Skocz do zawartości

Kadrinazi

Przyjaciel
  • Zawartość

    4,220
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kadrinazi

  1. Wojsko miasta Gdańska w wojnie 1626-29

    Jerzy Teodorczyk w 'Wyprawie szwedzkiej z Meklemburgii...' podał nieco ciekawych informacji o armii gdańskiej, głownie za XIX-wieczną pracą Gustava Kohlera. Liczba najemników miała faktycznie sięgnąć ok. 5000, do tego ok. 6000 milicji miejskiej, z której jednak służbę jednorazowo pełniło 1500 milicjantów, użytych jako wartownicy na murach miejskich. D-ca sił gdańskich (niestety znany nam z blamażu pod Kiezmarkiem) to holenderski płk. Liesemann (Liseman), oficer z niezłym stażem z armii ks. Maurycego z Nassau. Brakuje jednak dokładniejszych danych o owych zaciągach. Pierwsze duże zaciągi Gdańsk poczynił już w kwietniu 1624 roku - 2000 żołnierzy. W maju i czerwcu 1625 roku miano zaciągnąć jeszcze 1000 żołnierzy. Werbunek z 1626 roku (na Śląsku i Brandenburgii) przyniósł zaledwie 105 żołnierzy.
  2. Bez zdjęcia nie dałbym rady To Cú Faoil czyli Wilczarz irlandzki.
  3. Czego teraz słuchasz?

    Depeche Mode 'Precious'
  4. Bitwa pod Oliwą

    Bardzo interesująca informacja, wielkie dzięki! W tym okresie armia szwedzka miała na tyle mało najemnych regimentów pieszych, że byłoby bardzo zaskakujące, gdyby któryś z nich użyto jako 'piechotę morską', tym bardziej że istniejące wtedy oddziały najemne były rdzeniem armii polowej. Już w 1626 roku, jako obsadę eskadry pilawskiej, użyto oddziałów krajowych (dokładnie szwedzkich). Jesienią 1627 roku jako garnizon Piławy stacjonował jeden regiment krajowy.
  5. Na portalu pojawił się tekst mojego autorstwa - zapraszam do lektury. Wszystkie komentarze, uwagi, krytyka mile widziane https://historia.org.pl/index.php?option=co...&Itemid=589
  6. Pozostaje mieć tylko nadzieje, że jeszcze 'zajrzysz' do XVII wieku, czy to w kwestii artylerii czy innych formacji
  7. Karabin Arisaka

    Armia polska w okresie po odzyskaniu niepodległości przez pewien czas używała ex-rosyjskich Arisak.
  8. Mi tekst bardzo się podoba, mam nadzieję, że przygoda z XVII wiekiem nie będzie dla Ciebie tylko epizodyczna. Uwagi miałem drobne, przekazałem na priwa jeżeli coś jeszcze mi wpadnie w oko nie omieszkam się odezwać.
  9. Karabin Arisaka

    Bardzo zgrabnie Ci to wyszło. Pozwolę sobie na kilka pytań, jeżeli można. Zaciekawiła mnie kwestia użycia karabinu Arisaka przez inne kraje. Co ciekawe, na angojęzycznej wiki mamy nieco inne dane o eksporcie w czasie I wojny - podana jest liczba 728 000 wysłanych do samej Rosji. Czy spotkałeś się może z tak odmiennymi danymi? Znalazłem informacje o użyciu w Chinach i Indonezji po drugiej wojnie światowej, a nawet (co było już dla mnie sporym zaskoczeniem) o występowaniu Arisak w arsenale żydowskiej Hagany w 1948 roku. Może masz jakieś dane o ilościach owej broni 'służącej' po II wojnie?
  10. Ciury obozowe

    Miłej dyskusji w odpowiednim temacie - K.
  11. Film, który ostatnio widziałem to...

    Byłem wczoraj w kinie na 'Sherlocku Holmesie'. Polecam nie tylko miłośnikom Guya Ritchiego Bardzo dobra obsada - Downey Jr. jest idealnym Sherlockiem, Jude Law zaskakujący dobry jako Watson, Mark Strong wspaniały jako demoniczny lord Blackwood. Film sprawnie zrobiony, kilka smaczków które na pewno docenią miłośnicy prozy sir Arthura Conan Doyle'a, no i jeszcze otwarta droga dla kolejnych części.
  12. Ciury obozowe

    A czy jest jakiś dowód na udział bezpośrednio w walce uzbrojonej czeladzi pod Kircholmem? W jakimś opracowaniu cosik o tym było, ale źródła nie kojarzę.
  13. Petitia do Krola Ie Mości Od woyska w Prusiech na służbie J W M będącego… (str.14-18) [ http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent...49&dirids=1 ] Copia Listu od Ie Mci Pana Hethmana do Ie Mci Pana Woiewody Łęczyckiego, z Obozu nad Lubieszowem ? Augusti 1627 (str. 33-34) [ http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent...49&dirids=1 ] Otton Laskowski, Wyprawa pod Toropiec [w:] Przegląd Historyczno-Wojskowy, Lwów 1936, t.9, zeszyt 1 [ http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent...56&dirids=1 ] Płaca pocztom panięcym w r. 1650, opracował Adam Sawczyński [w:] Przegląd Historyczno-Wojskowy, Lwów 1936, t.9, zeszyt 1 [ http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent...56&dirids=1 ] Pamiętniki o wyprawie chocimskiej r. 1621 Jana hrabi z Ostroroga, Prokopa Zbigniewskiego, Stanisława Lubomirskiego i Jakóba Sobieskiego z rękopismów współczesnych i druków mniej znanych, Kraków 1853 [ http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent...70&dirids=1 ]
  14. Przyznam szczerze, że jakoś ten ciąg skojarzeń nic mi nie mówi Może jakaś wskazówka?
  15. Po tym jak skopał 'Ogniem i Mieczem' jakoś trudno mi myśleć pozytywnie o nowej idei Hoffmana.
  16. Teorie Spiskowe

    Brrr, zakończenie żywcem jak z Lovecrafta. Idę podkręcić kaloryfery, może to ich utrzyma z dala...
  17. Teorie Spiskowe

    I jeszcze zaraz się zacznie, że Mossad wysadził wieże, a wszyscy Żydzi pracujący w WTC dostali dzień wcześniej smsy żeby nie iść do pracy. Po prostu kocham teorie spiskowe, mało co mnie tak śmieszy
  18. W księgarni czy przez internet?

    U mnie zawsze miejsce na książki się znajdzie, zwłaszcza że przyjeżdżając do Szkocji musiałem zostawiać w Polsce całkiem pokaźną kolekcję - zastawiła cały pokój w domu moich rodziców, którzy się z tego nabijają, nazywając ów pokój 'biblioteką' W obecnym mieszkaniu dwa pokaźne regały z książkami (niech żyje IKEA!), w planach kolejny więc miejsca nie zabraknie. Odpowiadając na pytanie w temacie- ja zawsze wolę kupić w księgarni, obejrzeć książkę, przewertować zawartość. Przez internet kupuję tylko takich autorów, których biorę w 'ciemno' (z historyków np. Michael Roberts) ewentualnie książki które już przejrzałem, w necie są po prostu tańsze (amazon chociażby).
  19. Stawaj Waść!!!

    Z lektury źrodeł wynika, że czasami panom braciom spod chorągwi (czy oficerom cudzoziemskim) nerwy puszczały i z innych powodów Smaczki z 'Diariusza albo summa...' P. Seweryn Wasiczyński pobił P. Kakowskiego obuchem przed namioty hetmańskimi, za co słubem bo było zawiązano, lecz pojednał Tegoż dnia Ratke kapitan dragański, zabił na pojedynku Owena niemieckiego kapitana (...) Koło było, w ktorem Ratkiego na śmierć osądzono (...) trzeciego dnia wyproszono Ratkiego od śmierci Pojedynki w armii mogły więc mieć przykre następstwa dla uczestników, może to w jakimś stopniu powstrzymywało szlachtę przed zbędnym machaniem szabelką?
  20. Bitwa pod Oliwą

    Tyle tylko że obydwaj panowie musieli dowodzić kompaniami które podlegały innym, większym rotom, gdyż jak sam zauważyłeś, obydwaj mieli tytuł kapitana - a taką rangę nosił albo dowódca samodzielnej roty albo zastępca tegoż. Nie był to aż tak 'podrzędny oficer' o kapitanach piszę się w źródłach sporo, często to oni dowodzili oddziałami gdy 'szef' nie przebywała na polu bitwy (jak np. G.Denhoff, którego pod Puckiem nie było, gdyż wyruszył z misją rekrutacyjną i latem 1627 roku przyprowadził do armii regiment pieszy, inny oficer musiał też dowodził oddziałem Appelmana pod Oliwą). Ani Storch ani Murray nie są wymienieni w żadnym dostępnym mi źródle jako dowodzący samodzielną jednostką - zdziwiłbym się, gdyby dwa takie oddziały 'zaginęły'. Dowodzenie kompanią nie było aż tak zyskownym interesem jak dowodzenie większym oddziałem (zwłaszcza regimentem) więc trudno mówić tu o jakieś gratyfikacji. Wciąż jeszcze w armii koronnej oficerów piechoty nie traktowano zbyt poważnie w porównaniu ze służbą w kawalerii.
  21. Gry o Powstaniu Warszawskim

    Yori nie przestaje zadziwiać - tym razem 'Chwat'
  22. Bitwa pod Oliwą

    Nie jestem cięty na Teodorczyka, on po prostu zbyt chętnie stosował domniemanie w rozpisywaniu oddziałów polskich - tak jak w przypadku owych kompanii pod Puckiem, gdzie nie starał się odkryć z jakiego oddziału pochodzą. Poza tym trudno jest mi mu wybaczyć błędy w przypadku opisów armii szwedzkiej, acz to już inna bajka Ajwaj, jakież ciekawe informacje!!! Dzięki wielkie! Widzimy więc, że teoria z rotą Appelmana odpada - ta była w całości. Du Pless to Tomasz du Plessis (Duplessis), dowodził samodzielną rotą już od 1626 roku. Rota Fittinghofa też nam się odliczyła. Baltazar Rotstein także dowodził rotą od 1626 roku. Pozostają więc dwie kompanie - Storcha i Murraya (Murreya). JRaczej na 100 % nie były to oddziały gdańskie - fakt, że stacjonowały w Pucku pod komendą Lanckorońskiego raczej to wyklucza - wracam uparcie do moich poprzednich teorii dotyczących kompanii Storcha. Wiemy że na garnizonie Pucka po jego zdobyciu zostały dwie lub trzy kompanie piechoty cudzoziemskiej (chociaż spotkałem się ze znacznie przesadzonym źródłem, informującym o 1000 piechurów na garnizonie!), w tym jedna z roty G. Denhoffa. Stawiałbym na to, że kompanie Storcha i Murray a pochodzą (odpowiednio) z roty Denhoffa i Astona (jadę tu 'kluczem narodowościowym' oficerów...) - jako że stacjonowały w Pucku oszczędzono im blamażu pod Kiezmarkiem.
  23. Maciej Korwin

    Pisząc o tym władcy, nie można zapomnieć o osławionej Fekete sereg - zawodowej armii, złożonej z najemników z różnych krajów europejskich, będącej nader ciekawą mieszanką wpływów zachodnich i wschodnich (włącznie z husyckimi wozami bojowymi).
  24. W ‘Diariuszu albo Summa spraw i dzieł wojska kwarcianego w Prusiech na usłudze Jego Królewskiej Miłości przeciwko Gustawowi Książęciu Sudermańskiemu będącego w latach 1626, 1627 i 1628’ zamieszczonym w 'Pamiętnikach o Koniecpolskich' znajdujemy notkę z 1627 roku o przybyciu (w okolicach bitwy pod Tczewem) do obozu polskiego 'Xsiecia Olsztyńskie od Cesarza Jego Mści we 3000 ludzi pieszych'. Chodzi tu z dużą dozą pewności o ks. Adolfa von Holstein-Gottorp, cesarskiego pułkownika, czy jednak faktycznie dotarł on ze swoimi żołnierzami do Polski? Znalazłem informacje świadczące o tym, że jego regiment (faktycznie rekrutowany jako jednostka wysłana na pomoc Polakom) został po drodze rozproszony przez ex-duńskich najemników i cała sprawa wydaje się dość pogmatwana. Kilka prac w których możemy znaleźć informacje na temat losów regimentu ks. Adolfa: - Adam Szelągowski w pracy ‘O ujście Wisły. Wielka wojna pruska' podaje nam dosyć szczegółowy opis wypadków. Żołnierze ks. Adolfa zostali zaskoczeni przez wojska dowodzone przez Mitzlaffa (byli to ex-duńscy żołnierze ‘osieroceni’ po śmierci generała Mansfelda) nieopodal Byczyny i regiment cesarski został ‘zniesiony do szczętu’. Sam książę , utracił cały dobytek w starciu pod Łubnicami i schronił się w Głuchowie, należącym do kanclerza koronnego Wacława Leszczyńskiego. Jak sądzę Szelągowski oparł opis starcia o list Leszczyńskiego, pisany do Piotra Gembickiego, a datowany na 31 lipca 1627 roku. Co ciekawe, Szelągowski kilka stron dalej powtarza informacje o ‘3000 piechoty pod wodzą księcia holsztyńskiego’ które miały dotrzeć do polskiego obozu pod koniec sierpnia tegoż roku. Z jednej strony wygląda to na powtórzenie informacji ‘Diariusza…’, z drugiej być może faktycznie ks. Adolf zdołał zebrać część swoich żołnierzy i na ich czele dotarł do Polaków? Poniżej nieco więcej informacji o późniejszych losach regimentu. - Grzegorz Jacek Brzustowicz w swojej pracy ‘Bitwa pod Granowem 1627’ podaje jeszcze dokładniejszy opis starcia. Dużą pomocą służy tu zapewne oparcie się o informacje z pracy J.O. Opla ‘Der Niedersachsis – danische Krieg’, Bd. III ( Halle-Magdeburg 1894), będącej opracowaniem ‘duńskiego’ etapu Wojny Trzydziestoletniej. Dowiadujemy się więc, że ks. Adolf z trudem obronił się przed napastnikami w Łubieńcach, spalono kwatery jego wojsk w Dziechowicach i Dupine, gdzie poległa większość obrońców. Żołnierze Mitzlaffa splądrowali także Byczynę. Dodatkowo jeden oddział ks. holsztyńskiego został pokonany przez duńskich rajtarów pułkownika Baudissina. G.J. Brzustowicz w dalszej części swej pracy podaje jeszcze jedną ważną informację. W listopadzie 1627 roku oficerowie cesarscy zawarli z księciem pomorskim Bogusławem XIV umowę o zakwaterowaniu ich oddziałów na terenie podległym księciu. Na obszarze Księstwa Wołogoskiego znajdujemy 10 kompanii (czyli pełny regiment) ks. holsztyńskiego. - Alphons von Wrede w monumentalnej pracy ‘Geschichte der K. und K. Wehrmacht : die Regimenter, Corps, Branchen und Anstalten von 1618 bis Ende des 19. Jahrhunderts’ podaje informację, że regiment ks. Adolfa wpadł w duńską zasadzkę pod Pitschen (Byczyną) - Axel Larsen Liljefalks w ‘Kejserkrigen’ (kolejne, chyba najlepsze opracowanie ‘duńskiej’ fazy wojny) opisuję atak duński jako przypadkowy – żołnierze Mitzlaffa starali się uniknąć pościgu kawalerii cesarskiej. Ks. Adolf, starając się zejść z drogi duńskim najemnikom, rozbił obóz w okolicy Byczyny. Na skutek nieostrożności żołnierzy (gros żołnierzy księcia to rekruci) dali się oni zaskoczyć przeciwnikowi – wielu zginęło, reszta została rozproszona. Jak więc wyglądała kwestia faktycznego przybycia ks. Adolfa z 3000 żołnierzy do obozu polskiego w świetle faktów, że jego regiment poniósł tak dotkliwą porażkę? Wydaje się niemal pewne, że 3000 to etatowy stan regimentu (10 kompanii po 300 ludzi). Regiment było świeżo sformowany, więc Polacy mogli mieć informację, że maszeruje do nich pełny oddział. Mimo sporych strat poniesionych w walce z Mitzlaffem ks. Adolf musiał zebrać rozbitków i z nimi dotrzeć do obozu Koniecpolskiego. Regiment nie bardzo chyba nadawał się do walki – nie udało mi się znaleźć informacji o jego udziale starciach ze Szwedami na przełomie lata/jesieni 1627 roku. Zresztą już w listopadzie tegoż roku znajdujemy go kwaterach na Pomorzu. Księciu holsztyńskiemu udało się więc uratować swój regiment, los nie był jednak dla niego łaskawy. 17 września 1631 roku na krwawym polu bitewnym pod Breitenfeld Szwedom udało się to czego nie dokonali duńscy najemnicy pod Byczyną. Około piątej po południu, gdy armia katolicka w panice uciekała przed tryumfującymi siłami protestanckimi, jedynym oddziałem lewego skrzydła który nie uciekał był właśnie regiment ks. Adolfa. Liczący na początku bitwy ok. 1500 żołnierzy, ustawił się w najeżonego pikami ‘jeża’ i odparł trzy lub cztery szarże szwedzkiej kawalerii. Generał Baner kazał jednak podciągnąć działa regimentowe i oddziały muszkieterów – skoncentrowany ogień zmasakrował cesarskich żołnierzy, ich formacja rozpadła się. Na to czekała szwedzka jazda – tym razem szarża okazała się ostatnią. Tylko 300 żołnierzy regimentu ocalało, reszta zginęła lub dostała się do niewoli. Ks. Adolf von Holstein-Gottorp, śmiertelnie ranny, zmarł tej samej nocy w szwedzkiej niewoli…
  25. Dole i niedole księcia Adolfa

    W 'Diariuszu albo...' znalazłem informacje o owych 'burdach' Żołnierze księcia pokłócili się z polskimi piechurami w obozie, doszło do pyskówki, której hałas ściągnął polskiego sędziego wojskowego. Ten kazał rozgonić całe towarzystwo i zaaresztował jednego z żołnierzy cesarskich. Na wieść o tym piechota cesarska zebrała się i dowodzona przez 'obersztera' (pytanie tylko czy chodzi tu o ks. Adolfa czy też jednego z jego oficerów?) odbiła więźnia. Interweniował sam hetman Koniecpolski o ów 'oberszter' wylądował w pace (dlatego jakoś trudno mi przyjąć, że to właśnie książę holsztyński). Jak widać współpraca przebiegała nader ciężko
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.