Skocz do zawartości

Kadrinazi

Przyjaciel
  • Zawartość

    4,220
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kadrinazi

  1. Wielka Wojna na fotografiach

    Jak w podpisie uczniowie collegu z Eton.
  2. Wielka Wojna na fotografiach

    Bardzo ciekawe zdjęcia z Wielkiej Wojny (proszę się nie sugerować portalem): http://www.joemonster.org/link/pokaz/10422/I_wojna_swiatowa_
  3. Pikinierzy w armiach RON

    Mam pierwszą odpowiedź z Aberdeen, od prof. Getlinga - przeprosił, ale to nie jego działka, stwierdził że prof. Frost zna się na tym najlepiej. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że prof. Frost odpowie
  4. Finowie a holocaust.

    W listopadzie 1942 roku wydano Niemcow 8 Żydów - emigrantów z Europy. W 2000 roku ówczesny premier Finlandii, Paavo Lipponen, wystosował oficjalnie przeprosiny za ten incydent. Bardzo możliwe jednak, że do Niemiec deportowano o wiele więcej Żydów, jeńców z armii rosyjskiej: http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34208,1803509.html Z kolei bodaj najbardziej znanym fińskim Żydem w okresie II wojny był kapitan Salomon Klaas. Za walki podczas Wojny Kontynuacyjnej (Jatkosota jak nazywali ją Finowie) został przez Niemców odznaczony Żelaznym Krzyżem, którego nie przyjął.
  5. Wojna o tron Rosyjski

    Dane które masz są dokładne, mogę Cię tylko wspomóc nieco nazewnictwem oddziałów: I. Piechota na popisie w Borysowie (3050 porcji) to: - regiment piechoty niemieckiej Wilhelma Appelmana - 500 porcji - regiment piechoty niemieckiej Lermunta - 500 porcji - rota piechoty polskiej hetmańska pod Kwaśniewskim - 400 porcji - rota piechoty polskiej Jana Kochanowskiego - 500 porcji - rota piechoty polskiej Feliksa Niewiaromskiego - 500 porcji - rota piechoty polskiej kawalera maltańskiego Nowodworskiego - 500 porcji - rota piechoty polskiej Ujazdowskiego i Zaporskiego - 150 porcji II. Podział wojska na pułki (czerwiec 1618 roku): 1. Królewicza 2. Hetmana Chodkiewicza 3. JanuszA Kiszki, starosty parnawskiego 4. Zienowicza, kasztelana potockiego 5. Opalińskiego, starosty śremskiego 6. M. Kazanowskiego
  6. No i bardzo miła gromadka Prosimy o pytanie.
  7. To coś w klimatach zwierzaków Proszę wymienić przynajmniej pięć zwierząt których futra były używane przez husarię.
  8. Pikinierzy w armiach RON

    DarioTW, witamy na forum Dotarłem jeszcze do dodatkowych informacji o jednostce de la Barre'a, powinno to chyba wyjaśnić, że jeżeli dragoni walczyli pod Kropimojzą to nie było ich więcej niż 81 De la Barre dostał papiery na zaciąg jednej kompanii dragońskiej z data 21 października 1621 roku, jej stan na popisie to właśnie 81 ludzi. Biorąc pod uwagę, że miał zaciągać przede wszystkim Francuzów (jako naród nader przydatny dragońsko) mogłoby to wskazywać, że przynajmniej część żołnierzy nowej kompanii pochodziła z jego zwiniętej chorągwi rajtarskiej. Co do danych z lata 1622 roku, o których Radek wspomina w artykule - w 1622 roku utworzono trzy kolejne kompanie dragońskie: - francuską kompanię Jeana Roena de Beumonta - zorganizowana w Szwecji - najemna (przede wszystkim francuska) kompania Margalisa, zbudowana w oparciu o kompanię piechoty z najemnego regimentu Filipa von Mansfelda - Svenska dragonkompaniet - utworzona ze szwedzkich rekrutów Te trzy kompanie dopiero w czerwcu 1622 roku przewieziono do Inflant i włączono pod komendę de la Barre'a. Nie jest więc fizycznie możliwe, by ktoraś z tych kompanii walczyła z Litwinami Gosiewskiego, gdyż oddziały te jeszcze nie istniały, a kompania de la Barre'a nie miał więcej ludzi niż 81. Mam nadzieję, że będzie to przydatne w dalszej dyskusji.
  9. Książka, którą właśnie czytam to...

    Artykuł prof. Glete już przetłumaczony i przeczytany - po prostu świetny. Teraz znowu brnę przez Arkiv till upplysning om svenska krigens och krigsinrättningarnes historia, uzupełniając materiały - to potrwa o wiele dłużej.
  10. Opis jest tak piękny, że aż trzeba zacytować: Rozkazałem obstawić knieję wozami dokoła - opowiadał książę - a dyszle tych wozów wysmarować grubo miodem. W kniei tej sadowiły się niedźwiedzie, a wiadomo jak niedźwiedzie przepadają za miodem. Zwabione jego zapachem, powyłaziły z gęstwin i poczęłychciwie oblizywać miód na dyszlach. Łakome niedźwiedzie liżąc tak miód od początku dyszla coraz dalej i dalej, same ponadziewały się tak, że początki dyszli wyszły im drugą stroną, wobec czego ruszać się nie mogły. Chłopi z rozkazu księcia pana wyskoczyli z zasadzki, zatkali kołkami końce dyszlów i ściągali z nich niedźwiedzie, jak grzyby nadziane na sznurek. Jednego roku, który był ubogim w miód, chłopi przywieźli dwa tysiące niedźwiedzi do Nieświeża.
  11. Mój ulubiony okres to zdecydowanie 1621-1632, ale jeżeli potrzebujesz danych z wcześniejszych lat mogę coś dla Ciebie poszukać.
  12. A bo tak mnie wzięło, materiały akurat wpadły w ręce i takie tam Aktualnie zmieniam całą koncepcję pracy, więc trochę to jeszcze potrwa, ale i tak może będzie ciekawe
  13. W języku polskim takowego nie ma, ja akurat piszę (o wiele wolniej niż bym chciał niestety...) pracę o armii szwedzkiej w okresie 1700-1721, materiały do innych okresów też są, zobaczymy
  14. Fryderyk Joachim Mansfeld

    Viss, pozwolę sobie wrzucić tu pytanie o innego (chyba...) Mansfelda, może w swoich badaniach się na niego natknąłeś. W armii szwedzkiej znalazłem utworzony w 1618 roku regiment najemny Filipa von Mansfelda - mówi Ci coś może to imię?
  15. Gustaw II Adolf - Zbigniew Anusik

    Niemniej jednak z RON walczył od 1617 roku, z małymi przerwami, w Niemczech zabawił raptem trzy lata
  16. Książka, którą właśnie czytam to...

    Z którego roku jest ta praca Marcinie? Napisałeś że nie wiesz jak Kasia to upolowała, czy to jakiś biały kruk? A artykuł mogę Ci podrzucić, bardzo zacny Dzięki niemu będę mógł dokończyć tekst to czterech 'starych' 'kolorowych' regimentach armii szwedzkiej z czasów Gucia (kawałek juz wrzuciłem na forum - o gwardii pieszej).
  17. Książka, którą właśnie czytam to...

    Wspaniały artykuł Jana Glete Värvade regementen I Svens tjänst 1618-1631o szwedzkich jednostkach najemnych w okresie 1618-1631. Co prawda autor nie uwzględnia jednostek mniejszych od skwadronu, ale i tak tekst jest baaaaaardzo interesujący i niezwykle pomocny w moich zainteresowaniach
  18. Pikinierzy w armiach RON

    Ok, zaczynamy od Kropimojzy Jednostka Taubego to faktycznie (zależnie od źródeł) 2 lub 3 kompanie – jedna najemna i dwie szlachty estońskiej(czasami traktowane jako jedna kompania, czasami jako kompania z Estonii i kompania z Ingrii). W bitwie na pewno brała udział kompania najemna pod Johanem Yxullem, sam Taube nie był obecny (pytanie jaka część jego jednostki także była nieobecna?). Szlachta inflancka nie miała własnej kompanii, służyła w pozostałych. Kunowski wspomina dwóch rotach Estończyków, Berntrik wspomniał tylko o chorągwi inflanckiej (Estonia to szwedzkie Inflanty, może to miał na myśli?), Gosiewski zaś wymienia chorągiew estońską i ‘nadto Inflantczyków 50 do 70’. Stawiałbym raczej tezę, że w walce brała udział kompania najemna i oddział estońsko-inflancki (właśnie owe 50-70), co dawałoby od 120 do 140 ludzi, a nie 200 jak napisałeś. Co do de la Barre’a i jego dragonii. W obronie Rygi dowodził rota 100 rajtarów, drugą jednostką armii litewskiej broniącą miasta była rota rajtarii Ceridona (ok. 200 koni). Nie znam strat garnizonu, nie wspomniał tez o tym Mariusz Balcerek w swym doskonałym artykule o oblężeniu miasta. Rota Ceridona po kapitulacji przeszła do obozu litewskiego, służyła do sierpnia 1622 roku. Rota de la Barre’a, w związku z dezercja dowódcy, została zwinięta. Bardzo prawdopodobne, że część jego rajtarów przyjęła służbę szwedzką (być może część przeszła z Ceridonem do Radziwiłła), wręcz liczba podawana przez Barkamana (81 ludzi) mogłaby na to wskazywać. Dragonia de la Barre’a wykazywana jest jako regiment (Wilhelm de la Barres dragonregemente - 3-kompanijny) dopiero w 1622 roku, patent musiał otrzymać jesienią 1621 roku (początek października?). Sami Litwini wskazują na obecność jednej chorągwi dragońskiej pod Kropimojzą, co zgadzałoby się z liczbą podaną przez Barkamana (kornety dragońskie miały średnio w czasach Gustawa II Adolfa etatowy stan 115-125 ludzi, jako że oddział de la Barre był dopiero w stadium organizacji mógł być mniejszy). W takim zestawieniu liczba (etatowa) oddziałów szwedzkich to ok. 820-850. Powtarzam jednak, że to stan etatowy (przynajmniej w przypadku dwóch kompanii varvade i trzech kompanii fińskich), dodatkowo nie wiemy ilu dragonów i żołnierzy z oddziału Taubego wzięło udział w bitwie. Co do zawyżania stanu przez jeńców – było to nagminne, w obliczu jakże kulturalnych metod przesłuchań (nie każdy mógł liczyć na metodę oficerską ‘a la Ruthven) jeniec mógł powiedzieć cokolwiek. Zauważmy że Berntrik wymieniał raptem pięć chorągwi - nie mówił prawdy, nie znał dokładnego składu zgrupowania, coś poplątano w tłumaczeniu? Wiele pytań, tylko odpowiedzi brak... A teraz do nieszczęsnego Granta i jego oparcia się o Hollingsa (a raczej umiejętnego przepisywania z niego, dodając co nieco od siebie lub wprowadzając skróty). Jak już napisał Daniel Staberg na RenWars, wskazując Ci źródło na którym bazował Hollings, nie wiemy niestety o którą pracę Locceniusa (BTW był Niemcem, a nie Szwedem) chodzi, być może o historię pisaną w latach 50 i 60 XVII wieku (więc całkiem bliskich wydarzeń) - to faktycznie ważna rzecz, bo źródło XVII wieczne. Hollings powołuje się na Locceniusa w opisie walki Hepburna z jazdą kozacką, a także w przypisie dotyczący chevaux de frise (czyli kozłów hiszpańskich, nieco innych od szwedzkich piór – chociaż sam opis wskazywałby na pióra właśnie). Abstrahując już od tego, że Hollings (a za nim Grant) wielbią pod Niebiosa męstwo szkockich żołnierzy (których pod Gniewem nie było…), sam Hollings także wypisuje bzdury – np. o przybyciu pod Gniew von Thurna z 10 000 niemieckich żołnierzy (sic!). Jego opisy dotyczą wszak tylko II bitwy pod Gniewem, nawet się nie zająknął o walkach z 22 września. Moje pytanie do Ciebie Radku – napisałeś, że prof. Teodorczyk ignorował źródła mówiąca o przeszkodach używanych przez Szwedów w II bitwie. Jednak Paweł Skworoda w ‘Hammerstein 1627’ wspomina o używaniu piór, także o okopywaniu się szwedzkiej piechoty podczas II bitwy - oparł się chyba o opracowanie Teodorczyka (którego nie mam w zbiorach) – więc jak to w końcu jest? Wydaje się logiczne, że Szwedzi używali każdej dostępnej techniki antykawaleryjskiej – kozły i fortyfikacje polowe widzimy już w Inflantach podczas wojny 1600-1611, zdziwiłbym się gdyby Gustaw II Adolf nie pamiętał lekcji z tej wojny. Kombinacja skwadronów pikinierskich z dobrze wyszkolonymi muszkieterami, osłoniętymi przeszkodami, dawała efekty w wielu starciach. Wszak nawet Hollings (jeżeli już go używać jako odniesienia) napisał (kolejne zdanie po tym które zacytowałeś o walce Hepbruna z kawaleria): ‘The attempt only exposed numbers among them to certain destruction from the Swedish musketry, which maintain a close and heavy fire from behind the line of pikes by which it was guarded, struck down whole ranks at each successive discharge; and they were at length obliged to draw off the wrecks of their cavalry in despair’ Oczywiście opis nieco przesadzony, jednak po raz kolejny podkreśla jakże ważną rolę szwedzkiego ognia, który miał decydującą rolę w wielu starciach. W końcu Szwedzi musieli znaleźć sposób na zatrzymanie najlepszej w tym czasie jazdy na świecie – piechota musiała używać każdej dostępnej metody, zresztą nie zawsze pika czy przeszkody były ku temu potrzebne, czasami muszkiet wystarczył (Walmozja, Górzno). Kawaleria szwedzka miała chyba jeszcze gorzej, trochę się odkuli na Litwinach, ale z Polakami było już znacznie trudniej (np. pod Trzcianą, chociaż pod Górznem znowu radzili sobie bardzo dobrze). Przynajmniej Gustaw II Adolf uczył się od najlepszych, na Tilly’ego było potem jak znalazł Pozdrawiam Kadrinazi
  19. Pikinierzy w armiach RON

    Radku, problem z Grantem jest przede wszystkim taki, że nie daje on przypisów w najważniejszych miejscach, nie wiemy więc na czym oparł swoje przemyślenia. Jeżeli istniały jakies wspomnienia innych Szkotów walczących pod Gniewem - np. Ruthvena czy Muschampa - nic o nich aktualnie nie wiemy. Paradoksalnie nie wydaje mi się, żeby Grant używał innych źródeł niż anglojęzyczne, wsparł się bodaj w jednym miejscu Puffendorfem i Schillerem, materiałów szwedzkich nie podaje w przypisach. Informacja o używaniu przeszkód przeciw polskiej kawalerii może pochodzić z jednej z prac o Gustawie Adolfie, które cytuje - spróbuję ich poszukać. Co do Kropimojzy - Gosiewski podaje z swym liście informację od jeńców szwedzkich, że 'było w tym (...) jako ci więźniowie twierdzą, do kilkunastusetek'. Pamiętajmy jednak, że za zgrupowaniem kawalerii Coburna, pobitym przez Gosiewskiego, maszerować miała także piechota (regiment płk. Coburna właśnie) - jeńcy mogli mieć właśnie to na myśli Jeżeliby policzyć maksymalne stany etatowe jednostek szwedzkich biorących udział w walce mamy: - dwie kompanie 'varvade' - 250 koni - trzy kompanie fińskie - 375 koni - szlachta inflancka - na dobrą sprawę nie wiemy ilu mogło ich być, Gosiewski podaj 50-70 + dragonia de la Barre - 81 według Barkmana w tym czasie, sami Litwini mówią o jednej chorągwi (w 1622 roku regiment de la Barre miał 3, stąd tak silna liczebność). Była to wszak nowa jednostka, de la Barre dopiero do zdążył przejść do armii szwedzkiej Nawet jeżeli jednostka brała udział w bitwie nie mogła mieć wyższego stanu - była w początkowym stadium organizacji, dopiero latem 1622 roku osiągnęła stan 390 ludzi (bo bardzo intensywanych zaciągach). Jednostki szwedzkiej jazdy (tak varvade jak i narodowe) miały stany bliskie faktycznym w momencie wylądowania pod Rygą - Kropimozja to jednak kilka miesięcy później, musimy więc pamiętać o stratach (zwłaszcza w koniach) poniesionych od sierpnia. Wciąż liczba 850 wydaje mi się zbyt duża - zwłaszcza że mówimy o jednostkach kawalerii, gdzie strata rumaków zmniejszała faktyczny stan jednostki. Zresztą dobrze to widać po samym zgrupowaniu litewskim - Radziwiłł pisał że wysłał Gosiewskiego z 'dwunastą set człowieka', zdolnych do walki było 500-600.
  20. Hovregementet/Gularegementet

    Dodałem nieco nowych informacji, zwłaszcza o okresie 1625-1629.
  21. Pikinierzy w armiach RON

    Co do Kropimojzy - źrodła litewskie (Gosiewski, Kunowski) podają, że w składzie zgrupowania szwedzkiego był oddział dragonów de la Barre'a, informacja ta jest wsparta zeznaniami Bernrtika. Problem z zeznaniami jeńców jest jednak taki, że często informacje są błędne i wręcz mylące. Zrobiłem sobie kiedyś porównanie zeznań jeńców szwedzkich (na podstawie danych zawartych w Księcia Krzysztofa Radziwiłła hetmana polnego Wielkiego Księstwa Litewskiego sprawy wojenne i polityczne 1621 – 1632, str. 522-523 oraz listu hetmana Koniecpolskiego do Zygmunta III z dnia 23 lipca 1628 roku) z faktycznymi danymi dotyczącymi armii szwedzkiej w tym okresie - rozbieżności wyszły całkiem spore, tak w identyfikacji jak i liczebności jednostek. Zresztą sam Radek podaje w swoim opracowaniu dosyć wysoką liczbę ok. 850 Szwedów pod Kropimojzą, na co nie mamy chyba dostatecznych dowodów Nie wiedzieć czemu upierasz się przy tym, że pikinier miał nosić szwedzkie pióro. Przecież miał już pikę, po co mu dodatkowa włócznia? Pióro miało służyć osłonie muszkietera, wydawano je więc kapralstwom muszkieterskim. Jak już pisałem - Kunowski mógł widzieć (albo ktoś mu opowiedział) o oddziale pikinierów stojących za piórami zatkniętymi przez muszkieterów. Zresztą w 1621 roku musiała to być jeszcze broń improwizowana (zaostrzone pale przy fortyfikacjach polowych?) - pierwsze pióra wydano oddziałom dopiero w 1624 roku (w 1622 roku wysłano do Inflant transport piór, ale nie ma ich w spisach regimentowych w tymże roku). Nie było czegoś takiego jak 'samodzielna kompania muszkieterska' - kompania była tylko struktura ogranizacyjną, podzieloną na kapralstwa muszkieterskie i pikinierskie, te z kolei w trakcie bitwy łączono w skwadrony.
  22. Pikinierzy w armiach RON

    Problem z Grantem (jak i z wieloma autorami piszącymi w XIX wieku) jest taki, ze z reguły nie podają źródeł z których korzystają. Grant wystawia piękną, ale nieprawdziwą laurkę Hepburnowi, robiąc z niego najmężniejszego i najsłynniejszego szkockiego oficera w armii szwedzkiej, podczas gdy było o wiele więcej lepszych oficerów niż sir John, służących Szwecji dłużej i wierniej (Muschamp, Leslie, Spens czy Rutven). Grant zdaje się zupełnie nie wiedzieć o czym pisze - maluje np. piękny opis pikinierów generała Leslie dwukrotnie przebijających się przez polską jazdę (str. 43), opisuje szwedzkich muszkieterów jako noszących pancerze, czy zawyża liczby szkockich żołnierzy w Prusach w 1626 roku (znaczy zmyśla ich, bo takowych regimentów nie było). Przyznam szczerze, że nie widzę gdzie można tu znaleźć jakieś wartościowe informacje w pracy Granta. Podaje on nieprawdę - od stopnia Hepburna począwszy. Zauważ że w żadnym przypisie nie odnosi się do rzekomego dziennika Hepburna, tylko do innych prac, najczęściej XIX wiecznych. Napisałem do kilku profesorów Uniwersytetu w Aberdeen (najlepsi spece od kontaktów szwedzko-szkockich, na czele z prof. Robertem I. Frostem), może któryś zechce odpowiedzieć.
  23. Pikinierzy w armiach RON

    Obawiam się, że żadnego pamiętnika Hepbruna możemy nie znależć Zauważ, że Grant w przedmowie do swojej pracy nie zająknął się ani słowem, że użył jakiegoś rękopisu autorstwa sir Johna. We wszystkich pracach gdzie cytuje się akcje Hepburna robi się to za 'pracą' Granta, nie ma więc autentycznego dziennika jak te autorstwa Monro czy Poyntza. Poza tym z tego co można przeczytać z pracy Granta w Google Books widać, że roi się tam od błędów. Wypisuje on czyste głupoty o polskiej piechocie w kolczugach i z łukami, konnych hajdukach czy 30 000 Polaków pod Gniewem. A jako autorytet w sprawie 'szwedzkich piór' podaje innego XIX-wiecznego 'speca' czyli Hollingsa, autora 'Live of Gustavus'. Sprawdziłem kwestię regimentów szkockich w Prusach w 1626 roku, dużą pomocą służyło opracowanie prof. Jana Glete Professor Jan Glete o regimentach najemnych w armii szwedzkiej w latach 1618-1631. Tak jak już napisałem, w w 1626 roku nie było żadnego regimentu szkockiego w Prusach, kapitan (a nie pułkownik, jak to zmyślił Grant) nie mógł więc dowodzić 3000 dziarskich piechurow, a tylko kompanią w regimencie von Thurna.
  24. Pikinierzy w armiach RON

    Udało się sprawdzić co nieco Hepburn został podpułkownikiem w 1627 roku w 'Zielonym' regimencie Klitzinga, jako d-ca 4-kompanijnego skwadronu w tym regimencie widnieje w liście nr 107 u Mankella (szwedzka armia polowa latem 1628 roku), pułkownikiem w tymże regimencie został dopiero w 1629 roku. Grant, jak wielu XIX-wiecznych autorow piszących o XVII wieku, po prostu zmyśla (styl takiego bajkopisarstwa możemy chociażby znaleźć u sir Edwarda Custa w jego ' Lives of the Warriors of Thirty Years War'). Zresztą osławiony 'pamiętnik' wydany w Edynburgu w 1851 roku nosi jakże specyficzny tytuł 'Memoirs and adventures of Sir John Hepburn' - ciekawe czy można tam znaleźć wogóle coś z oryginalnego diarusza Hepburna (jeżeli takowy istniał). Gran nie miał pojęcia o czym pisze, niestety widać to w zacytowanych przez Ciebie fragmentach.
  25. Pikinierzy w armiach RON

    Jak zwykle Szkoci wyolbrzymiają swoje zasługi w armii szwedzkiej, podobne błędy spotkać można w opisach Munro dotyczących walk regimentu McKaya w Niemczech Opis ktory zacytowałeś: In the year 1625 Gustavus appointed the young Captain Hepburn [...] colonel of one of those auxiliary regiments, which was composed of his old Bohemian comrades; and of which the First or Royal Scots Regiment of the British Line is now the direct representative. pokazuje, że Grant nie miał pojęcia o czym pisze. Słynni Royal Scots wywodzą się od Regiment D'Hebron z armii francuskiej, był to regiment złożony z niedobitkow regimentow szkockich, ktore po bitwie pod Nordlingen przeszły wraz z ks. Bernardem na żołd francuski. W szkockich (i nie tylko) pracach wciąż błędnie podaje się, że 'Zielony' regiment Hepburna (jeden z czterech 'starych kolorowych' regimentow) złożony był ze Szkotow, a to, jak już pisałem, jest błędem - niestety powtarza się to nawet w opisach bitwy pod Breitenfeld. Nie było 3000 Szkotow pod Gniewem - ba, poza oficerami jak Muschamp czy Hepburn nie było w armii polowej żadnego regimentu wyspiarzy (jedyne regimenty najemne, ktore miał Gustaw II Adolf w II bitwie pod Gniewem to regimenty niemieckie). Być może pomyłka Hepbruna (lub Grant) wynika z typowego błędu - za szkockie uznano regimenty dowodzone przez Szkotow czyli szwedzki Muschampa walczący w obydwu bitwach i szwedzki Ruthvena, walczący w drugiej. W tym czasie w armii szwedzkiej na pewno istniał jeden regiment szkocki - Jamesa Spensa - ale stacjonował w Inflantach. Sprobuje sprawdzić czy inne regimenty szkockie mogły już być w Prusach jako garnizony, niemniej jednak z dużą dozą pewności mogę Cię zapewnić, że żaden nie walczył pod Gniewem.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.