Skocz do zawartości

Jerzmanowski

Użytkownicy
  • Zawartość

    15
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Jerzmanowski


  1. Dzieki za odpowiedz.

    Piszesz ze kawaleria narodowa tworzyla pulki. Tu mam klopot bo na wikipedii w temacie dotyczacym wojsk polskich w 1683 zupelnie nie ma ich. Sa tylko choragwie.

    Tu jest link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojsko_I_Rzec...Wiedniem_(1683)

    Piszesz "jazda narodowa" - co to znaczy ? Czy tylko chodzi o jazde ciezka i husarie ?

    A jazda lekka nie zalicza sie do narodowej ? Sporo jej bylo wg. tego artykulu w wikipedii.

    Jesli bylo tak jak piszesz to pulk dragonski byl maciupenki (200-400 ludzi) w porownaniu do pulku tzw. jazdy narodowej (10+10=20 choragwi x srednio 150 ludzi = 3.000 !!!).

    Dzieki za info o artylerii.


  2. Mam kilka pytań dotyczących organizacji armii polskiej w roku 1683 (odsieczy wiedeńskiej).

    1. czy oddziały (chorągwie, regimenty) były zorganizowane w jakieś wyższe jednostki taktyczne? Brygady? Korpusy?

    2. Czy istniał sztab armii? Jeśli tak, to kto pełnił funkcje szefa sztabu?

    3. Kto dowodził artyleria polska?

    4. Z ilu armat i jakiego kalibru składała się artyleria polska w 1683?

    pzdr

    Jerz

    //Vissegerd: Proszę zaczynać zdania z dużej litery. Nie wstawiamy spacji pomiędzy pytajnik a ostatni wyraz. Jeśli to technicznie możliwe, to proszę pamiętać o polskich znakach diakrytycznych.


  3. Kilka lat temu przysłuchiwałem sie rozmowie kilku osób, które pojechały do Europy (nie mieszkam w Polsce) na inscenizacje jakiejś bitwy napoleońskiej. Było sporo narzekania ze w Europie jest jakaś nienormalna presja na to aby każdy miał prawidłowy historycznie mundur. Ze nie ma tak ze początkujący są traktowani ulgowo. Z tego powodu doszło do kilku ostrych sprzeczek i nieprzyjemności. Jak to z tym jest w Polsce ?

    Słyszałem ze najbardziej niewygodny byl tzw. mundur paradny. Co o tym sadzisz ?

    Prawdziwa mordęga to kamasze/getry, odpowiednik opinaczy. Chronią nogę przed wsypywaniem sie piachu do niskiego trzewika. Ładnie wyglądają i rzeczywiście, dobrze wykonane - pomagają, ale zapinanie po 6 a czasem i po 20 guzików na jedna nogę... bleeee!

    Tak właśnie myślałem.

    Jedyne co stosunkowo źle się nosi, to tornistry francuskie, które mają źle zaczepione pasy. W efekcie tornister nierzadko odstaje od pleców, wbijając sie między krzyż a łopatki. Na szczęście i na to są polowe metody, a w WP z reguły noszono dodatkowo pasy poprzeczne, utrzymujące główne pasy na swoim miejscu.

    Ciekawe czemu Francuzi nie używali tych poprzecznych pasow ?

    Przecież nie tylko Polacy je mieli, ale także Rosjanie, Prusacy, Austriacy, Anglicy, no cala masa wojska.

    Francuzi w "klasycznym" uniformie mieli problem z długimi getrami do specjalnych, krótkich portek - schodziły się tam bowiem aż dwa a niekiedy i trzy paski - od spodni i getrów, plus ścieśniacz od wysokich skarpet lub długich gatek... i to wszystko tuz pod stawem kolanowym...

    Co za niewygoda.

    A jeśli mowa o kawalerii to nie zapominajmy o siodle, czapraku, uździe, lancy itp. itd.

    I o koniu. Z tym ostatnim to jak sobie radzicie ? Wypożyczone z jakiejś stadniny czy co ?

    Czy siodła dawniejsze, kawaleryjskie, są dużo bardziej niewygodne od obecnych siodeł ?

    Których używacie ?


  4. Ciekawi mnie na ile wygodny/niewygodny jest dawny mundur z epoki napoleońskiej.

    Czy ktoś z was ma takowy i bierze udział w tzw. reenactments ?

    Te portki/szarawary wyglądają na bardzo wygodne, ale już te krótkie getry z wieloma guzikami na boku, i ta wysoka rogatywka - to szczyt niewygody. No tak mi sie wydaje.

    A jak sprawa obuwia ? Nie było przecież ze jeden bucik na prawo nogę a drugi na lewo, oba były tak samo zrobione. Czyż nie tak ?


  5. ze niekiedy przesuwano co lepszych fizylierów do kompanii wyborczych, ale były to wyjątki. Tabele popisowe jasno określały zależność wzrostu rekruta i przydziału - poniżej 1.65m do woltyżerów, powyżej 1.73/1.75m (spotykałem różne dane) do grenadierów.

    Wg. regulaminu franc. wydanego w 1791 kandydaci na grenadyjerow mieli byc zawsze wybierani sposrod tych zolnierzy ktorzy wyroznili sie podczas kampanii. Jesli zolnierz szczegolnie sie wyroznil i np. zostal odznaczony Legia Honorowa, itp. to wtedy pomijano wymagania wzrostowe. Tak bylo nie tylko wsrod zwyklych grenadyjerow ale nawet wsrod grenadyjerow Starej Gwardii.

    Coignet'owi brakowalo do regulaminowego wzrostu wymaganego w Starej Gwardii, wiec podczas mierzenia wzrostu Marszalek Davout nakazal aby pod stopy podlozono mu karty (takie do gry).

    Regulamin franc. z 1808 mowil zas ze od kandydatow na grenadyjerow wymagany jest udzial w przynajmniej 2 kampaniach.

    Bataliony nowo utworzone byly bez kompanii grenadyjerow i woltyzerow.

    Czyli zamiast 1 kompani gren. + 1 komp. woltyz. + 4 komp. fizylierow, to batalion mial 6 kompanii fizylierow. Dopiero jak owy batalion uczestniczyl w kilku kampaniach, mozna bylo wybrac z fizylierow tych najdzielniejszych a zarazem odpowiadajacych wzrostem, do formujacych sie kompanii grenad. i woltyz.

    [ Dodano: 2008-08-13, 18:01 ]

    A tu tekst angielski na ten temat:

    According to the French Regulations of Internal Economy and of Infantry [section IX, Article 1] issued in 1791: Grenadiers are supposed to set an example of good conduct and of subordination. They are always to be selected from the soldiers of the most distinguished and approved merit. Every year, on the 9th September, a list of privates to complete the grenadier company is to be formed. Each of the several captains in a battalion will select the 3 most eligible men from his fusilier company to become grenadiers. These selected men must have been serving for at least for 2 years and be at least 173.5 cm tall (French 5'4"). These selected men were assemled, talked about, and examined by the captain, officers, NCOs and two senior troopers of the grenadier company. The captain of grenadier company listens to the reports and remarks made, note down such as appear to him founded and then decides whom of the selected men put on the list to propose to the commander of demi-brigade. The commander of the demi-brigade judging from the reports which have been given to him by the captain will accept only those of the earlier selected by the captain men who "deem worthy of a decided preference."

    Of course there were exceptions. Coignet went from his auxiliary battalion straight into grenadier company basically he was taller than average and strong.

    The Imperial Decree of February 18th 1808 stated in Article 9th: "The Grenadier Company (...) shall be taken from the totality of the corps, from among the men most appropriate by their (...) and shall be accepted only if they have 4 years of service and have participated in at least 2 of the following campaigns: Ulm, Austerlitz, Jena or Friedland."

    Newly formed regiments and battalions didn't have grenadiers as they not had been in enough combat.

    Zrodlo: file:///C:/website/temporary/French_infantry.html#frenchgrenadiers

    [ Dodano: 2008-08-13, 18:58 ]

    Linki:

    francuzcy grenadierzy i karabinierzy (artykul)

    http://napoleonistyka.atspace.com/French_i...renchgrenadiers

    francuzcy grenadierzy i karabinierzy (obrazki)

    http://images.google.com/images?gbv=2&...G=Search+Images

    rosyjscy grenadierzy

    http://napoleonistyka.atspace.com/Russian_infantry.htm

    Niestety nie mam linkow do polsko-jezycznych artykulow o grenadierach.

    :oops:


  6. 14 pułk odznaczył się pod Borodino , mimo że nie walczył z kawalerią przeciwnika.

    Pod Borodino dywizja ciezkiej jazdy Jenerala Lorge'a, w ktorej sklad wchodzil nasz 14-ty Kirasjerow zostala zaatakowana przez czesc 1-ej Dywizji Kirasjerow, a konkretnie przez 1-sza brygade tejze dywizji, skladajaca sie z Pulku Kawalergardow i Pulku Konnej Gwardii.

    Nie pamietam czy to bylo przed czy po tej slawetnej szarzy na Redute Smierci (Wlk. Reduta). Ale jakby kogos interesowalo to moge poszperac u siebie na ten temat.

    Trzeba jednak pamiętać, że to właśnie dopiero pod Lipskiem polscy ułani byli tą legendarną elita elit. Korpus oficerski, podoficerski i część szeregowych miała za sobą doświadczenia kampanii 1812 roku, niektórzy i więcej.

    Tez mi tak sie wydaje.

    Co do melee z austriackimi kirasjerami - pamiętajmy, ze nie mieli napleczników. "Wystarczyło" zajechać delikwenta od tyłu i...

    Tak, to prawda. Choc pamietajmy ze owi ulani rozbili dwa pulki kirasjerow rosyjskich, a ci mieli tzw. pelne kirysy. W tejze bitwie 1-sz Dywizja Jazdy Lekkiej pod Jeneralem Berkheimem, w sklad ktorej wchodzilo kilka pulkow lansjerow francuskich, niezbyt sobie poradzila z kirasjerami austriackimi. Pulk Kirasjerow Sommarivy pogonil 1-szy Pulk Lansjerow (fr.) az do Probstheidy.


  7. Taki właśnie podział istniał w kilku armiach, np. rosyjskiej.

    Ciężka: grenadyjery

    Liniowa: muszkietery

    Lekka: jegry

    w armii francuskiej:

    Liniowa: pulki piechoty liniowe

    Lekka: pulki piechoty lekkiej

    Zarówno piechur ciężki, jak i liniowy i lekki byli szkoleni podobnie - w walce w szyku zwartym (linie, kolumny) jak i luźnym (tyralierki),

    Oprócz różnic mundurowych były także inne różnice, np. leccy piechurzy więcej poświęcali czasu na trening strzelecki oraz na manewrowanie (np. działanie w szyku luźnym).

    Czytałem też gdzieś ze lekka piechota nieco szybciej maszerowała.

    Np. pułk szaserów Starej Gwardii, w którym służyli najlepsi leccy piechurzy napoleońscy maszerował o 20 % szybciej niż pułk grenadierów Starej Gwardii.

    Poza tym było jeszcze jedno, otóż jak zebrano w departamencie, powiedzmy przykładowo 1.000 młodzieńców, do służby w wojsku, to najczęściej pierwszeństwo wyboru mieli oficerowie wysłani z pułków lekkich. Wybierali oni takich rekrutów którzy wyglądali na sprawniejszych fizycznie od innych. Powiedzmy takowych było 200. Zwracano uwagę aby owy młodzian nie był za wysoki, trudno i niewygodnie takiemu przedzierać sie przez chaszcze, ogrody, wspinać sie po drabinie, itp. itd.

    Poza tym oficerowie z pułków lekkich preferowali rekrutów z obszarów górzystych, uważając ze oni sa sprawniejsi fizycznie niż ci z nizin, lub ci z dużych miast. I ze bardziej byli wytrzymali na niewygody oraz łatwiej poruszali sie w trudniejszym terenie.

    Ci pozostali, powiedzmy przykładowo, ok. 800, szli do pułków liniowych.

    Po 2 letniej służbie, ci z nich którzy sie sprawdzili na wojnie, byli przesuwani z kompanii fizylierskich do kompani wyborczych (wysocy szli do grenadyjerów a niscy do woltyżerów.)


  8. co ciekawe Francuzi w 1794 wykorzystali ten regulamin dla swoich wojsk...

    tak, to jest interesujaca informacja. Dzieki.

    A propo różnic miedzy liniowa a lekka piechota, to czytałem ze dywizja piechoty franc. jak maszerowała to na czele, jakby zwiad, szedł pułk lekkiej piechoty, a jak takowego nie było to używano w tym celu kompanie woltyżerów zebrane z poszczególnych pułków liniowych i sformowane w kombinowane bataliony woltyżerów.

    //Estera. Posty zaczynamy wielką literą. Poza tym, zwracam uwagę kolejny raz, proszę pamiętać o polskich znakach diakrytycznych.


  9. Lekka piechota w armii Cesarstwa funkcjonowała u boku zwykłych pułków piechoty w każdej dywizji byl przynajmniej 1 taki pułk. W armii Napoleona taką funkcję pełni woltyżerowie

    Dywizja piechoty franc. najczęściej miała 1 lekki i 3 liniowe pulki. Tylko kilka dywizji miało inną organizacje, np. 4 pulki liniowe, lub 1 lekki i 2 liniowe, a nawet 1 lekki i aż 4 liniowe. Jeśli pułk był bardzo silny to wtedy dywizja miała ich tylko 3. Np. pod Borodino kilka dywizji franc. ma po trzy pulki ale za to te majo aż po 4 lub 5 batalionów (a nie po 2-3 baony).

    kompanie wyborcze-to w tym przypadku karabinierskie,walczyli na bagnety

    każdy piechur jak trzeba było i odwagi starczało to walczył bagnetem, a wiec nie tylko silny i wysoki grenadier ale i niewielki woltyżer. były nawet przypadki ataków woltyżerów na grenadierów 8)

    Anglicy wykorzystywali taką piechotę nawet do strzelań liniowych .

    piechota lekka istniała w każdej armii europejskiej, była ona szkolona zarówno do walki w szyku liniowym jak i w tyralierskim

    Pod Quatre Bras takie pułki skutecznie broniły się przed kawalerią

    w tej bitwie akurat Anglicy dostali niezły łomot od jazdy francuskiej (jak np. pół tysiąca gwardzistów angielskich wysieczonych w jeden pacierz przez jazdę lekka), chociaż oddziały lekkie może wyszły na tym lepiej niż liniowe. Ale to nic takiego specjalnego, nic w tym niezwykłego, jako ze lekkie oddziały niemieckie oraz niderlandzkie tez dużo nie ucierpiały od jazdy

    Anglicy wykorzystali ją uniwersalnie, Francuzi pod Hougoumont użyli jej właśnie do czyszczenia zabudowań i sadu.

    każdy typ piechoty w każdej armii był szkolony i używany w walce w szyku zwartym i rozproszonym, obojętnie czy to polscy woltyżerowie czy angielscy riflesi czy austriaccy jegrzy

    Dragoni, zaliczani do jazdy ciężkiej (mimo nazwy "liniowej"), niewiele ustępowali siłą uderzenia kirasjerom, a byli tańsi, szybsi, zwrotniejsi, mniej podatni na działanie warunków terenowych. Z tych powodów od pół. XVIII w. rósł stosunek liczby regimentów dragońskich do kirasjerskich w większości armii.

    bardzo sie ciesze ze o tym napisałeś, dragoni z jakichś względów są niedowartościowywani przez wiele osób

    bodaj charkowscy dragoni dostali francuskie kirysy zdobyte pod Tarutino)

    Pskowski Pułk Dragonów

    dragonów ponad 10!

    ilość pułków dragonów u Rosjan najpierw wzrosła aż do 36, czyli mieli ich więcej niż sami Francuzi, a potem spadła do zaledwie 18

    Szkolenie dragona na piechura też nie było aż takie długie i kosztowne - o ile pamiętam, poza przypadkami z 1805-06 roku, dragonów, jak artylerzystów, szkolono tylko do poziomu szkoły plutonu piechoty, zatem niewiele i dość prosto. A strzelać to i tak każdy piechur i kawalerzysta umieć musiał.

    ja tylko dodam ze grenadierów piechoty szkolono także w obsłudze armat

    Amilkar - francuska piechota lekka była nawet "bardziej liniowa", niż angielska.

    Anglicy zasady tyralierskie i to na dużą skalę przyswoili sobie szybciej chyba z racji tradycji strzeleckich, przedkładanych nad walkę wręcz. Natomiast Francuzi swoich woltyżerów stworzyli, jak wiadomo, jako ersatz w związku z brakiem dobrej lekkiej jazdy po 1792 roku.

    Anglicy wzięli sie na poważnie za tworzenie lekkiej piechoty po wojnie w Ameryce gdzie Indianie, oraz kanadyjscy coreos de bois (czy jakoś tak) i osadnicy walczyli w szyku luźnym, i z ukrycia, czasami zadając poważne straty "czerwonym kurtkom" ustawionych w zwarte linie.

    Równie dobro lekka piechotę w tamtym czasie mieli Austriacy w postaci oddziałów pandurskich, zaprawionych w walkach w górach z oddziałami tureckimi.

    //Estera. Poprawienie tej wiadomości zajęło mi sporo czasu...Proszę o pamiętanie o polskich znakach diakrytycznych.


  10. Na najwyższej półce, ze tak powiem, umieściłbym dowódców szwadronów z naszego prześwietnego Regimentu Lansjerow Gwardii Cesarskiej. A na deser dorzuciłbym dowódców szwadronów w Regimencie Ułanów Nadwiślańskich.

    Chłop w chłopa, fantazja i odwaga, a do tego lojalność do końca (nie to co niektórzy Francuzi, nawet jenerałowie, w 1814 czy 1815).

    A do tego profesjonalność jeśli chodzi o rzniecie po łbach wszelkiej maści wrogów, czy to Angoli, czy Ruskich, Austriaków, Hiszpanów a jak by sie podwinął pod szabelkę jakiś Marsjanin to tez oberwałby bo antenie. :twisted:

    //Estera. Proszę o pamiętanie o polskich znakach diakrytycznych. Poza tym, zdania zaczynamy wielką literą, podobnie jak nowy post. Proszę starać się unikać literówek.


  11. Koledzy, temacik bardzo jest ciekawy, bo w końcu to kawaleryjski temacik. Ha !

    Ulan kontra kirasjer, pysznie. Dla mnie nie ma lepszego przykładu na to niż walki jazdy pod Lipskiem. A konkretnie walka miedzy trzema pulkami ułanów polskich (3-ci, 6-ty i 8-my) wspieranych pod koniec przez Dragonów Starej Gwardii pod sławetnym Jenerałem Letortem, a sześcioma pulkami kirasjerów austriackich pod Jenerałem Nostitzem.

    Austriacy byli wspierani przez dwa pulki kirasjerów rosyjskich i pułczek huzarów rosyjskich.

    Nasi sprawili sie świetnie. Naprawdę. Powiedziałbym ze walczyli jak przystało na potomków husarii. Nie dość ze nieprzyjaciel miał dużą przewagę liczebną, to także przewaga ogniowa była po jego stronie (artyleria Poniatowskiego i Augereau kontra artyleria ruska, pruska i austriacka).

    Już na dzień dobry, polski 6-ty pułk ułanów rozniósł pułk kirasjerów rosyjskich niedaleko owczarni Auenhain. Kuperki kirasjerów uratowali rosyjscy huzarzy, pułk lubieński, ale na krotko. 8-my pułk ułanów brawurowo szarżo rozniósł ich w p*zdu, ze tak sie wyrażę po staropolsku, i doszedł do stanowisk piechoty. Ta niestety odparła naszych ogniem salwowym.

    Do akcji weszły pulki kirasjerów austriackich, ale na każda ich szarże nasi ułani odpowiadali kontr-szarżo. Cios za cios. Ponieważ ulani byli dowodzeni przez doświadczonych oficerów, wiec ataki na kirasjerów były prowadzone najczęściej z flanki.

    Kilka razy doszło do melee, gdzie ulani i kirasjerzy sie wymieszali jak groch z kapusto. Doświadczeni ulani nie kluli w kirysy ale starali sie trafić w twarz lub szyje kirasjera, co było nie łatwe, oraz w konia (a raczej w jego głowę). Byli tez tacy co używali lancy nie do klucia ale do uderzenia po kasku :)

    Tak czy inaczej, 3 pulki ułanów przez długi czas powstrzymywały korpus kirasjerów austriackich oraz brygadę kirasjerów rosyjskich. Amerykański autor, George Nafziger, pisał z zachwytem: "They (Poles) made up for its lack of numbers with equestrian skill and aggressive nature." 8)

    (Moje skromne tłumaczenie:

    "Oni (Polacy) nadrabiali swoją małą liczebność przez umiejętności jeździeckie i agresje.")

    Panowie, szable w dłoń !

    :twisted:

    //Estera. Poprawienie tej wiadomości zajęło mi sporo czasu...Proszę o pamiętanie o polskich znakach diakrytycznych. Jeśli z jakiegoś powodu nie jest to możliwe, proszę o informacje przez PW.


  12. Co prawda wojna w Hiszpanii zakończyła sie sukcesem Aliantów, to nie było to osiągnięte tylko i wyłącznie dzięki Wellingtonowi. Bardzo wiele czynników sie na to złożyło.

    Jednak fakt jest faktem ze Wellington jednak odniósł kilka fajnych zwycięstw nad dowódcami francuskimi. Ale odnieśli je także inni dowódcy, np. Suworow, Arcyksiążę Karol, i in.

    Moim skromnym zdaniem najlepszym dowódca wojsk alianckich był Arcyksiążę Karol.

    W 1794 pod Fleurus, Karol na czele 52.000 żołnierzy rozbił armie francuską która liczyła 70.000 żołnierzy. Jak widać bitwa jest sporych rozmiarów (52+70=122 tysiące wojska), większą niż większość bitew w Hiszpanii. Niestety mało kto o tym słyszał

    - może gdyby tam dowodził jakiś generał angielski wtedy byłoby o niej głośno na internecie.

    W 1796 Karol ponownie rozbił Francuzów, tym razem w bitwie pod Wetzlar.

    W bitwie pod Malsch pomiędzy Karolem a Francuzami wynik był nierozstrzygnięty.

    ale 24 Sierpnia w bitwie pod Ambergiem Karol był znowu zwycięzcom.

    We wrześniu armia Karola walczyła z wojskami franc. i pobiła ich dwukrotnie, 3-go i 16-go września a w październiku Francuzi zostali pobici pod Biberach.

    23 Marca 1797 Massena pokonał Karola pod Malborghetto. Ale w czerwcu Karol pokonał Massene pod Zurychem. I jeszcze raz tego dokonał w Sierpniu tegoż roku.

    W 1799 Karol zwyciężył pod Osterach.

    25 Marca 1799 Karol (60,000 żołnierzy) zwyciężył w bitwie pod Stockach gdzie rozbił 75.000 armie francuską.

    W 1800 Moreau pokonał Karola pod Hohenlinden.

    W kampanii niemieckiej młody Karol zdolal rozdzielić dwie armie francuskie a następnie je odrzucił za rzekę Ren. Po tym został nazwany "Zbawcą Niemiec."

    W 1809 Davout zwyciężył nad Karolem pod Teugen Hausen.

    W tymże samym roku Karol walczył nieźle z Francuzami pod Aspern, Essling, Znaim i Wagram. Wellington uważał ze Karol jest zdecydowanie najlepszym dowódcą alianckim.

    //Estera. Proszę o pamiętanie o polskich znakach diakrytycznych.


  13. Witam,

    to moja 1-sza wypowiedz na forum. Interesuje sie wojnami napoleońskimi oraz (wojskowa) historią Polski.

    Jeden z przedmowców napisał:

    "Gwoli wyjaśnienia oznaczeń stopni. Często podaje się, bez wyjaśnienie i chaotycznie, soznaki stopni wraz z oznaczeniami "dodatowymi" - funkcji, wysługi itp. (jak na podanym przez Adama linku). Poprawnie było tak;"

    Ano właśnie.

    Poniższa wypowiedz wydaje mi sie nieco chaotyczna, dość wiele w niej brakuje.

    Na przykład.

    szeregowy - brak naszywek

    no tak, ale szeregowcy miedzy sobą tez sie różnili, np. grenadierzy i karabinierzy mieli czerwone epolety, a woltyżerowie żółto-zielone.

    szeregowy 1szej klasy - na lewym rękawie dwa galony ukośne żółte/pomarańczowe/czerwone

    nie słyszałem o szeregowym piechoty 1-ej klasy, wiem ze był np. kanonier 1-ej klasy.

    A czy był kawalerzysta 1-ej klasy ? Chyba nie.

    kapral - na obu rękawach dwa żółte/pomarańczowe/czerwone paski ukośne (galony) i, niekiedy, obszycie taśmą krawędzi czaka/rogatywki

    a propo kaprali, na rysunku jest "caporal chef" , nie słyszałem o takowym, ale to nie znaczy ze takiego mogło nie być, po prostu nie słyszałem. Za to mi brakuje na tym rysunku oznaczenia stopnia furiera (fourier).

    Poza tym trzeba doda ze w kawalerii stopnie wojskowe, niektóre, inaczej sie nazywały niż te na tej planszy. Np. był marechal-des-logis, brigadier, marechal-des-logis-chef itp.

    W załączniku dałem najlepszą, moim zdaniem, planszę graficznie pokazującą gradację i oznaczenia stopni w armii francuskiej do pułkownika.

    widziałem lepsze tyle ze nie zeskanowałem ich, ale ta plansza tez jest dobra

    - czy mógłbyś podać z jakiej książki/website ona pochodzi ?

    Na tej planszy tez nie ma pomponów i plumes które były na shako.

    Miedzy innymi John Elting pisał o ich zróżnicowaniu wg. stopni wojskowych.

    pozdr

    Jezrmanowski

    //Estera. Witam na Forum, w dziale Rewolucja Francuska i Epoka Napoleońska! Życzę wielu ciekawych dyskusji. Mam jednak prośbę: proszę pamiętać o polskich znakach diakrytycznych! Jeśli nie jest to możliwe, proszę o informacje poprzez PW.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.