mateusz009
Użytkownicy-
Zawartość
145 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez mateusz009
-
Może się już pojawiło w jakieś dyskusji, a jeśli nie to podrzucam zestawienie czołgów niemieckich, przeznaczonych do operacji "Barbarossa". Wykaz pochodzi z: www.suworow.pl/forum
-
Mieli, ale musieli by go użyć w sposób zorganizowany, mieć jakąś koncepcję. A tak niepotrzebne straty w '41 roku sprzętu, który mógł jeszcze wiele zamieszania wprowadzić w szeregi N. Chaotyczne wycofywanie się, brak palnów obrnnych, czyli wszystki aspekty przygotowania ataku ZSRR na N. Ale o tym wycofywaniu się jeszcze słowo. Stalin wydaje się stosował zasadę walki do ostatniego żołńierza. w pierwszych dniach ataku nie zdawał sobie sprawy, a może nie chciał sobie zdawać, z tego, co dzieje się na froncie. Ujawniał się pogłębiający brak zaufania do wyższej kadry dowódczej ACz. Na najbardziej krytyczne punkty obrony wysyłał swoich ludzi, którzy mieli mu zdawać raporty dotyczące sytuacji. Można powiedzieć, że gdyby nie jego upór, gdyby pozwolił działać swobodnie swoim dowódcom, sytuacja potoczyła by się inaczej. Przynajmniej ACz nie traciła by tyle wojska, całkowicie niepotrzebnie. Traciła, albo w wyniku śmierci w walce, bądż dostania się sołdata do niewoli. I tutuaj kolejny przykład chorych myśli Stalina, by represjonować rodziny żołnierzy, którzy dostali sie do niewoli. Owszem, byli tacy na początku, którzy z własnej woli pchali się do obozółw jenieckich, ale jak można się czepiać człowieka, który mając przyłożony pistolet do skroni, wybrał niewolę od śmierci? Stalin tego nie mógł zrozumieć i traktował takich ludzi jak zdrajców.
-
FSO, ale ja nie twierdzę, że radzieckie tanki odstawały pod względem technicznym od niemieckich. Bardziej chodzi mi o ich złą organizację na tym etapie wojny. Jak juz wspomniałem: zła komunikacja, a raczej jej brak, pomiędzy członkami załogi, brak piątego w załodze - wszystko to choćby Rosjanie posiadali nie wiem jaki dobry sprzęt, miało duży wpływ na sposób i wydajność w walce. W chaotycznych sytuacjach, niezorganizowanej obrony, z powodu braku sił do wsparcia, wyjeżdzające fabryki T34 były kierowane i obsługiwane przez robotników tam pracujących. pozd.
-
Ukraina '29 - '37. Pacyfikacja
mateusz009 odpowiedział FSO → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Sytuacja polityczna na Ukrainie w 1925 roku była bardzo trudna. Wojna domowa, która zakończyła się zwycięstwem bolszewików, lecz wśród ukraińskich chłopów były jeszcze bardzo silne przeżytki ruchu petlurowskiego, czyli nastroje nacjonalistyczne lub anarchiczne. Partia opierała się na przemysłowych rejonach Ukrainy, w których dominowała ludność rosyjska. Podstawą polityki narodowościowej na Ukrainie były więc dwie orientacje: na "ukrainizację", to znaczy popieranie ukraińskiej kultury, języka, szkoły, angażowanie ukraińców do aparatu zarządzania itp. oraz orientację na walkę z "nacjonalizmem burżuazyjnym i drobnomieszczaństwem". Kaganowicz, który w tym czasie był liderem sowieckiej Ukrainy skłaniał się w kierunku drugiej orientacji. Bezlitośnie karał wszystkie przejawy ukraińskiego nacjonalizmu. Stalin musiał trzymać w ryzach społeczeństwo ukraińskie. Jego działania okazały się niekorzystne zarówno dla Ukrainy jak i dla całego ZSRR i jego samego. Wielki Głód na Ukrainie, był początkiem niekończących się później kłopotów ZSRR ze zbożem. -
Dom Pawłowa i inne przykłady męstwa żołnierzy AC
mateusz009 odpowiedział mch90 → temat → Front Wschodni
Takich "symboli", jak twierdzisz po przeczytaniu jednego choćby memoriału propagandowego można podać dziesiątki. Tutaj jednak ważne jest to, by informacje były prawdziwe. Przytoczę choćby jedną sytuację z przeczytanej dawniej książki K. Kaczmarka "Stalingrad". Można w niej przeczytać o dzielnym radiotelegrafiście, który pod ciężkim ogniem artyleryjskim, wyruszył naprawić przerwane linie. Długo nie wracał, więc wysłano ludzi, aby sprawdzili, co się z nim stało i ewentualnie naprawili zerwane linie. Okazało się, że znaleźli go martwego, z złączonym kablem radiowym w zębach. Prawda, nie prawda, tego się nie dowiemy, choć fakt, że książka wydana była przez MON w okresie PRL mówi sam za siebie -
W 1939 roku, na tereny wschodnie Stalin wprowadził ok. 2 mln żołnierzy. Jeśli spojrzeć na to ze strony wojskowej, organizacyjnej, była to kompletna bzdura. Do rozbicia tyłowych, rozbitych już w większości oddziałów polskich wystarczyło 500 tys, no może nawet trochę więcej, ale nie aż tyle. I tutaj już dla mnie jest pierwszy sygnał na to, że Stalin nie planował obrony. On przygotowywał się do ataku. Tylko pytanie kolejne - kiedy? Inwazja w roku '40 - 41, była możliwa jedynie pod warunkiem głębokiego zaangażowania się Niemiec w walki z Francją. Wtedy, gdy N musieli by wszystkie rezerwy przerzucać na zachód właśnie, Stalin miałby doskonałe pole manewru. Jednak N z Francją uporały się bardzo szybko i sprawnie i plany ataku trzeba było odłożyć. Duży wpływ na to miała organizacja. WH, choć nie tak liczne jak twierdzisz nie tak dobrze uzbrojone były dobrze zorganizowane i wyposażone. A w ACz jak wiemy kłopoty z zaopatrzeniem, były spore. N pierwszego dnia planu "Barbarossa" atakowali samoloty stojące na lotniskach, bezbronne z powodu braku paliwa. Owszem, też podzielam zdanie, że dobrze zorganizowana, wyposażona ACz, mogła skutecznie powstrzymać i skontrować atakujących N. Siłą jej była broń pancerna, nie może najnowocześniejsza, bo T34 dopiero zaczęły masowo napływać, ale było tych czołgów sporo. Tylko teraz tak. Brak laryngofonów, zła organizacja załogi (brak tego piątego - dowódcy, bo wtedy dowódca był jednocześnie celowniczym). Zanim T34 oddał jeden strzał, niemiecki Panzer IV oddawał już trzeci. Poza tym radziecka jednostka pancerna (w początkowym okresie) miała tylko jedną radiostację u dowódcy kompanii. Dlatego w walce ogniowej była o wiele bardziej nieruchawa, niż jej niemieccy przeciwnicy.O tym, że jednostki pancerne nie stały się siła przeważającą w '41 roku może świadczyć również fakt ich taktycznego wykorzystania. Wykorzystywali oni czołgi metodą "packania" w lekkich związkach lub do wsparcia piechoty, zamiast z jego pomocą w miejscach decydujących operować związkami mocno zwartymi. W celu niespodziewanego przełamywania szerokości odcinków frontu nieprzyjacielskiego i rozbijania tyłowych połączeń, a potem jazdy na jego głębokie tyły. Warto również zwrócić uwagę na doskonałe umiejętrności Rosjan w walkach w lesie. W tym byli szkoleni i doskonale potrafili wykorzystać to w DWS, tworząc sprawne oddziały partyzanckie, które zmuszały N do trzymania na zapleczu cały czas dużych sił do walki właśnie z oddziałami partyzanckimi wroga.
-
U mnie obecnie na tapecie: Franz Kadell - "Kłamstwo katyńskie"; Roj A. Miedwiediew - "Ludzie Stalina".
-
Słupsk i okolice. Szukam chętnych
mateusz009 odpowiedział husarz111 → temat → Eksploracja i rekonstrukcja historyczna
Takie bluzy mundurowe jak kolega podał w linku 1, nie są używane już powszechnie do rekonstrukcji żołnierza WH, czy też Waffen - SS. Obecnie na rynku jest duży wybór replik, które doskonale nadają się na różne okresy DWS. Choćby tutaj: http://www.sklep.rekonstrukcja.pl/index.ph...52c80ae4fc98b52 Szukaj cierpliwie a na pewno coś ciekawego trafisz -
Słupsk i okolice. Szukam chętnych
mateusz009 odpowiedział husarz111 → temat → Eksploracja i rekonstrukcja historyczna
Takie bluzy mundurowe jak kolega podał w linku 1, nie są używane już powszechnie do rekonstrukcji żołnierza WH, czy też Waffen - SS. Obecnie na rynku jest duży wybór replik, które doskonale nadają się na różne okresy DWS. Choćby tutaj: http://www.sklep.rekonstrukcja.pl/index.ph...52c80ae4fc98b52 Szukaj cierpliwie a na pewno coś ciekawego trafisz -
Źle się wyraziłem. Po śmierci Piłsudskiego sanacja potrzebowała nowego wodza, który by poprowadził, ją tak jak Piłsudski. Taką osobą, niekoniecznie z własnej woli stał się właśnie Rydz, który został wysunięty na czoło. Sławka przedstawiałem niekoniecznie jako Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych, ale właśnie jako ewentualnego przywódcę sanacji. Piłsudski również stał na czele sanacji i od 1926 roku do 1935 roku pełnił funkcję Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych. Wojsko w tym czasie, może nie tyle było spolityzowane, co polityczne (kult marszałka Piłsudskiego). To tak w woli wyjaśnienia, jeśli ktoś mnie mylnie zrozumiał. Ale ja nie twierdzę, że w wojnie polsko - bolszewickiej Rydz pokazał się ze złej strony. Wręcz przeciwnie.
-
To znaczy ja nie pisałem o tym, że Beck miał wpływ na rozwój polskiego wojska, tylko o tym, do jakiego konfliktu początkowo to wojsko było przygotowywane. Uważasz, że zajęcie Zaolzia było błędem? Cóż, Polska zachowała się tak samo jak Czechosłowacja 20 lat wcześniej, wykorzystując wewnętrzny kryzys. Oczywiście można to było zrobić w bardziej "kulturalny" sposób. Ale te ziemie się Polsce należały. Mogło tak być. Przede wszystkim Polska stała by się państwem satelickim Niemiec, tak jak np. Rumunia. Ale pamiętajmy, że Hitler początkowo nie wysuwał takich żądań, a co najważniejsze nie miał ich w zamiarze. Interesowało go tylko bezpieczeństwo wschodniej granicy w czasie ataku na zachód, tj. Francję.
-
Służę Po śmierci Piłsudskiego, jak wiemy schedę po marszałku przejął Rydz - Śmigły. Jako Główny Inspektor Sił Zbrojnych on nadzorował całą naszą armię. Znalazł się więc, troche może nie z własnej woli, najpoważniejszym kandydatem na stanowisko Marszałka. Po jego wybraniu na to stanowisko wielu dziwiło się dlaczego właśnie on. Nie za zasługi wojenne, geniuszem Rydz w końcu nie był. Owszem, w czasie wojny polsko - bolszewickiej był solidnym generałem. Sam Piłsudski mówił, że nie ma dobrego kandydata na to stanowisko, ale najlepszym z złych jest właśnie Edward Rydz - Śmigły. Niektórzy widzieli by na tym stanowisku kogoś innego. Wymieniano wiele nazwisk: właśnie Sławka (chociaż ta kandydatura była prawdę mówiąc niezbyt trafna), czy chociażby Kazimierza Sosnkowskiego, najiteligentniejszego z dowódców legionowych tamtych czasów. Bo oczywiście nie podlegało dyskusji to, że następca Piłsudskiego będzie się wywodził z środowiska legionowego.
-
Niekiedy był przedstawiany jako kandydat na marszałka Polski po śmierci Piłsudskiego, stąd niechęć Rydza do niego.
-
Odnaleziono grób mjr Hubala?
mateusz009 odpowiedział 912_1481369774 → temat → Polska podziemna i okupacja
Zamysłem Niemców było pochowanie majora takim miejscu, aby nikt nie odnalazł jego grobu. Czy więc mogli to zrobic w pobliżu plebanii, w pobliżu osad ludzkich? Nie sądzę. Jeśli już to na pewno wybrali największe pustkowie, bezludzie, na którym znalezienie grobu będzie trudne, jeśli nie niemożliwe. -
Polityka równowagi była wg. mnie najlepszym rozwiązaniem w ówczesnej sytuacji Polski wobec Niemiec i ZSRR. Polacy widzieli, że może kiedyś nastapić wojna z sąsiadem, ale nie wiedzieli z którym. Polska przez jakiś czas uważała, że państwem z którym przyjdzie się najpierw zmierzyć, będzie ZSRR. Świadczy o tym, np. przygotowanie polskiego wojska, a dokładniej duża ilośc jednotek kawaleryjskich, które bardzo dobrze radziły by sobie na sowieckich stepach i bezdrożach. Zwrócenie się w kierunku jednego sąsiada, zwiększało prawdopodobieństwo konfliktu z drugim. A tego Polska, która dopiero co odrodziła się po latach niewoli chciała uniknąć. Nie byliśmy przygotowani do wojny, zarówno pod względem gospodarczym (zaopatrzenie dla armii), oraz pod względem militarnym. Cóż, na żądnia niemieckie też można spojrzeć z drugiej strony. Budowa trasy do Prus Wschodnich. Owszem, było to naruszeniem naszej niezależności, ale można tutaj też dopatrywać się doskonałego sposobu na rozwój regionu pomorskiego. Duża inwestycja jak na tamte czasy, była by szansą dla Polski, zarówno pod względem zapewnienia pracy, jak i opłat za tranzyt. Oddanie Niemcom Gdańska. Tutaj minister Beck postapił zgodnie z honorem, tak jak powinien się zachować - zdecydowanie odrzucić tą propozycję. Jednak ta sprawa ma również drugą stronę. Gdańsk, jak wiadomo w tym czasie do Polski nie należał. Oddanie go pod względem gospodarczym był dla Polski niewielką stratą. Mieliśmy przecież port w Gdyni, wybudowano w końcu po to by się uniezależnić od Niemiec. Trzecie natomiast żadanie tj. przystąpienie Polski do paktu antykominternowskiego, odrzucone przez Becka było właściwe. Widać tutaj też dokładnie politykę równowagi. Gdyby Polska zaakceptowała te żądania, Niemcy miały by spokojną granicę wschodnią, i bez skrupułów mogły by się zwróćić przeciwko Francji. Hitler nie wymagał od Polski marszu na Paryż. Polska mogła pozostać w tym konflikcie neutralna. Chciał natomiast by Polska u boku Niemiec ruszyła potem na Moskwę.
-
Trochę odkurzę wątek. Cóż, Walery Sławek był postacią tajemniczą. Z charakteru człowiek spokojny, krystalicznie uczciwy. Był sumieniem Marszałka Piłsudskiego, jako jeden z niewielu mógł się kłócić z Piłsudskim, potrafił bronić swych racji. Był jego najbliższym współpracownikiem, a zarazem jego przyjacielem. Legendarny bojowiec PPS-u, okaleczony ciężko w wyniku przygotowanego zamachu, przywódca BBWR, premier RP, jeden w współtwórców konstytucji kwietniowej z 1935 roku. Szanowali go nawet przeciwnicy, z którymi, potrafił byc w miarę konieczności brutalny. O szacunku dla niego świadczy fakt, że w końcu jego trumnę na pogrzebie nieśli dawni towarzysze broni, ale później zajadli przeciwnicy, których sadzał do więzień z PPS-u. Po roku 1918 był człowiekiem pozostającym w cieniu. Piłsudski wysunął go dopiero w 1926 r. na pierwszy front walki politycznej. Bardziej nurtuje mnie pytanie dlaczego się zastrzelił. Powodów może byc kilka. Według mnie Sławek widział, pochyłą na jakiej znalazła się polityka polska, widział, że nieuchronnie zbliża się konforntacja z Niemcami, która doprowadzi do zagłady państwa. Tak bym tłumaczył ten krok. Co myślicie na tema jego śmierci? Jakie mogły byc tego powody?
-
Polskie karabiny ppanc
mateusz009 odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Pocisk miał kaliber 7,92, standardowy kaliber mauserowski. Jeśli chodzi o tą tajemnicę to też jest trochę przesadzone. Owszem, pozwolenie na przeszkolenie wybranych żołnierzy i oficerów nadeszło dopiero bodajże 15 lipca 1939. Otworzono wtedy skrzynie na których widniały napisy: "Nie wolno otwierać - sprzęt mierniczy", lub "Nie wolno otwierać - sprzęt optyczny". To, że nie był używany w kampanii przez żołnierzy to też jest trochę legenda. Jego obsługa nie różniła się w zasadzie od obsługi standardowego Mauser piechoty. Co ważniejsze był on przyjazny dla żołnierza w użyciu. Nie łamał na przykład barku czy obojczyka jak angielski "Boys". -
Jeńcy sowieccy podczas września 1939r.
mateusz009 odpowiedział Andreas → temat → Niemcy i Rosjanie a wrzesień 1939 r.
W Pińczowie i w Lubaczowie miały być wg. Planu Wschód zorganizowane dwa obozy jenieckie. Jak wiemy sytuacja w czasie polskiej wojny obronnej była jaka była. Wojska niemieckie szybko przemieszczały się coraz to dalej na wschód i wschód, tak więc stworzenie stałego obozu jenieckiego nie było możliwe. -
Kampania wrześniowa dla mnie też nie jest odpowiednim określeniem tego wydarzenia. Walki trwały również w październiku, więc nazwa nieadekwatne. Ja preferuję i używam: Wojna obronna 1939 roku, Kampania Polska.
-
Dlaczego Stalin uderzył 17 września?
mateusz009 odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
O tak Sowieci pod względem brutalności i okrucieństwa dorównywali Niemcom, a niekiedy nawet ich przewyższali. Czytając wspomnienia ludzi, którzy przeżyli moment i okupację sowiecką 1939 - 1941 można przeżyć chwile grozy. Takie barbarzyńskie zachowania były niestety u Rosjan wtedy bardzo powszechne. Co do tego kto wywołał wojnę w 1939 roku. To, że zrobił to Hitler, mówią zazwyczaj ludzie, którzy nadal są pod "wpływem" jeszcze komunistycznej propagandy. Stalin miał taki sam interes w rozpoczęciu wojny jak i Hitler. Dla Stalina wojna państw europejskich była doskonałym pretekstem na zrealizowanie celu, którego nie udało mu się zrealizować w 1920 roku - tj. rozprzestrzenienia rewolucji na całą Europę, stworzenie komunistycznego kontynentu. Wojna mocarstw europejskich takich jak Niemcy, Francja oraz Wielka Brytania dała by mu na to szansę. Załóżmy, że wojna Hitlera z zachodem trwa, i powoduje ogromne straty zarówno po stronie niemieckiej jak i francuskiej, brytyjskiej. Państwa biorące udział w konflikcie są wyczerpane, coraz bardziej doskwierają im braki zaopatrzeniowe. Stalin wykorzystuje wtedy sytuację i wkracza w konflikt jako arbiter. Wyprowadza swoje wojska z ZSRR i wprowadza na tereny Europy. Udało by mu się wtedy to, co później w 1945 roku. Dlaczego wkroczył 17 września? Dla mnie było to po prostu wyczekiwanie na reakcję zachodnich sojuszników, o to czy udzielą Polsce pomocy, wspomogą walczącego sojusznika, czy nie. Pomocy nie było niestety, więc Stalin nie miał żadnych obaw wprowadzając swoje wojska do Polski. Nie przesadzajmy może znowu z tym "wejściem". Walki były, polski żołnierz nie poddawał się tak po prostu do niewoli. Walki pod Grodnem, pod Szackiem, mniejsze potyczki, w których dzielnie walczyli żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza. Cytat z Wikipedii: -
Najgorszy dowódca Września '39
mateusz009 odpowiedział Albinos → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
Na temat polskich dowódców napisałem już w innym temacie. Żeby nie przepisywać zacytuje: Tak, Rydz wiedział, że kampania chyli się ku upadkowi, że Polska nie radziła sobie z jednym wrogiem a teraz doszedł jeszcze drugi. Chciał oszczędzić żołnierskiej krwi, która mogła się jeszcze przydać w walkach. -
Od góry: 1 fotka pokazuje gen. Maczka, który prawdopodobnie wizytuje oddziały 10 BK; 2 fotka przedstawia żołnierzy 10 Brygady Kawalerii podczas ćwiczeń; 3 fotka pochodzi z ilustrowanego magazynu wydanego w czasie wojny na temat walk w Polsce; 4 fotka to również 10 BK; 5 natomiast przedstawia nasze jednostki pancerne wkraczające do Zaolzia (jakby ktoś nie rozpoznał czołgu to Vickers E)
-
Vissegerd może zmień pytanie bo quiz nadal stoi w miejscu...
-
Kilka zdjęć naszych jednostek zmotoryzowanych: Zdjęć naszych jednostek zmotoryzowanych dużo nie ma więc każde jest dla mnie, miłośnika polskiej motoryzacji z czasów II RP, cenne jak żadne inne
-
Polskie szkolnictwo wojskowe w II RP
mateusz009 odpowiedział mateusz009 → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie
Tak to prawda, stan wyposażenia polskich szkół był niekiedy beznadziejny. Staroświeckie francuskie, niemieckie karabiny maszynowe, których epoka już dawno minęła nie mogły zapewniać odpowiedniego materiału szkoleniowego. Ale należy pamiętać, że przecież sama armia przechodziła reorganizację pod względem uzbrojenia, i to właśnie do armii zawodowej szły wszystkie nowe zakupy. Tutaj mam już swoje zdanie wyrobione. Wyższy polski korpus dowódczy w kampanii wrześniowej zawiódł na całej linii. Były oczywiście wyjątki, jak choćby gen. Kutrzeba, ale sam on wojny wygrać nie mógł. Tak jak np. gen. Dąb-Biernacki zachowali się po prostu fatalnie, nieadekwatnie do sprawowanej przez siebie funkcji. Podobna sprawa była z gen. Rómmlem, który samowolnie porzucił Armię Łódź i uciekł do Warszawy. Dla mnie była to po prostu dezercja, czyli sąd wojenny i wyrok. Nie mam natomiast zastrzeżeń co do niższego korpusu dowódczego. Postawa oficerów niższego szczebla była niekiedy bardziej odpowiedzialna i decyzje przez nich podejmowane bardziej dojrzałe, aniżeli niejednego generała. Kilka przykładów. Jest nim na pewno gen. Thommee. Po ucieczce gen. Rómmla pozbierał resztki rozbitej Armii Łódź i dzielne bił się w Twierdzy Modlin. Kolejny przykład: kpt. Raginis. Jego postawa w bitwie pod Wizną stała się i jest do dzisiaj wzorem męstwa i poświęcenia. Jego sylwetka stanowi, przynajmniej dla mnie, przykład honorowego, godnego i bohaterskiego oficera Wojska Polskiego, który nawet w dniu najcięższej próby nie zapomniał czym jest miłość do ojczyzny i oddanie słusznej sprawie.