Kadrinazi

Batalion ochotnikow żydowskich, ok. 400 ludzi, pod d-twem Liebmanna, miał pełnić funkcje jednostki inżynieryjnej, stąd był nader skąpo wyposażony w broń palną. Użyto go do stawiania pol minowych na podejściach do linii francuskich. Zaatakowani przez Niemcow i Włochow z dywizji Ariete, stracili 3/4 stanu, ale wycofali się wraz z siłami Wolnych Francuzow. Generał Koenig miał ich uhonorować przez wywieszenie flagi z Gwiazdą Dawida na własnym jeepie. (raczej luźne tłumaczenie, moj francuski jest nader zakurzony...) http://www.birhakeim-association.org/Textes/brigadejuive.htm

Pochłaniam Księcia Krzysztofa Radziwiłła hetmana polnego Wielkiego Księstwa Litewskiego sprawy wojenne i polityczne 1621 – 1632 - wspaniała sprawa, chociaż momentami ciężko się czyta. Kopalnia wiedzy o moim ulubionym konflikcie zbrojnym z udziałem RON :mrgreen:

Słoń mogł się poruszać z taką prędkością w finałowym momencie ataku, tuż przed uderzeniem w przeciwnika, niemniej jednak linia słoni zbliżała się do armii wroga raczej niezbyt szybko, gdyż wtedy cała idea lekkozbrojnej eskorty wzięłaby w łeb Biorąc pod uwagę, że słonie najczęściej wykorzystywane była jako straszak, zwłaszcza przeciw kawalerii, eskorta była jak najbardziej na miejscu. Poros walcząc z Aleksandrem rozmieścił wręcz swoje słonie pomiędzy piechotą (miało to wyglądać niczym zamek - słonie jako wieże a piechota jako mury obronne), używając ich defensywnie. Gdyby rzucać słonie do dzikiej szarży bez żadnej eskorty, finał takiego ataku byłby bardzo szybki - wystarczyło zabić kornaka a potem skierować ostrzał z łukow i grad oszczepow na wrażliwe części słonia. Dodatkowo lekka piechota (czytaj oddziały samobojcze) miały ciąć słonie po nogach i trąbach :shock: Ostatnia szarża hinduskich słoni Porosa miała skończyć się tak, że Macedończycy uskakiwali przed nimi (sic!) i ostrzeliwywali kornakow i wrażliwe części zwierząt. Słoń szybko dawał sobie spokoj z tak natrętnym przeciwnikiem i cofał się (często masakrując własne oddziały). [ Dodano: 2008-10-25, 18:13 ] Ochroniarze dla słoni pojawili się wtedy, kiedy falanga nie była już najwyższych lotow Czasy Sukcesorow, ktorzy kombinowali co tu nowego wprowadzić do swoich armii. Faktem jest, że falanga Aleksandra potrafiła, mimo związania walką z piechotą hinduską, odeprzeć słonie Porosa, ale głowna w tym zasługa wszelkiej maści peltastow (łucznikow, Agrian, Trakow), ktorzy zajmowali się zwierzakami.

Eskorta słonia osłaniała jego boki, biegnąc przy bestyi i osłaniając jej wrażliwe miejsca przeciw atakom lekkiej piechoty wroga. Paradoksalnie 'szarża' słonia nie oznacza jakieś zawrotnej prędkości - Trąbalscy nie musieli używać impetu w ataku, zamiast tego do rażenia wroga służył arsenał w typie kłow, trąby i nog + ewentualnej załogi z grzbietu słonia.

Byli, tylko pytanie wciąż pozostaje - kiedy pierwsi z nich pojawili się na ziemiach polskich.

A czy Murzyni nie mogli trafić do Polski jeszcze w średniowieczu? Może jakiś afrykański sługa Krzyżakow czy coś w tym guście

Tego raczej nie wyczaję, nie mam z czego (ale i tak poszukam). A co do postanowień 'noworocznych' - nigdy ich nie stosowałem więc nie zamierzam teraz zacząć :tongue: [ Dodano: 2008-10-25, 11:15 ] Co do Tatarow - hetman zaciągnął przynajmniej dwie (pewnie więcej) chorągwie, w czerwcu 1625 roku rozmieścił je w Mińsku i Nowogrodku by strzec tych miast przed nadciągającymi lisowczykami. Nie mam jednak żadnych dokładniejszych danych

PJ Harvey - The Devil - piękny utwor z pięknej płyty: http://uk.youtube.com/watch?v=Yzv4ZGJI6U8

20 dałoby się i bez oblężeń (nie podałeś żadnej z Potopu i WWP). Pytanie o Tatarow piękne, ale bez pracy Wisnera może być ciężko :mrgreen:

Mogłem spokojnie zapytać o 20 :mrgreen: Zadaj swoje pytanie Tofiku

Israel Hoppe, Geschichte des ersten schwedisch-polnischen Krieges in Preussen : nebst Anhang [ http://kpbc.umk.pl/dlibra/docmetadata?id=2...x&dirids=49 ] Korrespondencye Jana Karola Chodkiewicza poprzedzone opisem rękopismów z archiwum radziwiłłowskiego... [Dzięki Tofiku za linka!] [ http://pbc.biaman.pl/dlibra/docmetadata?id...rds=1&tab=1 ] Stanisława Oświęcima Dyaryusz 1643-1651 [ http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadat....pionier.net.pl ] Władysław Łoziński, Prawem i Lewem, Tom pierszy: Czasy i ludzie [ http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=40755&s=1 ] Władysław Łoziński, Prawem i Lewem, Tom drugi: Wojny prywatne [ http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=42738&s=1 ]

Młotek i dłuto miało być używane w armii punickiej, ale nie spotkałem się z informacją o tym sprzęcie w armiach takich jak hinduska czy tajska. Pamiętajmy że mahout był niezwykle przywiązany do swojego Trąbalskiego i ciężko mu było się pogodzić z zabiciem 'rumaka'. 'Kołek' o ktorym wspomniała Puella ma trzy wersje, znane pod hinduskimi nazwami: - thott - hak - valiya kol - długi kij/drąg - cheru kol- krotki kij/drąg

Jest to, tak jak napisałem, żołd roczny, ktory prawdopodobnie pozostawał bez zmian od 1630 roku (tak podaje Jan Wimmer w 'Wojsku polskim w drugiej połowie XVII wieku). Chcąc otrzymać wartość za kwartał należy podzielić liczbę przez 4 czyli np. 41 zł/kwartał dla husarza tak jak podałeś. To żołd na porcję/koni, więc można łatwo obliczyć wysokośc pełnej ślepej porcji w przypadku 10-konnego pocztu rotmistrza. Dodatki za bitwę/kampanię nie wchodziły w skład żołdu.

Znam stawki roczne dla wojska kwarcianego w 1648 roku (w oparciu o rozliczenia z wojskiem rozbitym pod Korsuniem): - husaria - 164 zł - jazda typu kozackiego - 124 zł - jazda wołoska - 124 zł - dragonia - 132 zł - piechota polska - 120 zł

Za moich szkolnych czasow [tu dziadek Kadrinazi podrapał się po łysinie po czym zakręcił siwe wąsiska...] praca badawcza składała się z: 1) problemu badawczego - czyli o co chodzi w danej pracy 2) postawienia hipotezy 3) weryfikacji tejże Nie chcę Ci jednak robić wody z mozgu - nie wiem jak to teraz z wymogami pracy wygląda - lepiej niech się jakiś lepiej poinformowany olimpijczyk wypowie. Co do tematu z XVII wieku - napisałem że temat piękny, ale po prostu trzeba siedzieć 'w temacie' żeby go docenić

Jaki piękny temat, nic tylko pisać [ Dodano: 2008-10-22, 19:12 ] Wrzucasz je do pracy, ale z podaniem strony internetowej z ktorej je wziąłeś.

Korzon wspomina że Potockiego zostawiono z kontyngentem 900 husarii i 500 piechoty. Armię Michała Walecznego nazywa 'zbieraniną' bez wdawania się w zbędne szczegoły dotyczące przebiegu bitwy. [ Dodano: 2008-10-22, 18:09 ] A czy kronika Heidensteina nie dotyczy tylko wydarzeń do 1594 roku?

Informacje wydają się przesadzone - Jakub Kettler miał plan, by wystawić 1200 zaciężnych żołnierzy do obrony Kurlandii, ale szlachta nie dała na to zgody. W 1654 roku armia miała raptem 2 kompanie piechoty zaciężnej + bardzo niechętnie zbierające sie pospolite ruszenie. Plan ks. Jakuba z 1658 roku, by wynająć 3000 żołnierzy także spalił na panewce.

To że trwała wojna nie usprawiedliwia masowych okrucieństw z obydwu stron. Cesarz tak czy inaczej przyzwalał na zachowanie swoich żołnierzy w Hiszpanii, jakoś nie słyszałem by np Pierre Augereau został ukarany za swoją politykę w tym kraju. A co do Twojego trzeciego punktu - Hiszpanie bronili swego kraju przed napastnikami ktorzy za nic mieli rzeczy ważne dla samych Hiszpanow (przede wszystkim kwestie religijne). Dos de Mayo nie zaczęło się w końcu od ataku Hiszpanow na Francuzow, a od salw francuskich żołnierzy do manifestującego tłumu. Na pewno działania wojskowego trybunału Grouchyego w Madrycie miały wpłynąć na polepszenie stosunkow francusko-hiszpańskich, prawda?

Chyba aż tak źle nie było freikompanie Appelmana i Storcha wydają się być właśnie dedykowaną piechotą morską. Muszę sprawdzić jak to wyglądało u Szwedow z ich 'marines'

Dzięki za informacje. Czy jesteś pewien, że wszystkie wymienione freikompanie to piechota morska? 1400 piechoty cudzoziemskiej to bardzo dużo, biorąc pod uwagę stan tej formacji w armii koronnej (mniej niż 5000 stawek żołdu w czerwcu 1627 r.). Pod Oliwą miało walczyć aż 770 żołnierzy piechoty morskiej - piszę aż, gdyż na nasze warunki to naprawdę sporo Na pewno była tam freikompania Storcha (miał tylko stopień kapitana?) niemniej liczba wskazywałaby na obecność przynajmniej 3-4 freikompanii/rot. Na pewno freikompanią piechoty morskiej była kompania Appelmana, ktora walczyła w oblężeniu Pucka i tam zresztą została osadzona jako załoga, brała też udział w bitwie pod Oliwą. Walcząca w tymże samym oblężeniu kompania de Plesis nazywana jest jednak tylko 'kompanią piechoty cudzoziemskiej'. Cudzoziemska rota Ernesta Fittingofa (250 porcji) w służbie w Inflantach od 1621, walczyła pod Gniewem w 1626 roku, więc chyba też nie była typową piechotą morską, chociaż część jej żołnierzy znajdziemy pod Oliwą. Cudzoziemska rota Astona (jeżeli dowodcą był Artur Aston, a z innym się nie spotkałem) to szkocka lub szkocko-angielska rota służąca od 1621 roku w Inflantach, także walcząca pod Gniewem w 1626 roku, jej część poddała się Szwedom po II potyczce pod Kiezmarkiem. O reszcie wymienionych przez Ciebie freikompanii muszę jeszcze poszukać.

Może przenieść ten temat do RON? Powinien się przydać.

Wojniłłowicz mogł mieć teoretyczną 'kontrolę' nad Tatarami pod Prostkami, ale jego głowną komendą był pułk jazdy narodowej. Biogram w Wiki jest nieco niedokładny, bo nie wspomina o udziale Wojniłłowicza w wyprawie do Danii i poźniejszych walkach z Rosjanami.

Dżizu, to tam profesor Paweł Wieczorkiewicz gra? Się dzieje w telewizji... To byłby dopiero ciekawy serial... :mrgreen:

Gabriel Wojniłłowicz dowodził pod Prostkami koronnym pułkiem JKM (15 chorągwi), będąc jednocześnie porucznikiem chorągwi pancernej JKM. Niektore źrodła podają też, że był porucznikiem koronnej chorągwi husarii JKM.