Skocz do zawartości

Kadrinazi

Przyjaciel
  • Zawartość

    4,220
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kadrinazi

  1. Pohusarzenie

    Elementem pohusarzenia była też zmiana zbroi, niemniej jednak mogły się zdarzać przypadki, że nowi husarze walczyli tylko w kolczugach, jeżeli nie mogli skompletować ekwipunku. Zapewne podobnie rzecz się miała z 'upancernieniem' niektorych chorągwie tatarskich czy wołoskich - gros towarzyszy miało kolczugi, ale na pewno zdarzały się wyjątki.
  2. Husaria

    O reformie Jabłonowskiego pamiętam,ale interesuję mnie okres wcześniejszy, zwłaszcza pierwsza połowa XVII wieku - mieli drzewka czy nie [ Dodano: 2008-07-05, 16:39 ] Wertowanie własnej biblioteczki też się przydaje fragment z listy przepowiedniego dla Stefana Bielawskiego na wystawienie chorągwi nadwornej krola Batorego w 1577 roku: Każdy rotmistrz ma sie starać aby konie tych żołnierzy były dobre i mocne, a oni sami uzbrojeni na sposob węgierski w mocne zbroje żelazne, szyszak, żelazne rękawice, kopię, mizerykordię, miecz zwany koncerzem, pistolet przy siodle... Zawsze to krok naprzod w śledztwie
  3. Najlepszy Hetman Rzeczpospolitej Obojga Narodów

    Z hetmanow koronnych - moj faworyt to Koniecpolski, potrafił walczyć z tak odmiennymi przeciwnikami jak Tatarzy i Szwedzi, nauczył Gustawa Adolfa paru sztuczek i pokonał go pod Trzcianą (chociaż nie była to taka jatka jak twierdzi sie w polskich opracowaniach...). Z hetmanow litewskich - Chodkiewicz - Biały Kamień, Kircholm i Chocim mowią wszystko
  4. Husaria

    A teraz coś z innej beczki Jak to w końcu było z pocztowymi - mieli kopie czy nie? Co źrodło to inne zdanie, przyznam że jestem zupełnie w kropce...
  5. Pohusarzenie

    Pohusarzona chorągiew powinna raczej stawać w szyku trojszeregowym, więc chyba dążono do zwiększania pocztow. Tyle tylko, że tutaj teoria mogła się mijać z praktyką -pamiętajmy, że jeszcze do 1667 rok najczęstszym pocztem w jeździe kozackiej/pancernej był 3-konny, dopiero podczas walk z Turkami w związku ze zmniejszeniem pocztu spłycono się do dwoch szeregow u Pancernych. Może pohusarzona chorągiew i tak miał jeszcze poczty 3-konne, albo stawała tylko w dwoch szeregach nawet jako husaria?
  6. Pohusarzenie

    Najprawdopodobniej koszty pohusarzenia ponosił w znacznym stopniu rotmistrz chorągwi. Jako że 'husarzenie' działo się na rozkaz hetmański czy krolewski (np. w 1676 roku przekwalifikowano tak 7 chorągwi), towarzysze spod znaku pancernego mogli nie mieć dostatecznych środkow na zmianę ekwipunku (zbroje, broń, a zwłaszcza konie). I tutaj właśnie pomoc bogatego rotmistrza była nieodzowna. Co ciekawe, czasami zdarzało się też że chorągiew pancerna/kozacka była zmieniana w wołoską - z reguły na skutek utraty dużej części ekwipunku w wyniku walk.
  7. Dragonia

    Teraz to ja przepraszam cintryjskiego marszałka - sam walnąłem literowkę i się rzucam :mrgreen: Rysunki pyszne, widać rożnicę w wyglądzie dragonii polskiej a zachodniej (drugi rysunek to dragonii szwedzccy, ostatni to strasznie na ECW wygląda...)
  8. Wojna trzydziestoletnia, a Polska

    Na pewno bezpośrednim kontaktem RON z wojną trzydziestoletnią (nie licząc lisowczykow) było przybycie cesarskiego korpus von Armina (BTW- mam dokładny ODB jeżeli ktoś jest zainteresowany...) ktory wsparł (z rożnym skutkiem) Koniecpolskiego w walkach ze Szwedami w 1629 roku. Paradoksalne jest to, że Szwecja nie była jeszcze wtedy z Austrią w stanie wojny :wink: Tofik już to ładnie wytłumaczył (listy Wallensteina do Oxenstierny), ale i tak każdy wtedy wiedział o co chodzi :wink: Szwedzi 'podziękowali' nam za wspolpracę z Austrią, wysyłając instruktorow i zaopatrzenie dla wojsk moskiewskich w przededniu wojny smoleńskiej. Były spore plany wysłania dużej ilości najemnikow do Moskwy, ale z powodu intensyfikacji walk w Niemczech nic z tego nie wyszło.
  9. Karol XII Szwedzki - ocena

    Gustaw Adolf miał przynajmniej dwoch tak wspaniałych oficerow, ktorzy po śmierci krola pokazali na co ich stać - Johan Baner w okresie 1635-1641 i Lennart 'Blixten' Torstensson w okresie 1642-1645. Dysponując o wiele gorszą armią od tej jaką na koniec XVII wieku rozporządzał Karol XII, utrzymali Szwecję 'na fali' w okresie po śmierci Gustawa Adolfa i klęsce pod Nordlingen. I w odroznieniu od Karola XII znali granicę możliwości -tak swoją jak i swoich żołnierzy :mrgreen:
  10. Sposoby ochrony piechoty przed jazdą

    Najprawdopodobniej Gustaw Adolf porzucił ideę ich wykorzystania, może po Walmozji uwierzył w siłę muszkietu :wink: . To że zamowiono takie ilości nie znaczy że je dostarczono, poza tym nie wszystkie regimenty je otrzymały.
  11. Dragonia

    Viseegardzie, rownież bardzo mi miło :wink: acz moj nick to Kadrinazi, a nie Kardinazi :wink: Masz oczywiście rację z dragonią u Sobieskiego - już jako hetman miał do niej wielką słabość Idealnie nadawała się do wsparcia jazdy narodowej w walkach z Tatarami, stąd taki rozwoj tej formacji w okresie gdy pełnił funkcję hetmana a potem został krolem: 1673 r. - 7312 porcji, z tego w działanach wzięło udział 5 828 porcji początek 1676 r. - 3889 porcji (sporą część regimentow z 1673 roku zmieniono na piesze) II kwartał 1676 r. - 4 029 porcji po redukcji w 1677 r - 1500 porcji w wyprawie wiedeńskiej - 3 587 porcji 1685 r. - 3690 porcji 1686 r. - 3423 porcje 1690 r. - 3600 porcji Jak widać za Sobieskiego dragonia miała się dobrze
  12. Gwardia Królewska w XVII wieku

    Pocztowa to woziła listy krola :wink: Część nadwornych na pewno była prywatną własnością krola, czasami pewne jednostki znikały z komputu (zwłaszcza za Sobieskiego) bo przechodziły na żołd krolewski. Nie jestem pewien jak to do końca wyglądało z nadworną chorągwią husarii - w pewnym momencie składała się z pocztow przyprowadzonych przez dworzan, więc raczej własnością krolewską nie była.
  13. Ciury obozowe

    A gdzie tam - wszelkiej maści hołoty wieszającej się przy armiach było jeszcze więcej - ciury, markietanki, rodziny żołnierzy, etc. W 1621 roku na kompanię piechoty liczącą 250 żołnierzy, maszerującą z Pragi do Kutnej Hory, przypadało 120 żon i dzieci, sług nie licząc. Armie zachodnie maszerowały z reguły z ogromnym taborem, oblicza się, że średnio na dwch żołnierzy przypadał jeden 'nie kombatant'.
  14. Dragonia

    Za faktem, że polska dragonia jednak była tak jak na Zachodzie formacją pieszą posadzoną na konie przemawia fakt, że często dochodziło do zamiany regimentu dragońskiego w regiment piechoty cudzoziemskiej (np. po walkach pod Chocimiem w 1673). Nielogiczne byłoby przeformowywanie jazdy w piechotę, nieprawdaż :wink:
  15. Który karabin uznajecie za najlepszy?

    Enfield w rękach żołnierzy oryginalnego BEF w 1914 roku - najlepszych snajperow tej wojny.
  16. Broń obuchowa

    W miarę często używane siekiery/siekierki (acz raczej jako sprzęt saperski) + berdysze. Buzdygan i buława stały się bronią ceremonialną, oznaką stopnia, a czekany i tym podobne były czasem używane jako broń dodatkowa przez jazdę. Jednym słowem nie był to już najlepszy czas dla takiej broni.
  17. Broń obuchowa

    A o który typ obuchowej chodzi? Obuchowej miażdzącej czy obuchowej siecznej? :wink:
  18. Książka, którą właśnie czytam to...

    Oj zgadzam się, zgadzam :wink:
  19. Książka, którą właśnie czytam to...

    Ja właśnie walczę z książką dla maniaków :wink: - maj. Oakland Mc Culloch , The Decisivness of Israeli small-unit leadership on the Golan Heights in the 1973 Yom Kippur War - praca doktorska oficera US ARMY o walkach na Wzgórzach Golan. Ciężkie momentami, ale dla miłośników IDF takich jak ja bardzo wciągająca lektura.
  20. Wojna trzydziestoletnia - ocena

    1. Jak pokazuje późniejszy przykład Szwecji, kraj nie musiał być zamożny ani ludny by prowadzić długie i zwycięskie wojny :wink: 2. Wybacz, ale chyba nie widziałeś ODB z bitwy pod Białą Górą - Czesi mieli praktycznie dwukrotną przewagę w jeździe (11 400 do 6000) i jak widać niewiele im to dało. 3. Piechota siedmiogrodzka w tym czasie to był śmiech na sali - trudno nawet domniemywać, czy ktoś by zaryzykował wystawienie je w pierwszej linii przeciw katolikom. 4. Porównanie jazdy raz jeszcze: cesarscy - 10 pułków + ok 400 Polaków LK - 6 pułków + ok. 400 Polaków Protestanci - 11 pułków + kombinowany regiment wydzielony + 6300 jazdy siedmiogrodzkiej. Jakość jednak robiła swoje - Tilly na czele regimentu Eynattena (400 ludzi) rozgoniło na cztery wiatry 2000 jazdy siedmiogrodzkiej. W bitwie jaka miała miejsce jazda siedmiogrodzka nie nadawała się do niczego - nie była w stanie zagrozić nawet arkebuzerom, robiła tylko za tłum :wink: Co do spieszenia takiej jazdy - jak wyobrażasz sobie wystawienie tych żołnierzy wśród regimentów pieszych? Siedmiogrodzianie nie byli szkoleni ani wyposażeni do walki pieszej, cesarskie i bawarskie regimenty przeszłyby po nich niczym po maśle. 5. Lisowczyków było tam raptem 800 i to nie oni odgrywali tak ważną rolę - przydali się za to w pogoni za uciekającymi Czechami (stąd zapewne aż 53 zdobyte sztandary). Co do licznej armii siedmiogrodzkiej - pod Wiedeń w 1619 roku Bethlen przyprowadził jakieś 25000 ludzi - fakt, sporo, niemniej jednak było to wojsko wyjątkowo niekarne i słabo wyszkolone. Co taka armia (nawet jeżeli ktoś zmusiłby ją do walki w fortyfikacjach) miałaby zrobić przeciw tercio szkoły niemiecko-hiszpańskiej? Jak mieliby walczyć przeciw pikom i muszkietom? Jeżeli 6000 jazdy pokazało w bitwie tylko i wyłącznie sprawną ucieczkę, to sądzisz że przybycie większej ilości takich 'wojaków' coś by zmieniło? W 1645 roku Siedmiogrodziane wspomagali jako sojusznicy siły szwedzkie marszałka Torstenssona. Ten miał zanotowac, że siedmiogrodzka armia (złożona praktycznie tylko i wyłącznie z lekkiej jazdy) nie nadaje się ani do bitwy ani do oblężeń. Nie sądzę, by 25 lat wcześniej armia ta była dużo lepsza
  21. Wojna trzydziestoletnia - ocena

    Potencjał ludnościowy nie miał tak wielkiego znaczenia - gros wojska w tym czasie to sily najemne, głównie z armii hiszpańskiej i holenderskiej. Siedmiogrodzianie nie nadawali się do niczego... Ich jazda, której było pod Białą Górą ponad 6000 dała dyla praktycznie bez walki. Umocnienia pod Białą Góra były słabiutkie i mocno prowizoryczne - żołnierzom się chciało się ich przygotowywać. Siły katolickie miały o wiele lepszą jazdę - gros kawalerii czeskiej to arkebuzerzy, podczas gdy przynajmniej 60 % jazdy katolickiej to kirasjerzy. Czesi mieli także słabiutkie morale - paradoksalnie to najbardziej doświadczone regimenty pierwsze spośrod regularnych regimentów zaczęły uciekać. Co do Biernackiego -mam tylko 'Białą Górę; - bardzo interesująca, niedługo zamówię następną partię książek z Polski i jak tylko przeczytam jego nowe dzieło to moge dać Ci znać co o nim myślę :wink:
  22. Sposoby ochrony piechoty przed jazdą

    Przepraszam że odgrzebuję stary temat, ale to zgadnienie jest na tyle interesujące, że nie mogę się powstrzymać... Co do sprawy 'kozłów' a 'piór' Opisy są trochę mylące, ale wydaje mi się (chociaż mogę się mylić) że 'kozły' to 'chevaux-de-frise' (konie fryzyjskie) - przeszkoda w formie drewnianych kozłów, uniemożliwiających szarże jazdy na piechote. 'Pióra' zaś to piki/pale z metalowym końcem, wbijane w ziemię i osłaniające muszkieterów. Być może 'pióra' były dodawane do 'kozłów', jako ich wzmocnienie. Schildknecht, inżynier w polskiej służbie podczas walk na Pomorzu w 1626 roku, opisuje w swym podręczniku (?) Harmonia Fortalitiis (coś dla saperów zapewne ) że 'schweinsfeder' był skuteczny przy zatrzymywaniu polskiej jazdy - muszkieter wbijał go w ziemię i strzelał zza takiej osłony. Inżynier pisze jednak, że używano ich tylko przez dwa lata - sam się przy tym dziwi, że tak krótko W 1621 roku króla Adolf Gustaw zamówił dla swojej armii 16 000 'piór' (chodzi więc o pojedynczą sztukę) co mogłoby wystarczyć dla 28 regimentów piechoty. Nie wszystkie jednak regimenty armii szwedzkiej go otrzymały. Jakub Łoś w Pamiętniku towarzysza chorągwi pancernej opisuje że kozły (ostrostawidło) wyglądały następująco: osiosana z gałęzi jodła, umieszczona w poprzek, długa na 6 łokci (ok. 4 metrów), co pół łokcia przewiercone były dziury, przez które przewleczono naostrzone paliki, wiązane rzemieniami do jodły. Tymi tedy drągami i spisami naokoło każda batalija piechotna opasała się szeregami zwyczajnymi, w przód pikiniera postawiwszy, dość wytrzymywali z ogniem natarcie naszych, bezpieczni od rozerwania Jan Chryzostom Pasek z kolei w swym pamiętniku nazywa kozły (raczej błędnie) hulaj-gorodami, ale jego opis jest także interesujący: Tak to niosą piechota przed szykami, a kiedy do eksperymentu postawią to na ziemi, a przez to podadzą muszkiety, to nijak na te rzeczy natrzeć, nijak rozrywać nieprzyjaciela, bo by się konie przebijały.
  23. Jedna z najbardziej znanych bitew Wojny Trzydziestoletniej, znana przede wszystkim z powodu śmierci króla Szwecji Gustawa Adolfa. Starcie niezwykle dramatyczne, gdzie zwycięstwo przechodziło z rąk do rąk. Spora część żołnierzy z obu stron uciekła z pola bitwy, obie armie poniosły wysokie straty (zwłaszcza w kadrze oficerskiej i jednostkach weteranów). Szwedzi zostali panami pola bitwy, gdy Wallenstein zdecydował się na wycofanie swych wojsk (mimo nadejścia sporych posiłków). Jak wam się wydaje - czy któraś ze stron może nazwać się tu zwycięzcą? - Szwedzi zostając na polu bitwy twierdzili że to oni wygrali. Przeciw temu przemawia jednak fakt, że ponieśli większe straty, utracili wielkiego władcę i siły cesarskie zdobyły wiele szwedzkich sztandarów (jeden z mierników ówczesnego zwycięstwa) - Cesarscy opuścili co prawda pole bitwy, zostawiając całą artylerię, ale zadali siłom szwedzkim największy cios - zginął Gustaw Adolf. O ile krótkofalowo bitwa była sukcesem Szwedów - armia Wallensteina opuściła Saksonię -o tyle na dłuższą metę była to wielka porażka strony protestanckiej - śmierć Gustawa Adolfa pozbawiała protestanów jedynego spoiwa łączącego koalicję. Dwa lata później, po bitwie pod Nordlingen (chyba najbardziej przełomowym momencie wojny) koalicja protestancka ostatecznie przestała istnieć...
  24. Bitwa pod Lutzen - 16/11/1632 - czyje zwycięstwo?

    Ok, finito, każdy z nas zostaje przy swojej racji i nie przekona drugiego...
  25. Bitwa pod Lutzen - 16/11/1632 - czyje zwycięstwo?

    Nie muszą :wink: We wspomnianym Mingolsheim kiedy Tilly porządkował swoje oddział to Mansfled opuścił pole bitwy. Bo i też co oznacza 'zmusić wroga do odwrotu' - na ile mil przeciwnik musi odejść z pola bitwy, by strona na tym polu pozostająca poczuła się zwycięzcą? Przepraszam, ale użyję przykładu dalekiego od XVII wieku - kiedy Aleksander Wielki pacyfikował Bałkany, doszło do starcia z plemionami illiryjskich Taulantiów dowodzonymi przez Klejtosa. Armia macedońska została okrążona jednak Aleksander zdołał dzięki sprytnemu manewrowi wydostać się z okrążenia i przeprawił swe oddziały przez rzekę Apsos. Idą Twoim torem myślenia- 'zmusiliśmy przeciwnika do odwrotu, jesteśmy zwycięzcami' - Taulantiowie zaczęli celebrować. Po trzech dniach Aleksander wrócił z armią, zaatakował nie spodziewających się tego przeciwników i zmasakrował ich. Samo pozostanie na polu bitwy nic nam nie daje, jest tylko jednym z czynników składających się na zwycięstwo w bitwie.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.