amon

Tylko że ta sprzedaż nie miała na celu pozyskania środków na zakup innych samolotów. Trudno ją w ogóle logicznie wyjaśnić. Marnotrawstwo pieniędzy w sektorze lotniczym była daleko większa niż projekt "Żubra". Krocie pochłonęła produkcja Lublina R-XIII, który od początku był konstrukcją przestarzałą. Przykładów jest znacznie więcej. Nasz przemysł lotniczy był niewydolny i nie nowoczesny.

Edward Serwański "Dywersja niemiecka i zbrodnie hitlerowskie w Bydgoszczy na tle wydarzeń w dniu 3 września 1939" Strona 61, aneks 1b Liczba ofiar niemieckich w pierwszych dniach września 1939.

Biedni Polacy głęboko przeświadczeni o tym że do aktów dywersji dojdzie, o czym informowała prasa JESZCZE przed wojną w przeciągu 4 dni zabili 618 Niemców w Bydgoszczi i najbliższej okolicy. Doszło do pospolitych aktów maruderstwa, w czym brali udział prawie wyłącznie polscy cywile. Cywile ci uzbrojeni w bydgoskich sklepach z bronią, w koszarach oraz posterunkach policji, na własną rękę ruszyli w miasto aby wymierzać sprawiedliwość. Mordowano, palono i dewastowano własność niemiecką i żydowską. Efektem polowania na bydgoskie czarownice był spalony kościół Martina Lutra, zbór ewangelicki przy ulicy Koronowskiej oraz sierociniec sióstr diakonistek przy ulicy Nakielskiej 47. Lista zniszczeń jest znacznie dłuższa. Wiemy kim byli owi "dywersanci"; 38 nie skończyło 18 lat, 22 mieściło się w przedziale 18-22, 107 miało 21-30 lat, 118 31-40 lat, 65 41-50 lat, 73 51-60 lat i co najciekawsze aż 101 miało powyżej 60 lat!!!. O wieku 94 osób nie mamy żadnych danych. Łącznie złowiono i zamordowano 72 kobiety i 546 mężczyzn, obywateli polskich narodowości niemieckiej. Dziwne w tej walce z mityczną V Kolumną jest to, że Bydgoszcz nie leżała na głównej osi natarcie Wehrmachtu. Nikt w niemieckich sztabach nie przyspieszał ataku na to miasto, aby uratować ziomków którzy powstali przeciwko Polsce. 50 dywizja która zajęła Bydgoszcz była jednostką drugorzutową, w skład której wchodzili pogranicznicy z Kostrzyna i Międzyrzecza.

Dokładnie. Jednak w jego wspomnieniach zawartych w "Latających Tygrysach", znajdziemy barwne opisy walk powietrznych. Gdyby to co napisał odpowiadało prawdzie, to do zwycięstw nad pilotami Luftwaffe należałoby doliczyć 11 samolotów japońskich .

Prawidłowo. Wiadomo że jakość pancerza T-34 obniżała się wraz z upływem czasu. Szczególnie w roku 1942 i w pierwszej połowie 43. Chociaż, aby być w zgodzie z prawdą tzw. historyczną, zniszczenie tego czołgu i później nie nastręczało Niemcom zbytniej trudności.

Zdaje się, że zrozumiałem logikę liczb jaka zajęła secesjoniście kilka postów. Casus kilograma pierza i kilograma ołowiu. Idąc za tą nie związaną z rzeczywistą logiką myślą, czy wartość śliwek faktycznie odpowiadała wartości sprzedanych myśliwców? Otóż NIE. Za otrzymane ze sprzedaży ewentulanego dżemu środków nie kupiliśmy w odpowiednim czasie żadnych samolotów. Reasumując, tak aby secesjonista zrozumiał, sprzedaż nowocześniejszych myśliwców nie opłaciła się w ogóle. Wyszło na to, że polskiego nieba bronili dzielni piloci na modelu P-11, zamiast P-24. I tu wypada zgodzić się ze Smokiem Eustachym, rzeczywista wartośc tej transakcji wyniosła 0. I to ujemne zero.

Po raz kolejny zadam pytanie TyberiusowiCaludiusowi, dlaczego zabiera głos w dyskusji pisząc o kole z gąsienicy , nie mając podstawowej wiedzy nt. prezentowanego przedmiotu?? Czym jest koło z gąsienicy

Znam wpisy Woja na dws-ie. Nie znam jednak książek Woja traktujących o przedmiocie dyskusji. Mordawski dalej robi swoje, i mam nadzieję że tematy dotyczące np. I wojny światowej, znajdą dobrego autora.

Chyba nie rozumiemy się co do pewnych kwestii. Co do "Galdiatora" wartościowa jest jedynie linia melodyczna.

I na tyle w tym temacie Ciebie stać. Ciekawy jestem, czy mój wpis zostanie

Popieram. Numer porządkowy do.....wszystkiego. Wszak opisu na blaszce nie ma.

Zabierasz Furiuszu głos w sprawie, wiedząc że nie masz racji. Gdyby rzymski legionista walczył pod Adrianopolem w uzbrojeniu z Republiki Rzymskiej zgrzałbyś się. Tak sądzę. Dlatego tym bardziej dziwi mnie Twój głos w temacie. Polskiego Mausera doceni oko każdego fana, i nie tylko, uzbrojenia II RP, a niemiecki Mauser zawsze razi do łez. Stąd głos Razora. Co do komend, sprawa równie ważna. Wie ten, kto był lub jest żołnierzem. Ja byłem.

Bzdura to mało powiedziane. Z tego artykułu dyskusji nie będzie. Dziwi zatem zachęta secesjonisty. Dlaczego na argumenty sformułowane w ten sposób, normalny człowiek w ogóle miałby odpowiadać? Proponuję sięgnąc samemu do drugiego tomu autorstwa Huberta Mordawskiego "Polskie lotnictwo wojskowe 1920-1939. Od tryumfu do tragedii". Wiązanie Piłsudskiego z wpływem na rozwój konstrukcji lotniczych w drugiej połowie lat 30-tych jest strzałem w stopę. Cóż takigo zbudowano seryjnie, aby się tym szczycić? "Łosia" . może "Wilka" ...."Mewa" może ??? ooo pozostał jeszcze mega konot o nazwie 'Jastrząb" Szczerze się uśmiałem.

I to jest dobra wiadomość. Cena w tym przypadku to sprawa drugorzędna, bo jak wiadomo Napoleon tani nie jest. Ot, luźny OT.

Nie czytałem, ale recenzje o tej książce są raczej negatywne. Cytuję; Ta dobrze się zapowiadająca, na ogół wciągająca książka nie spełnia oczekiwań, zawodzi w miejscu, w którym Autor opuszcza znany sobie dobrze Zachód, a przychodzi na teren bliższy polskiemu Czytelnikowi. Śmiem twierdzić, że bazujące na stereotypach oceny armii austro-węgierskiej w połączeniu z wypaczonym obrazem frontu wschodniego są po prostu szkodliwe. Można już się tylko zastanawiać, czy opatrzenie najbardziej rażących błędów przypisami przez redaktora merytorycznego lub konsultanta zdołałoby uratować książkę… Podsumowując – stanowczo odradzam Czytelnikom zainteresowanym wojskowością. Zarekomendować mogę natomiast osobom, które szukają wiedzy o Europie w latach 1870–1914. Chociaż pozycji o przyczynach wybuchu pierwszej wojny światowej, szczególnie autorstwa historyków anglosaskich, jest bez liku. Całość; http://www.konflikty.pl/recenzje/ksiazki/paul-ham-1914-rok-konca-swiata/

"Tajemnica Westerolatte" to fimowe dno. Pod każdym względem. Fabuła, scenografia i gra aktorów jest infantylna, pusta i nijaka. Jedyne uczucie jakie mnie ogarnęło po kilkukrotnej próbie oglądania, to złość i niejasne poczucie wstydu. Natomiast 'Westerplatte" jest genialny. I tyle.

Bystry chłop z Ciebie Bruno. Ano kurica.

Wyrażę zatem swoją dezaprobatę dla tego tematu. Jak założyć temat porównawczy w którym osoba pytająca nie ma żadnej, powtórzę ŻADNEJ wiedzy??? Jeszcze jedno mnie interesuje. Jakie publikacje czyta TiberiusClaudius w temacie Słowian i ich konkretnie religii ???

Tym się różnimy. Zatem jeszcze jedna rada; NIE ZABIERAJ GŁOSU W TEMATACH W KTÓRYCH NIE MASZ NIC do powiedzenia.

Podtrzymuję swoje zdanie. Ta dyskusja nie dotyczny Tybcia, bo taka osoba w historii nie istniała.

Zadam pytanie osobie która założyła ten temat. Jakie publikacje książkowe przeczytał TiberiusCaludius, że wysnuł taką hipotezę? Program telewizyjny nie jest źródłem, tylko publicystyką. Proszę o konkretną odpowiedź.

Zatem raz jeszcze przeczytaj pytanie. I odpowiedz. Skoro zabierasz głos w dyskusji, i czas czytającym Twoje przemyślenia, odnieś się do meritum.

Jako że jestem człowiekiem dojrzałym, mam dzieci, wnuki itp. zwrócę młodszemu użytkownikowi uwagę; nigdy, ale to NIGDY nie zdrabniamy imion i nazwisk władców. Ten kto tak czyni, nie zna historii, a tym bardziej zasad języka polskiego. Osoba która dla TyberiusaClaudiusa jest "Tybciem" faktycznie nazywała się Tyberiusz Klaudiusz Nero, Tiberius Claudius Nero. Skrót cesarz Tyberiusz, lub co bardziej prawidłowo Tyberiusz Cezar August, czyli Tiberius Ceasar Augustus, jest jak najbardziej prawidłowa. W tym przypadku Cezar i August są nawiązaniem do obowiązującej rzymskiej tytulatury. Należy o tym pamiętać Tybciu.

Na pewno coś jest na rzeczy. Jednak używanie pocisków innego przeznaczenia, NIGDY, nie gwarantowało eliminacji przeciwnika. Tu tkwi ten diabeł, zwany szczególem. Oczywiście Sowieci mogli strzelać tym co mieli pod ręką, jednak nigdy nie robili tego aby komuś coś tam uleciało Ponawiam pytanie które adresowalem do Tyberiusza. Jako, że nie raczył odpowiedzieć, dodam kolejne; a co jeżeli zastosowany pancerz pochyły nie spełniał wymogów technologicznych? Czy o tym w podstawowce, a tym bardziej gimanzjum też już mówili?

Bruno. Też o tym myślałem. Zdjęcie powstało w drugiej połowie lat 40-tych. Może to koloniści, a może milicja bez opasek? Trochę mnie poniosło, ale różne myśli chodzą człowkiekowi po głowie.