Skocz do zawartości

Antek Antonius

Użytkownicy
  • Zawartość

    26
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Antek Antonius

  1. Legiony Rzymskie

    Pozwolę sobie na kilka sprostowań. Zacznę może od końca, czyli rekomendacji książki (!?!) "Legiony Cezara" Stephena Dando-Collinsa. Śmiem twierdzić, że wszystkie osoby polecające tę książkę, są w ogromnym błędzie. Jako jej posiadacz i osoba w miarę interesująca się tematyką (bo z pewnością nie jestem wyspecjalizowany w dziedzinie antyku, jak chce tego podpis pod moim obrazkiem [sic!]) odradzam zdecydowanie kupowanie jej! Dlaczego? Wynika to przede wszystkim z faktu, że jest ona merytorycznie wypełniona omyłkami i niedomówieniami. Autor popełnia masę błędów i jeśli faktycznie pół życia spędził na szukaniu śladów legionu X, to zrobił to niezbyt dokładnie. Oto kilka uwag warsztatowo/merytorycznych, które nasuwają się ad hoc: *Autor prawdopodobnie połowę książki poświęcił opisywaniu niewłaściwego legionu X. Jak wiemy po reformach Augusta istniały dwa legiony o tej numeracji: X "Gemina" i X "Fretensis". Szkopuł w tym, że legionem Cezara był prawdopodobnie właśnie ten pierwszy. Jeśli mnie pamięć nie myli ( a mylić może) to właśnie Xtka cezarowa została połączona z innym z legionów po bitwie pod Akcjum... a może to było Filippi... musiałbym zweryfikować. Stąd też wziął się przydomek Gemina oznaczający tyle co "bliźniak", legion stworzony z połączenia dwóch już istniejących. *Stephen pomylił się też w trakcie omawiania numeracji i historii legionów, znajdującej się, w którymś z aneksów. "Uśmiercił" w lesie Teutoburskim legiony, których tam nie było, zaś inne, które powinny zostać zniszczone "pozostawił przy życiu". Aktualnie nie mam ze sobą owej książki, aby zweryfikować, jakie to legiony zostały zniszczone. Jeśli jednak pamięć mnie nie myli, to niejaki Macus Caelius, byłby niezmiernie rad z owego faktu. Jego legion zdaniem Pana D.-C. nie ucierpiał w najmniejsztym stopniu... jednak jak na złość okazuje się, że na inskrypcji nagrobkowej Caeliusa jak byk widnieje napis, że poległ podczas "wojny Warrusa". *Podobnie, jeśli chodzi o aneks dotyczący systemu uzupełnień i ponownej rekrutacji. Pisałem swojego czasu dość obszerny artykuł na ww. temat i zaręczam, przeglądając źródła nie natknąłem się nawet na połowę spośród sensacyjnych wiadomości, jakie zaserwował nam autor. *Liczne usterki i anachronizmy, będące winą autora i polskiej tłumaczki. O ile tłumaczkę można usprawiedliwić, bo widać ewidentnie, że kobieta nie jest tłumaczem-historykiem, o tyle trudno wybaczyć autorowi, gdy np. nazywa Galię Francją! :roll: Aha i uwaga do jednego z postów zamieszczonych na wstępie topicu. Legii rzymskich NIE DZIELIMY na pułki, dywizje, regimenty! To tak jakby podzielić plemiona Zulusów na korpusy pancerne. Widać, że chyba pokutuje tutaj lektura S. C.-D. *Pomyłek jest wiele, wymienione są tylko tymi najbardziej jaskrawymi. Można jeszcze wspomnieć, że legion X bynajmniej nie musiał składać się z Hiszpanów. Jedynym źródłem, jeśli mnie pamięć nie myli, mówiącym o pochodzeniu Xątki jest dzieło Appiana. On uważa, zaś, że legion ten składał się z "nieitalików". Pan Collins dorobił zaś do tego resztę. Jeśli ktoś ma wątpliwości to odsyłam go do przejrzenia fachowych recenzji, na którejś z zachodnich stron, lub dyskusji na forum roman army talk. Pozdrawiam! CDN... chyba [ Dodano: 2008-06-03, 19:32 ] Ciąg dalszy (bez w poprzednim odcinku) Tym razem zadość uczynię prośbą niejakiej Puelli. Skoro Dama domaga się podjęcia wyzwania, rycerz… tfuu ekwita winien takowe przyjąć. Zatem Cezar i jego wojska*: Cezar w swych kalkulacjach stawiał raczej na rozbudzenie wśród żołnierzy żądzy sławy i obsypywanie ich nagrodami. Żelazna dyscyplina rzadko wchodziła w grę. Po pierwsze pobudzał wole rywalizacji między samymi legionistami. Przykładem na poparcie tych słów, może być fortel zastosowany przed starciem z Ariowistem. Rzymianie wystraszeni wielkością Germanów niezbyt palili się do walki. Wówczas to Juliusz stwierdził, że póki ma ze sobą legion X, póty jest gotowy iść walczyć bez reszty wojsk. W podtekście chodziło o to, że w porównaniu do innych uważa Xtkę za legion najlepszy. Oczywiście tak jawna dyskryminacja wpłynęła budująco na żołnierzy, którzy hurmem ruszyli do bitwy. Drobne wyróżnienia i nagrody też pozwalały zachować pewną dozę posłuszeństwa. Legion dziesiąty żył wiarą w to, iż Cezar kiedyś uczyni go swoją jednostką przyboczną. Sam wódz zwodził żołnierzy małymi gestami, jak np. stworzenie z nich jazdy przybocznej, gdy wybierał się na negocjacje itp. Tym co trzymało żołnierzy przy ich wodzu było także życie pełne ruchu i walki, w niezwykle bogatej Galii. Wg. Plutarcha Cezar zniewolił tam, aż milion istnień. Jest to zapewne liczba przesadzona, nie ulega jednak wątpliwości, że jak twierdzi sam Cezar, po zwycięstwie pod Alezją przydzielił każdemu legioniście po niewolniku. Trzymanie wojsk w ciągłym ruchu, kampanie na tereny brytyjskie, germańskie, galijskie itp. Pozwalały rozbudować szczególna więź między żołnierzami a wodzem, będącym stale z nimi. Wśród jednostek stacjonarnych więź taka nie mogła mieć miejsca. Wsparcie Cezar posiadał też wśród swych legatów. Rozbudowana sieć wyższych oficerów stanowiła świetne przedłużenie kontaktów z żołnierzami. Pod warunkiem, że takowi nie wychylali się przed szereg. Jak czas pokazał Cezar mógł liczyć na nich w Galii, ale gorzej już było np. w wojnie domowej – vide zdrada Labienusa. Traktowanie żołnierzy jak „braci broni” było niemniej sprytnym posunięciem. Znajomość imion centurionów, na co dawał swym dziele niejednokrotnie dowody, pozwalało dotrzeć jeszcze głębiej niż w gdyby trzymał wojaków „Na dystans”. Tworzenie licznych legionów, dawało żołnierzom bieżącą możliwość awansu i podbudowywało morale. Przykład na to znajdujemy w wojnie gallickiej. Cezar odtwarzając legion XIV zasilił jego szeregi zasłużonymi ludźmi z legionów weteranów. Ostatni aspekt: Kary!!!!!!! Tych nie wymierzał Cezar zbyt często (w ogóle prawie ). U Appiana i Cezara znajdujemy wzmianki, że sytuacje takie miały miejsce jedynie w skrajnych przypadkach. Wówczas Cezar zagroził decymacją, do której rzecz jasna nie doszło. Innym razem wystarczyło, by wódz nazwał swych buntujących się żołnierzy „obywatelami” nie „żołnierzami”, a ci sami już zmieniali nastrój swych wypowiedz, ba! Nawet sami prosili o decymację. :] O tym, że surowa dyscyplina, uczciwy wódz i pomariańskie legiony to nie do końca dobra mieszanka w następnym odcinku „Mody na wojnę” *Wersja okrojona z racji niewielkiej ilości źródeł, jaką dysponuję w chwili obecnej. In głowa veritas. [ Dodano: 2008-06-03, 22:04 ] Hmmm widzę moi drodzy, że neizbyt kwapicie sie do rozmowy na temat legionów. Odpowiem, zatem jeszcze na pytanie Sanq'a odnośnie legionów Germanika i znikam spać. Zaznaczam jednak od razu, że z racji ciągłego braku, źródeł poza Tacytem i tym co mam w głowie, nie jestem w stanie odpowiedzieć ze 100% pewnością. Germanik miał podczas pełnienia obowiązków dowódcy nad Renem pod swoja komedną legioni I Geranica, V Alaudae, XX Valeria Victrix i XXI Rapax. Tak przynajmniej wynika z przekazu Tacyta. Wiem też, że podczas wypraw do Germanii w skali operacyjnej zaangażowane były na pewno legion V i XXI.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.