riv

Nie byłby w stanie rozbić doszczętnie. Moim zdaniem "problem gwardii" jest wyolbrzymiany. 1.Ney i Murat chcieli aby Napoleon rzucił gwardię, ponieważ Rosjanie przypuścili kontratak na całym froncie odbierając Wielką Redutę. Chcieli aby gwardia ustabilizowała sytuację. Napoleon ustabilizował sytuację- bo rzucił do walki dywizję Marchanda i Würtemberczyków, które to dywizje osiągnęły to co miała osiągnąć gwardia. 2.Rozpoczęto frontalny atak na utracone pozycje, przy czym piechotę wspierało ponad 400 dział. Ostrzał był tak intensywny, że pod ogniem znalazły się nawet stojące na tyłach rezerwowe pułki rosyjskie. 3. Bitwa o wielką Redute była jednym z epizodów całej bitwy. Rosjanie mieli jeszcze : Na północy I Armia Zachodnia Barclaya de Tolly'ego z korpusami Baggovuta, Ostermana, Korfa i Uwarowa,na południu szańce Bagrationa obsadzone przez część sił Borozdina, a dalej, w lasach, naprzeciwko V Korpusu polskiego, korpus Tuczkowa, pospolite ruszenie moskiewskie i Kozacy Płatowa.

Z perspektywy czasu to masz zupełną rację. Tyle ,że Napoleon podejmował decyzję z perspektywy kampanii. Całej armii Kutuzowa i tak by nie rozbił, a i tak Kutuzow z uzupełnieniem strat nie miał problemu, zaś Napoleon musiał starać się minimalizować straty. Miał tak długie linie zaopatrzenia,że i tak było praktycznie nie możliwe utrzymanie ich bezpieczeństwa. Jak miał uzupełnić straty w ludziach? W Niemczech czy Polsce, Prusach mógł sobie na to pozwolić, ale pod Moskwą ważniejsze było zwycięstwo przy minimalnych stratach. z tym geniuszem nie przesadzajmy :mrgreen:

W 1291 przenieśli się na Cypr, ale Rodos zajęli w 1309 r. Dokonał tego Fulko de Villareta. Przyjęli też wówczas nazwę Kawalerów Rodyjskich. Nie jestem pewien, ale chyba nikt im praw do wyspy nie dał. Na pewno nie papież, bo Rodos należała do Bizancjum. W roku 1480 doszło do pierwszego oblężenia wyspy przez wojska tureckie, ale utracili ją dopiero 1 stycznia 1523 r. Wyspę Rodos utracił Wielki Mistrz Filip Villiers de l’Isle Adam , a zajął ją Sulejman Wspaniały. Po tej klęsce Joannici schronili się na Krecie, następnie na Sycylii. Zaś w 1530 Karol V oddał im Maltę.

Moim zdaniem, najlepiej jest się przygotowywać u nauczycieli szkół średnich. Powodów jest kilka: 1. Najlepiej znają standardy wymagań egzaminacyjnych- nie chodzi tu o znajomość teoretyczną ,ale praktyczną. 2. Znają klucze egzaminacyjne i zasady konstruowania tych kluczy. 3. Zarówno egzaminatorami jak i nadzorującymi prace egzaminatorów są właśnie oni. Dlatego to oni najlepiej wiedzą jak przygotować do matury. Ale to tylko moje zdanie...

Postać bardzo barwna.Od 1370 był konetablem Francji. Jest znany z nie lada wyczynu, pod Vannes przez cały dzień powstrzymywał ze swoim 20 osobowym oddziałem 2 tys. oddział Anglików. Zaś w Chateauneuf-Randon gdy przybył wezwał angielski garnizon do kapitulacji, a ci.....skapitulowali. Karol (Charles) d'Albret , który również został konetablem Francji,dowódca armii francuskiej w bitwie pod Azincourt, w której też zginął- zaczynał swoją karierą pod jego rozkazami. Z tego co pamiętam to raz był w niewoli. Ale za to kto go wykupił: Karol V- Król Francji,Henryk II-król Kastylii i Leónu,Urban V-papież; cała trójka złożyła się na okup. Ciekawy jest fakt,że nie chciał żeby go pasowano na rycerza, aż nie dokona wielkiego czynu i pasowano go dopiero w 1354 roku, gdy udaremnił zasadzkę przygotowaną przez Hugha Calvereya pod Montmauron. Bertrand du Guesclin ,Geoffroi de Charny, William Marshal, Boucicaut, Don Pero Nino,Rodrigo (Ruy) Díaz de Vivar,Zawisza Czarny, czy Jacques de Lalaing to najwieksze legendy rycerstwa średniowiecznego, wzór cnót rycerskich.

Z całą pewnością było to nie 23 a 24 V.Tadeusz Manteuffel tez podaje 24 V, kto po za Potkowskim podaje 23? Nie weszła do miasta, jej oddział został odparty- przebiła sie tylko ona ze strażą przyboczną- ale zamknięto przed nimi bramy. Ja nie wiem skąd Potkowski bierze takie tezy...

Joanna nie brała udziału w wycieczce. 24 maja 1430 r ruszyła na odsiecz oblężonym, i wtedy została ujęta. To Jean de Dunois, określenie Bastard odnosi się do jego nieślubnego pochodzenia. Najpierw sie przyznała do zarzucanych czynów a później odwołała zeznania. Prawdopodobnie król chciał się jej pozbyć i miał udział w jej schwytaniu przez Burgundczyków. Na pewno jej oddział przebił się do Compiegne, ale z niewyjaśnionych przyczyn przed jej oddziałem zamknięto przedwcześnie bramy Compiegne. Błąd załogi czy celowe działanie.....

Edward III urodził się w 1312, a Wallace zginał w 1305, więc jest rzeczą fizycznie niemożliwa aby był ojcem Edwarda III.

Bylo by, gdyby to wykorzystali...ale tego nie zrobili. Tymczasem po bitwie pod Sluis dostawy wojsk angielskich nie tylko,że się nie zwiększyły, ale wogole przestały napływać. Po tym jak wojska angielskie pod dowództwem Roberta d'Artois poniosły klęskę pod Saint-Omer, Edward usiał zgodzić się na rozejm... No nie żartuj, w średniowieczu nie ma możliwości zatrzymania wrogiej floty. Nie ma radarów, więc strony aby doszło do bitwy muszą się wcześniej umówić. Flota francuska przeprowadzała ataki na porty na południowym wybrzeżu Anglii. Po ataku na Portsmouth, który miał miejsce 24 marca 1338 roku Francuzi natychmiast zaatakowali Jersey. We wrześniu Francuzom udało się zdobyć Guernsey, nad którym będą sobie siedzieć jeszcze ładnych parę lat....5 października 1338 roku Francuzom udało się przypuścić poważny atak na Southampton Flota francuska całkiem nieźle poczynała sobie w Devon, Sussex i Kent. I w Gaskonii jak i w regionie Kanału La Manche Anglicy zdecydowanie przegrywali z flota francuską. Jak powiedziałem Edward miałby inne zdanie. Otóż ta " nie stanowiąca zagrożenia " flota w 1341 r dostarczyła całkiem sporego wsparcia dla DawidaII Bruce'a, na tyle skutecznego, że Edward jeszcze przez rok był zajęty walkami w Szkocji, i musiał zgodzić się na przedłużenie rozejmu z Filipem.

Nie było tylko było by.... Francuskiej? no to chyba żart. No, Edward miałby na ten temat inne zdanie..... :tongue:

Chyba nie rozumiesz. to nie flota francuska uniemożliwiała mu transport sił do Akwitanii, ale brak pieniędzy. Dopiero porozumienie z Niderlandami, i gwarancja pomocy dawała Edwardowi jakiekolwiek szanse na jakiś ruch- niestety znowu brak pieniędzy i problemy w Szkocji spowodowały,ze Edward musiał znów zrezygnować. Nie ma to nic wspólnego z flota francuską. W 1338 kiedy miał już takie możliwości przetransportował swoje wojska do Antwerpii. I jakoś flota francuska mu w tym nie przeszkodziła... Przypominam,że w 1339, na rok przed ta bitwa Edward miał na kontynencie 15 tys żołnierzy. Więc w czym mu ta flota francuska miała przeszkodzić..... Po zwycięstwie pod Sluis co się zmienia na korzyść Edwarda? A no ponosi klęskę pod pod Saint-Omer, Filip za to dochodzi do do Bouvines. Edward zawiesza działania, najpierw do 1341 potem przedłuża do 1342. Powód ciągle ten sam-brak pieniędzy.... a nie flota francuska.

A co to ma wspólnego z bitą pod Sluis?

Wojna stuletnia rozpoczęła się w Akwitanii i Edward wcale tam nie musiał przeprowadzać desantu... bo i po co? Już 16 lipca 1338 roku Edward wkroczył do Antwerpii. W 1339 ok 15 tysięcy żołnierzy Edwarda wkroczyło do Cambrai. Edward i jego sojusznicy zaczęli mobilizować się w Vilvoorde i 18 września 1339 roku rozpoczęli marsz w kierunku Valenciennes. Wojska Francuskie i angielskie spotkały się nad rzeką Oise w X 1339, dlaczego do bitwy nie doszło- to do dzisiaj nie wiadomo. W I 1340 do Edwarda przyłączyli się Flamandowie. Tak więc zniszczenie floty francuskiej w VI 1340 nie ma tu nic do rzeczy.

Edward nie dowodzil całą flotą a drugim szeregiem okrętów. Pierwszym dowodził admirał Robert Marley, I oprócz nich jeszcze adm. Barhanera- Trzech dowódców to jedna z przyczyn klęski. A skąd- ocalały zaledwie 4 galery Genueńczyków, uciekli dopiero nad ranem 25 czerwca. Ponad to to tylko oni reprezentowali jakis poziom podczas tej bitwy. Załogi francuskie wyskakiwały za burtę.... No i nie mieli łuczników.... nie tylko załogi były gorsze, ale i dowódcy- przynajmniej francuscy- bo Barhanera chciał tą bitwę rozegrać inaczej, ale dwaj pozostali go nie posłuchali... Bitwa ta była taktycznie rozstrzygnięta, ale strategicznie bezowocna, gdyż Edwardowi III skończyły się pieniądze i nie mógł podjąć żadnej większej ofensywy. Ofensywa rozpoczęła się dopiero 6 lat później.

Potkowski takie rzeczy pisze? Sory, ale to głupoty. Filip kolekcjonował książki, a że w tym czasie książki były głównie o tematyce religijnej to i tak wyszło.... Filip przede wszystkim słynął z zamiłowania nie do modlitwy a do kobiet. Szczególnie "zasmakował" w łożu pani Beatrix de la Berruere z która miał nieślubnego syna Tomasza de La Marche, z inna miał kolejnego syna Jana d'Armagnac. A już całkiem przegiął żeniąc się z narzeczoną własnego syna Blanką d'Évreux. Miał opinię bynajmniej nie pobożnego, a rozwiązłego. Taka też podano przyczynę jego śmierci- "zmarł w wyniku nadmiaru uciech cielesnych". Na turnieje jeździł a nie na pielgrzymki.... stąd jego zamiłowanie do wypraw krzyżowych. Potkowski napisał też takie ciekawe zdanie: "Przeczą temu fakty świadczące o pewnych zainteresowaniach intelektualnych króla, dziedzicznych zresztą u Walezjuszy. " Co do tej dziedziczności to tez bzdura- bo np Karol VI odziedziczył owszem ale....chorobę psychiczną. Zaś Jan Dobry jest uważany raczej za osobę ograniczoną, a nie wybitną intelektualnie... No i Potkowski faktycznie pisze,że Filip miał lat 37 jak objął rządy- a nie trudno policzyć,że miał 35....

Właśnie, nie wiele to znaczy.. wielu było takich co to brali udział w wyprawach- ale czy byli pobożni? Jeszcze więcej było takich co to przysięgali, a później musieli być zwalniani z przysięgi. Za kogo to on się nie uważał? Papieży podporządkował sobie już Filip IV Piękny. Podatek na duchowieństwo to też nałożył Filip IV Piękny,ponadto przejął sądownictwo nad duchownymi, to była jedna z przyczyn sporu pomiędzy Filipem Pięknym a Bonifacym- co papieża do grobu zaprowadziło.

A nie 35? Urodził się w 1293 a koronowany w 1328r. Ale w wojnie stuletniej już mu tak dobrze nie poszło. Nie był w stanie zapanować nawet nad własną armią...pod Crécy każdy robił co chciał... W Historii Francji Julesa Michelet'a jest chyba nieco inne zdanie na temat jego pobożności?

No właśnie ,że była księżniczką, ale nie "urodzoną w purpurze" Ten tytuł przysługiwał dzieciom cesarzy. Teofano nie była córka cesarza- co zresztą nieco zdziwiło dwór Ottona I. Według Thietmara nie była z rodziny cesarskiej- co nie do końca jest prawdą, bo najprawdopodobniej była córką bratanicy cesarza Nicefora II -Zofii Fokainy.

Turnieje miały to do siebie, że raczej nikt nie ginął( po za wypadkami) Od polowy XIII w, gdy pojawiło się uzbrojenie turniejowe, te wypadki były jeszcze rzadsze. Szczegółowe zasady funkcjonowania turniejów przyjęte zostały w 1481 roku. Utrata konia i zbroi to już lekka przesada. co prawda jeżeli chodzi o Melee to zwycięzca mógł ustalić wysokość wykupu przez pokonanego, ale suma ta aż tak wysoka nie była. W Tiost można było ustalić tak wysoka sumę- ale tez rzadko. [ Dodano: 2008-11-19, 17:49 ] Turnieje miały to do siebie, że raczej nikt nie ginął( po za wypadkami) Od polowy XIII w, gdy pojawiło się uzbrojenie turnirjowe, te wypadki były jeszcze rzadsze. Szczegółowe zasady funkcjonowania turniejów przyjęte zostały w 1481 roku. Utrata konia i zbroi to już lekka przesada. co prawda jeżeli chodzi o Melee to zwycięzca mógł ustalić wysokość wykupu przez pokonanego, ale suma ta aż tak wysoka nie była. W Tiost można było ustalić tak wysoka sumę- ale tez rzadko.

Kronika oliwska- kronika opactwa cysterskiego w Oliwie. Powstała po 1350 r, jako tzw kronika fundacyjna. Autorem jej mógł być opat oliwski Stanisław. Ma dwie warstwy- pierwsza( zwana tez często kroniką oliwska starszą) rozpoczyna się od fundacji klasztoru 1178 r, druga stanowi jej kontynuację do roku 1350- autorem tej drugiej może być właśnie opat Stanisław.

Kodeksów dyplomatycznych jest kilka. Nie tylko Wielkopolski ale Małopolski czy Mazowsza. Sprostowanie: Thietmar był biskupem Merseburga a nie Magdeburga. Magdeburg był arcybiskupstwem, Merseburg biskupstwem. Arcybiskupami Magdeburga w tym czasie byli: Dagino-1004 -1012, Dodico 1012 i Gero do 1023 r. Thietmari merseburgiensis episcopi chronicon- zajmuje się Historią Niemiec, w szczególności panowaniem Ottonów i Henryka II, ale też historią Słowiańszczyzny połabskiej, Polski, Czech oraz Węgier. do dziejów Słowiańszczyzny to raczej marne źródło- bardziej sie skupia na kulisach życia pałacowego niż na dziejach. Ważniejsze źródła to: De Getarum sive Gothorum origine et rebus gestis (Historia Gotów)-Jordanesa . W dziele tym wspomina plemiona Antów, Wenetów i Sklawinów,. Geograf Bawarski,ok. połowy IX w Żywot św. Metodego.po 885 r. Dzieło podróżnika arabskiego el Masudiegook. połowy X w. tabulae paschalesteż cenne źródło, bo na marginesach zapisywano ważniejsze wydarzenia. Rocznik niemiecki tzw. hersfeldzko-korbejski,X w- pierwszy polski rocznik. Niestety dzisiaj znany tylko z przekazów. Rocznik augijski, On daje poczatek rocznikowi kapituły krakowskiej w 1039. Dokument praski z 1086 r. Ibrahim ibn Jakub- niestety do naszych czasów zachował się jedynie wyciąg z jego dzieł autorstwa Abu Obaid Abdallah al Bekri z Kordoby, Res gestae saxonicae sive annalium libri -autorstwa Widukinda z Korbei X-XIw.,Zawiera ona najstarszą wzmiankę o państwie Mieszka I (księga III), Chronica Boëmorum -Kronika Kosmasa, XII w.-jest głównym źródłem do historii Czech. I późniejsze, wszystkim chyba znane- dość ciekawa jest Kronika oliwska.Zaczyna się datą 1170 r., a kończy w połowie XIV w.

To jest oczywista bzdura jakich w necie wiele. Nie jesteś daltonistą, bo orzeł oczywiście jest czarny. Herbem Henryka II Pobożnego był czarny orzeł- więc inny być nie może. Skąd autor wpadł na taki pomysł to ja nie wiem. Naprawdę myślałem,że sam sobie znajdziesz bez trudu( podałem Ci Wielkopolską bibliotekę Cyfrową). A wiemy stąd,że Przemysł II użył chorągwi z takim orłem, od czasów Łokietka ta chorągiew jest zastrzeżona dla Królów, łokietek tez polecił umieścić orła Przemysła na Szczerbcu. Są kroniki, przede wszystkim kapituły poznańskiej i krakowskiej. Ale pierwsza kronika,która mówi o Białym Orle Polski, jest kronika czeska- z tym,że zapis ten brzmi tak: "...Sztandar czarny jak węgiel, z białym orłem unosi się nad polskim orszakiem...”. Zapis ten powstał za czasów za czasów Przemysława Ottokara II. Gall anonim skolei wspomina o znakach polskich- signa polonica- ale czym one były nie precyzuje, stąd nic o tym nie wiemy.

Nawet więcej- Kronikarze bizantyjscy odnotowują, że podczas wypraw na teren Bizancjum Słowianie chętnie przejmowali uzbrojenie pokonanych.

Wyraźnie o lamelkach u tychże mówią owe źródła.

Po pierwsze to stwierdziłem, że jest różnica pomiędzy stwierdzeniem:" Skórzana zbroja lamelkowa to największa na świecie bujda" a "Tak, ale nie ma bezpośrednich dowodów, że była używana przez Słowian. Możemy co najwyżej stwierdzić, że istniała taka możliwość." A jeżeli szukasz czegoś pisanego o uzbrojeniu Słowian z tego okresu to należy sięgnąć do kronikarzy bizantyjskich. Należy zacząć od Teodora Synkellosa. Nie tylko pisze o uzbrojeniu Słowian ale i informacje na temat osadnictwa słowiańskiego w (Macedonii i Syrii, osiedlenia Protobułgarów nad Dunajem (Teofanes i Nikefor Patriarcha) oraz obecności korsarzy słowiańskich na wybrzeżu trackim w w. VIII- i także o ich uzbrojeniu (Żywot Grzegorza Dekapolity). Ale także o powstaniu Tomasz z Giazury(Tomasz Słowianin). A w "homilia Teodora Synkellosa" jest chyba najobszerniejszy opis oblężenia Konstantynopola w r. 626 przez Awarów i Słowian. Jan Kaminiates też pisze o Słowianach. O uzbrojeniu Słowian bardziej na wschód mówi tzw. Anonim Hasego- w tym ostatnim wypadku o ile dobrze pamiętam.