amon

Chwila.....pierwotnie było o okresie Jōmon. Teraz temat jest bardziej obszerny.

Jak widzę, nie do końca zrozumiałeś mój wpis. Obraz Matejki jest umowny. Chociażby włócznia cesarza Ottona, którą dzierży pieszy wojownik mierzący w serce Jungingena. Takich wątków jest na tym obrazie sporo. Najpierw zadaj sobie trud ich znalezienia, a potem szukaj prawdy historycznej w akademickim obrazie.

Obraz Matejki jest dobrym sprawdzianem dla wyłapania nieścisłości historycznych. Matejko malował obraz symboliczny, stąd możemy zobaczyć na nim np. husarza spod Orszy, a Zawisza Czarny nie ma hełmu i dierży kopię turniejową. Smaczków jest więcej. Gdybyś bliżej przyjrzał się Witlodowi, zauważyłbś że nie tylko tarcza jest absurdem, ale cały strój, quasi koronacyjny. A do tego książę przeskakuje na koniu nad powalonym Krzyżakiem, i nie trzyma cugli!!! Na bank chwilę później spadł z konia :-D

Nie wiem czy pomogę; ale polecam stronę dotycząca wyłącznie województwa kujawsko pomorskiego. Przeważają cmentarze ewangelickie. http://lapidaria.wikidot.com/start

Inna była kasa, a do tego brakowało taśmy kolorowej która całości dodałaby lepszego wyrazu. Film sprawnie nakręcony, z rozmachem dzięki udziałowi jednostek wojska polskiego (nader licznych w owym czasie). Dramatyzm i sztampa w przedstawieniu tych wydarzeń królowały w pełnym rozkwicie. Trudno tą siermiężną produkcję porównywać do filmów zachodnich. Inny klimat i inne możliwości.

Zobacz pod ten link; http://www.historycy.org/index.php?showtopic=74957 Bitwa pod Curtea de Argeș, 26 października 1600 roku.

Atomku, dlaczego wg Ciebie ta czaszka może być oryginalna? Zapewnienie sprzedającego o niczym nie świadczy. http://www.warrelics.eu/forum/ss-metal-cap-insignia-forum/ss-totenkopf-badge-genuine-7785/

Co prawda zdjęcie mi się nie otwiera. Ale Twoje podejrzenia są niewątpliwie słuszne. Bagnety tego wzoru nie posiadały piły. Zatem słowo "ciekawostka" należy przełożyć na falsyfikat. P.S O teraz go widzę. Taki ładny bagnet ktoś zepsuł.

Tak. To produkt firmy Alex Coppel. Wartość uszkodzonego bagnetu z pochwą, oscyluje w granicach 140-160 złotych.

To pamflet. Treść jak sądzę wszystkim jest znana. Pierwsza publikacja w roku 1903 w Rosji. Podczas rewolucji roku 05, książeczka ta stała się skutecznym orężem przeciwko wszystkim rewolucjonistom, których en masse oskarżano o żydowskie pochodzenie. Kiedy w Rosji dokonał się przewrót bolszewicki, 'Protokoły" stały się popularną bronią przeciwko dosyć licznym w rządzie sowieckim, Żydom. Wówczas pamflet ten, zyskał na wiarygodności. W myśl zasady; mędrcy Syjonu zamierzali spisek i on się dokonał. To że wśród bolszewików Żydów było nie więcej, niż Polaków, Łotyszy, Ormian czy Gruzinów, o Rosjanach nie wspominając, nie miało większego znaczenia. Rzeczywistą popularność, na kanwie wcześniejszych wydarzeń "Protokoły...." odnisły po roku 1918. Wówczas to przełożono ów humbug na japoński, chiński i inne równie egzoytczne języki. W naszym kraju przez 20 lat niepodległości wydano tą publikację aż 9 razy. Po roku 1945 "Protokoły.." przełożono na arabski. W 1963 ukazały się po hiszpańsku. I tak kłamstwo wysmażone przez agentów carskiej Ochrany stało się "prawdą"

Ten "dzyndzel" to jelec. Twój bagnet ma po prostu obcięty jelec. Producent jest wybity na progu głowni. Reszta jak napisał Tomasz N Bagnet tzw. prywatny, okres międzywojenny i II wojenny.

Czy chodzi o "Marynarka Wojenna Cesarstwa Japonii w wojnie na Pacyfiku" autorstwa Marka E.Stille?

"Protokoły....." to flas. To wiedzą nawet małe dzieci, więc nad czym tu deliberować?

Główna teza tego wypracowania, czyli uparte twierdzenie że czołg T-34 był; Jest nieprawdziwe.

Dziś zakupiłem pracę Andrzeja Olejko "Cant Z-506 B Airone Morskiego Dywizjonu Lotniczego" Książeczka zapowiada się interesująco.

Na Woja nie sposób się denerwować. Wiem, że on wie i dobrze że tu zagląda.

Podobna mogiła znajduje się w Pile. Jest to cmentarz osobny, leżący przy szosie Piła Bydgoszcz. Zmarli w niewoli. Głównym nosicielem tyfusu były powszechne na polach bitew i zapleczu zakażone wszy.

Jeżeli chodzi o faktyczne cele jakie wyznaczano niemieckim lotnikom, to w miarę pełny obraz znajdziemy w II i III tomie "Lufwaffe nad Polską". Niemcy przeprowadzali dokładne rozpoznanie lotnicze, i na ich podstawie planowali bombardowania. Linie kolejowe, jako główne drogi zaopatrzenia i przerzutu polskich wojsk, atakowane były najczęściej.

Panowie, ale tam jest wyraźny napis S.M.S "Blucher" 1900. Chodzi o służbę na pokładzie korwety żaglowo- parowej, będącej na stanie kajzerowskiej floty w latach 1878-1907. Tu link do okrętu; https://de.wikipedia.org/wiki/SMS_Bl%C3%BCcher_%281877%29

Jestem do usług. II RP i Prusy, na ile mogę na tyle pomogę.

In spe zakładasz, że jestem nieoczytany czyli słowem debil. Cytuję Woj; istotna była nie tyle wartość kontraktu (naiwnie mylona wyżej z dochodem producenta), ale zatrudnienie zakładów, którym brakowało zamówień. Państwowe Zakłady Lotnicze sprzedały samolot myśliwski P-24 za 6,4 miliona złotych. I nie był to, co wydaje się oczywiste nawet dla Woja dochód producenta, tylko zajęcie i wypłaty dla załogi produkującej ów płatowiec. Czyli, jak Woj napisał, było to coś, co i dziś zwiemy zamówieniem, przynoszącym zysk dla; A bez zamówień funkcjonawać się nie dało - nawet w specyficznych warunkach II RP. Dobrze zrozumiałem? Dla .....Woj wyjaśni o jaką "resztę" chodzi.

6,4 miliona złotych miałobyć ratunkiem dla niewydolnego przemysłu lotniczego. Przełomowa informacja. Weźmy na ten przykład "Łosia". Kosztowny cud polskiej myśli lotniczej. Ile kosztowało wyprodukowanie jednego bombowca skarb naszego państwa? Woj wie, to niech napisze. Może być bez "reszty" Projekty "Wyżeł", "Jastrząb", "Wilk" ile by to było wyrzuconej w błoto kasy, przy średnim zarobku przed wrześniem oscylującym w granicach 120 złotych (dla pracownika wykwalifikowanego). W sierpniu roku 1937 na Lublina R- XIII, "Czaplę" i "Mewę" planowano wydać 7,5 miliona złotych, szacując wybudowanie 150 egzemplarzy tych maszyn. Nawet drachmy nie pokryłyby całości. Ale to nic. Przecież już w roku 1935 Lubliny uznano za przestarzałe. LWS "Żubr" ile??? O łożeniu kasy na "Karasia" który mógłby podać sobie rękę z Lublinem, nie wspomnę. Te 6,4 miliona złotych za P-24 to pikuś. Niewiele znaczący do tego. Reszta się zgadza. Z tym, że nie każdy oddaje się bez reszty.

Trochę tytułów tu padło. Po polsku też. Mamy serię Bellony Historyczne Bitwy, można zacząć od tego. Jest też seria Osprey "Wielkie Bitwy Historii", wydawnictwo Amercom, i tu są tytuły traktujące o interesującym Ciebie temacie.

Pospieszalski.......ten Pospieszalski? Na szczęście ukazała się książka wydana przez IPN "Bydgoszcz 3-4 września 1939".Warszawa 2008.Znajdziemy tam imienną listę ofiar "Krwawej Niedzieli"(storny 253-352) a dotyczy ona wyłącznie ofiar na terenie miasta. Zginęło 254 ewangelików, 86 katolików i 25 osób nieustalonego wyznania (Żydzi?), łącznie 365 osób. Z danych tych wynika, że w Bydgoszczy w dniach 3-4 września zginęło trzy razy więcej Niemców niż Polaków. Co do liczby 618 są to zabici w Bydgoszczy i okolicy. Bydgoszcz, Łochowo, Łęgnowo.

Faktycznie zaliczone ma jedynie dwa.