-
Zawartość
1,310 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez amon
-
I ja pozdrawiam. W jednym mogę się z Tobą zgodzić; jest Secesjonista. Dla jednych jest to wartość dodatnia, a dla innych nie. Gratuluję wyboru.
-
Mam dokładnie te same odczucia, po przeczytaniu tej słabej w formie i treści książki. Być może żydowskie pochodzenie autora, zbyt skutecznie zaważyło na wnioskach w niej zawartych. Bardzo irytujące zjawisko.
-
W kompanii w której ja służyłem, były brudasy które zwykle wodę miały za nic. Cóż z tego. Bronisz armii sowieckiej jako samowystarczalnej struktury, dobrze wyposażonej i jeszcze lepiej dowodzonej :dots: Żenada. Gdyby nie L&L Hitler rozwaliłby ich w "tri miga"
-
Gdybyś znał literaturę wiedziałbyś, że te 90% wyszło od Montgomery'ego Zatem reszta Twojej wypowiedzi nie wymaga dalszego komentarza. Zwykle tak sprawdzam wiedzę interlokutorów. Jednak odniosę się do pierwszej części Twojego postu. Celem operacji było zajęcie wszystkich mostów. Jednego nie udało się opanować, stąd porażka o wymiarach nikłych, dla ostatecznego wyniku wojny. Uleganie niemieckiej propagandzie, naprawdę nie popłaca Idąc dalej tym tropem, Hitler sam wpadł w pułapkę rzekomego zwycięstwa, planując uderzenie z rejonu Lasu Ardeńskiego. Liczył na sukces, a dostał po du....ie.
-
Ale Bismarck był wielkim człowiekiem, trudno temu zaprzeczyć. Zawsze można zawrzeć na tablicy informację o rzeczywistym stosunku tego polityka do Polaków. Sprzeczności tu nie widzę.
-
Cypel bez znaczenia??? Lądowały trzy dywizjie i jedna brygada. Dwie z nich osiągnęły zakładane cele. Fiaska tu nie widzę. Jeżeli dodamy, że operacje były dwie, Market i Garden, bo widzę że koledze to wyraźnie umknęło, to wykonania planu nie można w żadnym razie uznać za fisko. Jedynym, ale dużym błędem planistów, było to że nie uwzględnili niemieckiego oporu w tym rejonie. To co piszesz o fiasku CAŁKOWITYM jest totalną bzdurą. Wybito korytarz, który niczym miecz Damoklesa wisiał nad niemieckimi siłami w zachodniej Holandii. Próby likwidacji tego występu podjęte przez feldmarsz. Modela 1 października 1944 zakończyły się klęską. A most, ten który był "za daleko" skutecznie uszkodziło alianckie lotnictwo , uniemożliwając jakikolwiek ruch. To co w krótkiej perspektywie oceniasz jako FIASKO, nigdy nim nie było. Montgomery słusznie zwracał uwagę na fakt, że jego operacja umożliwiła atak przez Ren w roku 1945.
-
Czczenie. Słowo klucz w zwalczaniu informacji dotyczących wież Bismarcka. Każdy Polak czytający o tym kancelrzu II Rzeszy powinien czuć wstręt i obrzydzenie. I tak pewnie jest, w odniesieniu do pewnej grupy tych, co w ogóle sięgają po książkę. Tyle, że co to ma wspólnego z prawidłową oceną epoki??? Nic. Swego czasu stowarzyszenie "Bunkier" z cytowanej już Bydgoszczy, wystąpiło z projektem tablicy informacyjnej nt. jednej z nieistniejących już wież Bismarcka. W efekcie doszło do histerycznych zachowań błaznów z lokalnych władz. Hakata niczym złowieszcza spuścizna germańskiego imperializmu, stanęła w ich oczach. O wieży w Bydgoszczy; http://www.forum.bsmz.org/viewtopic.php?f=9&t=379
-
Śmigło od Messerschmitta
amon odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Historia lokalna i turystyka historyczna
Gdyby się przyjżeć ścianie tej chlewni, widać różny kolor cegły. Wyraźnie coś ją zniszczyło. -
Nigdzie nie napisałem o twarzy.
-
Jak postrzegacie rekonstrukcję historyczną?
amon odpowiedział TyberiusClaudius → temat → Eksploracja i rekonstrukcja historyczna
Można wiedzieć. Imprezy o charakterze lokalnym, odnoszącym się do historii mojego miasta. Co do adresata mojego postu; wolna wola. -
Jak postrzegacie rekonstrukcję historyczną?
amon odpowiedział TyberiusClaudius → temat → Eksploracja i rekonstrukcja historyczna
Jako że organizuję imprezy z udziałem rekonstruktorów, powiem że większość z nich to prawdziwi zawodowcy. Natomiast młodzież która tłumnie wypełnia szyki poszczególnych oddziałów uczy się od lepszych i bardziej doświadczonych. Ci co są oporni, a rozwój ich wiedzy w temacie sprowadza się jedynie do głupawych dąsów, zwykle są usuwani. Oczywiście są i tacy co to przyswajają wiadomości powoli, jednak ich zaangażowanie niweluje braki. To co jest problemem to przypadkowość nowej kadry. Coś się takiemu gimbusowi spodoba i brnie w zagadnienie, mimo że nie jest w stanie pojąć co tak naprawdę ma robić. -
Historyczne Bitwy Bellony - najlepsza książka
amon odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog książek, komiksów i czasopism historycznych
Zatem mamy tak samo :thumbup: mnie to "Kyme" też zmyliło. Co gorsza kupiłem tą książkę, mimo że prac o tematyce militarnej autorstwa kobiet NIGDY nie kupuję. Ot taki ze mnie męski szowinista. Jeżeli chodzi o Gaugamelę, podobnie jak Ty kupiłem ją w 1988. Wówczas był to całkiem spory hit. Byłem otwarty na klimaty "perskie" i pozycja ta całkowicie mnie zadowoliła. Jednakoż nie do końca zgodzę się z tym, że obecnie na rynku wydawniczym mamy zatrzęsienie prac o Aleksandrze i niby jest w czym wybierać. Jak do tej pory nie znalazłem książki (w j.polskim) która szczegółowo traktowała by aspekt militarny i strategiczny wojen prowadzonych przez tego władcę. Częściowo i zbyt ogólnie coś możemy znaleźć w "Armiach Świata Starożytnego" (J.G Warry), oczywiście są i Ospreye, ale to niewiele. -
Historyczne Bitwy Bellony - najlepsza książka
amon odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog książek, komiksów i czasopism historycznych
Furiusz pozytywnie wspomniał o HB-ku "Kyme 474 p.n.e" autorstwa Marty Korczyńskiej-Zdablarz. Mam całkowicie odmienne zdanie. Lanie wody które z Kyme związek ma dalece luźny, a do tego zbyt krótki opis bitwy (źródła wszak skąpe). "Kyme" to przykład książki o wojnie napisanej przez kobietę. Duuuuży błąd. Autorka pisze o wszystkim tylko nie o bitwie. Mamy kolonizację, błędne opisy zdjęć, oraz tekst poświęcony ceramice w stu odmianach. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Lsiążka nie na temat. NIE NA TEMAT. Teraz o książkach wartościowych; "Magnezja 190 p.n.e" (Kęciek), "Wojna Czu z Han 209-202 p.n.e" (Kuczyński), "Benewent 275 p.n.e" (Kęciek), 'Kynoskefalaj 197 p.n.e" (Kęciek). Co do prac Rochali np. "Las Teutoburski 9 n.e" sprawna narracja, wiele wątpliwości. Polecam "Gaugamelę". Średnio "Kanny". Średnio "Farsalos" (okładka całkiem ładna). "Akcjum" trochę przyciężka (drobna trzcionka, masa tekstu, generalnie z sensem). "Vercellae 101 p.n.e" ponownie sprawne pióro Rochali i znów małe oszustwo związane z jego wcześniejszą książką "Imperium u progu zagłady". Bellona lubi robić czytelnika w tzw. konia i to wcale nie trojańskiego. P.S Do Tyberiusza; nie wiem co w swojej pysze ogarniasz, ale starożytność do tego nie należy. -
I stało się. Książka trafiła do drugiego obiegu, zwanego "tanią". Zatem jej dostępność jest w zasięgu wielu z tych, którzy 58 złotych by za nią nie dali. Typowe dla wydawnictwa Wingert działanie. http://dedalus.pl/zolnierskie-zycie-Moja-sluzba-w-Reichswehrze-i-Wehrmachcie-Erichvon-Manstein Polecam. Przypomnę też swoją wypowiedź; Zatem słowo Amona ciałem się stało. Książka pod względem edytorskim stoi na wysokim poziomie. Co do treści lansowanej przez Wingert, wypowiedziałem się dostatecznie jasno.
-
Przed wojną, raczej Adolf był popularny. Józef też. Masowe nadawanie imienia Józef, po wojnie łatwo wytłumaczyć. Zdecydowanie popularniejszy był pierwowzór. Ojciec Jezusa. Inną ciekawostką jest cała masa imion żydowskich, które Słowianie z Polski chętnie nadawali swoim dzieciom. Patrz wyjątek Józefa Do dziś imię Jakub wiedzie prym, a o Adamach, Janach, Maciejach, Rafałach, Tomaszach, Annach czy Hannach po prostu nie wspomnę.
-
Rzecz gustu. Jak czytam post powyżej widzę, że niektórzy wpadają w paranoję. Idąc tym tropem; Marlena od Marks i Lenin. Wiele imion "pogańskich" wyniesiono na ołtarze. Ciekawe czy św. Lucyfer z Cagliari byłby dobrym patronem dla dziecka. Jak sądzisz Furiuszu?
-
Małe rozmiary zwykle są tańsze niże te, nazwijmy je normalne. Generalnie do pistoletu powinieneś kupić czapkę oficerską Pierwszą rzucającą się w oczy różnicą jest inny typ godła na otoku.
-
Najniższe czytelnictwo książek w najnowszej historii
amon odpowiedział Bruno Wątpliwy → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Naród głupieje. Czytanie zajmuje czas, który można poświęcić na oglądanie programu np; Jak oni spadają..itp. -
Lekko ponad 30 złotych to cena dopuszczalna. Jednak trzeba mieć na uwadze, że jest to produkt popularny i łatwo dostępny. Zatem traktowanie tego artefaktu, jako ewentualnej lokaty mija się z celem Jeżeli chodzi o powiększanie kolekcji, cena bardzo przyjazna :thumbup: Jeszcze trochę czapek innych formacji pozostało do kupienia
-
Właśnie uświadamiam sobie, że Tyberiusz więcej szkodzi niż pomaga. Generalnie internet jest narzędziem obosiecznym. Jedni czerpią z jego zasobów wiedzę, inni głupieją do reszty. Co wybrał Tyberiusz? Wszyscy widzą. Prócz niego samego.
-
Czapka garnizonowa szeregowego armii sowieckiej. Czarny otok z czerwoną lamówką, wojska lądowe, artyleria. Mam pytanie do Tyberiusza. Skoro nie pomagasz, dlaczego jątrzysz?
-
Nie klamkuj się tylko zapodaj zdjęcie. Podbijasz temat, racz więc go sfinalizować. Skoro Budrys napisał; To się nie kryguj, dawaj fotkę.
-
Może geodezja; poziomowanie pola/planowanie pola.
-
Trudno tu mówić o złej woli, tu mówimy o zwykłym kłamstwie. Ot wyobraźnia popuściała wodze, nie licząc się z tym że kiedyś całość da się skorygować. Skalski też chętnie przypisał sobie zwycięstwo, do którego ręki nie przyłożył (Hs-126 z 1 września 1939). Problemem opowieści snutej przez Urbanowicza jest to, że w ogóle nie wspomina o czasie w którym nie latał.
-
To decydująca informacja. Aż dwa pułki związane były z tą miejscowością. Pierwszy to; 20. Infanterie Regiment „Heinrich Prinz von Preußen”, drugi to; Galizisches Infanterieregiment Nr. 10. Skupmy się zatem na kolorze patek. Na zdjęciu są wyraźnie ciemniejsze. 10 regiment miał jasnozielone, a 20 makowoczerwone. Być może w rachubę wchodzi właśnie ten drugi pułk.