Skocz do zawartości

harry

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,036
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez harry

  1. Szwedcy zwolennicy Zygmunta III w Polsce

    Za: http://www.zsgolub.edu.pl/htm/htm/publik/kurkowsk.htm "Stanisław Herbst, zajmujący się dziejami szwedzkiej emigracji w Polsce, wyróżnia trzy fazy przybywania Szwedów do Rzeczypos­politej. Według niego pierwsza grupa to młodzież przyjeżdżająca jeszcze w czasach Jana III Wazy, począwszy od 1578 r., pragnąca kształcić się w polskich uczelniach katolickich. Drugą grupę stanowi­ły wspomniane już dwory Anny i jej brata, do trzeciej zaś należeli emigranci, którzy zaczęli przybywać do Polski od koronacji Zygmun­ta w 1594 r., ale przede wszystkim po zakończonej niepowodzeniem jego wyprawie do Szwecji w 1598 r. Byli wśród nich nie tylko katolicy, lecz także luteranie. Ci ostatni przeważnie należeli do tzw. legalistów. Mimo wyznawanej wiary za prawowitego króla Szwecji uważali Zygmunta, Karola zaś - za uzurpatora. Około 1611 r. szwedzka emigracja w Polsce liczyła prawie 400 osób (co potwierdza M.Roberts). Kiedyś zajmowali oni w Szwecji znaczące pozycje we wszystkich dziedzinach życia i reprezentowali plejadę rozmaitych zawodów, poczynając od trębaczy i zwykłych żołnierzy, a kończąc na wykładowcach akademickich i członkach parlamentu. Niektórzy z nich towarzyszyli Zygmuntowi w jego pierwszej podróży do Polski, inni uciekli przed prześladowaniami politycznymi Karola IX w koń­cu XVI i na początku XVII w. Głównym ich skupiskiem i ośrodkiem był luterański Gdańsk, który z racji swego położenia stał się najwygodniejszym miejscem azylu. Niektórym z uchodźców poma­gał specjalny sztab, korzystający z pomocy i opieki Zygmunta, co oczywiście spotykało się ze sprzeciwem w Szwecji. Wielu z nich trafiło na dwór Anny Wazówny, opiekunki i protektorki protestantów. Po 1600 r. emigracja polityczna ze Szwecji do Polski stała się zjawiskiem sporadycznym i trwała na przełomie XVI i XVII w. równie krótko jak sama polsko-szwedzka unia personalna. Z biegiem lat wielu Szwedów zawiedzionych bierną postawą Zygmunta wróciło do ojczyzny. Część z nich została stracona za zdradę stanu, inni przeszli na stronę Karola IX. Zaryzykowali, bo w Polsce czuli się obco. Pozostali tylko najwierniejsi stronnicy Zygmunta i Anny, którzy nie mogli wrócić do ojczyzny i z czasem musieli ułożyć sobie życie w Polsce."
  2. Szwedcy zwolennicy Zygmunta III w Polsce

    A tak ad rem: Kojarzyć należy z pewnością familię Guldensternów czyli szwedzkich Gyllenstierna. Na pamięć zasługuje tak ojciec Johan Nilsson Gyllenstierna, (Johann Guldenstern) pierwszy polski admirał, oraz syn Zygmunt Guldenstern (Sigismund Gyllenstierna). Ten ostatni, podobnie jak Gustav Sparre, ukończył Gimnazjum Akademickie w Toruniu i był dworzaninem Zygmunta III.
  3. Flagi i bandery

    Biega o to nieszczęsne W. Bo skoro moje wyjaśnienia to "Wunschdenken", a już przyznałem że poniosła mnie fantazja, to ni jak nie daje się go powiązać z Wilhelmem, które inicjał pojawił się na EK dopiero w 1870. Już bardziej uwierzę, że to od Wartenbergu nad Łabą albo od księcia Wahlstad.
  4. Flagi i bandery

    Nie pojmuję co EK z 1870 ma do bandery z 1816/18 ?
  5. Flagi i bandery

    Miło mi, że poprawiam Ci humor. A tak bez żartów, śmiejesz się nie z moich wywodów. Czarno- czerwono- złote barwy zostały uznane za narodowe barwy Niemiec przez sejm Rzeszy i Zgromadzenie Narodowe w maju 1845; pierwotnie były używane przez jegrów Lutzowa, w czasie Wojny Wyzwoleńczej (1813-14), a potem zostały przejęte przez Deutchen Burschenschaft. w: Rudolf Absalon, Die Wehrmacht im Dritten Reich, Band I, s.190. Podobnie uważają Peter Reichel [ Schwarz-Rot-Gold: kleine Geschichte deutcher Nationalsymbole nach1945, Munchen 2005, s.16] oraz Markus Hanfler [Die Einfuehrung der Staatssymbole in der BDR, GRIN Verlag, 2010, s.15], a dwaj ostatni autorzy podkreślają, że barwy korpusu Lutzowa nie mają źródeł w tradycji barw Rzeszy, a w pragmatyzmie: czarne płaszcze były płaszczami cywilów -najłatwiej i najtaniej dostępnymi. Czerwone i złote (zółte) dodatki (wypustki i guziki) nawiązują do barw Wrocławia, z mieszkańców którego korpus był formowany. lancaster napisał: Harry , wszak łacińska nazwa grodu nad Odrą Wratislavia , od owego mitycznego Wratislawa pochodzi , co na jedno wychodzi, i jest to słuszna uwaga. Dałem się ponieść wyobraźni, zasugerowany barwną opowieścią o pruskiej banderze wojennej z czasów FW III. Tymczasem nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie na źródła tych informacji. A wydaje się, że komuś się coś pomieszało. Wg, cytowanego już wyżej Absaloma pruska bandera wojenna ustalona przez AKO z dn. 24.11.1816 była biała, czarnym heraldycznym orłem pruskim w centrum i czarnym krzyżem w lewym górnym rogu. Pruski Regulamin Konsularny [B.W. Koenig. Preussens Consular-Reglement, Berlin 1866, s.42] pruską banderę wojenną ustaloną przez AKO z 22.05.1818 ( obowiązującą jeszcze w 1866 !) opisuje jako: biała, rozwidlona na końcach flaga, z orłem po środku i żelaznym krzyżem w górnym rogu, blisko masztu. Wizerunki tej flagi prezentowane w muzeum morskim w Strasslundzie są wyjątkowo podobne do tych opisów. KLIK.
  6. Są wakacje więc może ktoś będzie przejazdem, albo wpadnie na weekend do Torunia, a to zawsze warto . To już druga edycja święta tej krótkiej (300 m metrów) a ciekawej (7 wieków historii) uliczki Nowego Miasta Torunia. W tym roku oprócz ludycznych rozrywek typu kiełbasa z grilla czy występy wokalne lokalnych artystów, niewątpliwą atrakcją będzie zwiedzanie ulicy z przewodnikiem. W trakcie spaceru zobaczymy, gdzie znajdowała się fabryka pierników Hermana Thomasa, miejsce po średniowiecznej bramie Św. Jakuba oraz wejdziemy do podręcznej prochowni na terenie jedynego zachowanego bastionu wewnętrznego pierścienia fortyfikacji toruńskich, a jak wieść niesie, prochownia ta pamięta czasy Adama Freytaga. Zobaczymy również (z zewnątrz) areszt forteczny i budynek Królewskiego Pruskiego Urzędu Fortyfikacyjnego. Zamknięty zazwyczaj dla turystów kościół Św. Jakuba, otworzy swoje podwoje i będzie możliwość zobaczenia wnętrza z wysokości prospektu organowego i empor. Punktem kulminacyjnym wycieczki, będzie wejście na wieżę kościoła , gdzie jak sądzę będzie odpowiedni nastrój aby porozmawiać o tym co Torunianin robi w Uppsali . Przewodnicy ( w tym autor wpisu) w historycznych mundurach zapraszają od 17 do 21.
  7. Święto ulicy Św. Jakuba w Toruniu

    Niestety święta ulicy Jakuba nie organizuje się w każdy weekend lata, tylko tak jak w opisie tematu 23 lipca, czyli dzisiaj. Inne ulice też mają swoje święta, ale w innych terminach, a za każdym razem atrakcją jest zobaczenie czegoś na co dzień niedostępnego, co oczywiście generuje tłumy odwiedzających: mieszkańców miasta i turystów. W czerwcu, podczas święta ulicy Most Pauliński, można oglądać gotycki ... Most Pauliński , który znajduje się obecnie kilka metrów pod powierzchnią ulicy. Jest to przewodnicki koszmar, polegający na wprowadzeniu kilkudziesięcioosobowej grupy do ciemnej i wilgotnej piwnicy. We wrześniu, będzie święto ulicy Podmurnej, to z kolei najdłuższa ulica Starego Miasta. W każdy weekend lata, można za to zwiedzać fragment pierścieniowej twierdzy Thorn, czyli Fort IV. W długi sierpniowy weekend (12/15.08), zwiedzanie będzie się kończyło krótkim, ilustrowanym slajdami wykładem o Bitwie Warszawskiej. Toruń należy do miast stosunkowo bezpiecznych, bez obaw można się wieczorami włóczyć po starówce (chociaż oczywiście dobrze wiedzieć komu się tu kibicuje ), a akademicki charakter miasta zapewnia specyficzną atmosferę lekkości bytu. Zdarzyło mi się parę razy prowadzić wycieczki "Toruń by night" i za każdym razem było sympatycznie, miło i do białego rana (ostatnią knajpkę zamykają o 6:00).
  8. Flagi i bandery

    Otóż wcale nie dziwne. Gdyby to miał być monogram królewski to było by to FW (jak na krzyżu) KLIK lub FWR jak na broni i ładownicach. Dziwne by było, gdyby do bandery wybrano tylko człon Wilhelma (drugi w kolejności), opuszczając Fryderyka (pierwszy w kolejności), który w tych ciężkich czasach kojarzył się ze zwycięstwem i przezwyciężaniem trudności. Litera W nie pochodzi od mitycznego Wratislawa, tylko od łacińskiej nazwy miasta Wratislavia, a symbol ten jest i był w tarczy herbowej Wrocławia, od czasów Karola IV KLIK . Wprawdzie króla Czech, ale jak najbardziej Cesarza Heiliges Römisches Reich Deutscher Nation. Symbolikę "słowiańską" z herbu Breslau usuwano dopiero za III Rzeszy, a ty wymagasz tego od solidnych pruskich urzędników . Ale zasiałeś ziarno niepewności. Spróbuje coś pogrzebać. A Ty na czym się opierałeś pisząc artykuł? Jest tam coś o tej symbolice ? Masz jakiś wizerunek tej bandery z krzyżem, datą i literą W ?
  9. Flagi i bandery

    może jakieś konkrety, że tak było. A jakie tam konkrety. Jak widzę obaj zgadzamy się że barwy czarno - czerwono - złote, pochodzą od barw korpusu Lutzowa. O tym, że mundur ten był wzorowany na mundurze korporacji studentów wrocławskich opowiadał mi niejaki Peter P, badacz dziejów korpusu. Tej wersji trzymał się też chyba Knoetel w swoim Uniformkunde, ale sprawdzę w wolnej chwili. Rysunki przedstawiające studentów balangujących na Ślęży, również pokazują mundury toczka w toczkę, jak te Lutzowa. Dalej poszło już tak jak piszesz, ponieważ przykręcanie śruby przez monarchię w latach 30-tych, środowiska akademickie traktowały jako krok w tył w stosunku do czasów z okresu powstania przeciwko tyranii napoleońskiej, barwy te zostały przyjęte jako republikańskie. racja, coś o tym czytałem już, jak coś wiesz, to podziel się z tym. To chyba nie w tym temacie, ale faktycznie od dłuższego czasu chodzi mi po głowie temat pruskich odznaczeń przełomu XVIII i XIX wieku. Ślady wrocławskiego pochodzenia Krzyża, są też na tej banderze z lat 1816-19, litera W pochodzi z herbu Wrocławia (Wratislavia) a rok 1813 to rok ustanowienia odznaczenia i rok wybuchu powstania narodowego. I znowu symptomatycznie, w latach reakcji po Wiośnie Ludów, z bandery znikają te właśnie elementy, które odnoszą się do czasów "republikańskich" a zaczynają dominować monarchistyczne. No i dzięki za wyjaśnienie, taką właśnie banderę jaką opisujesz dla lat 1819-50 widziałem na rysunku. A już myślałem że mi rak mózg wyjadł.
  10. Flagi i bandery

    Ad. 1. Barwy korpusu Lützowa , to zdecydowanie czarny, czerwony i złoty, a nie żółty. Guziki były albo goldene (miedziane) albo silberne (cynowe). Korpus Lützowa składał się głównie ze studentów wrocławskich, a przysięgę składał w Rogowie Sobóckim ( Rogau-Rosenau), gdyż Ślęża (Zoptenberg) była tradycyjnym miejscem komersów studenckich. Mundur był wzorowany na mundurze korporacji studenckich. Co ciekawe mało kto zdaje sobie sprawę, że obecne barwy Niemiec mają swój rodowód we Wrocławiu Flaga jest mała, ale czy w lewym rogu nie znajduje się dwugłowy orzeł Świętego Cesarstwa? Ad. 2. Jesteś pewnie co do okresu obowiązywania? Wydaje mi się, że EK znajdował się na banderze Prus jeszcze przed 1850. Gdzieś widziałem rysunek pokazujący twierdzę Weichselmunde w 1830/31 z taką właśnie banderą. Czy mi się pomyliło? NB. Żelazy Krzyż też został ustanowiony we Wrocławiu
  11. To ja dorzucę swoje trzy grosze. Podobieństwo w barwie i kroju rabatów sugeruje, że obaj Panowie są z tego samego pułku. Na szyi pierwszego order Św. Jana Jerozolimskiego ustanowiony w 1831. Literki LIV na nakryciu głowy sugerują pułk Liverpoolski, bo nie wydaje mi się aby Brytyjczycy stosowali numeracje cyframi rzymskimi.
  12. Cudzoziemcy w Wojsku Polskim 1920

    Groby nie są zaniedbane, chociaż tak mogło by wynikać z mojego wpisu, uszkodzenia na pomniku dotyczą tylko piaskowcowych płaskorzeźb, które uległy kwaśnym deszczom. Cmentarz jest na bieżąco sprzątany i regularnie przeze mnie odwiedzany. Ww. Panowie zmarli w latach 30 tych, ale w najbliższym czasie przyjże się grobom poległych w wojnie polsko-bolszewickiej (a jest ich kilka setek) może tam też się znajdzie jakiś trop.
  13. Cudzoziemcy w Wojsku Polskim 1920

    Na cmentarzu garnizonowym w Toruniu, znajduj się, niestety już mocno zniszczony pomnik z czytelną inskrypcją Донцы. Leżąca obok płyta informuje, że spoczywa tam Wasilij Naumowicz Gul'cev "полковник русской армии, уроженец области войска польского" czyli jak nic weteran Legii Rosyjskiej bądź 'sawinkowiec". Tuz obok, pod prawosławnymi krzyżami ze znakami Tryzuba spoczywają dwaj kozacy (napisy alfabetem łacińskim): Hrykorij Ochota Kozak Armji Ukrainskoji Narodnoji Republiki, oraz Władymir Czagin Sotnyk Armji Ukrainskoji Narodnoji Republiki.
  14. Jak to było z tymi kolejkami?

    W kolejce do klientów stoją od prawej: sprzedawca, kierownik sklepu i sekretarz SOP (Sklepowa Organizacja Partyjna). :thumbup:
  15. Osprey Publishing pl

    Ian Fletcher, autor również Salamanki. KLIK
  16. A i owszem, o gustach nie będziemy dyskutować, raczej miałem na myśli powszechność takiej 'wojskowej' architektury w krajobrazie miasta. Ładny? OK, rzecz gustu. Ciekawy? Wcale.
  17. Osprey Publishing pl

    Idąc za Twoją radą , miałem nie marudzić ale... zabrałem się za stojące na półce Oblężenie Badajoz 1812. To merytoryczny koszmarek. Do grzechów autora można zaliczyć kompletny brak wiedzy o prowadzeniu oblężeń i nowożytnej sztuce fortyfikacji. Załączony słowniczek jest anty-słowniczkiem. Całość to przykład wodolejstwa i podszytej anglofilstwem grafomanii. Najgorzej wydane w życiu 10 zł.
  18. Dawny budynek dowództwa okręgu Wehrmachtu? Przecież to typowy "koszarowiec" ani on ładny ani ciekawy, jak by go postawić w kompleksie "koszar białych" to by się nawet specjalnie nie odróżniał. Toruń - wieża ciśnień lokomotywowni Kluczyki KLIK
  19. Autostrady w Niemczech

    Znalezienie tego zdjęcia za pomocą gugla zajęło mi 5 sek. KLIKNIJ TU!
  20. Wysiedlenia Niemców

    "Wysiedleńcy trafiali do przetłoczonych, zniszczonych wojną rejonów, gdzie jedzenie, mieszkanie i wszystkie użyteczne rzeczy były deficytowe. W rezultacie skazani byli na długi okres bezrobocia, dotkliwe ubóstwo i mieszkanie w kiepskich warunkach w obozach przesiedleńców, lub innych tymczasowych schronieniach. Większość doświadczyła również szykan od lokalnej społeczności, która co zrozumiałe, nie chciała się dzielić dobrami rzadkimi z obcymi, łatwo rozpoznawalnymi poprzez swój akcent czy idiosynkrazję. Izolowani, ekonomicznie marginalizowani i szarpani emocjami związanymi z wysiedleniem zaczęli idealizować wizję swojego życia w ojczyźnie przed wysiedleniem." Pertti Ahonen. After the expulsion: West Germany and Eastern Europe, 1945-1990. Ta konkluzja, zgadza się z moimi obserwacjami. Na konferencji o której już wspominałem, przedwojenni mieszkańcy miasteczka, wspominali je jako dynamicznie rozbrajający się, raj na ziemi, gdzie wszyscy dla siebie byli życzliwi. Te relacje silnie kontrastowały z wypowiedziami historyków, którzy w oparciu o dokumenty opisywali biedę, szalejące bezrobocie, pijackie burdy, smród ścieków wylewanych wprost do płynącego potoku. Ta idealizacja przeszłości, utraconego raju, stała się mitem założycielskim organizacji ziomkostw.
  21. Wysiedlenia Niemców

    Nie sądzę, aby polska administracja zakładała eksterminację Niemców podczas transportów, ale jak traktować takie fakty? "Jeden z pociągów który przybył do Berlina 31 sierpnia, wyjechał z Gdańska 24-go, z 325 pacjentami i sierotami ze Szpitala Marii i sierocińca na Weidlergasse. Zostali oni zapakowani do pięciu bydlęcych wagonów, bez żadnego posłania, nawet słomy na podłodze ... jedyna żywność w jaką zaopatrzono transport w momencie wyjazdu (tydzień wcześniej) było 20 ziemniaków i dwie kromkę chleba na każdą sierotę." [F.A. Voight, Nineteenth Century and After, Listopad 1945)] Obowiązek zapewnienia humanitarnych warunków wysiedleń, nałożyła na Polskę deklaracja poczdamska. Ja bym jednak bandyckich zachowań nie nazywał normą, ale faktem jest, że transporty były napadane, a uchodźcy rabowani: [Pielęgniarka ze Szczecina, ładna blondynka] " W pociągu do Berlina została obrabowana, raz przez żołnierzy radzieckich a dwa razy przez polskich, którzy jak mówi, są dużo bardziej dzicy niż Rosjanie. Jak twierdzi, kobiety które stawiały opór zostały zastrzelone, a raz widziała jak strażnik transportu, złapał niemowlę za nóżki i roztrzaskał jego główkę o słup, gdyż dziecko płakał, w czasie gdy drugi strażnik gwałcił jego matkę" [David Mackanzie, korespondent Daily News, październik 1945]. "Inną rzeczą którą widziałem, i muszę to opisać, była sytuacja gdy wjechał pociąg gdański. Oprócz matek pogrążonych we łzach, trzymających na rękach wygłodzone, śpiące lub wołające o jedzenie dzieci, stała z boku grupa młodych mężczyzn, samych Polaków, którzy czekali na następny pociąg. Kiedy ten nadjeżdżał, wchodzili do środka i przechodząc przez wagony zmuszali te nie chronione matki i kobiety, do oddawania wszystkich cennych przedmiotów, w tym zegarków i biżuterii, jakie jeszcze posiadały". [Norman Clark, News Chronicle, 24 sierpnia 1945] Albo barkami " 27 czerwca 1945 do portu (West Port) w Berlinie dotarła barka z tragicznym ładunkiem: niemal 300 dzieci, półżywych z głodu, które zostały wysłane z "domu" w Finkenwalde (obecnie część Szczecina - Zdroje). Dzieci w wieku od 2 do 14 lat, leżały na dnie łodzi, w bezruchu, z twarzami zapadłymi z głodu, cierpiące od świądu i kąsane przez pluskwy (..) Jedno z nich, którego głos mogliśmy ledwie słyszeć błagało o wodę" [z raportu komisji MCK] Lub pieszo. "Inna kobieta (..) która wraz z grupą innych maszerowała drogą z Dolnego Śląska, twierdzi, że gdy przechodzili przez Żagań, wzdłuż drogi ustawili się polscy cywile, a uchodźcy byli systematycznie rabowani i bicia podczas przechodzenia wzdłuż nich" [David Mackanzie, korespondent Daily News, październik 1945] Nie wiem co myślał brytyjski dziennikarz robiący te zdjęcia, natomiast amerykański wydawca w tekście do fotoreportażu wyraźnie pisze, że w obliczy krzywd wyrządzonych przez Niemców, nikt ich nie żałuje, a mają przynajmniej prawo do życia.
  22. Wysiedlenia Niemców

    Te okresy się wzajemnie zazębiały. Według raportu wojsk KBW, które zajmowały się ochroną zorganizowanych wyjazdów, w okresie od 1 października do 25 listopada w konwojowanych przez nie transportach opuściło Dolny Śląsk ponad 22 tys.Niemców. Na podstawie indywidualnych przepustek, czyli "dobrowolnie" w 1945 r. okręg opuściło niespełna 66 tys. Niemców.[ Paweł Kacprzak Działania organów administracji państwowej w akcji wysiedlenia i wyjazdach ludności niemieckiej z Polski w 1945 roku, w: STUDIA LUBUSKIE, Tom VI, Sulechów 2010] Przy czym oczywiście wyjazdy dobrowolne, można za K. Kersten wiązać z przymusem sytuacyjnym. Magazyn LIFE,w numerze z 15 października 1945 [ KLIK s. 107-116] , opublikował fotoreportaż poświęcony fatalnym warunkom wysiedlanie Niemców z terenów pod polską administracją.
  23. Książka, która przeczytałem najwięcej razy to...

    Milo nie zarabia na tych jajkach, zarabia syndykat, w którym wszyscy mają udziały, z Tobą włącznie . Mario Vargas Llosa, Wojna końca świata - kilkanaście razy, bo ... to dobra książka jest.
  24. Wysiedlenia Niemców

    Jeśli chodzi o pochodzenie mieszkańców Ziem Zachodnich i Północnych, to nie ma to nic wspólnego z tematem. Proszę Szanowną Administrację o wysłanie wpisów nie na temat w niebyt, a szanownych dyskutantów o trzymanie się ram dyskusji, które są i tak szeroko zarysowane.
  25. Wysiedlenia Niemców

    Na ziemiach wcielonych do Rzeszy jak najbardziej, ale na terenach pozostających w granicach Niemiec do 1938 roku, autochtonami nazywano miejscowych Polaków i wydaje mi się, że taka kategoria istniała, chociaż nie mam na to żadnych dowodów oprócz dość mglistych wspomnień z pewnej konferencji naukowej. Referent, powołując się na sprawozdanie PRN w jednym z dolnośląskich miasteczek, wskazał na zamieszkanie tam w 1946 roku dwóch rodzin uznanych za autochtoniczne. Sprawa mnie zaciekawiła, bo w ramach dyskusji zabrał głos syn, uznanego za autochtona Niemca i wyjaśnił, w jaki sposób stał się Polakiem. Otóż, jego ojciec wyemigrował z Wielkopolski w roku 1921/22 i osiadł we Wrocławiu, w góry trafił podczas przymusowej ewakuacji w lutym 1945. Po przejęciu terenów przez polską administrację otrzymał pracę w jednym z zakładów przemysłowych, a że był inżynierem, znał dobrze język polski i miał "prawie" polskie nazwisko z końcówką -itz dostał etykietę autochtona, dokumenty z nazwiskiem kończącym się na -icz i dostał szlaban na wyjazd. Do Niemiec rodzina wyemigrowała dopiero po odwilży w 1956.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.