-
Zawartość
4,220 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Kadrinazi
-
Będę czepialski w tym momencie, ale zawsze odczuwam pewien niesmak, gdy w kwestii armii niemieckiej i jej zbrojeń czy dokonań w czasie II wojny światowej widzę kogoś piszącego słowo 'niestety'. Jakoś to nie pasuje...
-
Na takie nieuzasadnione zarozumialstwo trudno już w jakikolwiek sposób odpowiedzieć, dla mnie EOT.
-
Korciło mnie do skomentowania już po tekście o zmierzeniu się z Cienką czerwoną linią, ale po powyższej dość buńczucznej wypowiedzi już się nie mogę powstrzymać - fragmenty Twojego pisania wrzucone na forum IOH raczej za dużo w kwestii możliwości nie wskazują. Jednak dobre samopoczucie i optymizm przyszłego autora to podstawa - powodzenia na szlaku który przetarł Jones czy Griffin...
-
Strasznie długa lista raczej na cykl niż na jedną powieść. Jak na moje to starasz się upchać za dużo starć, 10 rożnych bitew, część z nich morsko-lotnicza, więc ewentualny bohater służący w BPP sobie nie powalczy. Imho trochę zbyt ambitnie, nie lepiej ograniczyć się do jednej czy dwóch kampanii, ale zrobić je porządnie, z odpowiednim historycznym 'researchem'?
-
I kolejna drużyna Yoriego, tym razem PIAT w roli głównej
-
Mam tylko ODB z tejże pracy , ale wiem już wcześniej od Tofika że nie ma tam opisu Cutrea de Argesz
-
Prace tylko w języku polskim czy może także być po angielsku?
-
Materiały do dziejów Rzeczypospolitej Obojga Narodów
Kadrinazi odpowiedział Pancerny → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Ks. Wojciecha Wiiuka Kojałowicza Herbarz szlachty Wielkiego Księstwa Litewskiego zwany Nomenclator, Kraków 1905 [ http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=33654&s=1 ] Andrzeia Maximiliana Fredra [...] Potrzebne consideratie około porządku wojennego [...] Przez Franciszka Glinkę [...] do druku podane [...] z przydatkiem sporządzenia occonomiey wojenney [...] powtórnie przedrukowane, Słuck 1675 [ http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent...75&dirids=1 ] -
Nie znalazłem żadnego innego starcia w którym Gosiewski mógł pobić Thurna - miałby szansę tylko do jesieni 1626 roku gdyż później von Thurn wybrał się z wycieczką do Prus To że opisy starcia w różnych źródłach są zupełnie inne jeszcze niczego nie wyklucza - jako przykład można podać czatę Czarnieckiego w Prusach, która dostała łupnia od Szwedów 15 lipca 1627 roku, a opis starcia w trzech różnych źródłach (polskim, szwedzkim i u Hoppego) jest nieco różniący się w szczegółach Swoją drogą być może uda się znaleźć coś więcej o starciu Thurna z Gosiewskim ze szwedzkiej strony, poprosiłem Daniela o sprawdzenie danych niewykorzystanych przez autorów SK (podobno tych materiałów jest od groma i to tak interesujących że się w głowie nie mieści).
-
W4w wyraził zainteresowanie procentową relacją jazdy do piechoty w armii szwedzkiej, pomyślałem że możnaby zrobić z tego osobny temat i zająć się też innymi armiami, zwłaszcza uczestniczącymi w zmaganiach 1618-1648. Może więcej forumowiczow da się zachęcić do inteligentnej dyskusji. Od ok. 1634 w armiach zachodnich daje się zauważyć wyraźny trend zwiększania ilości jazdy, kosztem piechoty. Wiąże się to ze zmianą sposobu w jaki wojowano - po 1634 roku coraz mniej mamy wielkich, walnych bitew, za to zwiększa sie rola wojny podjazdowej, gdzie jazda odgrywa głowną role. Poniżej zestawienie 11 najważniejszych bitew wojny, z proporcjami piechoty do jazdy, podaję jaki procent armii stanowiła jazda I. Biała Gora - 1620: - Czesi - 50 % (z posiłkami siedmiogrodzkimi), bez nich 30 % - Katolicy - 24 % II. Wimpfen - 1622: - Katolicy - 28 % - Protestanci -26 % III. Hochst - 1622: - Katolicy - 36 % - Protestanci - 39 % IV. Stadtlohn - 1623: - Katolicy - 26 % - Protestanci - 27 % V. Lutter - 1626: - Katolicy - 30 % - Duńczycy - 24 % VI. Breitenfeld - 1631: - Katolicy - 32 % - Szwedzi i Sasi - 33 % VII. Lutzen - 1632: - Katolicy - 42 % - Szwedzi - 33 % VIII. Nordlingen -1634: - siły cesarskie - 58 % - Bawarowie - 50 % - Hiszpanie - nie więcej niż 25 % - Szwedzi - 38 % IX. Wittstock - 1636: - Katolicy - 54 % - Szwedzi -57 % X. Lipsk (II bitwa pod Breitenfeld) - 1642: - Katolicy - 61 % - Szwedzi -50 % XI. Jankow/Jankau - 1645: - Katolicy - 67 % - Szwedzi - 58 % cdn [ Dodano: 2008-07-08, 17:46 ] A teraz przejdźmy do dokładniejszych danych.... Armia szwedzka w 1648, dane tylko dla sił stacjonujących w Niemczech: stany 'na papierze' 20 736 jazdy 2 645 dragonow 39 760 piechoty z tego: 22 821 jazdy i dragonii 14 690 piechoty stanowiło siły polowe, reszta sił rozrzucona była jako garnizony. Głowny korpus polowy, pod marszałkiem Wranglem, złożony był z 15 000 jazdy i 8 000 piechoty. [ Dodano: 2008-07-08, 17:54 ] Krol Gustaw Adolf, nauczony przykrymi lekcjami z walk z Polakami i Litwinami, zmodernizowal swoją jazdę (przede wszystkim w kwestii taktyki) i zawsze starał się mieć w swojej armii polowej duży odsetek jazdy (zwłaszcza regimentow szwedzkich, skwadronow fińskich i niemieckich weteranow). Nie zawsze mu się to jednak udawało Korpus krola Gustawa Adolfa, czerwiec 1630 r. (głownie siły przerzucone ze Szwecji): 10 413 piechoty (98 kompanii) 2755 jazdy (23 kompanie) Wyprawa Gustawa na Gartz 6870 piechoty (94k) 5983 jazdy (70k) Wyprawa Gustawa na Frankfurt -kwiecień 1631 r. 13 334 piechoty 7293 jazdy Starcia z Tillym pod Werben - 7/8 sierpnia 1631 r. 8698 piechurow 6053 jazdy 364 dragonow
-
Piechota a kawaleria w Europie Zachodniej
Kadrinazi odpowiedział Kadrinazi → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Powiedziałbym raczej, że podczas ECW piechota królowała bardziej z konieczności Brak porządnych koni, tradycji kawaleryjskich u Brytyjczyków dał znać o sobie. Nieprzypadkowo praktycznie wszyscy Anglicy czy Szkoci którzy w okresie 1621-1634 'wybili' się w armii szwedzkiej dowodzili piechotą -
A jakiego Cesarstwa? Troche ich w historii sie przewinelo
-
Zasady do Armii Krajowej (włącznie z PW) do znanego systemu figurkowego Flames of War http://www.flamesofwar.com/Default.aspx?ta...amp;art_id=1623
-
To drugie starcie to potyczka pod Mitawą z 17 lipca 1626 roku, kiedy to siły Gosiewskiego wciągnęły zgrupowanie von Thurna w zasadzkę, w walce miał zginął litewski rotmistrz Assanowicz. Ciekawe informacje o tym starciu przytacza H. Wisner, z tego co mi wiadomo nie ma jednak o tym nic w SK (kolejna rzecz pominięta przez szwedzkich sztabowców?), zapewne jakieś zapiski są dostępne w przepastnych i nieco zakurzonych pudłach w Sztokholmie
-
Zastanawiam się, czy mogła istnieć jeszcze inna korespondencja dotycząca owego starcia? H. Wisner powołuje się na list Gosiewskiego, a może Pac też coś o tym napisał? Tylko nie bardzo jest to jak sprawdzić...
-
Wiesz, kiedy zakładałem temat o wszystkich trzech bitwach (2x Wenden i Selbork) praktycznie nic nie wiedziałem, stąd jeden temat. Teraz stopniowo wiadomo coraz więcej, ale i tak chyba nie ma większego sensu rozbijać tematu. Co do faktycznej liczebności sił litewskich - Wisner cytuje tylko fragmenty listów które są przechowywane w AGAD. Być może są w nich też jakieś dane o liczebności 'w polu' oddziałów kawalerii, wszak o piechocie mamy z tych źródeł niezłe dane. Wiem że niektóre komputy litewskie (na pewno te z 1625 roku) są w Wilnie i Petersburgu, być może i tam są jakieś dodatkowe listy opisujące faktyczny stan oddziałów litewskich? Jednak wciąż byłbym daleki od sugerowania jakiejkolwiek faktycznej liczby litewskich żołnierzy - nie mam na to po prostu żadnych dowodów. Podobna sprawa jest zresztą i ze Szwedami - często liczebność podana jest według stanu etatowego lub stanu w danym momencie działań, bez wyłączenie chorych, rannych czy (w przypadku kawalerii) pozbawionych koni. Przykładowo 12 kompanii rajtarii fińskiej maszerujących z Hornem z Finlandii miało we wrześniu 1626 1443 konie, a w II bitwie pod Wenden już tylko 1200, jego kompania kirasjerów wkraczała do Inflant w 110 koni, a pod II Wenden walczyła w 80 koni.
-
A tak, efekt ostatniej wizyty Daniela w Sztokholmie Dokopał się do oryginalnych raportów Horna z Inflant, które łaskawie zechcieli zignorować panowie sztabowcy pisząc SK w latach 30-tych (generalnie wychodzi z jego badań, że ignorowali kwestię Inflant jak tylko się dało). Jasno z nich wynika, że I starcie pod Wenden można teraz spokojnie skreślić z listy bitew Żebym to ja wiedział o takowych papierach jak zaczynałem wątek - ech, można tylko pomarzyć. Radek już tu ładnie opisał jak to naprawdę we wrześniu pod Wenden wyglądało, ciekawa jest kwestia liczebności wojsk. Horn prowadząc dwie kompanie jazdy i oddział muszkieterów miał mieć raptem 250 ludzi - jak widać i u Szwedów stany liczebne nie były pełne. Nie bardzo tylko rozumiem, czemu aż tak nisko oceniasz zgrupowanie Paca Radku? Jako porównanie podajesz liczbę piechoty pod Selborkiem - ale piechota zawsze ponosiła o wiele większe straty niebojowe stąd i jej stany faktyczne były dużo niższe (zresztą mamy co do Selborka informację o piechocie cudzoziemskiej, że 'miało być do 700, a do potrzeby mało co się nad 300 zebrało, gdyż siła jest chorych'). Wydaje mi się że 'obcięcie' stanu etatowego o 400 w porównaniu ze stanem etatowym kawalerii Paca to zbyt wiele. BTW -co do wydzielania, I Wenden i Selbork miały miejsce jednego dnia, czemu to wydzielać?
-
W kolejce czeka kolejna drużyna z PIATem i ostatnia z miotaczem ognia.
-
Może coś po angielsku? Sporo interesującej literatury i odnośników do artykułów znajdziesz w anglojęzycznej wiki: http://en.wikipedia.org/wiki/Atlantic_slave_trade
-
Religia w armii szwedzkiej 1630-1721
Kadrinazi dodał temat w Katalog artykułów historycznych użytkowników
Szwedzki luteranizm był wyjątkowy dla tle innych protestanckich krajów Europy. Zjednoczony kościół szwedzki, odporny na teologiczne debaty tak popularne w księstwach niemieckich, cieszył się coraz większymi przywilejami od czasu króla Gustawa II Adolfa. ‘Lew Północy’ wkroczył do Niemiec w 1630 roku jako czempion obozu protestanckiego, upatrywano w nim ratunku przed tryumfującymi katolikami. Głęboka religijność władcy dała się zauważyć nawet na polu bitwy. Gustawowi w toku walk towarzyszyło dwóch kapelanów - Johannes Rudbeckius (Johannes Rudbeck) jako przyboczny króla i dr Jacob Fabricius jako naczelny kapelan armii i dworu królewskiego. Każdy regiment piechoty według regulacji królewskich miał w sztabie pułkownika 2-4 kapelanów, występowali oni także na szczeblu kompanii. Podczas reformy armii za panowania Karola XI, król wydał 28 sierpnia 1685 roku proklamację, w której kładł nacisk na nauczanie religii w regimentach armii. Mieli się tym zajmować lokalni kapłani (w czasie pokoju, gdy żołnierze pracowali na roli) i regimentowi kapelani (podczas dorocznych manewrów i w czasie wojen). Karol XI stwierdził, że ‘jednym z najlepszych, najważniejszych i najbardziej użytecznych elementów w szkoleniu żołnierza jest to, by nauczyć go bojaźni bożej’. Władca zauważał, że szczególną uwagę należy zwrócić na religijną edukację prostych żołnierzy. Każdy regiment jazdy miał jednego kapelana, regimenty piesze dwóch (po jednym na batalion), którzy mieli zadbać o swoją owczarnię. Religijność armii widać zwłaszcza w przygotowaniach przedbitewnych – zawołaniem bitewnym była zawsze inwokacja do Pana, np. Gott mit uns! (Bóg z nami) w bitwach pod Breitenfeld (1630 r.) czy Lutzen (1632 r.). Często śpiewano psalmy, mające zwiększyć morale żołnierzy. Przed bitwą pod Lutzen władca nakazał odśpiewać najpierw psalm 46 – Eine Feste Burgist unser Gott, a po nim psalm 67 – Es wolt uns Gott genadig seinm, a dopiero potem wydał rozkaz do rozpoczęcia bitwy. Tuż przed wyruszeniem do boju w najkrwawszej bitwie w historii Skandynawii - pod Lundem 4 grudnia 1676 roku – wszyscy zdolni do walki żołnierze przystąpili do mszy i komunii, po czym zostali pobłogosławieni przez kapelanów. Krol Karol XI i najważniejsi oficerowie wzięli zaś udział w mszy celebrowanej przez Haqvina Spegela, kapelan dworu. W toku Wielkiej Wojny Północnej w armii Karola XII przed rozpoczęciem bitwy odprawiano najpierw modły, żołnierze przyjmowali podczas nich komunię, po czym kapelani wygłaszali specjalną modlitwę, zawartą w szwedzkich Artykułach Wojennych: Gdy pole bitwy i inne niebezpieczne okazje są w pobliżu, daj mi Panie i tym którzy ze mną ruszą na wroga, ożywczego ducha, szczęście i zwycięstwo, by nasi nieprzyjaciele ujrzeli żeś jest z nami Panie i walczysz za tych którzy wierzą w Ciebie. Po modlitwie wojsko śpiewało psalm 96, rozpoczynając od wersu 6, dając dowód że pokładają swe nadzieję w Panu, Stworzycielu ziemi i nieba. Rytuał modlitewny miał ukazywać żołnierzom, że Bóg jest po ich stronie i że od Niego zależy kto przeżyje a kto zginie w bitwie. Postać surowego luterańskiego Boga widzimy także w mowach, jakie wodzowie wygłaszali przed bitwą – Gustaw II Adolf zaklinał żołnierzy, by walczyli odważnie w imię Pana i Króla. Głęboko zakorzeniona religijność szwedzkich żołnierzy pozwala im nawet opanować panikę w toku bitwy. Gdy podczas bitwy pod Lutzen w szeregach protestanckiej armii zapanował panika spowodowana pogłoską o zranieniu lub śmierci ukochanego władcy i żołnierze zaczęli uciekać z pola bitwy, to nie kto inny jak kapelan Fabricius zdołał opanować strach żołnierzy, śpiewając luterańskie hymny i zbierając wokół siebie uciekających. Nawet w obliczu klęski działalność kapelanów przynosiła ulgę żołnierzom. Po klęsce pod Połtawą w 1709 roku wśród wziętych do niewoli 23 000 Szwedów, Finów i Niemców znaleźli się i kapłani. Nicolaus Vennman (regiment Gwardii Konnej), Laurentius Sandmark (regiment pieszy Västerbotten) i Petrus Fluur (także Västerbotten) odmówili modlitwy nad grobami tysięcy poległych, prowadząc ich w ostatniej drodze. Kiedy jeńców szwedzkich zesłano w odległe tereny Rosji (włącznie z Syberią) nie porzucili swej religii – w Tobolsku wybudowali kościół luterański, spośród żołnierzy wybrano nowych kapelanów, którzy zapewniali posługę religijną podczas długiej niewoli. Wielu słynnych w Szwecji kapłanów mogło poszczycić się służbą w armii. Johannes Terserus (biskup Turku 1658-1664), Johannes Botvidi (biskup Linköping 1631-1635), Haqvin Spegel (kapelan dworu królewskiego podczas ‘Wojny Skańskiej’) czy wspomniani już Rudbeckius i Fabricius to tylko kilka przykładów. Żołnierze szanowali swoich kapelanów, którzy nie tylko byli dla nich przewodnikami religijnymi, ale i łącznikami z krajem (kapłani pisali listy dla niepiśmiennych żołnierzy, czytali też dla nich listy otrzymane z domu). Wielu kapelanów zginęło na polu bitwy czy na skutek niewygód w toku kampanii, mimo to nie brakowało ochotników – jeżeli kapelan przeżył wojnę czy kampanię, po powrocie do domu był automatycznym kandydatem do objęcia najlepszych parafii. Jak ważny był wpływ religii i kapłanów na armię najlepiej świadczą słowa jednego z najsłynniejszych biskupów szwedzkich pierwszej połowy XVIII wieku, Jespera Swedberga. Miał on napisać, że gdy służył jako kapelan wojskowy, regiment do którego był przydzielony o wiele bardziej bał się gniewu swego kapłana niż nieprzyjaciela... Bibliografia: Anusik Zbigniew, Karol XII, Wrocław 2006 Brzezinski Richard, Turner Graham, Lutzen 1632, Oxford 2001 Englund Peter, The battle that shook Europe. London 2003 Guthrie William P., Battles of the Thirty Years War. From White Mountain to Nordlingen, 1618-1635, London 2002 Höglund Lars-Eric, Der Karolinska Armens uniformer under Stora Nordiska Kriget, Karlstad 1996 Höglund Lars-Eric, Sallnas Ake, The Great Northern War 1700-1721. Colours and Uniforms, Karlstad 2000 Roberts Michael, The Swedish Church [w:] Sweden’s age of greatness 1632-1718, London 1973 Wahlöö Claes. Larsson, Göran.: Bitwa pod Lundem 4 XII 1676, Zabrze 2008 -
Religia w armii szwedzkiej 1630-1721
Kadrinazi odpowiedział Kadrinazi → temat → Katalog artykułów historycznych użytkowników
Niemniej jednak mieliśmy w armii i protestantów, niektórzy dochrapali się nawet wysokich stanowisk. A i posługa kapłańska (np. w armii litewskiej w okresie 1621-22) była tak ze strony kapłanów katolickich jak i protestanckich. -
Nie mogę się powstrzymać i dopóki mnie Moderator nie wygoni będę dorzucał nowe zdjęcia pięknych figurek Yoriego:
-
Chodzi mi o stopień zużycia umundurowania chłopcy wyglądają jak z żurnala. Poza tym źle pokazano szyk atakującej piechoty szwedzkiej.
-
Jednym z najsłynniejszych regimentów służących w armii szwedzkiej w okresie panowania Gustawa II Adolfa był Hovregementet – regiment pieszej gwardii nadwornej – znany także jako Gularegementet (‘Żołty’ regiment). Pierwszy regiment o takiej nazwie widzimy pod Mitawą w 1622 roku, kiedy to dowodził nim płk. Seaton. W 1625 roku w szwedzkiej armii pojawia się nowy regiment nadworny – dowodzi nim hr. Frans Bernhard von Thurn (dawny regiment Seatona, tym razem pod płk. Wurmbrandtem, staję się ‘zwykłym’ regiment najemnym), jeden z faworytów króla. Decyzja o utworzeniu tego regimentu zapadła już w grudniu 1623 roku, ale proces zaciągu był bardzo długi. Początkowo tworzone były samodzielne kompanie, dowodzone przez kapitanów, trwało poszukiwanie odpowiedniego kandydata na pułkownika. Pierwszy kandydat – graf reński Johan Filip, nie przyjął stanowiska. W maju 1625 roku na dowódcę mianowano więc młodego von Thurna. Gwardziści z powodzeniem walczą w Inflantach (np. pod Walmozją – 683 żołnierzy, z których tylko część weszła do walki), w 1626 roku zostają przerzuceni do Prus, w sam czas by uczestniczyć w drugiej bitwie pod Gniewem (8 kompanii – ok. 780 żołnierzy).W lipcu 1627 roku z regimentu zostaje wydzielona kompania ppłk. Hansa Kaspara von Klitzinga – zostaje włączona do nowego ‘Zielonego’ regimentu najemnego, gdzie Klitizng zostaje pułkownikiem. W październiku 1627 roku komendę nad regimentem obejmuje płk. Maximilian Tauffel (były dowódca ‘Niebieskiego’ regimentu)– walczy na czele regimentu pod Tczewem. Hovregementet stanowi zawsze część głównej szwedzkiej armii polowej – widzimy go praktycznie w każdej większej akcji w Prusach, zaszczytnie walczy pod Górznem w 1629 roku (300 muszkieterów walczących w szwadronie Teuffela). Regiment traktowany jest jako rodzaj ‘szkoły oficerskiej’ - mimo że jest o to formacja värvade, służy w nim wielu Szwedów, obejmujących potem dowodzenie regimentami w armii Gustawa II Adolfa. W sierpniu 1629 roku kompania ppłk. Johna Hepburna przechodzi do ‘Zielonego’ regimentu, gdzie Hepburn zastępuje Klitzinga jako pułkownik Od 1631 roku w Niemczech – powiększony z 8 do 12 kompanii, włączono do niego min. kompanie Heusslera i Lichnofsky'ego przejęte z armii duńskiej – walczy pod Gartzem, Frankfurtem i Werben. Pod Breitenfeld walczy w centrum armii, w czasie bitwy gen. Teuffel ginie trafiony kulą armatnią. Zastępuje go kolejny ulubieniec krola, 27-letni generał (sic!) Nils Brahe, mianowany na to stanowisko 1 października 1631 roku. Pod jego komendą Hovregementet walczy nad rzeką Lech w 1632 roku. Po tej bitwie regiment zostaje po raz kolejny powiększony – tym razem do 16 kompanii. Walczy pod Alte Veste i Lutzen. W tej ostatniej bitwie, atakując centrum armii cesarskiej, Hovregementet zostaje zdziesiątkowany – traci ponad 60% stanu w zabitych, rannych i zaginionych, ginie także generał Brahe. Znacznie zmniejszony regiment walczy pod Hessisch-Oldendorf (8/07/1633). Odbudowany do ok. 1000 żołnierzy pod komendą ppłk. Schonbecka, zostaje praktycznie zniszczony pod Nordlingen w 1634 roku, tracąc 70 % stanu. Po bitwie zostaje połączony z resztkami trzech innych regimentów najemnych i pod komendą Schonbecka przechodzi do tzw. armii weimerskiej na żołdzie francuskim.
-
Hovregementet/Gularegementet
Kadrinazi odpowiedział Kadrinazi → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Nie stanowił podstawy, gdyż jak napisałem w 1634 regiment zniknął z armii szwedzkiej. Gwardia piesza w prostej linii pochodzi od drabantów królewskich, którzy po śmierci Gustawa II Adolfa już nie służyli w Niemczech. Zupełnie inaczej gwardia wyglądała w czasach Karola X Gustawa, Karola XI i Karola XII wreszcie, były dwa 'rodzaje' gwardii, poniżej link do krótkiego opisu gwardii w czasie 'Potopu': http://www.ogniemimieczem.wargamer.pl/foru...hp?f=3&t=33