Skocz do zawartości

mateusz009

Użytkownicy
  • Zawartość

    145
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez mateusz009

  1. Mundury kobiece w Armii Czerwonej

    Jeśli chodzi o lata 1943 ? 1945. W 1943 roku wprowadzona została gimnastiorka żeńska, która różniła się od zwykłej tym, że była zapinana odwrotnie (w stronę lewego ramienia). Obok specjalnie dla kobiet zaprojektowanej wersji ?żeńskiej?, kobiety nosiły również te ogólnowojskowe. Kilka innych linków, m. in. treść rozkazu z 1936 wprowadzającego umundurowanie dla kobiet, fotki kobiet w umundurowaniu zimowym, warunki techniczne beretu dla kobiet: http://rkka.ru/uniform/files/arm19.htm http://rkka.ru/uniform/files/arm6.htm http://rkka.ru/iuniform.htm http://rkka.ru/uniform/terms/dress.htm http://rkka.ru/uniform/terms/beret.htm To tyle teorii. Teraz praktyka. W praktyce umundurowanie, wyposażenie w późniejszym okresie wojny było niekiedy istną mozaiką, zarówno u kobiet jak i mężczyzn. Dodatkowo strój zależał od wykonywanej funkcji. Kobiety były radiotelegrafistkami, sanitariuszkami, snajperami, czy nawet niekiedy walczyły na pierwszej linii. Hassel w którejś ze swoich książek pisze o szalonych, bezlitosnych, wręcz dzikich kobietach obsługujących moździerze. Kobiety obsługiwały również działa przeciwlotnicze, kierowały ruchem. Wiadomo, że biorąc bezpośredni udział w walce, wygodniejsze będą spodnie. Zamiast beretu, na głowie mogła się znaleźć furażerka, hełm. Będąc snajperkami (nie wiem, tak to się chyba odmienia ), powszechne w użyciu były kombinezony maskujące różnych wzorów. http://www.tridentmilitary.com/Soviet-WW2/...r-clothing.html A więc wszystko zależało od zadań, i zaopatrzenia tak naprawdę. Wystarczy przejrzeć fotografie z tamtego okresu, aby się przekonać o mnogości opcji umundurowania kobiet.
  2. Sowieci, a agresja na Polskę

    Nie jestem moderatorem, ale proponuję utworzyć oddzielny temat i tam rozpocząć dyskusję nad tym zagadnieniem. Bo stanie się chaos
  3. Sowieci, a agresja na Polskę

    Ciekawym zagadnieniem, które jeszcze nie było na forum poruszane, jest wygląd wkraczających czerwonoarmistów. Przeglądając wszystkie zdjęcia z tamtego okresu, rysuje nam się obraz dobrze umundurowanego, wyposażonego żołnierza. Na zdjęciach ze spotkań czerwonoarmistów z wojskiem niemieckim mamy takie właśnie „wzorowe” postacie. Nie można wykluczyć, iż uwiecznione na fotkach są po prostu jakieś jednostki reprezentacyjne, specjalnie do swojej roli przygotowane. Co innego mówią wspomnienia świadków. Z relacji świadków sowieckiej agresji rysuje się obraz czerwonoarmisty jako marnie ubranego w podarty, połatany i postrzępiony płaszcz; uzbrojonego w zawieszony na sznurku karabin. Karabin na sznurku, akurat można wytłumaczyć. Armia Czerwona używała parcianych pasków do broni. Świadkowie tamtych wydarzeń mogli odnieść złudzenie, iż są to sznurki. Wkraczające oddziały sowieckiej kawalerii zamiast siodeł miały wypełnione sieczką worki, zaś strzemiona wykonane ze sznurków. Andrzej Soroń, który w okresie wojny zamieszkiwał na przysiółku Hrymaki (10 km na północny wschód od Lubaczowa), wspominał: "Armia Czerwona po prostu prezentowała się fatalnie. W ogóle nie można było ich porównywać z Wojskiem Polskim - nawet tymi oddziałami, które skapitulowały tydzień wcześniej pod naszą miejscowością. A przecież polscy żołnierze mieli za sobą trzy tygodnie ciężkich walk i pewnie 400-kilometrowy marsz” Podobne spostrzeżenia miał Franciszek Haliniak z Horyńca: "Od razu było widać różnicę między nimi a polskim wojskiem czy niemieckimi oddziałami. Wyglądali bardzo marnie, czarne owijacze, ta długa wintowka [karabin] z graniastym sztykiem [bagnetem]". Lwowskie pod okupacją sowiecką. 1939-1941". Wstęp i redakcja Tomasz Bereza, IPN Rzeszów 2006. Garść zdjęć:
  4. Polacy w walkach o Stalingrad

    Tak, no szukam cały czas... Z wydawnictwa MON-owskiego to znalazłem do tej pory pozycję wspomnianą powyżej: Było nas tysiące, Polacy w Armii Czerwonej, 1989 MON, ss. 334. [z opisu wydawcy: „NIE UDAŁO SIE DOTYCHCZAS DOKŁADNIE OKREŚLIC LICZBY POLAKÓW PEŁNIĄCYCH SŁUŻBE W ARMII CZERWONEJ. WYMAGA TO DŁUGOTRWAŁYCH PRAC BADAWCZYCH, POSZUKIWAŃ W ARCHIWACH RADZIECKICH I POLSKIC, Z UWZGLĘDNIENIEM FAKTU, ŻE WIELE AKT ULEGŁO ZNISZCZENIU LUB ZAGINĘŁO W CZASIE DZIAŁAN WOJENNYCH.. WEDŁUG AKTUALNYCH USTALEŃ LICZBA TA WYNOSI PONAD 200 TYSIĘCY POLAKÓW. W RADZIECKICH ODDZIAŁACH PARTYZANCKICH WALCZYŁO OKOŁO 15 TYŚ. POLAKÓW. NAJLICZNIEJSZY BYŁ UDZIAŁ POLAKÓW W ODDZIAŁACH NA UKRAINIE ORAZ NA BIAŁORUSI..... PONAD 10 TYSIĘCY POLAKÓW WALCZYŁO W OBRONIE STALINGRADU. {przepraszam, że drukowanymi literami, ale tekst ten jest kopiowany}] Oczywiście jeśli znacie inne traktujące w jakiś sposób o temacie proszę o podanie tytułów...
  5. Polacy w służbie Armii Czerwonej

    Tak, no NKWD sondowało gotowość polskich podoficerów i szeregowych przetrzymywanych w obozach jenieckich, czy zgodzili by się na wstąpienie do takiej sformowanej na terenie Związku jednostki. Jedni zgadzali się oczywiście, jednocześnie pokazując wyraźnie swoje prokomunistyczne nastawienie. Przykładem mogą być byli członkowie KPP, oficerowie rezerwy, ppor. Imach, ppor. Szczypiorski, którzy w obozie w Griazowcu utworzyli tzw. Krasnyi Ugołok. Zorganizowali cykl wykładów nt. marksizmu - leninizmu. Do nich dołączyli inni oficerowie, o podobnych przekonaniach. W wykładach uczestniczyli również ppłk Berling i ppłk Bukojemski. FSO napisałeś, że jedynie Ci szczerze wierzący w tow. Stalina mają szansę na wyjście z obozów. Ale weźmy jeszcze pod uwagę tych, którzy przyłączyli się do tychże wykładów, zaczęli deklarować chęć współpracy, tylko dlatego by ratować własną skórę. O ile dobrze pamiętam, rtm. Łopianowski opisując mieszkańców "Willi Szczęścia" tj. Małachówki, wspomina iż podejrzewa, że ci i ci oficerowie są tutaj, nie z przekonań, lecz dla ratowania samego siebie. Piszesz tutaj oczywiście o tych oficerach o przekonaniach komunistycznych? Tych, którzy godzili się na tworzenie polskiego wojska bez porozumienia z rządem londyńskim, a potem chętnie chcieli wstąpić do ACz. pozdr.
  6. Polacy w służbie Armii Czerwonej

    Kazimierz Sobczak w HB-ku pt: Lenino 1943 pisze, że na podstawie uchwały Rady Najwyższej z dn. 29 listopada 1939 roku, Polacy przebywający po 1 listopada na terenie ZSRR (ówczesna Zachodnia Ukraina i Zachodnia Białoruś) otrzymali obywatelstwo radzieckie. Na podstawie tej uchwały Polacy podlegający obowiązkowi służby wojskowej powołani zostali do armii. Ogółem, jak podaje, w okresie od listopada 1939, do lipca 1941 roku do szeregów Armii Czerwonej powołano ponad 100 tysięcy Polaków. W walkach 1941 roku zajmowali różne stanowiska, walczyli na kijowskim, moskiewskim i leningradzkim odcinku. Jest również wspomniane o tym, że wielu zostało w ACz do końca wojny, nie docierając do AWP. Ci którzy zostali do końca, to raczej Białorusini, Ukraińcy itp., czyli narody, zamieszkujące obok Polaków kresy(?). Warto również wspomnieć kilka słów na temat tych, którzy co prawda a Acz nie służyli, ale pokornie się do służby zgłosili. Mowa tutaj o kilku oficerach z tzw. grupy Małachowskiej. W kilka dni po wybuchu wojny niemiecko ? radzieckiej, grupa ta w liczbie 8 osób (niektóre źródła podają informację o 6 osobach) na czele z Berlingiem zgłosiła chęć wstąpienia do Acz. W Małachówce było kilku oficerów (przykładowo por. Imach, czy Rosen - Zawadzki), po zachowaniu i wypowiedziach których, można być pewnym ich przekonań politycznych. Pisał o tym Berling w swoich wspomnieniach: Gdyby się okazało, że nie moglibyśmy zachować naszych stopni wojskowych, to w charakterze szeregowców Przeciwko tej inicjatywie, która była niewątpliwie złamaniem przysięgi żołnierskiej głosowali m.in. pułkownicy Bukojemski, Gorczyński i Tyszyński. Po układzie Sikorski - Majski i polsko - radzieckiej umowie wojskowej niedoszli ochotnicy do Acz wstąpili w szeregi organizowanej Armii Andersa.
  7. Polacy w walkach o Stalingrad

    Witam. Jeśli chodzi o Alberta Zdrojewskiego: Najbardziej jednak interesuje mnie udział Polaków w owej bitwie po stronie Armii Czerwonej. W jednym z opracowań doby komunistycznej pod tytułem "Było nas tysiące", które traktuje o Polakach w ACz, już w jej opisie można znaleźć informację o tym, że: (...)PONAD 10 TYSIĘCY POLAKÓW WALCZYŁO W OBRONIE STALINGRADU. Macie może więcej jakiś przekazów na ten temat? Może nawet w PRL wychodziły jakieś wspomnienia Polaków służących w Krasnej Armii?
  8. O kursie narciarskim przeprowadzonym w rejonie Smoleńska wspomina P. Przewłocki w swoich wspomnieniach "Rozszumiały się cedry i sosny" walczący w 2pp 1 Dywizji. Od pewnego czasu uczyliśmy się jazdy na nartach. Wszyscy żołnierze zostali wyposażeni w narty. Wiązania naszych nart były proste, dostosowane do jazdy w walonkach, ale nie najlepiej się trzymały nóg. Najpierw radziecki instruktor przeprowadził zajęcia z oficerami. Odbyły się one na wzgórzach pod Smoleńskiem (...). Instruktor pokazał nam zasady zjazdu, zwrotów i skrętów, a także sposoby hamowania. Robił to świetnie. Nikt z nas tak nie potrafił. Nawet ci, którzy już mieli jazdę na nartach opanowaną. Przyczyna była prosta. Instruktor wystąpił w prawdziwych butach narciarskich, miał dobre okucia i świetne narty. Nawet był ubrany jak prawdziwy narciarz. Same narty nie jeżdżą, to prawda, ale nasze deski były te najzwyklejsze, wiązania skórzane, a na nogach walonki. Samo utrzymanie się na nich było nie lada sztuką. Nie dawaliśmy jednak za wygraną. Nieco później zorganizowaliśmy nawet zawody w biegu płaskim. Nie ma niestety nic o białych kombinezonach maskujących. Kiedyś już znalazłem na stronie jednego z rosyjskich archiwów fotograficznych fotografię przedstawiającą żołnierza witającego przez ludność wyzwolonej Warszawy. Jest on właśnie ubrany w taki kombinezon. Tylko trudno wywnioskować, czy to Polak, czy może Rosjanin. Oto fotka:
  9. Gdzie, co, za ile?

    Obecnie oczekuję na listonosza, który ma mi dostarczyć: "Inny świat", G. Herling - Grudziński, Wyd. Literackie 2000. "Lwowskie pod okupacją sowiecką (1939-1941)", wstęp i redakcja Tomasz Bereza, Wyd. IPN Rzeszów 2006.
  10. Zdobyczna broń strzelecka

    Witam. Fotek w temacie użycia broni przeciwnika na froncie zachodnim jest masa. Tylko należy rozróżnić oglądając fotki dwa przypadki. Pierwszy to oczywiście użycie tejże broni w walce, a drugie to po prostu oglądanie zdobytej broni. Oczywiście, po obejrzeniu rzecz jasna, broń mogła powędrować w użycie, nie twierdzę, że nie. Wykorzystanie zdobycznej broni, to w zasadzie wszystkie fronty DWS. Szeroko używana taka broń była na froncie afrykańskim, m.in. w polskiej brygadzie karpackiej. Również front śródziemnomorski. Jest nawet słynna już w środowisku rekonstrukcyjnym fotka niemieckiego GJ-ota z Włoch, z pepeszą (!) na plecach. Kilka fotek dot. frontu zachodniego. Tutaj Brytyjczycy i sojusznicy. Kanadyjczycy i Mauser: Kanadyjczyk - Mauser, MG08 i w tle m.in rusznica p.panc Boys, lkm Levis: MP-40 w rękach pilota RAF: Z MG34: Z MP 40: Wojak na pasie ma również ładownice do MP 40. I jeszcze jedno z MG42:
  11. Witam. Temat zakładam po obejrzeniu odcinka serialu "Czterej pancerni i pies". Otóż, w odcinku "Brzeg morza", jest moment w którym załoga żegna się z Olgierdem. I wtedy, przed jego grobem Grigorij salutuje. Ale jak salutuje - całą ręką, a nie dwoma palcami, jak nakazuje polski regulamin. Wiadomo, że Gruzin, został przydzielony do polskiej brygady, ale w polskiej jednostce powinien go dotyczyć polski regulamin, a nie radziecki. Czy raczej ten epizod to wpadka na planie serialu? Ciekaw jestem waszego zdania. pozdr.
  12. Jak to z tym salutowaniem było...

    To przepraszam za pomyłkę. Jak się poczyta opracowania doby komunistycznej to można mieć odmienne zdanie. Owszem, chcieli, ażeby ta armia swoim kształtem jak najbardziej przypominała WP II RP, ale cały czas była podkreślana jego wyższość (to, że mogli nosić "polskie" mundury - polskie, to znaczy podobne do przedwojennych, a nie jak PSZ, tylko naszywki POLAND na battledress'ach). Można powiedzieć symbol powrotu nad piastowskie granice.
  13. Jak to z tym salutowaniem było...

    Tak, z tym, że w PSZnZ salutowano o ile mnie pamięć nie myli lewą ręką, a w WPnW prawą. Ale przecież to lWP chełpiło się tym, że można salutować dwoma palcami, pokazywało tym wyższość nad naszymi wojskami na Zachodzie. Wracając jeszcze do pancernych, oglądając całą serię, można zauważyć, że Polacy salutują "po polsku", a obcokrajowcy w polskiej armii (przykładowo Grigorij) całą ręką - od początku do końca.
  14. 1. PLM ''Warszawa''

    Warto też napisać coś na temat genezy nazwy 1. PLM "Warszawa". Otóż jak podaje K. Sobczak w "Lenino 1943" Wanda Wasilewska otrzymaną w 1943 r. nagrodę państwową w wysokości 100 tysięcy rubli przekazała na budowę samolotu (co było wtedy bardzo popularne m. in. zbiórki pieniężne na zakup broni i sprzętu). W liście do Stalina pisała: Odpowiadając na list Stalin napisał: Z tej inicjatywy powstało imię dla 1 pułku lotnictwa myśliwskiego "Warszawa".
  15. Sowieci, a agresja na Polskę

    Parę fotek: http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/203/1572/1..._na_Polske.html http://www.ww2.pl/Kampania,1939,9.html Zbieram fotki związane z tym tematem. bo chodzi mi po głowie w przyszłości rekonstrukcja sołdata z '39 roku. pozdr.
  16. Polskie cmentarze wojenne

    Nie zapominajmy o polskich grobach z lat 1941 - 1942, kiedy to tworzyła się Armia Polska w ZSRR. Tragiczne warunki, choroby, sprawiły, że w czasie formowania oraz ewakuacji droga znaczona była polskimi grobami. Cmentarz polski w Pahlevi, ob. Bandar-e Anzali (Iran): Cmentarz żołnierzy polskich w Teheranie:
  17. Czego teraz słuchasz?

    Hemp Gru - "63 dni chwały" super kawałek na temat powstania warszawskiego. Chwała!
  18. Zek na froncie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej

    Rezun o tym pisał w "Lodołamaczu". O ile dobrze pamiętam oddziały, które na front wyruszyły w czarnych uniformach...
  19. Czas honoru - seria 2

    Tak, i podobnie jak w pierwszej serii, każde zwrócenie kamery na siedzibę Gestapo na al. Szucha wiąże się z wyjeżdżającym motocyklem. W II serii widzimy drugie oblicze oficera Abwehry Martina (nazwiska nie pamiętam). Dotychczas spokojny, opanowany, pokazuje swoje prawdziwe ja. Rappke jest też dobry. Co do zmiany też podzielam zdanie przedmówców, Różczka nie pasuje do tych realiów, czy raczej nie potrafi dobrze odzwierciedlić granej przez siebie postaci.
  20. Jaka jest Wasza opinia na temat tej serii?
  21. DNiPP

    Jak oceniacie tą serię, a raczej informacje zawarte w książkach tego cyklu. I takie banalne pytanie: czy warto? pozdr.
  22. DNiPP

    Tak. Od dłuższego czasu szukam właśnie tej książki prof. Wieczorkiewicza. A dokładny tytuł to: "Kampania 1939 roku" pozdr.
  23. Dom Pawłowa i inne przykłady męstwa żołnierzy AC

    FSO, no ale obrona domu Pawłowa, nawet jeśli zbyt zabarwiona przez propagandę, lub jak twierdzisz "wymysł korespondentów wojennych", swoje ziarnko prawdy ma, bądź co bądź miała miejsce na prawdę. Owszem, nie twierdzę, że wszystko co napisane jest bzdurą. W wielu są wątki, które mają w sobie jakąś ciekawą prawdę, która umknęła pilnemu oku propagandy.
  24. "Boleszczyce" Kraszewski

    Kolego, po pierwsze dział pomocy znajduje się w innej części forum, a poza tym lektury szkolne się czyta....
  25. Między 22 czerwca a Dniem "M"

    Tak, to co wcześniej już pisałem. Z tego widać dokładnie, że Rosjanie stawiali na ilość, ale niekoniecznie na jakość. Brak piątego w załodze, brak komunikacji pomiędzy członkami załogi, a do tego jeszcze niezbyt prężnie działające linie zaopatrzeniowe... Mogli pokrzyżować plany A.H., ale jak ma walczyć czołg, który nie ma co wlać do baku...
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.