Skocz do zawartości

amon

Użytkownicy
  • Zawartość

    1,310
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez amon

  1. Erich von Manstein

    Oczywiście. Tak napisał w książce " Sewastopol 1942", Robert Forczyk. Co prawda nota biograficzna jest krótka i enigmatyczna, jednak zbierając wszystkie dotychczasowe informacje do tzw. "kupy", mogę się pod tym wizerunkiem Mansteina podpisać. Patrząc na to z perspektywy "złych stosunków z podwładnymi " lub z przekłamywaniem wkładu współpracowników w realne osiągnięcia strategiczne, wystarczy się zapoznać z dwutomową książką Mansteina wydaną przez Bellonę. Po lekturze widać, jakim skromnym człowiekiem był ów feldmarszałek. Powyższy osąd nie znaczy, że nie znam i nie doceniam osiągnięć Mansteina. Jak dla mnie jest to jeden z większych strategów III Rzeszy.
  2. Erich von Manstein

    Chyba wszyscy, w tym (kiedyś) ja, ulegliśmy fałszywemu wizerunkowi Mansteina Marszałek w okopach, na pierwszej linii, ten któremu zależy na życiu zwykłego żołnierza. Fakt, PR tego marszałka dorównuje wizerunkowi Tuska i jego ekipy, jednak jest to trop nieprawdziwy Manstein to typowy kajzerowski oficer sztabowy. Idealny szef sztabu, biurokrata. Nie prawdą jest, że żołnierze go kochali, czy lubili. Kopp nie ma racji. To nie był dowódca na miarę Rommla ( prywatnie się nie lubimy ). Manstein nie cierpiał wizyt na pierwszej linii. Jeżeli już zaszczycił swoja osobą, jakiś okop, to w towarzystwie fotoreporterów, a czynił to rzadko. Na zdjęciach widzimy nienagannie ogolonego i odpicowanego feldmarszałka Lubił luksus, lubił kwatery odpowiednie do aktualnie pełnionej funkcji. Przepych nie był mu wstrętny Miał złe stosunki ze swoimi podwładnymi. W książce " Stracone zwycięstwa" nieskromnie przedstawił siebie jako geniusza taktyki i wielkiego wodza. Był wielkim fanem Hitlera i łatwo zapominał o zasługach ludzi którzy pracowali wraz z nim. Zwykły biurokrata, tyle że zdolny i błyskotliwy. A do tego dochodzi jego zgoda na mordy na Żydach i nie tylko na Żydach. Kiedyś też uległem czarowi tego feldmarszałka........kiedyś.
  3. Najlepszy ciężki bombowiec II wś

    Trochę to dziwne, że w proponowanym rankingu nie uwzględniono najlepszego z bombowców czyli B-29. O którym wspomnieli moi poprzednicy. Oczywiście wygrywa ta konstrukcja która powstała najpóźniej i była najbardziej zaawansowana technologicznie. Trudno, bowiem porównywać do niej samoloty z lat 30-tych , które wzięły liczny udział w II wojnie światowej.
  4. Operacja "Varsity"

    Małe pytanko. Jak w kontekście powyższej dyskusji, o tej mało znanej operacji ma się książka, "Operacja Varsity" S.L Wright, Bellona 2010 ??? Warto zainwestować w ciemno 40-50 złotych.
  5. Gdzie, co, za ile?

    Vapnatak: Pocieszę Ciebie, że dziś, 3 września ukazał się ten sam Osprey ale wydany przez Amercom, za 9,99 i do tego z płytą. Ospreye z serii Kampanie wydane przez Libron, łącznie 5 tytułów zostały przecenione na 15 zł ( w Matrasie), już wiosną tego roku.
  6. Konkursy na facebooku

    A ja się nie podłączyłem, ale za to pierwszy raz zobaczyłem portal facebook Dziwne, to zjawisko. Wolę forum.historia.org.pl Czuję się "normalniej"
  7. Quiz II wojna światowa - edycja 2009

    Tak, to przecież oczywiste Chodzi o walkę nocną myśliwca P-61 Black Widow z 425 NFS, załoga w składzie lt. Byars i lt. Brolick w dniu 24 grudnia 1944. P-61 chciała zidentyfikować nieznany samolot w rejonie Verdun. Jednak nerwowy strzelec bombowca, którym okazał się brytyjski Stirling, ostrzelał " Wdowę". I to tak skutecznie, że zranił Byarsa oraz uszkodził prawy silnik. Mimo to P-61 dociągnęła do lotniska. Kiedy załoga opuściła samolot, ten wyleciał w powietrze.
  8. Tomasz N: Sadowa to dno i pół metra mułu, ale Sedan bije to "dzieło" na głowę Obie książki to szczyt indolencji. Aż dziw bierze, że nikt w Bellonie nie skorygował takiej masy idiotyzmów. Chociaż, tak po prawdzie nie było co korygować, od razu trzeba było wywalić rękopis do kosza. montezuma1985: Fakt, nie można. Tylko trzeba. Głównie dlatego że wydawnictwo Bellona od lat uważa czytelnika za niedorozwiniętego wioskowego głupka. Masy błędów merytorycznych, którymi raczy nas Bellona, sprawiają, że do lektury trzeba być przygotowanym, jak do bitwy Od czego jest korekta? Trudno powiedzieć. monterzuma1985: A jeżeli nie jest się "znawcą" ? A lektura takiej książki sprawi, że wiadomości z niej wyniesione okazują się zwyczajną nieprawdą ? To co wtedy ? Przecież kasa została wydana, czyli jedna storna zakupiła czyjąś pracę, oczekując na towar najwyższej próby. Co zrobić jak towar okazuje się bublem ? Czy jest to transakcja uczciwa? Brnąc dalej w ten tok myślenia, a co zrobić, jak "znawca" po lekturze odstaje białej gorączki i szlag go trafia ??? .......Tu nie ma miejsca na rozczulanie i piękne oczy. Jeżeli książka jest zła, to trzeba o niej napisać. Jak jest dobra, tym bardziej.
  9. he-man Nie należę do ludzi krytykujących pracę innych bez wyraźnych podstaw. Bavarski świetnie się do tego odniósł, więc nie będę powielał raz wypowiedzianej opinii. Roman Różyński Pozwolę się z kolegą nie zgodzić. Seria liczy 189 tytułów, więc taka opinia jest krzywdząca. Większość z poszczególnych tomików to pozycje wartościowe, które poruszają tematykę bardzo słabo znaną w naszym kraju. Przykład pierwszy z brzegu : p. Wojtczak i jego HB-ki traktujące o wojnach w Ameryce Środkowej. montezuma: Nie czytałem. Jednak, po w miarę dokładnym przejrzeniu, uważam że jest to książka warta uwagi. Autor opisał tam bitwy pod Isnadlwaną i Rorke's Drift, co już samo w sobie jest nowością na naszym rynku
  10. montezuma: A i owszem. Jednak Borodino to knot, bez względu na charakter tej pracy. Sam przyznajesz, że opis bitwy jest na kilku stronach, co może dziwić zważywszy na skalę tego starcia Do tego styl jest drętwy i nudny. Jeżeli chodzi o okres napoleoński, to zdecydowanie lepsze jest Marengo Leśniewskiego, Wagram i Austerlitz Bieleckiego.Bez konkurencyjny jest również Trafalgar Dyskanta, i niech stracę nawet Waterloo Malarskiego. A na pewno jednym z lepszych jest Fuengirola, Krzysztofa Mazowskiego. Smardz: Kwestia gustu, chociaż lektura tej książki do spacerków nie należy Może Vicksburg Jarosława Wojtczaka byłby łatwiejszy do strawienia. Tam mało chodzą, bo większość czasu oblegają
  11. Walki o Corregidor '45

    W istocie. Przecież desant na tzw. Skałę był wyzwaniem logistycznym i wyczynem kaskaderskim jednocześnie. Kto wie czy rozpatrując ten desant pod tym kątem znajdziemy jakąś podobną operację. Tzn. podobną pod względem trudności lądowania. Największa ze stref lądowania miała wymiar 320 metrów na 152 metry Jeżeli dodamy do tego wiatr i ewentualną obronę z ziemi to wyjdzie z tego niezła zagadka Niby odważnym szczęście sprzyja, jednak w tym konkretnym przypadku dobre wyliczenie wszystkich parametrów było najważniejsze i przesądziło o sukcesie.
  12. Nie wiem czy jest to najlepsza biografia Che, ale polecam książkę " Che Guevara" autorstwa Jona Lee Andersona, wydaną w 2008 roku przez Amber. 565 stron, ilustrowana i bardzo wnikliwa. Cena ??? Jest już do nabycia w "tanich książkach"
  13. Desant w Normandii

    Można poszerzyć nieco temat o lekturę pozycji z serii Osprey. D-day. Plaża Omaha i D-day Plaża Utah. Pierwsza książeczka ukazała się w ubiegłym tygodniu, druga w końcówce obecnego. Więcej informacji na tej stronie: http://amercom.com.pl/strony.php?kod=wb2ws Osprey wydawany jest w.g pewnego schematu. Jednak są tam mapy, zestawienie sił i opis działań bojowych. Do polskiej edycji dołączany jest film dokumentalny na płycie CD. Cena egzemplarza 9,99.....
  14. Nie ma Mahometa

    Odpowiedź na to założenie jest chyba dosyć prosta. Nawet jeżeli prorok Mahomet nie narodziłby się, to i tak istniał już niejaki Mani którego religię wchłonął bez reszty ( prawie bez reszty) islam. Ciekawi mnie jaki świat byłby gdyby to manichejczycy mieli wyłączność na boga, w tym rejonie
  15. Bardzo przystępnie napisane są HB-ki Swobody : Gettysburg, Little Big Horn czy Dublin. Żywa narracja, znajomość tematu sprawiają że książki tego autora warte są polecania. Chociaż wiadomym mi jest, że i do Swobody można mieć pewne zastrzeżenia Ale widząc tu, jak chwali się kiepską pracę p. Dróżdża pt. Borodino pozwoliłem sobie na ten mały wtręt Witam wszystkich kolegów i koleżanki po długiej przerwie Mam nadzieję, że się odnajdę.....jakoś
  16. Budowle minojskie miały po kilka pięter , nawet cztery . Mimo , że konstrukcja wyższych kondygnacji była szkieletowa to wypełnienie całości gruzem i cegłą sprawiało , że ciężar własny był bardzo duży. Aby całość utrzymać zastosowano kolumnę która przypominała odwrócony pień drzewa, w ten sposób szerszy koniec stał się kapitelem , który z łatwością wspierał ciężki dach lub wyższą konstrukcję.
  17. secesjonista : Zeus Zbawiciel i Zwycięstwo! Prawidłowo . Amica ; okrzykiem wojennym było jej imię " Alala Alale " Póżniej okrzyk ten przyjęli Grecy. Tak ? Czy było to właśnie w V wieku p.n.e ? Pytałem o konkretną bitwę po to aby wykluczyć różnorodność przykładów.
  18. Książka, którą właśnie czytam to...

    redbaron : Żeby nie offtopować, to powiem, że ja teraz czytam "Francja 1940" Jak się podobała ? Wg mnie nie najgorsza . Autor skupił się na pierwszej fazie operacji niemieckiej , co pozwoliło na , w miarę , pełne przedstawienie działań wojennych. Swoją drogą wychodzi na to , że tytuł Francja 1940 jest trochę na wyrost. Teraz lecę z " Pierwszą krucjatą " .Szkoda, że zmienili okładkę, to oryginalna ma głębszą wymowę.
  19. Amica : „alala" Buahaha Dobre , ale nie . Podpowiem, że wzywano jednego z bogów.
  20. Kadrinazi : 'Zwycięstwo!' Tak , to też . Jednak nie jest to całkowita odpowiedź Szukajcie u Ksenofonta
  21. Jak brzmiał okrzyk wojenny Greków pod Kunaksą ?
  22. Wespazjan . U Swetoniusza , Księga VIII, rozdział 24
  23. Czy kiedykolwiek Lwów do Nas wróci?

    Powiernictwo może sobie żądać gruszek na wierzbie. Uważam , że w chili obecnej sprawa granic jest procesem zamkniętym i nieodwracalnym. Byle nasze dzieci miały świadomość historyczną na odpowiednim poziomie. Moje dzieci i wnuki ją mają, a wasze ?
  24. Czy kiedykolwiek Lwów do Nas wróci?

    Hipotetycznie zakładając , Lwów wraca do Polski . Co dalej ? Wyrzucamy obecnych mieszkańców a na ich miejsce przesiedlamy ....? Kogo ? Staruszków , dawnych mieszkańców Lwowa , ich wnuki? Czy krzywda raz wyrządzona nie odbije się na kolejnych pokoleniach oby państw . Uważam, że strata tak wspaniałego miasta jak Lwów, jest stratą niepowetowaną. Jednak jest to strata nieodwracalna. Niech tak już zostanie.
  25. W kontekście tego co Bellona wyprawia obecnie , życzyłbym sobie aby ta seria poprzestała wydawania czegokolwiek. Zbyt rzadko trafiają się tytuły dobrze opracowane. Całość przypomina słabo odrobione zadanie domowe. W Bellonie nikt nie zauważył, że czytelnik może wypowiedzieć się na temat kolejnej wydanej książki. Efektem tej nieuwagi są sterty HB- ków zalegających księgarnie. Nikt już nie kupi głupawych , byle jak napisanych książeczek . Dlatego moim marzeniem nie jest kolejny słabo napisany HB-ek. Moim życzeniem jest zaprzestanie produkcji tych postkomunistycznych książeczek.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.