Jeśli chodzi o niemożliwe, to odnosiło się tylko do permanentnej cyrkulacji powietrza w kierunku zachodnim (błąd w poprzednim poście !). Pomiędzy 30 a 60 stopniem szer gogr. północnej, przeważający kierunek wiatru to południowo-zachodni, taki był w epoce lodowcowej, taki jest dzisiaj, w tym też kierunku przesuwają się lokalne niże i wyże. Oczywiście możemy założyć, że na skutek wybuchu wulkanu zaburzone zostały wszystkie zjawiska pogodowe, woda w okolicy Azorów zrobiła się zimna, a w pobliżu Islandii gorąca, a wulkan Volcano nagle zaczął produkować drobny pył który dostaje się górne warstwy atmosfery. Tymczasem przyjmując, że przyroda nie zwariowała, mamy proste przeniesienie pyłu znad Sahary Zachodniej, który zresztą się zdarza, a jak pamiętam kiedyś przywiało go nawet nad Polskę. Ale podobnie jak carantuhill upierać się nie będę. Bardziej mnie intryguje, czy to czasami słoneczko nam tak nie zbladło. -
Do tego z postu #8 jest w poście #9. O jakieś inne chodzi ?
-
Gwałtowne zmiany klimatyczne w XVII i XVIII wieku - jeden z czynników przemian politycznych?
harry odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
O XVI - mój czeski błąd. Kromer to połowa XVI wieku. Mój też, i to podwójny, bo chodziło mi oczywiście o stulecie przed wiekiem XVII, który jest w tytule wątku , a właściwie wykazanie, że wiek XVII pod względem klimatycznym nie specjalnie się różnił od stulecia wcześniejszego, ani od późniejszego. -
Czy w czasie późniejszym owy pułk zmienił barwy noszonego munduru? Doszło do reformy munduru? Bowiem za lata 1806-1807 owy pruski regiment linowy na moje oko przypominał IR31 [Kropffa]. Główne reformy mundurowe były dwie, a na początku XIX wieku, doszło do ujednolicenia schematu barw pułkowych (rabaty, guziki, pompony, kutasy przy tasakach). Regiment 32 w okresie wojny siedmioletniej nie posiadał w ogóle rabatów, a w roku 1806 miał żółte. Do mundurów IR31(jak również do mojego 52) z roku 1806 na tych zdjęciach podobne są mundury 7 PPXW. I tak na ostatnim zdjęciu wklejonym przez Jarpena (pomijając cywili) od lewej stoją: woltyżer i fizylier tegoż pułku z okresu po 1808, potem Brytyjczyk, ale za cienki jestem żeby powiedzieć jaki to pułk, potem ponownie fizylier z 7, potem fizylier z 2 PP XW, potem żołnierz w mundurze francuskim z 1806/07 ( z jakimiś zarąbiście czystymi kamaszami - chyba dekownik), a najdalej na prawo woltyżer, prawdopodobnie z 2 PPXW. Jako lokalny patriota oficjalnie protestuję! Pod Częstochową to zamek Olsztyn się ostał. Zamek w Ogrodzieńcu [znajdujący się we wsi Podzamcze], najbliżej Zawiercia ma. Przepraszam Marcinie, nie było moim zamiarem obrażanie Twego Heimatu , dla faceta z Prus wszytko co ma dookoła skałki jest spod Częstochowy, ale faktycznie Ogrodzieniec jest ciut dalej
-
"Francuz", to na środkowym zdjęciu kolega stojący tyłem, w kapeluszu stosowanym. Pozostali to żołnierze chyba 12 PPXW, z białymi rabatami na kurtce. Ci z czerwonymi rabatami to żołnierze 7 PPXW, na głowie mają francuskie czaka zamiast rogatywek więc w umundurowaniu z okresu wojny w Hiszpanii. Kolega z czerwonymi szewronami na ramieniu (dwa znaki V) to starszy sierżant, na rogatywce ma kitę zielono żółtą, czyli woltyżer. Jak byś podesłał ( na maila lub tutaj) zdjęcie które wkleiłeś na Shoutboxie w większej rozdzielczości, to byłbym w stanie powiedzieć więcej. Ten w czerwonej kurtce to "Brytyjczyk". Nie chcę marudzić, ale takie "imprezy" skutecznie zniechęciły mnie do zabawy w rekonstrukcje. Zbieranina bez ładu i składu, Prusacy, Austriacy, Brytyjczycy i Polacy z różnych epok walczący na zamku pod Częstochową, w tle budka z lodami, brakuje tu jeszcze dmuchanego Napoleona. Obawiam się, że sugestie wobec organizatora nic nie dadzą.
-
Rozumiem, że Ci Panowie to artylerzyści austriaccy? Pierwszy od prawej to austriacki oficer piechoty, następnych dwóch w brązowych kurtkach to artylerzyści. Jeden z nich ma czerwony mundur, dlaczego? : ) Bo to angielski marine W swoim czasie popełniłem artykuł KLIK o walce Brytyjczyków u ujścia Wisły i część chłopaków zabrała się za reko "czerwonych kurtek". Dodatkowo na środkowym zdjęciu widzę gościa w mundurze któregoś z francuskich pułków liniowych, tak jak pisałem wyżej - pomieszanie z poplątaniem.
-
Gwałtowne zmiany klimatyczne w XVII i XVIII wieku - jeden z czynników przemian politycznych?
harry odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Mało prawdopodobne. Musielibyśmy założyć, że była wtedy permanentna cyrkulacja powietrza w kierunku wschodnim, co ze względu na ruch obrotowy ziemi jest niemożliwe. Poza tym andezytowe lawy wulkanów Wysp Liparyjskich są dość dużej gęstości i produkują materiał piroklastyczny o sporych ziarnach, który opada blisko miejsca erupcji. Pisałeś też o wieku XV. Jak tak się przelecimy przez stulecia, to okaże się że każdy miał jakąś cechę klimatyczną, którą różnił się od innych, więc teza, że w wieku XVI warunki klimatyczne sprzyjały rewoltom nie da się utrzymać. Żeby być dobrze zrozumianym - uważam, że ekstremalne warunki pogodowe: ostre zimy, susze, powodzie, zaćmienia słońca, deszcze meteorytów, itp, były katalizatorami zmian politycznych i gospodarczych w ciągu całej historii, ale nie ich przyczyną. -
Na wojnie ? Zawsze. Pierwszy pocisk szedł do lufy przed każdym marszem. Jak się nie przydał to wykręcano go za pomocą takiego sprytnego, zamontowanego na stemplu, korkociągu zwanego grajcarem.
-
Trochę tu pomieszania z poplątaniem. Ad 1. Grenadierzy austriaccy, okres wojny siedmioletniej. Ad 2. Pruscy muszkieterzy, IR 32, okres wojny siedmioletniej, uzbrojeni zdaje się w ANIX :thumbup: albo klony tej broni. Ad 3. Artylerzysta polski z okresu XW. Ad 4. Austriacki jeager okres napoleoński. Ad 5 Przypominają 7 pułk piechoty XW, trzech panów z lewej z pomponami fizylierskimi, ten z prawej z kitą woltyżerską. Nie podoba mi się tylko ta romboidalna blacha naczelna z siódemą, ale być może w jakimś okresie tak się noszono.
-
Gwałtowne zmiany klimatyczne w XVII i XVIII wieku - jeden z czynników przemian politycznych?
harry odpowiedział secesjonista → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Niestety nie da się tego udowodnić. Mała aktywność słońca była przez dziesięciolecia, a ile mamy takich opisów jw.? Jestem tego samego zdania co Tomasz N: opis wyglądu słońca pasuje jak ulał do zanieczyszczenia górnej warstwy atmosfery. Biorąc pod uwagę miejsce obserwacji, śmiało można założyć, że przywiało pył znad Sahary. Sam temat jest ciekawy, ale czemu ograniczony do XVII wieku? Największe zmiany polityczne w Europie i Ameryce to wiek XVIII. Czy wiek XVIII, zwany "wiekiem ostrych zim", nie obfitował w ekstremalne zjawiska pogodowe? -
To świetnie ! Jednak jeśli temat ma komuś w przyszłości służyć to wypada podać źródło danych, chyba że to Twoje badania, więc tym bardziej warto się pochwalić. No i nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
-
Ciekawe. Najpierw piszesz: a potem: Czy to znaczy, że pod Pragą poniesiono największe straty a pod Torgau większe niż największe?
-
Dlaczego w Rzeczypospolitej nie doszło do wielkich wojen chłopskich?
harry odpowiedział Samuel Łaszcz → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
ad 1. Andrzej Frycz Modrzewski, O poprawie Rzeczypospolitej, Kraków 1551. ad 2. Anzelm Gostomski, Gospodarstwo, Kraków 1588. -
Miodowy z Ciechanowa jest wręcz cooltowy