Skocz do zawartości

Kadrinazi

Przyjaciel
  • Zawartość

    4,220
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kadrinazi

  1. Wojna trzydziestoletnia - ocena

    Proszę Cię w4w, chyba żartujesz z wielkim wpływem Lisowczyków na wojnę. Armia Gabora Bethlena nie miałaby wielkiego wpływu na bitwę - zupełnie nie nadawała sie do walki z armią 'zachodniego stylu'. Wyprawa lisowczyków jest mocno przeceniona w historiografii polskiej - to nie z powodu wyprawy lisowczyków Bethlen wycofał swoją armię spod Wiednia w 1619. Bardzo słabą stroną armii czeskiej byli dowódcy - ks. Anhalt czy Thurn nijak się mieli do Bucquoya i Tilly'ego. Jeżeli powstanie czeskie przedłużałoby się, siłom katolickim większego wsparcia udzieliliby Hiszpanie, tak jak to potem zrobili w 1622 i 1634 roku. Co do książek - działania militarne całkiem nieźle (chociaż trzeba odfiltrować błędy) znajdziesz w dwutomowym 'Battles of the Thirty Years War' Williama P. Guthrie'go. Po polsku Witold Biernacki bierze się chyba za całą wojnę, obecnie wydał książkę o okresie 'czeskim' i 'palatynackim'.
  2. Ciury obozowe

    Jeżeli już to moi przodkowie z zasadzki tłukli rajtarów w czasie 'Potopu' :wink:
  3. Bitwa pod Lutzen - 16/11/1632 - czyje zwycięstwo?

    Nie, dlaczego sobie przeczy? Uczepiłeś się do wizji, że koniecznie zwycięzca musi zostać na polu bitwy - przecież to nie ma sensu. Jeżeli sytuacja tego wymagała armia opuszczała pole bitwy natychmiast po jej zakończeniu. Szwedzi zostali przez noc pod Lutzen bo oczekiwali wznowienia bitwy - kiedy rankiem 17 okazało się że cesarscy cofnęli się i armia szwedzka (a właściwie jej pozostałości) rozpoczęła odwrót. Wymieniłem inne czynniki które traktowano jako elementy zwycięstwa. Sam fakt pozostania na polu bitwy o nim nie świadczy - 'zwycięzcy' mogą nawet nie wiedzieć, że bitwa sie zakończyła i oczekiwać kolejnego dnia walk (vide Lutzen właśnie). Co do Mingolsheim, będącego preludium do bitwy pod Wimpfen - w necie nazbyt wiele niestety nie ma, więc może w skrócie... Katolicka armia Tilly'ego ścigała sily Mansfelda, próbującego połaczyć się z armia margrafa Badenii. Przy przeprawie przez strumień Kleinbach doszło do zażartych walk między tylną strażą protestantów a awangardą Tilly'ego. Stopniowo wprowadzano do walki kolejne oddziały (Tilly -ok. 7000 ludzi, Mansfeld nieco mniej). Jeden z bardziej udanych ataków jazdy Mansfelda odepchnął jazdę Ligii Katolickiej i tylko heroiczna postawa regimentu piechoty Schmidta uratowała siły katolickie. Most na Kleinbach został zablokowany masą katolickich uciekinierów, blokujących nadejście posiłków. Mansfeld 'zgarnął' zdobyte działa i sztandary, wzmocnił straż tylną dodatkową jazdą i muszkieterami i zatrąbił na odwrót. Jego armia pomaszerował w stronę Badeńczyków. [ Dodano: 2008-07-03, 14:48 ] Zgoda, ale to sukces Gustawa zza grobu. Podobnie jak np. w przypadku Chodkiewicza i Chocimia. 'Genialny' plan Gustawa Adolfa doprowadził do zagłady dwóch najlepszych regimentów pieszych atakujących w centrum (Żółty i Niebieski regimenty najemne) - a sam król idiotycznie stanąła na czele regimentu Smaland i dał sie zabić kirasjerom. Chyba myślał, że uda mu się powtórzyć Breitenfeld, tylko że zapomniał o drobnym fakcie- w 1631 roku to Tilly, a nie Szwedzi, atakował :wink:. Tym większa chwała dla ks. Bernarda, że potrafił zebrać armię do kupy (przy pomocy Knyphauzena) i w kolejnych atakach na tyle wykrwawić cesarskich, że Wallenstein (mimo możliwości kontynuowania bitwy kolejnego dnia), powiedział 'dość'. Nie porównywałbym tu Chocimia i Lutzen- wpływ Chodkiewicza, nawet na łożu śmierci, na bitwę było o wiele wiekszy niż Gustawa Adolfa, który tylko ustawił wojsko, odśpiewał psalmy 46 i 67 i zaraz potem dał się zabić :roll:
  4. Bitwa pod Lutzen - 16/11/1632 - czyje zwycięstwo?

    Może się zdarzyć taka sytuacja - Mansfeld zdobył pod Mingolsheim cztery działa, osiem sztandarów i natychmiast dał nogę - a jednak jest zwycięzcą.
  5. Bitwa pod Lutzen - 16/11/1632 - czyje zwycięstwo?

    Może i dużo, ale to nie jest wyznacznik zwycięstwa czy przegrania W XVII-wiecznej wojskowości jest. Bywały wygrane bitwy, gdzie zwycięzca opuszczał natychmiast pole bitwy - żeby pozostać w tej samej wojnie wspomnę o bitwie pod Mingolsheim (27 kwietnia 1622 roku).
  6. Gwardia Królewska w XVII wieku

    Czym innym była gwardia królewska a czym innym królewskie oddziały nadworne - masz oczywiście rację Tofiku. Od 1647 roku gwardia to faktycznie ok. 1200 ludzi: - regiment piechoty cudzoziemskiej - oddział dragonów - oddział rajtarów To pozostałość ogromnych zaciągów poczynionych przez Władysława IV (4400 dragonów i 4000 piechurów) Na początku wojny ze Szwecja 1655 gwardia składała się z: - regimentu pieszego -1200 porcji - regimentu dragonów - 600 porcji (przejściowo w kompucie litewskim) - regiment rajtarii - 350 koni Istniały też nadworne oddziały królewskie - chorągiew tatarska (Jan Kazimierz miał od 1651 roku 'chorągiew JMci Tatarów' pod porucznikiem Bohdanem Kinśkim), chorągiew kozacka ('pocztowa') czy nadworna chorągiew husarii (za Zygmunta III 'wielka chorągiew dworska' walczyła pod taką nazwą pod Gniewem, ale już w 1627 roku występuje jako chorągiew królewicza Władysława) Istnieje bardzo dobra praca profesora Nagielskiego 'Liczebność i organizacja gwardii przybocznej i komputowej za ostatniego Wazy (1648-1668)', Warszawa 1989 - niestety nie mam jej w zbiorach, może ktoś spróbuje to niej dotrzeć (ja mam nieco utrudniony dostęp do polskich bibliotek...) i znaleźć więcej szczegółów.
  7. Bitwa pod Lutzen - 16/11/1632 - czyje zwycięstwo?

    Tofiku, jeżeli zwycięstwo to na pewno nie Gustawa Adolfa - jeżeli już to ks. Bernarda Sasko-Weimarskiego, bo to jego determinacja sprawiła, że siły szwedzkie kontynuowały bitwę. Stawiałbym na dziwne historycznie określenie 'remisu' - obie strony twierdziły, że zwyciężyły w bitwie, ale długofalowe skutki były oczywiście korzystniejsze dla sił katolickich.
  8. Ciury obozowe

    Tyle tylko, że to jeszcze nie był Jan III :wink: jeno hetman wielki koronny.
  9. Bitwa pod Lutzen - 16/11/1632 - czyje zwycięstwo?

    Straty, zdobycie sztandarów i dział, osiągnięcie celów operacyjnych - mało?
  10. Ordynacje rodowe

    Ordynacja ostrogskich utrzymywała w połowie XVII wieku aż 6000 zbrojnych, ale na wypadek wojny musiała dostarczyć pod rozkazy hetmanów 300 jazdy (zapewne typu kozackiego) i 300 piechurów (mustrowanych na sposób cudzoziemski) Zamoyska - 200 ludzi jako załogę twierdzy w Zamościu Pińczowska, należąca do rodu Myszkowskich, utrzymywała 150 ludzi. Litewskie ordynacje jeżeli dobrze pamiętam to klecka, słucka i ołycka. Na czas walk siły te mogły być zwiększane - gdy po Piławcach siły koronne dotarły via Lwów do Zamościa, to garnizon twierdzy stanowiło wspomniane przez Pancernego 800 piechoty + silna artyleria.
  11. Najlepszy dowódca wojny trzydziestoletniej

    Mój faworyt raczej nie jest popularny - to Johan Tzerclaes baron Tilly. Przemawia za nim pasmo zwycięstw, którego nawet Gustaw Adolf nie jest w stanie przebić - Biała Góra, Wimpfen, Höchst, Stadtlohn i Lutter. Pokonał kolejne armie protestanckie i gdyby nie interwencja Szwedów mógłby wpłynąć na szybsze zakończenie wojny. Trochę mi w swym wojowaniu przypominał Suworowa - bez finezyjnych manewrów, ale niezwykle skutecznie (dopóki starczyło żołnierzy). Oczywiście cieniem na karierze Tilly kładzie się masakra Magdeburga (na ile był za nią odpowiedzialny?) i bitwa pod Breitenfeld, gdzie (przy sporej 'pomocy' własnych podkomendnych) został pokonany przed Adolfa Gustawa.
  12. Ciury obozowe

    Cuiry nadwyrężały też zapasy wojska, gdy było oblężone (Chocim, Zbaraż) więc czasami stawali sie kula u nogi. Czasami używano ich jako 'fałszywego' wojska, by zmylić przeciwnika lub by powiększyć liczbę wojsk (taki straszak) - taki robił np. hetman Radziwiłł w kampanii 1651 roku czy Sapieha i Czarniecki nad Basią (tam na czele 'chorągwi' czeladzi postawiono po jednym towarzyszu jako 'rotmistrzu), bodajże i hetman Sobieski przeciw Tatarom użył czeladzi jako 'fałszywej husarii' (paradowali z 'drzewkami')
  13. Wojna trzydziestoletnia - ocena

    Nie przesadzajmy, Baner czy Torstensson też sobie świetnie radzili - Wittstock, Jankau, Lipsk (II Breitenfeld) - Francuzi musieli sie długo i boleśnie uczyć porządnej wojaczki, nawet Kondeusz i Turenniusz dostali bolesne lekcje od Bawarów Mercy'ego.
  14. Malutkie, acz ładne późne Tercio (w typie niemiecko-hiszpańskim) możesz zobaczyć w 'Alatriste'. Faktem jest jednak, że porządnych filmów o XVII wieku jak na lekarstwo :wink:
  15. Piechota w szyku tercios pod Wiedniem - bójże się Boga rotmistrzu Pancerny! (przepraszam za odgrzanie kotleta, ale nie mogłem się powstrzymać :wink: )
  16. Bitwa pod Piławcami

    Może 'bitwa zakończona sromotną ucieczką'? W końcu przez kilka dni walczono o przeprawy na Ikwie, np. gwardia królewska miała w tych walkach stracić 200 ludzi podczas szturmu 21 września. Dopiero potem armia dała nogę i z ok. 30 000 ludzi na początku października udało się zebrać tylko nieco ponad 3000 w Lwowie.
  17. Dokładnie (chociaż ze strasznym ortem...) - bezcenne srebra stołowe księcia Krzysztofa Zbaraskiego poszły do przetopienia, bo Turcy zażądali kruszcu :? Ta historia nie tylko (w idealnym momencie) sprawiła że hetman Koniecpolski wrócił do kraju, pogodziła bowiem zwaśnione rody Koniecpolskich i Zbaraskich. Jednym słowem dobrze zainwestowane srebra...
  18. Nie (a przynajmniej nie o niego mi chodzi) - o wiele lepszy hetman.
  19. Który z hetmanów zawdzięcza wypuszczenie z niewoli... srebrom stołowym (dodajmy że nie były one nawet jego własnością)?
  20. Gustaw Adolf ("Lew Północy") - ocena

    Rozpisanie armii szwedzkiej latem 1630 za 'Sveriges Krieg' (zapewne masz lepsze źródła niż to więc chętnie o nim poczytam...) I. Szwecja: garnizony - 15 830 ż siły polowe - 13 640 ż II. Finlandia: garnizony - 6 455 ż siły polowe - 5 395 ż III. Inflanty: garnizony - 4 560 ż siły polowe - 1 990 ż IV. Prusy: garnizony - 7 505 ż siły polowe - 11 340 ż V. Szczecin i okolice: garnizon - 1 745 ż siły polowe - 4 000 ż Razem: garnizony - 36 095 ż siły polowe - 36 365 ż Królewska armia polowa z którą Gustaw Adolf zaczął walkę z siłami cesarskimi składała się przede wszystki z sił polowych z terenu Szwecji (stąd tak dużo jednostek narodowych). Stopniowo zaczęto przerzucać kolejne jednostki, zwłaszcza weteranów walk w Prusach (stare 'kolorowe' regimenty, kirasjerów inflanckich i kurlandzkich, doświadczone regimenty jazdy niemieckiej) Paradoksalnie w samej Szwecji zaciągano całkiem sporo żołnierzy - w 1627 roku objęto zaciągiem 13 500 ludzi, średnia w okresie 1626-30 to 10 000 rekrutów na rok.
  21. Prywatne wojska magnackie

    Na pewno przejście do lepszej chorągwi (hetmańskiej, królewskiej, husarskiej jeżeli do tej pory towarzysz służył w jeździe kozackiej) to splendor dla szlachcia w tych czasach. Co ciekawe, zdarzała się też podróż w drugą stronę :wink: czyli przejście z chorągwi husarskiej do kozackiej - ostatnio o tym czytałem - to już raczej splendor nie był...
  22. Prywatne wojska magnackie

    I dlatego też chorągwie królewskie i hetmańskie, tj. cieszące się największą estymą, miały zapewne najlepszy materiał żołnierski. Nie zmienia to jednak faktu, że nie były to wojska prywatne tylko państwowe. A co do 'transferu' towarzyszy z jednej chorągwi do drugiej - ciekawe jak częsty był to proceder.
  23. Bitwa nad Żółtymi Wodami i pod Korsuniem 1648

    Mea culpa, temat o Żółtych Wodach a ja o Korsuniu...
  24. Gustaw Adolf ("Lew Północy") - ocena

    W 1630 roku armia szwedzka liczyła 72 460 żołnierzy, rozsianych po Szwecji, Finlandii, Inflantach, Prusach i w Szczecinie. Aż 36 095 żołnierzy to siły garnizonowe. Gros garnizonów to Szwedzi i Finowie, większą część armii polowej stanowili Niemcy i Brytyjczycy (w 1631/32 roku Brytyjczyków było w armii polowej więcej niż Szwedów!). Kiedy Gustawa Adolf lądował w Niemczech w czerwcu 1630 roku jego armia polowa składała się z 13 641 żołnierzy: - 3 regimenty rajtarii szwedzkiej - 3 freikompanie jazdy niemieckiej - 48 kompanii piechoty szwedzkiej - 9 kompanii Szkotów - 40 kompanii niemieckich - 1 mieszana kompania gwardii Stopniowo zaczął przerzucać doświadczone jednostki z Prus (głównie Niemcy), które zostały wsparte dużymi zaciągami z Wysp Brytyjskich.
  25. Niepotrzebna kampania

    Żle to ująłem - kampanie z 1687, 88 i 89 to zupełnie nieudane wyprawy pod Kamieniec - przepraszam za wprowadzenie w błąd. Polityka Sobieskiego po 1683 roku jest nader dziwna - np. podporządkowanie hetmanów królowiczowi Jakubowi w 1687 roku, żeby mógł zdobyć laury zwycięstwa (i nic z tego nie wyszło) - i wpisałem je jako niepotrzebne kampanie, gdyż kraj nie mógł sobie już wtedy pozwolić na kontynuowanie wojny z Turcją. Co do 1620 roku - jaki widzisz sens w wyprawie Żółkiewskiego do Mołdawii? Wsparcie Habsburgów przez zbrojną demonstrację?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.