-
Zawartość
1,310 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez amon
-
Gdybanie to nie moja profesja. Podany przeze mnie przykład jest tylko równoważny dla arumentacji opcji przychylnej "czerwonym". Represje i zbrodnie jakie dotknęły społeczeństwo hiszpańskie po zakończeniu wojny domowej są faktem. Jednak zakładanie, w tym kontekście, że wygrana czerwonych przyniosłaby temu krajowi okres prosperity i tolerancji jest mylne.
-
Fals i to kiepsko zrobiony.
-
Wynika z tego że nasze forum rozszerzy swój profil o nowe tematy i zyska na randze Oby się wszystko powiodło ku zadowoleniu obu stron, starej i nowej. Bo nadmierna konfliktowość wśród ludzi zajmujących się historią, jest w naszym kraju przysłowiowa.
-
Nie można Tobie zarzucić red25 że nie znasz się na temacie. Jednak powyższe gdybanie jest próbą usprawiedliwienia hipotetycznych czystek i ludobójstwa jakie czekałyby Hiszpanię po zwycięstwie "czerwonych". Obie opcje niosły temu krajowi terror i prześladowania, to chyba jest oczywiste. I nie ma tu nic do rzeczy kto pomagał i dzięki komu odniósł zwycięstwo. Hiszpania miała długą tradycję wojen domowych, karlistowskich, które wypełniły okrucieństwem i przemocą prawie cały wiek XIX-ty.Więc kolejna, licząc z tymi z wieku poprzedniego. czyli IV wojna domowa, właściwie nic nowego do skomplikowanej sytuacji społeczno-politycznej, nie wnosiła. Nie rozwiązała żadnych problemów i niczego nie wyjaśniła.
-
O bogowie !!! No faktycznie siła rewolucyjna to była w całej rozciągłości, aż strach pomysleć jak wdzięczni byli by Hiszpanie za zwycięstwo tej opcji. Hiszpanie i tak byli przegrani w tej wojnie, bowiem bez względu na to, kto by wygrał, los przeciętnego obywatela tego kraju byłby nie do pozazdroszczenia. I tak w istocie było. Czerwoni czy czarni perspektywą była kula plutonu egzekucyjnego, obóz lub emigracja.
-
Miło chwalić się przodkami którzy przelewali krew w powstaniach narodowych, szczególnie jeżeli można udokumentować swoją opowieść. Gorzej, jak z domniemanym "przodkiem" łączy nas nazwisko, a niekoniecznie pokrewieństwo W mojej rodzinie pamięć o przodkach którzy czymś się zaznaczyli w powstaniu typowym dla regionu gdzie mieszkam, zawsze była żywa, a nie koniecznie prawdziwa. Po wielu latach udało mi się ustalić pewne szczegóły i potwierdzić pewne opowieści i mity. Przyznam że to co jest pewne ponad wszelką wątpliwość napawa mnie dumą i satysfakcją. Aby uwiarygodnić to co piszę musialbym podać nazwiska rodzin mojego ojca i matki, a to nie wchodzi w rachubę. Dlatego mój głos jest tylko oddaniem przesłania tego tematu, a nie dowodem na jego zasadność.
-
O rytuałach tyczących jednodniowych królów pisał Faser w "Złota gałąź" Czytałem to gdzieś w latach 70-tych, tak że to czy pisał też o Babilonii, nie pamiętam Jednak takie zwyczaje były praktykowane praktycznie na całym świecie. Co do szczegółów ruchawki w Tebach, takowe istnieją i zawdzięczamy je Herodotowi z Halikarnasu. Jednak jest tu pewien myk, Herodot opisał wydarzenia za panowania Psametyka I Sądzę że Waltari zapożyczał to i owo od starożytnych, aby urealnić powieść. I to się udało. Jeżeli prześledzimy panowanie Echnatona, to bez wiekszego trudu zauważymy że jego działania, licząc od 4 roku panowania, zawsze były radykalne. Parcie faraona by na siłę zmienić egipską tradycję, odnotowują historycy starożytni. Natomiast powstałe w tym okresie zapisy hieroglificzne w jasny sposób przedstawiają nową religię i jej doktryny. Wiemy zatem że zmiany wprowadzane przez Echnatona były wprowadzane stopniowo, aż do zakwestionowania innych bóstw prócz Atona. Kiedy do tego doszło, nikt w państwie egipskim nie mógł czcić innego boga niż Aton. Był to dogmat wprowadzony przez faraona jednoznacznym rozkazem. W 9 roku panowania rozpoczęto likwidację innych świątyń. Mamy na to dowody w pozostałych inskrypcjach, gdzie skuwano słowo "bogowie" . Od tej chwili był tylko jeden bóg, czyli wprowadzono monoteizm -bezdyskusyjny. Szukając dodowów na destrukcyjne działania Echnatona, natrafiamy na zniszczone posągi niewygodnych bogów, oraz wymazane inskrypcje które się do nich się odnoszą. Skala tego zjawiska jest trudna do oszacowania, jednak ma chrakter ogólnopaństwowy.
-
Sporo o jego panowaniu mówią nam wykopliska. Na terenie rezydencji Echnatona w Achetaton ob. Tell Al-Amarna znaleziono całkiem sporą bibliotekę dyplomatyczną. Przykład; http://pl.wikipedia.org/wiki/Listy_z_Amarna Generalnie sprawa wygląda tak że zachowane teksty pozwalają całkiem dobrze poznać panowanie tego faraona.
-
Śmierć Aleksandra Wielkiego
amon odpowiedział Mateusz 007 → temat → Aleksander Wielki i epoka hellenistyczna
Jeżeli 33 latek umiera nagle, a do tego jest władcą rozleglego imperium, to jego śmierć zawsze będzie budzić rozmaite kontrowersje. Nawet jeżeli przyczyna śmierci była banalna, to i tak niewielu w nią uwierzy. Aleksander stojący u szczytu kariery uległ podobnenmu mirażowi, jak obecne gwiazdy popkultury. Stał się wszechwaładnym bogiem, który nie liczy się z nikim i z niczym, nawet ze samym sobą. Jaki był tego efekt? Osłabienie organizmu hipotetyczną chorobą, alkohol,obżarstwo, gorąca kąpiel i zgon na życzenie. -
Realia są dokładnie takie jaki był stan wiedzy na temat Egiptu w pierwszej połowie lat 40-tych XX wieku. Powieść jest dobrze osadzona w tych właśnie realiach. Autor miał sprawne pióro, dobrą wyobraźnię i solidne podstawy aby stworzyć książkę wybitną i wiarygodną. Jednak powiela powszechne wyobrażenia które nie znajdują potwierdzenia, przedewszystkim z braku dowodów. Chociażby szaleństwo Echnatona. Kto jak kto, ale autor powieśći może sobie pozwolić na wiele i dlatego fikcja zawsze wygyrwa.
-
Nepwno. Czy tylko ja odnoszę takie wrażenie że dalsza dyskusja jest pozbawiona sensu Nawet w necie można znaleźć mnóstwo informacji o różnicach w greckiej i perskiej sztuce wojennej. O faktach historycznych które z miejsca obnażają pewnien dyletantyzm autora, przez grzeczność nie wspomnę. Podsumowując wstępnie założony przez kolegę 3331 temat, nadmienię tylko że nikt inny jak Persowie docenili sprawność bojową Greków. W jaki sposób? Taki że w szeregach armii perskiej wlaczyli greccy najemnicy Aleksander Macedoński traktował ich jak pewnego rodzaju zdrajców, co nie znaczy że to właśnie Grecy byli istotną częścią perskiej armii :thumbup: Chyba nie ma potrzeby tworzenia dwóch postów - Furiusz
-
Istotnie, szkoda tylko że nie wiesz o czym piszesz. Mylisz pojęcia, nacje i okresy. A to wbrew pozorom ma znaczenie dla tego tematu.
-
Historia dała już odpowiedź. Tam pytanie "gdyby" nie pada. To jakie oddziały miała dana strona było motywowane przeszłością, doświadczeniami i rozwojem danego państwa. Dlatego wyszło jak wyszło. Persowie dostali lanie, bo ich taktyka i armia nie sprostała temu co mieli na swoją obronę Grecy. I chwała Grekom za to zwycięstwo nad Wschodem, nad wschodnim despotyzmem, satrapią i zniewoleniem jednostki. Dzięki Grekom zachodnia cywilizacja rozwijała się bez wiekszych przeszkód nie mając nad sobą wschodniego knuta. Oby Wschód niegdy nie zwyciężył z Zachodem, bo będzie dramat.
-
Jeżeli szabla nie ma na kabłaku podłużnych otworów, to można założyć że jest to szabla piechoty. Niestety nie jestem znawcą broni austriackiej, nie ten zabór Jednak szabla to zdecydowanie armia A-W. Linka; http://www.weu1918-1939.pl/kawaleria/szable/1861/departament_kawalerii_szable_1861.html
-
Na podstawie tego zdjęcia typuję szablę austriacką wz.1861, lub jakiś pochodny typ, pewnie model 1877, bo nie widzę zbyt dokładnie jelca. Jednak jest produkt dla armii A-W.
-
Coś nie coś, jest w dostępnej na rynku pozycji "Wojny Mamaleuków" autorstwa Jamesa Watersona, Bellona 2008, jednak szału nie ma. Piraci berberyjscy nie doczekali się, jak dotąd, solidnego opracowania w języku polskim. Z reguły jest to tylko wzmianka w pracy nie na temat.
-
Nie chcę aby kolejny typ broni zaważył na tym temacie. Technika walki rapierem opierała się na "rąbaniu i kłuciu". Analogia do walki mieczem jest dosyć oczywista. Szkoły hiszpańska i włoska skupiały się na wartościach pojedynkowych tej bronii. Co do walki bronią ze sztychem prostym to warto wspomnieć o pałaszu i jego roli na polach bitew Europy zach. W przypadku tej bronii jej skuteczne zastosowanie w szarży jest bezporne.
-
No właśnie. Zatem gdyby jest tu słowem które nie powinno paść. Pucz był odpowiedzią na marazm i nieudolność rządów republikańskich. Pucz miał zapobiec uderzeniu w podstawowe wartości narodu hiuszpańskiego. Lewicowy rząd nie zaporoponwał Hiszpanom demokracji tylko sowiecki zamordyzm.
-
Każdy temat o wojnie domowej w Hiszpanii zaptyla się kiedy dochodzi do porównań, kto otrzymał większe wsparcie, kto był bardziej okrutny i po czyjej stronie była racja. Secesjonista trafnie zauważył że obie strony skorzystały z pomocy i w obu przypadkach wiele spraw wymknęło się spod kontroli. Jako że wygrali faszyści, którzy po zakończeniu działań zastosowali masowe represje wobec pokonanych, ich ocenia się jako tych złych. Jednak odwróćmy scenariusz, i zastanówmy się jak to by wyglądało gdyby wygrali czerwoni, lub jak wolą niektórzy, republika. Czy egzekucje i izolacja pokonanych faszystów byłaby mniejsza? Znając system sowiecki, którego doradcy całkowicie spenetrowali stronę republikańską, maskara byłaby identyczna.
-
Albionos nawiązał do Warszawy. Czyli Polska ponad wszytsko. Bohaterem trylogii mało znanej szerszemu ogółowi jest Bydgoszcz. Jerzy Sulima- Kamiński był autorem powieści "Most Królowej Jadwigi" O autorze; http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Sulima-Kami%C5%84ski O trylogii; http://www.ckunr2.bydgoszcz.pl/jsk/smkj.htm
-
Rapier był używany również podczas walki konnej, jak również używały go jednostki walczące pieszo. Obie wersje są dopuszczalne. Rapier miał być tylko przykładem na broń o prostej klindze, tak popularnej w Europie Zachodniej. Jednak jak napisał Roman Różański; "Można ale warto by przedstawić dowody (źródła). Równie dobrze można przecież twiedzić że to szabla miala przewagę." Oczywiście można. Zgadzam się z tym że szabla z czasem stała się podstawową bronią kawalerii w całej Europie. Jednak pojęcia nie mam dlaczego. Pewnie się moda zamieniła.
-
Jestem pewnien że to właśnie legło u podstaw użycia szabli lub rapiera. Można nawet zaryzykować stwierdzenie że rapier był bronią skuteczniejszą w walce niż szabla. Rapier był dłuższy, szybszy w ataku i jego odparciu. Jego przewaga nad szablą była wyraźna w bezpośrednim straciu, bowiem pozwalał zachować odpowiedni dystans od przeciwnika oraz zagrażał błyskawicznym pchnięciem. Natomiast żołnierz walczący szablą dążył do zwarcia, do skrzyżownaia głowni z klingą, i ataku. Na pewno los takiego starcia był uzależniony od doświadczenia walczcych, jednak w.g moich doświadczeń walka rapierem jest skuteczniejsza.
-
Szabla nie od razu zawojowała Europę, przecież w jej zachodniej częsci preferowano rapier. Królował on na polach bitew od wieku XVI, a jego gwałtowny rozwój i rozkwit przypada na wiek XVII. To piękna broń, jednoznacznie kojarzona w Polsce z autoramentem obcym. Oczywiście wiek XVIII to przyjęcie na uzbrojenie wielu armii szabli, jednak z rapiera nie zrezygnowano aż po epokę napoleońską. Była tu pewna dwoistość, raczej nieznana w Polsce.
-
Jestem w trakcie czytania dosyć obszernej książki "Elita Luftwaffe" Roberta Michulca. 18 pozycja z serii Kampani Lotnicze. Poglądy i sposób prowadzenia narracji przez autora, mogą być nazbyt stronnicze. Jednak jeżeli chodzi o rzeczowe potraktowanie zagadnienia Experten w siłach lotniczych III Rzeszy, to na pewno jest to książka warta uwagi. Koszt jej nabycia nie jest mały, a to duuża przeszkoda w dzisiejszych czasach.
-
"Legenda Legionów. Opowieść o Legionach oraz ludziach Józefa Piłsudskiego" opr. zbiorowe, wyd. Demart 2008. Ogólnie o tej książce można powiedzieć że temat jest traktowany zbyt ogólnie.